po 30-tce

Jemands

Przetacza się gigantyczna fala krytyki wobec kapitana Schettino (na pewno jest spokrewniony z Grzegorzem Schetyną). Wielka katastrofa a on ucieka jako pierwszy ze statku.
Dlaczego krytyka? Przecież osobiście niewiele pewnie już mógłby zrobić, statku ani by już nie uratował ani pewnie żadnego pasażera.
Liczy się jednak pewna postawa, której oczekujemy automatycznie od ludzi na określonych stanowiskach.
A może taki wielki moloch jak *Concordia* to już nie jest statek i ludzie nim dowodzący nie identyfikują się z nim tak jak powinni? Może oczekujemy za dużo? Dzisiaj ludzie nie chcą być aż tak bardzo odpowiedzialni za to co robią.

Kilo OK

Nie wiem jak prawo morskie, ale dla mnie to zwykła dezercja.
Decyzje kapitania decydują o życiu załogi i pasażerów, podczas rejsu jak i podczas katastrofy czy ewakuacji, przeto powinien ze statku zejść jako jeden z ostatnich. Dla mnie jest dezerterem.
Z tego co pamiętam jednym z powodów aresztowana jest ucieczka z tonącego statku.

Aproxymat

Poczekajmy, jak to zwykle bywa na dokładniejsze odtworzenie całej sytuacji. Ale wina kapitana jest tutaj chyba zupełnie niewątpliwa. Zresztą uciekając tylko pogorszył swoją pozycję w przyszłym procesie.

Juli*

Juli*

Najgorsze w tym wszystkim jest zawsze to, ze bez względu na to, co się stało, kto zawinił nie da się tego cofnąć. Nikt nie wróci życia tym, których już nie ma.

Kewa

Właściwie to kapitan zachowuje się jakby zrobił to specjalnie - dywersja?

Bardzo nieodpowiedzialny, lekkomyślny człowiek, to się w głowie nie mieści.

Juli*

A może media go tak kreują ?

Kewa

Juli*

A przekaz medialny bywa różny. To nie sala sądowa. Dziennikarze zrobią wiele dla rozdmuchania tematu. Liczy się oglądalność czy czytelnictwo. Byle szybko znaleźć sensację. A kiedy wreszcie zabiera się za to sąd sprawa przybiera inny obrót.

Nie słuchałam tej rozmowy. Zastanawiam się tylko czy kapitan nie jest w szoku i czy zdaje sobie sprawę z tego czy owego.

nudziarz

każdy, kto odpowiada za innych ludzi ma prawny obowiązek osobiście dowodzić akcją ratowniczą, do czasu, gdy ktoś oficjalnie od niego tego obowiązku nie przejmie (np. dowódca zewnętrznej akcji ratowniczej ). W formacjach o strukturze militarnej ( schemat dowodzenia, obowiązek bezwzględnego podporządkowania się poleceniom stojących wyżej w hierarchii ) dochodzi jeszce moralny obowiazek odpowiedzialności za ludzi, którzy slepo wykonując rozkazy, oddają swoje zycie w ręce dowódcy.

Pan kapitan uciekł jak szczur ( wyemitowano dziś jego rozmowę tel bodajże z armatorem zmuszającym go wręcz do powrotu na statek ) i dla mnie jest szczurem.
Kropka

Kilo OK

Mała uwaga:
Rozmowa z kapitanate portu, czy szef wszystkich szefów portu i kawałka wody z brzegiem wokół niego.

Kewa

nudziarz

Kilo OK

OK
Proszę wybaczanie i najwyższy wymiar kary.
Angel

l

1.poki co jestesmy jeszcze cywilizacja oparta na winie(a nie na wstydzie) wiec sprawa powinna byc jasna

2.jesli taka nie jest, to swiadczy, jak bardzo sie zmienilo to o czym mowie w pkt 1

Tina

Wyobrazam sobie tam poploch w trakcie awarii. A kazdemu przypomniaky sie sceny z titanica, to co sie dziwic, ze wszyscy wpadli wmpanike...

Swoja droga teraz najlepiej podjac podroz statkiem, bo najtanue i z rachunku prawdopodobienstwa - najbezpieczniej, to jednak jakos mi sie odechcialo wszystkiego...
Wole suchy lad

Malena

Swoją drogą media włoskie podały, iż na Condordii była krewna pasażera z Titanica:
[link widoczny dla zalogowanych]

Juli*

Z tego, co wiadomo dzięki przekazowi kręcenie głową, gdyż nie można w to uwierzyć nie wystarcza. Jak można być tak nieodpowiedzialnym ? Ale poczekam na ustalenia prokuratury, ze tak powiem.

Tina

Z tego co wiem, to byl zespol czynnikow.

Juli*

I to bardzo nieciekawych - delikatnie rzecz ujmując.