Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pon 21:05, 04 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Dla pięciolatki?
Tyko rybki i to piranie!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Wto 6:40, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | Szczury są bardzo inteligentne i w sumie ładne, niestety dla pewnych domowników (mąż) nie do przejścia |
Szczury są super! Jako dziecko bardzo chciałam mieć szczura, ale gwałtowanie zaoponowano. Jeśli dobrze pamiętam, wszystko rozbijało się o ten łysy ogonek
Ale szczury też nie żyją zbyt długo...
nudziarz napisał: |
"Gryz dla Ciebie piesku - - gryz dla mnie" .
Synowa o mało nie zemdlała , a do mnie nie odzywała się, gdy zamiast zapałać swietynm oburzeniem - zasmiewałem się do łez |
Też! Zamiast cieszyć się, że ma tak dobrze wychowane, szczodre, chętne do dzielenia się z innymi, dziecko |
|
Powrót do góry |
|
|
Mii Lilla My
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 10858 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama nie wiem skad
|
Wysłany: Wto 8:07, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Miałam w swoim życiu różne zwierzęta, były rybki, chomiki, żółwie, świnki morskie, papużki, kot i psy.
Rybki są raczej dla dorosłych, do obserwacji i dzięki niej -wyciszenia, uspokojenia, dziecko nie będzie miało żadnej radochy.
Chomiki zyją krótko i mają tendencje do ucieczek (jeden poszedł nie wiadomo dokąd(prawdopodobnie kominem wentylacyjnym) i nie wrócił
Żółw jest ospały i nieskory do zabaw.
Świnki są pocieszne, ale lubią przegryzać kable i niszczyć wyposażenie mieszkania, króliki podobnie.
Papużki są bardzo głośne, zaczynają trajlować o 5 rano, nie pomaga nawet przykrywanie klatki kocem, poza tym brudzą.
Kot jest indywidualistą, ale najmniej absorbującym zwierzem, dobrze znosi krotkie wyjazdy właścicieli ( w jego mniemaniu to on jest naszym właścicielem )
Pies wymaga sporo uwagi i obowiązkowości, pamietaj, że chociaż będzie on zwierzątkiem dziecka to większość obowiązków spocznie na Tobie, deszcz, śnieg, zawierucha, rano trzeba go wyprowadzić za potrzebą, potem dłuższy spacer celem wybiegania się pupila i wieczorne wyjście toaletowe, to oczywiście minimum jakie trzeba zapewnić psu.
Fretki są fajne, ale bardzo psotne i niestety zapach jaki wydzielają nie należy do przyjemnych, nawet przy zachowaniu sterylnej higieny.
Ja zaproponuję patyczaki - spokojne, nieabsorbujące, tanie w utrzymaniu
Należy pamiętać, iż biorąc pod swój dach jakiekolwiek zwierzę trzeba się liczyć z dodatkowymi obowiązkami, inaczej się nie da.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Diabelsky Gość
|
Wysłany: Wto 9:11, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | Mr.Ogoniasty napisał: |
Co do sterylności i czystości w domu, domu pachnącego fiołkami, jeśli mają nam towarzyszyć zwierzęta jest to absolutnie oczywiście niemożliwe.
I właśnie dzięki temu dzieciaki nie będą cierpieć na wszystkie przypadłosći należne dzieciakom wychowywanymi ,,pod kloszem,,w szpitalnych septycznych warunkach. |
Higiena to podstawa !!!!!
Złapałem własnie ostatnio mojego wnuka na czestowaniu psa sasiadki wafelkiem.
"Gryz dla Ciebie piesku - - gryz dla mnie" .
Synowa o mało nie zemdlała , a do mnie nie odzywała się, gdy zamiast zapałać swietynm oburzeniem - zasmiewałem się do łez |
Przecież nie ma nic wspanialszego jak dobre dziecięce serduszko chcące podzielić się z pieskiem smakołykiem...
Najlepsze do tego są lody. U mnie kończyło się to czasami łzami w oczętach dzieciaczków. Dobermanie jęzory są ogromne i dzieciakom zostawał po takim liźnięciu w rączce ino patyczek...
Ostatnio zmieniony przez Diabelsky dnia Wto 12:16, 05 Lip 2011, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Wto 11:25, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Ja do Nesia mówię ( a propos lodów)- nie liż lodów od Michasi, bo jeszcze jakiś parchów dostaniesz, nie do końca wiadomo co to dziecko jada.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:47, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Z kilku powyższych wpisów wynika, że najczęstszym zwierzątkiem okazuje się być tasiemiec
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:27, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Jakiś czas temu rozmawiałem z człowiekiem, który nabawił się tasiemca spożywając tatar niewiadomego pochodzenia (nie pojmuję bezmyślności ludzi w takich przypadkach) ale zaserwował w związku z tym opowieść równie nieapetyczną, więc nie będę jej przytaczał. W każdym razie, tasiemcom stanowcze nie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Diabelsky Gość
|
Wysłany: Czw 7:25, 07 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
znałem człowieka która zaraził sie tasiemcem od ryb. Tasiemiec który występuje u ryb drapieżnych.
Wyleczył to oczywiście farmakologicznie. Ale potrafił też poczęstować w odpowiednich okolicznościach znajomych opowieścią jak sie można pozbyć tasiemca niekowencjonalnie...
Pamiętam też kawał:
Pacjent pyta się lekarza jak pozbyć się tasiemca.
- Proszę przez tydzień pić wódę i zakąszać ogórkiem.
Po kilku dniach pacjent wraca.
Panie doktorze, nie pomogło...
Niech pan pije samą wódę.
Chory zrobił, jak mu radził lekarz. Na drugi dzień tasiemiec wychodzi i pyta:
- A ogórek gdzie? |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 8:36, 07 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Tasiemce ponoć źle znoszą niektóre rodzaje pokarmu i odpowiednia dieta również może pomóc w ich zwalczeniu. No ale najważniejsze to jednak unikać zarażenia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 17:28, 07 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Dziś byłem bohaterem z pyska kota uratowałem wróbelka!
Będą na wsi widziałem jak kot upolował młodego wróbelka i postanowiłem mu udzielić pomocy. Zaatakowałem kota mordercę, gdy ścisnąłem mu kark coś tam mi chrupnęło w dłoniach, kot się zgarbił uwolnił wróbelka i miał problemy z orientacją w terenie. Powiem więcej chyba miał problemy ze wstaniem, ale za to wróbelek żył!
Mogłem go zatrzymać dla tego dzieciaka.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 19:44, 07 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Nikiasz maszynista z Melbourne
Dołączył: 04 Lut 2007 Posty: 2098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 55 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:11, 07 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Kot zostanie chyba wegeterianinem po takich doświadczeniach
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:11, 07 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Koty w sumie lubią zieleninę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 19:48, 07 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Wy się śmiejecie, a mnie się zrobiło szkoda wróbelka , jak go widziałem jak biedak trzepał skrzydełkami bezradny, postanowiłem być brutalem. Nawet syn mówił do mnie, ojciec przestań, to tylko natura, a jak do niego piiiiiip!
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 19:49, 07 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Nikiasz maszynista z Melbourne
Dołączył: 04 Lut 2007 Posty: 2098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 55 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:17, 07 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
a mi szkoda tego biednego kota - już wróbelka miał na tzw widelcu a tu jakiś brutal odebrał cała radochę ......
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
olak Krówka-wciągutka
Dołączył: 17 Paź 2009 Posty: 2158 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 279 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:27, 07 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Radochę jak radochę, ale ciężko upolowany kawałek padlinki. A co jak ten kotek miał rodzinę na utrzymaniu i teraz biedne kociątka jeść nie mają co?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nikiasz maszynista z Melbourne
Dołączył: 04 Lut 2007 Posty: 2098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 55 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:32, 07 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Nie chcę sugerować ale wypadałoby żeby Yachoo objął czułą opieką tą biedną istotę wraz z głodującą rodziną - może jakaś zapomoga żywnościowa..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
olak Krówka-wciągutka
Dołączył: 17 Paź 2009 Posty: 2158 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 279 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:12, 07 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Ostatecznie mógłby całą kocią rodzinę adoptować.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 19:02, 08 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Nie lubie kotów i małych dzieci, bo trzeba je długo gotować. |
|
Powrót do góry |
|
|
olak Krówka-wciągutka
Dołączył: 17 Paź 2009 Posty: 2158 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 279 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:01, 08 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
To dlatego mówi sie ze małe dzieci i małe kotki sa takie "do schrupania" - maja duzo chrzastek, które trzeba długo gotowac.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
mailo maszynista z Melbourne
Dołączył: 21 Lip 2011 Posty: 2406 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 103 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: inąd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 6:26, 25 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Yachoo. napisał: | Zmieniam piasek w wybiegu dla żółwia.
Piasek jest zawilgocony. Upałów nie ma, więc sam nie wyschnie.
Trzeba go podsuszać w piekarniku.
Kuchnia w piasku, pokój w piasku, wybieg nadal niegotowy.
Ohyda.
Pewnie, ze ohyda, a co ja mam powiedzieć? Majka dostała cieczkę, nie wychodzę z nią na spacery, tylko jadę na działkę. Jest nauczona sikać do kuwety z piaskiem dla kotów i też tak robi, ale gdy idę na miasto to za mną leci stado psów chcących mnie zgwałić. |
Ja mam tylko chomika i nie mam problemów. Myślę o psie, ale mieszkam w bloku no i sie pojawiają się odwieczne pytania - czy pies w bloku sie nie męczy, jaka rasa itp. Wszyscy sąsiedzi naokoło mają i jakoś żyją. Co myślicie?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|