po 30-tce

Seeni

Tutaj, nie bez kozery, przypomina mi się historia mojej Ciotki, która podobnież w wielkie mrozy miała zwyczaj chodzić, nie w kalesonach co prawda, ale w strasznych gaciach dynamówach. Nakładała owo cudo nie bezpośrednio na tyłek tylko na wierzch. Znaczy się najpierw normalne majciochy, potem rajstopy a na koniec dynamówy. Ciotka była osobą wiecznie roztargnioną i jak rzecze mój Ojciec, któregoś dnia przez nieuwagę siusiając zapomniała o zdjęciu warstwy wierzchniej.
Woda na młyn mojego Ojca- zabawiał historia o tym jak to ciotka zsikała się w gacie na niejednym przyjęciu.

Mii

Pochodzenie O-Ren Ishii

nie noszę ponieważ chcę udowodnić swojej kobiecie że powstrzymuję przeziębienia siłą umysłu

jupiter · Gość

Zasadniczo rżnięcie rur w takich jak obecne warunkach bez kalesonów jest niemożliwe.

Pewna urocza ruda będąc świeżo po maturze w słynną zimę 1979 roku została w nagrodę zaproszona przez ojca, który dowodził rżnięciem rur gdzieś w głębi ZSRR. Oczywiście wybrała się ubrana seksownie i z fantazją. Natychmiast po wylądowaniu została ubrana m.in. w 3 pary ojcowskich kalesonów, co bardzo ją zbulwersowało. Sytuację uratowali dzielni podwładni jej ojca, którzy oddali mocz ze szczytu 20-tometrowego zbiornika i w/w mocz spadł na ziemię w postaci stałej. Czego się nie robi dla młodych, uroczych rudych.

szb

[url]

Legnica 1987,

to były czasy[/url]

illunga

Galotki-dynamówy! Ha! Znam podobną historyjkę. Również z ciotką (ciotki są dobre w takich akcjach) :
Ciotka nosząca dynamówy wybrała sie w podróż koleją. Tłok był niemożebny, a ciotka wystrojona w krótkie futerko, szkocką spódnicę, berecik gustowny, torebeczkę, rękawiczki....no Paryż na sam widok. Przeciskając się między tłumem w wagonie tuż przy drzwiach (wagon niebiesko-żółty, drzwi szerokie) rozpięła się agrafka przytrzymująca w sposób fantazyjny, spódnicę zapinaną portfelowo.
Efekt: ciotka wyskoczyła na peron w bereciku, futerku rękawiczkach i torebeczce, i DYNAMÓWACH! Spódnica została wkręcona gdzieś między pasażerów!

Wyciągała ją z tego tłoku, przy jego rechocie radosnym

EMES

Nie noszę, z reguły nie przebywam na otwartym terenie dłużej niż 5-10 min więc da radę wytrzymać, co do dupy to dupa to już dawno mi przymarzła ale do fotela

a przód - hmm - przód wytrzyma wszystko Tongue out (1)

illunga

Jest jednakoż jedna sytuacja, w której kalesandry sa jak najbardziej na miejscu- stok. Założenie długich kalesonków pod spodnie narciarskie jest ze wszechmiar dobre i nie godzące w honor nikogo

yapp

Kasztanka · Gość

yapp

Kasztanka · Gość

Szymon Krusz

Pochodzenie O-Ren Ishii

Szymon Krusz

bobro

a ja dzisiaj założyłem te swoje jednonogawkowe kalejdy, bom nieprzyzwyczajony do takich temperatur dziwnych

Aproxymat

I w jedna nogę ci nie zimno???

Poldek

Na taki mroz mam skarpetki z kapturem.
Cieplo...

illunga