|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
animavilis Gość
|
Wysłany: Czw 22:19, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
EMES napisał: |
dla kontrastu dzisiejsza sytuacja - która niestety po przy najbliższym opierdolu (nawet żebym miał tam specjalnie pojechać) zakończy moją "współpracę z DaGrasso
|
Miałam podobną sytuację. Po dwóch telefonach i dwóch godzinach oczekiwania na pizzę, kiedy wreszcie usłyszałam dzwonek, byłam już tak ugotowana z wściekłości, że układałam w myśli lodowatą dwuzdaniową przemowę, w której poinformuję pana, że rezygnuję z zamówienia. Nie zdążyłam się jeszcze dobrze nabzydyczyć, kiedy pan szybciutko oświadczył, że pizza z przeprosinami jest gratis. Oczywiście, nie zrezygnowałam z usług tej pizzerii |
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Czw 22:20, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
...mateczka... napisał: | [taki klient to ZŁOTY klient.. przynajmniej w mojej branży.. |
no to ja opowiem o pewnej sytuacji 8 lat temu pracowałam dla jednego z trzech polskich największych operatorów telefonii komórkowej. chłopaki z centrali wymyślili sobie te wszystkie fajne procedury, zresztą sama opatrznie zrozumiana (bo sobie zażartowałam, że sprzedawcy powinni mieć strefy poruszania się) się przyczyniłam do ich absurdalności...
w każdym razie dosżło do tego, że jedna z procedur wymagała, by sprzedawca odprowadzał klienta do drzwi i tam dopiero podawał mu reklamówkę z zakupem. a potem była scenka rodzajowa w jednym z salonów sprzedazy, gdy klient przy biurku zaczął sprzedawcy wyszarpywać tę reklamówkę, a sprzedawca (pod presją procedur ) nie chciał się poddać. szarpali się tak do interwencji mniej zacietrzewionej części obsługi z 30 sekund więc cóż... grunt to zdrowy rozsądek
Ostatnio zmieniony przez zadziora dnia Czw 22:22, 06 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
STALKER drzewo morelowe
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 4098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 346 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:21, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Aguśka napisał: | Stalowy napisał: | Ja uważam że sprzedawca musi cię traktować jako dobrego znajomego i umieć rozmawiać tak z tobą
Wtedy sprzeda na pewno |
|
No i koniecznie musi mieć takie ładne oczy i ciepłe spojrzenie jak Aguśka
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 22:22, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Aguśka napisał: | Stalowy napisał: | Ja uważam że sprzedawca musi cię traktować jako dobrego znajomego i umieć rozmawiać tak z tobą
Wtedy sprzeda na pewno |
|
..w te statki Kochana gram do dzisiaj.. zrobiłam nawet ksero
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 22:28, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
zadziora napisał: | ...mateczka... napisał: | [taki klient to ZŁOTY klient.. przynajmniej w mojej branży.. |
no to ja opowiem o pewnej sytuacji 8 lat temu pracowałam dla jednego z trzech polskich największych operatorów telefonii komórkowej. chłopaki z centrali wymyślili sobie te wszystkie fajne procedury, zresztą sama opatrznie zrozumiana (bo sobie zażartowałam, że sprzedawcy powinni mieć strefy poruszania się) się przyczyniłam do ich absurdalności...
w każdym razie dosżło do tego, że jedna z procedur wymagała, by sprzedawca odprowadzał klienta do drzwi i tam dopiero podawał mu reklamówkę z zakupem. a potem była scenka rodzajowa w jednym z salonów sprzedazy, gdy klient przy biurku zaczął sprzedawcy wyszarpywać tę reklamówkę, a sprzedawca (pod presją procedur ) nie chciał się poddać. szarpali się tak do interwencji mniej zacietrzewionej części obsługi z 30 sekund więc cóż... grunt to zdrowy rozsądek |
a poważnie..
..tylko kto lub co ten 'zdrowy rozsądek' ustala?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:28, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii napisał: |
mnie jednak bardziej wkurza olewka... przy złym dniu mam w zwyczaju zadawać pytanie "obchodzi Panią co tu robię ?" |
Ja w takich sytuacjach pytam czy nie przeszkadzam.
I jeszcze dodam - nie lubię jak mnie ktoś traktuje jak dobrego znajomego. No chyba, że jest to pani z mojego sklepiku z którą zawsze sobie pogadam nie na temat, co osoby mi towarzyszące w postaci moich dzieci doprowadza do szału.
W sklepie wymagam odpowiedzi na pytania o rozmiar, kolor ewentualnie krzyczę zza kotary by mi inny doniesiono. Rozmiar. Bo mam tendencje rozpoczynania przymiarek od za ciasnych ciuchów. Chyba mi się te mniejsze bardziej na wieszakach podobają.
Post został pochwalony 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Czw 22:32, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
...mateczka... napisał: | zadziora napisał: | ...mateczka... napisał: | [taki klient to ZŁOTY klient.. przynajmniej w mojej branży.. |
no to ja opowiem o pewnej sytuacji 8 lat temu pracowałam dla jednego z trzech polskich największych operatorów telefonii komórkowej. chłopaki z centrali wymyślili sobie te wszystkie fajne procedury, zresztą sama opatrznie zrozumiana (bo sobie zażartowałam, że sprzedawcy powinni mieć strefy poruszania się) się przyczyniłam do ich absurdalności...
w każdym razie dosżło do tego, że jedna z procedur wymagała, by sprzedawca odprowadzał klienta do drzwi i tam dopiero podawał mu reklamówkę z zakupem. a potem była scenka rodzajowa w jednym z salonów sprzedazy, gdy klient przy biurku zaczął sprzedawcy wyszarpywać tę reklamówkę, a sprzedawca (pod presją procedur ) nie chciał się poddać. szarpali się tak do interwencji mniej zacietrzewionej części obsługi z 30 sekund więc cóż... grunt to zdrowy rozsądek |
a poważnie..
..tylko kto lub co ten 'zdrowy rozsądek' ustala? |
klient |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Czw 22:33, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
lulka napisał: | Bo mam tendencje rozpoczynania przymiarek od za ciasnych ciuchów. |
jak odróżnić optymistkę od pesymistki?
optymistka zaczyna od przymierzania za małych rozmiarów, pesymistka od za dużych. Chyba nie muszę dodawać, że zawsze zaczynam od tych drugich. Mniejsze rozczarowanie, a jaka satysfakcja w razie pomyłki... |
|
Powrót do góry |
|
|
Kasztanka Gość
|
Wysłany: Czw 22:36, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Jezeli kogos pracujacego w tej branzy obraze, to uprzedzam - nie mialam takiego zamiaru. Ale z mojego doswiadczenia najgorszymi klientami sa osoby pracujace w budzetowce. Moze i potrafilabym to wyjasnic, ale mi sie nie chce.
Co jakis czas bawie sie w sprzedawce. Ostatnio jeden z klientow zapytal mnie, czy nie widzi pani, ze to wszystko to sa zwykle harpagany? Ze smiechem zapytalam, jak sie pisze harpagan (bo co oznacza, to sie jakos tak sama domyslilam). Po chwili zastanowienia odpowiedzial, ze bedzie przez samo ha, podobnie jak huragan. Pozniej rozmowa potoczyna sie w kieunku rozwoju u producentow, ktorzy wzornictwo owych harpaganow wymyslaja na skutek coraz dziwniejszych gustow klientow. I na koniec dodam, ze wzial najwiekszy harpagan, jaki mialysmy na stanie.
Tak, kocham zdecydowanych klientow. |
|
Powrót do góry |
|
|
STALKER drzewo morelowe
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 4098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 346 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:39, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Kiedyś doradziłem jednej bardzo znanej polskiej firmie odzieżowej żeby wszystkie rozmiary cofnąć o jeden krok
Czyli zamiast L napisać M , zamiast M to S
Zrobili to i sprzedaż wzrosła im o ponad 20 %
A ja idąc do piekła ( bo innej opcji nie mam niestety ) będę się cieszył myślą że dałem im trochę radości i optymizmu
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Czw 22:39, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Kasztanka napisał: | Ale z mojego doswiadczenia najgorszymi klientami sa osoby pracujace w budzetowce. Moze i potrafilabym to wyjasnic, ale mi sie nie chce.
|
Ale koniecznie, koniecznie
Chyba jestem kimś w rodzaju pracownika budżetówki. Niechże się w końcu dowiem, jak mam gadać z tymi sprzedawcami i co robię nie tak... |
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Czw 22:43, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: | Kasztanka napisał: | Ale z mojego doswiadczenia najgorszymi klientami sa osoby pracujace w budzetowce. Moze i potrafilabym to wyjasnic, ale mi sie nie chce.
|
Ale koniecznie, koniecznie
Chyba jestem kimś w rodzaju pracownika budżetówki. Niechże się w końcu dowiem, jak mam gadać z tymi sprzedawcami i co robię nie tak... |
no to posuwaj, Kasztanka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasztanka Gość
|
Wysłany: Czw 22:44, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: | Niechże się w końcu dowiem, jak mam gadać z tymi sprzedawcami i co robię nie tak... |
anima, na litosc bosska (sorry bosska ) to sprzedawca ma wiedziec jak z Toba rozmawiac. On widzi klienta i bardziej wiecej jak mniej wie, czego sie po nim spodziewac, i jak z nim rozmawiac.
Dobry sprzedawca - zapomnialam dodac. Taki, ktory ma pare swoich slodkich tajemnic. |
|
Powrót do góry |
|
|
EMES emerytowany hank moody
Dołączył: 10 Lut 2008 Posty: 7868 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1187 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Czw 22:46, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
zachowanie na szóstkę ostatnio
saturn lub euro w carrefourze na targówku
podchodzę z dziewczyną (przelotem) do aparatów foto i pokazujemy sobie coś tam
podchodzi sprzedawca
S- będa potrzebowali państwo pomocy ?
J- nie dziekuję
Sprzedawcy się rozpływa
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 22:46, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
zadziora napisał: |
klient |
..czyli wystarczy postawić się na jego miejscu, żeby być dobrym sprzedawcą..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:47, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Jestem beznadziejnym klientem. Tzn. dobrym dla sprzedawców. Ponieważ moje drugie imię brzmi "empatia", to ja się grzecznie uśmiecham, mówię Dzień Dobry, wyrażam ubolewanie,że pani musi po coś gnać na zaplecze, bo tu akurat "wyszło", im mniej mam w portfelu, tym bardziej wydaje mi się "niehonorowe" pytanie o rabat, targować się nie umiem i daję sobie ( fakt,ze od czasu do czasu w przypływie otępienia umysłowego) wciskać jakieś dziwaczne "promocje" i "gratisy" za jedyne 99,99 zł ( A ten grosik, to na szczęście-wyszczerza się pani)
Nie umiem być niemiła, dla ludzi miłych i grzecznych w stos. do mnie. Choć wszystko ma swoje granice, o czym przekonała się pani z Ery wczoraj, kiedy chciała mi koniecznie wymienić telefon, a ja się uparłam,że nie chcę, bo muszę najpierw go "przymierzyć" do ręki.
Ale to jest w moim wykonani zdecydowanie odosobniony przypadek. I co gorsza mam pełną świadomość mojej...dupowatości
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Czw 22:49, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
...mateczka... napisał: | zadziora napisał: |
klient |
..czyli wystarczy postawić się na jego miejscu, żeby być dobrym sprzedawcą.. |
empatia niewątpliwie pomaga |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:50, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Kasztanka napisał: | animavilis napisał: | Niechże się w końcu dowiem, jak mam gadać z tymi sprzedawcami i co robię nie tak... |
anima, na litosc bosska (sorry bosska ) to sprzedawca ma wiedziec jak z Toba rozmawiac. |
A żeby wiedział to najlepiej przyklej sobie na czole karteczkę, ze jesteś z budżetówki.
Bobranoc
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Czw 22:50, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
No i teraz Kasztanka mi nie chce zrobić przykrości i nie napisze
Jakbym się miała sama domyślać, to bym wydedukowała, że pracownicy budżetówki są trudni, bo mają nieproporcjonalnie duże wymagania w stosunku do pieniędzy, które zamierzają wydać. Bardzo roszczeniowi znaczy się, są.
A tak dedukuję, bo pracowałam trochę jako sprzedawca. Najbardziej chyba mnie wkurzało, kiedy produkowałam się fachowo przez godzinę, tłumacząc dlaczego tak a nie tak, co by było korzystniejsze i z jakiego powodu, co znaczy to i tamto, a później taki jołop jeden z drugim wybierał najgorszą z opcji, bo "kolega ma takie i bardzo fajnie wygląda". Jezu. Od razu ciśnienie skakało mi do 200, ale twarz miałam kamienną. No, może głos lekko zlodowaciały. Wspominam pracę z klientami jako potwornie frustrującą. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kasztanka Gość
|
Wysłany: Czw 22:51, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
lulka napisał: | A żeby wiedział to najlepiej przyklej sobie na czole karteczkę, ze jesteś z budżetówki.
Bobranoc |
Nie lulka, nie musi.
Dobrej. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|