po 30-tce

Jayin

ehe. wymyśliłam sobie w pewnej chwili, że zamiast samej płacić ZUS, to pójdę sobie na etat. albo na pół. albo co.

Jednak z pokolenia "1500 umowa o dzieło" - co i tak samo w sobie jest przerażające dla osób, które mają do utrzymania mieszkanie/dom, rodzinę itd. - właściciele firm okolicznych robią na fali kryzysu pokolenie "1200 brutto". Umarłam, zmartwychwstałam - i odechciało mi się być u kogoś na służbie całkowicie. Albo może mam za duże wymagania co do pracodawców...? Wszyscy się tłumaczą tym sławetnym KRYZYSEM - i obniżają płace jak się da.

No nic. Poużeram się sama z ZUSem i US... Blue_Light_Colorz_PDT_02

A w marcu sprawdzę na własnej skórze, jak to jest z tym kryzysem w bankowości.

bobro

najbardziej mnie właśnie drażni to nakręcanie nas na ten kryzys;
pora zacząć nakręcać się odwrotnie

saper

jedyne co mnie dotknęło bezpośrednio to kurs franka.
ale nie wpadam w panikę, spokojnie czekam. tak czy siak w perspektywie czasu dobrze na tym wyjdę.
ale są osoby, które nie mogą sobie pozwolić na przeczekanie, bo podwyższona rata zabiła ich domowe budżety...

mnie również drażni ta psychoza. otwieram lodówkę, a tam szynka z jajkiem dyskutują o kryzysie i szybciej się przez to psują...

nudziarz · Gość

nudziarz · Gość

W temacie: sam sobie jestem pracodawcą, i w moim malym zakatku jak na razie kryzysu nie widać . Nawet podwyzke pracownikom udalo sie dać

A kredyt mam złotówkowy i paradoksalnie dzieki kryzysowi spłacam znacznie mniej.

EDIT: źle napisałem. Moze nie spłacam mniej ale dzieki kursowi euro, wiecej pozostaje na spłatę

saper

a dzięki kursowi EUR dostanę wyższą premię

Seeni

U mnie też nieodczuwalnie. A raczej nawet odczuwalnie na plus bo malutko ohydny Skarbowy pobiera. I podwyżkę śmy dosatali i mąż premię. A ja swoją zaraz. I w ogóle jakoś tak lepiej z wiosną.

Mii

Jako pracownik jeszcze nie odczuwam kryzysu...ostatnio mój pryncypał przekazał wieści podane przez głównego szefa, że firma utrzymuje stabilność finansową i nie należy się bać zwolnień o czym krążyły ohydne plotki...szefostwo podejmie odpowiednie kroki by oszczędności szukać gdzieś indziej.
Jako pracodawca gorsze wyniki zanotowałam już jakieś półtora roku temu... ale obserwuję taki spadek w moim regionie u większości małych przedsiębiorców.
Kredytów do spłacania nie mam to i brak bólu głowy.
Tak się zastanawiam czy nie jest za wcześnie by go odczuwać Think

zwyroll3

no to bede pierwszym który ponarzeka.
W poprzednim miesiącu pracodawca trzykrotnie zmienił zasady premiowania, uzasadnienie zastój w branży wywołany kryzysem

Efekt jest taki, ze nawet utrzymując sprzedaż i wyrabiając miesięczną marże na poziomie sprzed kryzysu zasadniczo zarobie o około 1/3 mniej ,
o czym dobitnie przekonałem sie w dniu matki boskiej pieniężnej sprawdzając saldo na koncie

Nie musze wam chyba tłumaczyc na jakim poziomie jest teraz moja motywacja do dalszej rzetelnej pracy

...... powiedzmy ze mam kryzys .... i urlop naszczescie który własnie dzis zaczynam

Pochodzenie O-Ren Ishii

ja nie odczuwam kryzysu a wręcz przeciwnie - cena benzyny to realna podwyżka, mniejsze kolejki to realne zwiększenie wolnego czasu poza tym kadry się doliczyły że mam ponad 50 dni urlopu do wykorzystania i każdy dzień w którym mi się nie chce iść do pracy jest witany gromkim "hurrrra"... ogólnie, jest tip-top Blue_Light_Colorz_PDT_02

Mati.

..kryzys..

to brzmi śmiesznie w obliczu tego wszystkiego co mamy.. d'oh!

..ale czasami widocznie dobrze nam robi takie 'czarnowidztwo'..i wzajemne nakręcanie się.. w końcu jeśli wypowiemy coś iks razy stanie się to prawdą..

lulka

Dla mnie to nie brzmi śmiesznie. Kryzys mnie nie dotknął póki co, ale odczuwam dyskomfort myśląć o ludziach, którzy już stracili pracę i o tych, którzy ją niedługo stracą. Tutaj mogłabym wymienić jeszcze kilka rzeczy, które mnie niepokoją, ale po co?
Nikt nie jest w stanie tego kryzysu opisać, nikt nie jest w stanie przewidzieć jego konsekwencji. Ja się nie potrafię od tego odciąć i udawać, że wszystko jest ok.

animavilis · Gość

Zapowiedź kryzysu pojawiła się w pracy. Księgowa łka, że dramatycznie obcięto środki [na zaopatrzenie, inwestycje, szkolenia i takie tam]. Coś tam się ślimaczy z podwyżkami "inflacyjnymi" i "trzynastkami". Na razie chyba tyle.

Poldek

A ja dostalem solidnie po tylku i dostaje z kazdym dniem i cale szczescie ze na razie mam wystarczajce zapasy okladow na bolace miejsca

Tyle ze juz juz rok temu mowilem ze to sie sypnie bo sypnac musi a takze moge ze spokojem brac sie za cos innego, o czym od wielu lat zreszta myslalem.

saper

Poldek

saper

ałć....

Poldek

luuuz, teraz sie zajme ruchomosciami i zaloze agencje towarzyska