|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:21, 09 Cze 2010 Temat postu: Jak zostać pesymistą i czy warto nim być? |
|
|
Wiele osób twierdzi, że mam dość optymistyczne nastawienie do świata. Hmm... ale dodają, że nie zawsze jest to zaleta.
Dlaczego warto więc zostać pesymistą?
1. Pesymiści nie rozczarowują się tak dotkliwie porażkami, są bowiem na nie nastawieni z góry. Ale czy w optymistę tak bardzo one uderzają?
2. Pesymiści bardziej realnie oceniają rzeczywistość. Nie mam pojęcia czy tak jest, bo w końcu przekonanie, że wszystko będzie źle też może ją zafałszować.
3. Pesymiści częściej mają rację. Bo statystycznie więcej się wydarza rzeczy złych niż dobrych. Ale może więcej rzeczy złych zapamiętujemy czy dostrzegamy, niż dobrych?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Śro 20:33, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Jestem pesymistą i nie uważam, aby to była kwestia wyboru, raczej nieumiejętności zmiany perspektywy.
Wątpię, aby pesymizm miał jakieś szczególne zalety, ale można z nim żyć, a nawet, w pewnym sensie, go polubić.
Optymizm wydaje mi się nieznośny
Bobranoc. |
|
Powrót do góry |
|
|
hachiko Gość
|
Wysłany: Śro 20:49, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Oj, można dużo na ten temat...
Znam paru zdeklarowanych, w pełni świadomych swojego usposobienia pesymistów i tych, którzy nazywają siebie realistami.
Hmm...dla mnie, być może się narażę, wiekszość z nich ma raczej skłonności do czarnowidztwa. Naszą rzeczywistość kształtuje wyobrażnia. Dla jednych jakaś sytuacja, okaże się zbawieniem,dla innych rozpaczą...
Większość minimalizuje swoje zdolności, szanse ulegając różnego rodzaju modom.
Można jeszcze dzielić na pesymistów- malkontentów i optymistów- hebefreników.
W jednym i drugim przypadku to skrajności.
W życiu każdego są chwile lepsze i gorsze. Nawet największy optymista może pęknąć w obliczu pietrzących się w jednym czasie niepowodzeń,ale wychodzi z tego szybciej niż inni, to fakt.
Ostatnio zmieniony przez hachiko dnia Śro 20:53, 09 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 20:57, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Jestem pesymistką...katastrofistką. Czarne scenariusze przyszłych wydarzeń to moja domena. Żadnych plusów w tym nie ma. Blokuje chęć działań...w zgodzie z duchem Smerfa Marudy...to się na pewno nie uda.
Podziwiam optymistów, przyklaskuję...a gdzieś brzęczy to się nie uda
Tobie się Apro udaje, więc tę osobę, która w Twój optymizm, zasiała niepewność ( czyt. jej pesymizm) spokojnie...no. teges, zrób z nią co chcesz
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:06, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Nie nie, spoko, nie zamierzam się specjalnie zmienia. Po prostu interesuje mnie jak różne nastawienie mają ludzie do świata i czy każdy rodzaj nastawienia przynosi rzeczywiście jakies korzyści.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Śro 21:10, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Jak zostać?
Znam kilka sposobów.
Czy warto?
Oczywiście nie
Pesymiści są uciążliwi do otoczenia, uciążliwi jak komary na pięknej piaszczystej plaży w środku słonecznego urlopu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 21:11, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Nie martwię się na zapas, uważając, że będzie na to czas , kiedy sytuacja rzeczywiście okaże się krytyczna.
Na szczęście bardzo rzadko okazuje się naprawdę poważna
I piszę to bardzo serio
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mii Lilla My
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 10858 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama nie wiem skad
|
Wysłany: Śro 21:17, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Jestem optymistką - realistką, czy to dziwna mieszanina?
Nie narzekam na ten sposób postrzegania świata, nie ma dla mnie rzeczy nie do zrobienia, zawsze zakładam sukces jako efekt końcowy, bo niby dlaczego coś może mi się nie udać i tak działam by wyszło.
Optymiści nie mają porażek to są tylko doświadczenia które uczą jak nie postępować w przyszłości.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Śro 21:20, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Hmmm..ja wiem ze warto byc optymista..a dlaczego?
Ano dlatego:
Pesymista twierdzi ze wszystkie kobiety to k..y.
Optymista nie, ale ma nadzieje
A serio to jestem niepoprawnym optymista i jeszcze nigdy tego nie zalowalem.
I wcale ale to wcale nie chcialbym zostac pozbawiony tego mojego dzieciecego, niewinnego spojrzenia na swiat
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Śro 21:21, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Hahahaha
Poldek ma rację
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:24, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Każdy ma charakter jaki ma i nic się na to nie poradzi. Ale muszę przyznać, że męczą mnie pesymiści, zwłaszcza ci „długodystansowi”. Wieczne narzekanie i widzenie świata w kolorach czarnych i szarych na dłuższą metę jest nie do zniesienia. Zdaję sobie sprawę, że nie zawsze jest czas na radość. Czasami wszystko wali się drzwiami i oknami, ale nie w 99% naszego życia. Jeśli przeważają w nim tylko horrorystyczne wizje i cokolwiek by się takiej osobie nie powiedziało, to wiecznie jest marudna, niezbyt zadowolona i najczęściej niestety wylewająca swoje frustracje na otoczenie, to odechciewa się wszystkiego.
Przygnębiający stan rozumiem, kiedy mamy do czynienia z ciężkimi sytuacjami losowymi (choroby, żałoba, żywioły), ale to nie pesymizm, to paskudztwo, którego nawet wrogowi się nie życzy.
Lubię optymistów. Ludzi , którzy nawet w najcięższych sytuacjach robią wszystko, by z nich wyjść, chociaż wcale nie jest to takie proste. Osoby, które pogodnie patrzą na wszystko i wszystkich, cierpliwie znosząc wiele niedogodności. Tych, których nawet drobiazg cieszy w przeciwieństwie do pesymistów, dla których nawet w minimalnej ilości złe wiadomości stają się powodem do narzekania. Nieważne, że słońce świeciło od 10.00 do 21.00. Ważne, że przed 10.00 popadał deszcz i zniszczył fryzurę itp.. No i na pewno wieczorem będzie wiało i zmarznie, więc spacer trzeba sobie podarować. Jak tu takiemu wytłumaczyć, że deszcz to dla wielu zbawienie, a wiatr pewnie będzie chłodniejszy np. za tydzień, zatem nic nie stoi na przeszkodzie, by pooglądać sobie świat ?
Odnoszę też wrażenie, że często pesymiści mają niską ocenę własnej wartości, chociaż w ogóle tak nie jest. W tej sytuacji jedni potrzebują zapewnień typu : „będzie ok.” i poklepania po ramieniu czy wsparcia, a inni znacznie szerszych działań. I tutaj potrzebny jest optymista, bądź ktoś kto kocha, a najlepiej dwa w jednym.
To, że ktoś jest optymistą nie jest równoznaczne z tym, że nie ma złych dni i wiecznie się uśmiecha. Nie jest to także ktoś, kto realistycznie nie stąpa po ziemi.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Juli* dnia Śro 21:27, 09 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:17, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Jestem optymistą od tak bardzo wielu już lat, że można to uznać za chorobę chroniczną... Nie zaliczam jej do wstydliwych...
Chociaż niektórzy twierdzą, że pesymista, to doinformowany były realista...
To jednak pewnie wymyślili właśnie pesymiści...?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bobro gryźliwy behemot
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 20179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z boku trochę Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:22, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
pesymiści to pierdoły
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
paj maszynista z Melbourne
Dołączył: 16 Lis 2008 Posty: 3593 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1171 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:32, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Chyba jednak jestem pesymistką, choc staram się tego nie okazywac.
Chowam się raczej z tym, bo to nie ...........trendy.
Ludzie wolą optymistów.
I słusznie.
Bo można z nich czerpac nadzieję.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
paj maszynista z Melbourne
Dołączył: 16 Lis 2008 Posty: 3593 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1171 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:33, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Dzięki Bobro.
Na to czekałam.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:39, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
W ten sposób Bobro w serca pesymistów wlał sporą dawkę optymizmu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
pogłoska maszynista z Melbourne
Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 4672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 336 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z o2 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:03, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Dlaczego warto zostać pesymistą?
Ciągłe przewidywanie najgorszych scenariuszy to doskonałe ćwiczenie wyobraźni. Zatem pesymista jest człowiekiem z ogromnie rozbudowaną fantazją, co jest jego niewątpliwą zaletą.
Piętrzenie wyimaginowanych przeszkód nie tylko chroni przed przykrymi niespodziankami, w końcu zostały przewidziane, ale i pozwala im zapobiegać!
No i największa zaleta pesymizmu - możliwość wypowiedzenia z mściwą satysfakcją: A nie mówiłam?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Diabelsky Gość
|
Wysłany: Czw 6:56, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
za 5 zł kopne każdego pesymistę w dupę.Wyjątkowe okazy zupełnie za darmo.
Pesymistki przytulę i pocieszę...
Ostatnio zmieniony przez Diabelsky dnia Czw 6:59, 10 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
letnisztorm Tunrida Storm
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 14847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2172 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 7:08, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
No to ja już nie wiem kim jestem, a można być hybrydą ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Czw 7:24, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
ribka_pilka napisał: | Jestem pesymistką...katastrofistką. Czarne scenariusze przyszłych wydarzeń to moja domena. |
Serio??
Zupełnie bym Cię, ribko, nie podejrzewała. Wydajesz się bardzo pogodną osobą. Dobrze się maskujesz z tym pesymizmem
bobro napisał: | pesymiści to pierdoły |
Bycie pierdołą jest fajne
Mii napisał: |
Optymiści nie mają porażek to są tylko doświadczenia które uczą jak nie postępować w przyszłości. |
Takie podejście wydaje mi się trochę niebezpieczne, tzn. sądzę, że nie ma sensu przekłamywać rzeczywistości. Wszyscy miewamy porażki i zawsze jest to rodzaj jakiegoś doświadczenia. Pesymiści i optymiści inaczej sobie te porażki tłumaczą, inaczej się po nich mobilizują, ale np. skopanie sobie małżeństwa i utrata majątku na skutek nałogu karcianego jest nie tylko doświadczeniem, ale i ewidentną dość porażką życiową, więc nawet będąc optymistą nie powinno się tkwić w fałszywym przekonaniu, że to "nic takiego". Jeśli nie chce się utknąć w świecie własnych urojeń, trzeba nazywać rzeczy po imieniu i je sobie uświadamiać.
Nie zgadzam się też ze stereotypem, który się na tym topiku pojawia, że każdy pesymista to maruda, który zamęcza otoczenie i bez przerwy narzeka. Nie każdy afiszuje się ze swoim nastawieniem do świata, a wielu pesymistów jest w ogóle na tyle małomównych, że to raczej otoczenie może być dla nich uciążliwe, a nie odwrotnie. Inni jeszcze (czego wydatnym przykładem wydaje się być ribka ), świetnie się ze swoim pesymizmem maskują, być może dlatego, że wiedzą, jak słusznie zauważyła Paj, iż ludzie preferują optymistów.
Może jakaś ankieta?
Prosta, typu:
jesteś optymistą/pesymistą
lub rozbudowana:
jesteś:
pesymistą zwyczajnym
pesymistą - realistą
pesymistą - marzycielem
pesymistą - katastrofistą
pesymistą - marudą
optymistą zwyczajnym
optymistą - realistą
optymistą - marzycielem
optymistą yyy... hebefrenikiem (??)
Ostatnio zmieniony przez animavilis dnia Czw 7:26, 10 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|