po 30-tce

illunga

Kiedy mam dół rozbieram powód owego doła na części, na atomy wręcz. I nurzam się w tym wszystkim totalnie,aż dół osiągnie rozmiary rowu mariańskiego. Wtedy jęczę,żeby mnie ktoś przytulił, a następnie serdecznie nienawidzę osoby, która miała nieszczęście być świadkiem mojego rozklejenia się.
Przespać nie umiem. Nie śpię wtedy, jeno ryczę w poduszkę, posiłkując się owymi atomami z powodu.
Potem mi przechodzi. Do następnego doła

Generalnie na słabsze dni, chyba nie ma mocnych. Jak dopadną, to trzeba czekać aż przejdą i schodzić takiej marudzie z lini strzału. Bo wali na oślep i można niesłusznie oberwać za niezawinione. d'oh!

basiamoja

każdego w końcu dopadnie chandra,teraz to nagminne przy takiej pogodzie
ja to mam wtedy przechlapane ,bo jem
żeby się czymś zająć kombinuję co by tu przekąsić
więc moja pocieszycielka lodówka

Aproxymat

To dokładnie odwrotnie niż ja, bo zwykle tracę apetyt od razu

Kewa

Aproxymat

Ale nawet jak wpadam w gorszy humor, to nic mi nie smakuje. Zresztą jak jestem czymś podekscytowany to też tracę szybko apetyt. Objadam się za to, jak nic szczególnego się nie dzieje

teraz

przypomniało mi się, że gdy byłam dzieckiem, to właśnie podobnie jak illuga ryczałam,
fajnie było tak sobie popłakć, wszystkie smutki zostawały wypłakane i razem z potokiem łez opuszczały mnie

teraz nie potrafię tak płakać ze smutku albo z żalu w samotności - szkoda - trzeba sobie przypomnieć

teraz czasem coś wypiję na pocieszenie, zwykle pomaga

Kewa

Oj, ja to jak wypiję na smutasa, to dopiero płaczę

jak fontanna!

lulka

Ja ryczę na filmach, przy muzyce czasami (ale to tylko tej polskiej jak rozumiem dobrze tekst) lub jak mnie wzruszą czyjeś słowa. Normalnie mam ochotę wleźć wtedy pod stolik żeby nikt nie widział.
Jak mam doła to nie płaczę. Przypomniało mi się właśnie ( w związku z tym płaczem), że czasami spojrzenie w lustro wystarcza żeby mi dół minął. Jak zobaczę swoje odbicie i na mym licu marsową minę ala Stalin na trybunie pierwszomajowej to natychmiast mnie to przywraca do psychicznej równowagi.

lulka

Kewa

kasiek66

stara_reklama · Gość

bosska · Gość

moje sposoby na złe dni:
sex, alkohol, zakupy, awantura, zmęczenie fizyczne, książka/film, porządki, etc.
zależy co na co

Dostojny

bosska · Gość

egoista99

Wszystko po kolei...najpierw sex ..pózniej być moze awantura...