po 30-tce

Pochodzenie O-Ren Ishii

Żeby było jasne - radykalnym przeciwnikiem nie jestem. Po prostu uważam to za nieistotne, dość głupie i dość ryzykowne - tak jak myślenie mojej kobity co jak ma zostać sama w domu to kładzie nóż kuchenny koło łóżka

Kiedyś wstanie do kibla w środku nocy i oprze się o nóż...
Ale cóż, jak wszyscy są tak zestrachani, że muszą mieć broń palną do spania to ok ale najpierw wiele zapisów prawnych do zmiany (póki co, to pałką nie można złodzieja zatłuc żeby do pierdla nie trafić). A jak już takie prawo będzie, to też kupię co trzeba i, podejrzewam, że będę bardziej zimnokrwisty niż rozhisteryzowani chłopcy w rurkach co kupili gnata bo ich uspokaja dotyk stali Angel

Poza tym co z napadami na ulicach ? Jak legalizm to legalizm ! W domu się można ostrzeliwać to na ulicy też, nie ?

nudziarz

Przeczytałem...
Po pierwsze szczerze współczuję Lulce. To paskudne przezycie i trauma, z której trudno sie otrzasnąć.

Po drugie:
Jak juz pisałem na forum, posiadam legalną, zarejestrowaną broń w domu. I co ?
Niektórzy wiedzę - jak widzę - z brudnego Harrego czerpią.
Tylko idiota nie trzyma broni pod kluczem ( pomijam , iz prawo tego bezwzględnie wymaga )
Tylko idiota trzyma broń naładowaną .
Z tych dwóch przesłanek wynika oczywisty wniosek. Zaskoczeni przez bandziora mamy minimalne szanse, by jej uzyć ( całą procedurę opisał PORI ).

Załózmy jednak, iż broń stanie się powszechnie dostepna. Co więc zrobi cwaniak chcacy się wzbogacić cudzym kosztem ? Zrezygnuje ? Czy raczej weźmie ze sobą broń ( do tego naładowaną i przeładowaną ) i strzeli na pierwszy sygnał iż ktoś go zaskoczył ?
A jesli nie strzeli on - to skad wniosek, ze my strzelimy ?
Bo broni nie wystarczy mieć.. trzeba wycelować w człowieka i zdecydować się go zabic.

O uzyciu broni czarnoprochowej do samoobrony nie będe się wypowiadał.
Kabaret to nie moja domena.

Kilo OK

I jak zwykle lemingi zrozumiał z tego co piszę: broń, strzelać, wystrzelać.

W tym zdaniu
"I dlatego (poczucia bezpieczeństwa na swym) jestem za prawem do posiadania broni i strzelania do każdego który wejdzie bez zaproszenia na mój teren. "
powinno być zatłuc młotkiem, łopatą, klifem czy kotem.

Może psy ogrodnika, odniosły by się do problemu obrony miru domowego, nie wątku pobocznego.

O umorzeniu prze policję....

flykiller · Gość

Faktycznie, dziwnie to wszystko wygląda.
Ty sprawiasz, Lulko, wrażenie walecznej, więc może warto jeszcze powalczyć, podrążyć (umorzono - kradzież z włamaniem, rozbój??), przy czym, to nie jest nawet sugestia z mojej strony, bo i danych za mało, i nie śmiałabym radzić w sytuacji realnego zagrożenia.

Kewa

flykiller · Gość

Pewna część osób, z którymi stykam się na co dzień, sprawia na mnie wrażenie niedojrzałych, niestabilnych emocjonalnie lub/i infantylnych. Z czystej ostrożności wolałabym, aby jednak nie posiadali broni palnej.

Seeni

Żadna kamera, inne zabezpieczenia, broń itd. nie stanowią gwarancji bezpieczeństwa.
Nie wiem Lu, co bym zrobiła ale wiem, że pewnie bałabym się już do końca życia. Może po jakimś czasie trochę mniej, ale napadnięta we własnym domu( ja, domownik- wszystko jedno) nie umiałabym czuć się bezpiecznie chyba w żadnej sytuacji. Sprzedaż domu, podjęcie walki, żeby ukarać winnych- może coś by pomogło- ale obawiam się, że to tylko półśrodki.
Nie ufam psychologom, mam o nich nie najlepsze zdanie, ale chyba skorzystałabym w takiej sytuacji z ich pomocy (??????) Albo i nie.
Nie wiem. Mleko już się rozlało- nic z tym nie zrobisz, co najwyżej możesz częściej i bliżej być z rodziną- na dzisiaj to jedyne osoby, którym możesz ufać i przy których powinnaś czuć się bezpiecznie.

nudziarz

Problem dostepnosci broni lezy w tym, że akcja wywołuje reakcję .
Przestepca wiedzący, ze obiekt może być uzbrojony zrobi wszystko, by miec nad nim przewagę. Dziś w wiekszości wystarczą mu mięsnie i element zaskoczenia.

Przykłady państw, w których broń jest w domach "od zawsze" są śmieszne. Jakoś nikt nie wspomina ilu ludzi zgineło zanim wytworzył się ów stan równowagi, który jest obecny dziś.
I jeszce jedno... A moze i najwazniejsze.. rzecz nie w sile, broni ( jakiejkolwiek ) czy karze za jej uzycie. Nikt zaatakowany nie zastanaiwa się , czy chwytając cos w ręce dla własnej obrony, będzie siedział jesli tego przedmiotu uzyje.
Większość z nas ( zdecydowana ) nie jest gotowa uzyć czegokolwiek dla własnej obrony.. chocby krzesła, lampy, czegokolwiek co ma pod ręką.
Więc skąd mysl, ze mając broń palną, będziemy gotowi spokojnie włożyc magazynek, przeładować, wycelować i strzelic do człowieka ?

pogłoska

Mati

Lulu.. wiem, że każdy jest inny i ma inną tolerancję na pewne wydarzenia, ale podejrzewam, że gdyby ktoś skrzywdził moją córkę ..nie mam bladego pojęcia co bym zrobiła. Miałam kiedyś włamanie do swojego mieszkania bez przemocy wobec kogokolwiek, bo nikogo nie było, ale samo włamanie i szperanie po moich szpargałach przez obcych nie zrobiło na mnie wrażenia. Obejrzeli sobie moje majtki i pewno wcale sobie tego do głowy nie wzięli, a ja miałam to w nosie.. Zabrali tylko kilka rzeczy ..tylko rzeczy… Twój Syn przeżył swoją traumę, a Ty wraz z Nim swoją i nigdy nie chcę doświadczyć czegoś takiego. Nie wiem czy oczekujesz teraz czegoś szczególnego od nas, czy po prostu chciałaś wylać z siebie złość, żal, rozczarowanie, ale widzę, że ta sytuacja Tobą tąpnęła, że przycupnęłaś pod drzewem i pozwalasz sobie na „łzy”. I dobrze.. widocznie tego potrzebujesz. Daj sobie czas, jeśli mam prawo radzić Ci cokolwiek.. To minie.. Świat bywa trudny, a ludzie bywają źli i to się nie zmieni, w przeciwnym razie bylibyśmy w raju, ale świadomość tego, że bywa do dupy to ogromny atut i to od Twojego nastawienia zależy, jak to wykorzystasz i przetopisz na dobrą lub złą monetę, choć nie widzę nic dobrego w takich wydarzeniach. Ale wydarzyło się i wydarza codziennie, a ludziom takim, jak Ty i Twój Syn pozostaje zmierzyć się z tym gównem…albo załamać się i do końca życia trwać w traumach. Nie dziwię się, że są w Tobie teraz takie emocje, ale to minie.. czas pomoże Ci ogarnąć Twoją rzeczywistość i Twojego syna. Może brzmi to banalnie, ale ponieważ rzeczywistość wbrew pozorom jest banalna to czasami podobne truizmy trafiają i uspokajają. Jesteś mądrą Kobietą i mimo, że masz chwile zwątpienia i załamania wierzę, że sobie z tym poradzisz.. przy pomocy życzliwych Ci ludzi i wykorzystując siłę, jaka w Tobie jest, dla Siebie i Syna. A jeśli będzie Wam naprawdę ciężko i strach przysłoni Ci radość życia poproś o pomoc kogoś mądrego, kto obiektywnie wysłucha i pomoże Ci poradzić sobie z tym problemem. Ściskam mocno.

Kilo OK

Nudek
Czy zadałeś sobie trud przeczytania choć jednego postu Lulki?

flykiller · Gość

bosska

Formalny

Przeczytałem wszystkie reakcje na opis przerażenia i stresu, jaki przeżyła Lulka. Jak zwykle pojawił się typowy przekrój postaw i opinii, od całkiem bzdurnych - autorstwa stałych specjalistów od tego typu aktywności, do bardzo rzeczowych. Jak zwykle pojawiają się też i personalne - zupełnie nie merytoryczne, a bardziej bezsensowne "recenzje" wypowiedzi innych forowiczów. Taką jest bezsensowna kpina z wypowiedzi Mati.
Mati świetnie opisała wrażenia po "wizycie" nieproszonych gości. Przeżyłem to samo, gdy pewien czas temu, w dwa tygodnie od powrotu z Niemiec, pod moją nieobecność oczyszczono mi mieszkanie z wszystkich wartościowych urządzeń i przedmiotów - głównie z tych przywiezionych. Oczywiście dochodzenie zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawców...
Bardzo rozsądne są wątpliwości na temat sensowności posiadania broni, która przeznaczona byłaby do samoobrony. Jak napisał Nudziarz "Więc skąd mysl, ze mając broń palną, będziemy gotowi spokojnie włożyc magazynek, przeładować, wycelować i strzelic do człowieka ?"
Jak też napisano, człowiek zaatakowany przez "fachowców", w większości wypadków, w pierwszym momencie nawet nie pomyśli o sięgnięcu po broń, nie mówiąc o jej skutecznym wykorzystaniu. Statystyki mówią wręcz o wielu przypadkach, gdy napastnicy odbierają broń jej posiadaczowi, zanim tamten pomyśli o jej wykorzystaniu. Dochodzą do tego jeszcze też, wskazywane przez rozsądnie myślących, opory przed pociągnięciem za spust... Człowiek to dziwna istota i reaguje czasem zupełnie w sposób mało logiczny. Kilka lat temu, na peryferiach Poznania, dwaj młodzieńcy byli przekonani, że moje dość siwe włosy wskazują na to, że mają do czynienia z niedołężnym staruszkiem. "Wyrazili więc zainteresowanie" moim portfelem i samochodem. Byli bardzo zaskoczeni, że ich pomysł nie wypalił. Ja mam co prawda do dzisiaj pamiątkę w postaci trwale uszkodzonego palca prawej ręki, ale mimo tego wszystkiego, raz po raz nachodzi mnie zupełnie nieracjonalny żal i wręcz ubolewanie, że jeden z napastników najprawdopodobniej miał złamaną szczękę. Odgłos, który usłyszałem oraz jego reakcja, wyraźnie na to wskazywały. Oczywiste, że nie miałem w tamtych okolicznościach czasu ani ochoty to sprawdzić...
Jestem przekonany, że absolutna większość z hałaśliwych zwolenników posiadania broni, zmuszona do obrony i po spowodowaniu śmierci lub kalectwa napastnika, mimo wszystko do końca życia nie pozbyłby się traumy nie mówiąc o kłopotach z udowodnieniem, że nie zostały przekroczone granice obrony koniecznej.

Neonek

Co za brednie na temat broni.
Broń w domu daje poczucie bezpieczeństwa i takie ma zadanie.

Komuna i system pojebom komunistycznym na szczęście to ograniczyła. Do tej pory ofiary komunizmu w krajach takich jak Polska mogą sobie kupić pałkę teleskopową i onanizować się analnie.

Z pałką czy gazem na bandytę... Idiotyzm.

W zagrożeniu własnego życia i rodziny jest jedna alternatywa. Obrona konieczna. Nie istotne jaka w skutkach dla przeciwnika. Masz przeżyć i bronić siebie rodziny i mienia.

Kilo OK

Komunizm wyszedł z Polski, ale z głów nie...

W UK zakazne są noże o długości.... i co mamy tego zakazać bo xxx

xxx - tu wstaw argumenty posiadaczy nozy przeciw swobodnemu dostepowi do takowych

Pochodzenie O-Ren Ishii

Kilo OK

Wierz w Policję, ochroniarzy a najlepiej płać haracz mafi.
Może ci się uda.

Tyle wynika z twej pisaniny.

Pochodzenie O-Ren Ishii

Kilo OK

No popatrz, syn Lulki wierzył w policją czy nie?
Lulka wierzy w policję czy nie?

Jak by zestawić, śmiertelność wierzących w policję i ochroną za 100zł miesięcznie, ze śmiertelnymi wypadki z bronią kto ma większe szanse?

Ty jesteś tak naiwny, czy żyjesz w wierzy z kości słoniowej?