po 30-tce

Janusz · Wysłany: Pon 22:05, 09 Mar 2009 Temat postu:

Nie lubię gdy popada się w skrajności i zatraca zdrowy rozsądek. Życzyłbym sobie by feministki swą aktywność skierowały w innym kierunku, by zrozumiały , iż walcząc o swoje prawa walczą przeciwko mężczyznom. Polskie , europejskie prawo taką równość zapewnia .W porównaniu do kobiet w strefie , ogólnie mówiąc , dalekiego wchodu , czy też praw kobiet sprzed np. 100 lat wstecz , w temacie praw kobiet osiągnięto tak znaczny postęp , że przyszedł czas na refleksję , czy można pójść jeszcze dalej .Może i można , ale po co ? Co innego zapisy prawne , a co innego samo życie. Komu jest potrzebne martwe prawo. Pewnych spraw się nie przeskoczy , a praw natury na pewno nie da się ominąć. Kobieta i mężczyzna różnią się od siebie i to zasadniczo. Niech tak zostanie , bo to jest dobre , właściwe i trzeba przyjąć to do swojej świadomości , że mimo szczerych chęci nigdy nie będzie równości pomiędzy kobietą i mężczyzną. Natura wyznaczyła im inne role w tym co się nazywa “życiem”.Zawsze kompromis , podział ról , obowiązków jest właściwszym rozwiązaniem niż ciągła walka o coś więcej. To czynią feministki. Jeśli coś wywalczą , zaczynają walkę w następnej sprawie. One nigdy nie skończą , nie spoczną póki coś się nie załamie , nie “zawali”, w czymś nie przegną tak , że to obróci się przeciwko nie tylko kobietom , ale przeciwko gatunkowi ludzkiemu.

Nie wyklucza to faktu , że w niektórych sprawach mają według mnie rację np. w zrównaniu wieku emerytalnego. Nie wiem tylko czy One tego chcą , czy nie. Jest jeszcze kilka innych zasadniczych spraw w których mamy zbliżony pogląd np. w sprawie aborcji , eutanazji , nie wiem czy w przywróceniu kary śmierci. Uważam , że w tych sprawach powinno odbyć się referendum. Wynik referendum wcale by nie oznaczał , że należy podporządkować się automatycznie większości. Polska przyjęła w niektórych sprawach standardy europejskie i trzeba je respektować. Uważam , że obowiązkiem Rządu jest poznanie opinii publicznej w wielu kluczowych sprawach dotyczących życia społecznego

Co do molestowania , to czasami zastanawiam się kto kogo tak naprawdę molestuje na każdym kroku , nas “wzrokowców”. Oj kobitki , kobitki..........

Jeśli tak dalej pójdzie to kto wie czy nie powstanie ruch na rzecz ochrony praw płci brzydkiej. Czy nie ma symptomów dyskryminacji mężczyzn ? Na poparcie tej tezy wystarczy o tym pomyśleć , przekonać się i poczynić obserwacje podczas wykonywania codziennych czynności zawodowych , domowych. Wszędzie gdzie się nie udasz większość pracujących to kobiety. Pytam gdzie ci mężczyźni są ?

Ja tam w domu zgadzam się na wszystko jeśli tylko chodzi , o to , że "moja" chce rządzić i dominować. Było mi z tym bardzo wygodnie , dobrze i przyjemnie , tyle , że Ona szybko przekonała się , że jest to błędna taktyka. Ona walczy o to , bym robił coraz więcej , bym to ja czuł się władzą , dominatorem w domu i nie tylko. I tak powinno być , to znaczy bym miał tą świadomość.

Janusz

yapp · Wysłany: Wto 0:25, 10 Mar 2009 Temat postu:

Kewa · Wysłany: Wto 10:04, 10 Mar 2009 Temat postu:

Sabina · Wysłany: Wto 10:36, 10 Mar 2009 Temat postu:

Garfield · Wysłany: Wto 11:18, 10 Mar 2009 Temat postu:

franek kimono · Wysłany: Wto 11:23, 10 Mar 2009 Temat postu:

Dostojny feminimizm-maskulinizm? Mam nadzieję, że przynajmniej poczytałeś w gazetach o czym mówiono na Manifie i jak wyglądały te kobiety (w tym ja

).
Co do nierówności płacowych trzeba pogrzebać w danych GUSowskich, ewentualnie sięgnąć po nieco gorsze dane zbierane przez portal [link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

1. sfeminizowane zawody są najgorzej opłacane (pielęgniarstwo, szkolnictwo, kucharki, sprzątaczki itp). Dlaczego? Bo praca kobiet jest mniej ceniona, bo wykorzystuje się to, że wiele znich ma inne priorytety w życiu (rodzina) niż kariera i bardziej im zależy na stałości zatrudnienia niż maksymalnych dochodach, no i ostatecznie co taka baba może zrobić? z frustracji raczej nie uchleje się, nie pobije dzieci i męża i nie porozpierdala witryn sklepowych podczas demonstracji, prawda?
2. statystycznie kobiety gorzej zarabiają pracując na tych samych stanowiskach co mężczyźni i mając to samo wykształcenie i kompetencje. Czemu? Znowu. bardziej im zależy na stabilności pracy niż pięciu się w siatce płac, nie potrafią tak walczyć o swoje jak mężczyźni i są przez to gorzej traktowane - w końcu to tylko kobiety, pewnie mają męża który więcej zarabia...itp , i co ważne - dużo częściej niż mężczyźni zajmują się swoimi dziećmi jak i rodzicami i teściami - i za te kulturowe NIERÓWNOŚĆ ponoszą właśnie takie, jak i wiele innych kosztów. Co ciekawe większe zaangażowanie w problemy swoich nie wymagających już karmienia piersią dzieci, braci, sióstr, zniedołężniałych rodziców i teściów niektórzy wciąż łączą z faktem posiadania cycków. tia...

Dostojny · Wysłany: Wto 18:45, 10 Mar 2009 Temat postu:

Dzięki Franeczko Kimono

za dane, właśnie chciałem też popatrzeć na dane.
Co do drugiej części wypowiedzi troszkę inaczej to widzę.
To znaczy nie rozróżniam zfeminizowanych zawodów. W tych zawodach, które przytoczyłaś występuje więcej Kobiet, bo myślę, że po części preferowane jest przyjmowanie Kobiet lub czasem praca jest lżejsza fizycznie i wymaga predyspozycji jaką posiadają Kobiety. Jednakże jeśli chciałbym się zatrudnić jako pielęgniarz, kucharz, sprzątacz w szkole dostałbym taką samą gażę - nie mniejszą - sprawdziłem.

Co do spraw kulturowych - teście (rozumiem, że to albo tylko Ty tak robisz, albo to był żart

) Inne sprawy jasne, że więcej, ale może właśnie to powinniśmy zmieniać ---- tylko tu uwaga ----
Czy patrzyłaś na te zmiany (uważam, że konieczne) z innego punktu widzenia - Sama piszesz, że może w domu jest mąż , który lepiej zarabia.
Ja się boję, że troszkę czasami idzie to w złym kierunku to znaczy - niech mężczyzna sprząta, gotuje więcej i jest z dzieckiem, ale wymaga się, by w tym samym czasie niech zarobi - więcej od Kobiety.
Zresztą zważ tę kulturową naszą przypadłość - Kobieta zadbana, zarabia 1200,- zł - mówimy o niej - "Radzi sobie:. Mężczyzna, który ugotował obiad, utulił córeczkę poszedł do pracy i przyniósł 1200,- zł - pierdoła życiowy nie radzi sobie.
I Ty i ja troszeczkę uogólniamy, ale rzeczywiście trendy czasami się wymykają spod kontroli. Zmiany dla wszystkich i prawne i kulturowe są potrzebne. Życzę wszystkim by w nie oszołomiastym amoku, z szacunkiem dla obu przepięknych płci.
Pozdrawiam

animavilis · Gość

Wydaje mi się, że troszeczkę naciągasz, Dostojny. Kobieta, która zarabia 1200 zł i nie ma innego wsparcia finansowego [vide: choćby lepiej zarabiający mąż] nie może być szczególnie zadbana, bo jej, po prostu, na nic nie stać. O kobiecie, która zarabia 1200 zł nie powiedziałabym, że sobie "radzi", najwyżej że - "jakoś ciągnie".
Jeśli chodzi o zawody - odwróćmy sytuację, o której mówisz. Trudno nie zauważyć, że są profesje dość "zmaskulinizowane", np. ślusarz, spawacz, etc., które jednakże sporadycznie wykonują kobiety. Kobieta-spawacz, to krzyk ostatniej rozpaczy - taka sytuacja miała jakiś czas temu miejsce w jednej z polskich stoczni, gdzie mężczyźni za dane stawki pracować nie chcieli. Zatrudniono za nie kobiety o specjalności spawacz. Dlatego, być może mężczyzna w "damskim" zawodzie nie zarobi wiele [lub w ogóle] więcej, ale kobieta w "męskim" zapewne zarobi mniej od mężczyzny, mimo identycznych kwalifikacji. Bo co to za ślusarz - baba(?)

Dostojny · Wysłany: Wto 19:00, 10 Mar 2009 Temat postu:

animavilis · Gość

Dostojny, we mnie krzty amoku nie uświadczysz, bo feminizm mnie słabo zajmuje i, na dobrą sprawę, mało wiem o tym zjawisku. Moje refleksje pozostają więc raczej na poziomie rejestrowania faktów i zarejestrowałam fakt, że nie posądza się mężczyzn, iż z racji płci będą gorszymi pielęgniarzami, sprzątaczami [a kucharzami to już na pewno nie! ponoć najlepsi kucharze to mężczyźni] od kobiet, natomiast zakłada się a priori, że kobieta spawacz, ślusarz, instruktor nauki jazdy będzie się sprawdzała na tym stanowisku gorzej niż facet, mimo że, obiektywnie rzecz biorąc nie są to profesje wymagające używania znacznej siły [co mogłoby sugerować konieczność zatrudnienia mężczyzny], ale zwykłych umiejętności dostępnych dla obu płci.

Dostojny · Wysłany: Wto 19:30, 10 Mar 2009 Temat postu:

Ja też czasami szkolę jeździć ... i znam kilka takich fajnych instruktorek

Pochodzenie O-Ren Ishii · Wysłany: Śro 17:53, 11 Mar 2009 Temat postu:

w prywatnych firmach właściciel powinien zatrudniać kogo chce i za ile chce

Sabina · Wysłany: Śro 17:59, 11 Mar 2009 Temat postu:

Pochodzenie O-Ren Ishii · Wysłany: Śro 18:04, 11 Mar 2009 Temat postu:

tak, "powinien móc" byłoby lepiej... żeby nie było że na czteroosobowy dział musi być 1 kobieta, 1 murzyn i 1 gej - oczywiście za nie mniej niż 150% średniej krajowej