Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 17:41, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Należałoby więc sprawdzić w drugą stronę, czy wysokie IQ skutkuje pesymizmem. Czy są na to jakieś badania?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Czw 17:50, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Jestem chyba optymistką. Szklanka zawsze wydaje mi się do połowy pełna a nie pusta. Bywam katastrofistką- tj. przewiduję najczarniejsze scenariusze i padam ofiarą najbardziej traumatycznych zdarzeń. Z reguły nie trafiam z kubkiem w stół, wlezę w jedyną w mieście kałużę a w trakcie skoku z pomostu do wody zawsze spadają mi kąpielówki. Mam jednak nieodparte przekonanie, ze z każdej opresji zawsze wyjdę zwycięsko. Życie wydaje mi się zasadniczo pasmem niekończących się, drobnych przyjemności a ewentualne kłody na drodze przeszkodami, które nalęży zaakceptować a następnie przeskoczyć. Patrzę w jutro z nieustannym pożądaniem.
Podobno urodziłam się w dwóch czepkach ( które oczywiście o mały włos nie spowodowały mojego przedwczesnego zejscia).
Jestem zatem skazana na wieczne szczęście.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Czw 18:42, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Arth napisał: |
Zbyt mało kategorii w tej ankiecie - jestem sarkastyczno - cynicznym pesymistą. |
Stary zgryźliwy tetryk, jednym słowem
Ankieta jest rozwojowa, każda propozycja mile widziana.
Formalny napisał: |
Naukowcy amerykańscy (nie zmyślam) po długoletnich badaniach statystycznych i systemowych stwierdzili, że największe szanse na sukces w przedsięwzięciach o dużej skali trudności mają menedżerowie o niższym od innych wskaźniku IQ. Byli przekonani - często wbrew fachowym analizom, że wbrew przewidywaniom innych, "przedsięwzięcie im wyjdzie".... Absolutnie nie chcę twierdzić, że niskie IQ = optymista, ale...
|
Wcale mnie to nie dziwi. Im więcej się wie, rozważa, tym więcej pojawia się dylematów, łatwiej o zwątpienie i zachowawczość.
Menadżerowie o wyższym IQ dumają i kombinują, ci o niższym - działają. |
|
Powrót do góry |
|
|
paj maszynista z Melbourne
Dołączył: 16 Lis 2008 Posty: 3593 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1171 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:47, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Paj napisał: | Jestem
pesymistą zwyczajnym
pesymistą - realistą
pesymistą - marzycielem
pesymistą - katastrofistą
pesymistą - marudą
optymistą zwyczajnym
optymistą - realistą
optymistą - marzycielem
Jeszcze dodam meteopatyczna pesymistka.
|
To ja opiszę na przykładach znaczenie tych określen.
Wg mojego czucia oczywiście.
Pesymistka realistka- "Niestety, mam już prawie 43 lata i stara d..... jestem."
Pesymistka marzycielka- "Ach, gdybym była szczuplejsza w biodrach, to ta piękna beżowa sukienka byłaby już moja, a tak......nic z tego".
Pesymistka maruda- "Znowu spiesząc się na ważną kolację porwałam ostatnią parę pończoch. WIedziałam, że tak będzie".
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Czw 19:01, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Pesymistka - katastrofistka na jutro:
Boże, pewnie mnie burza złapie w drodze do pracy. Na pewno na ścieżce rowerowej, a tam nawet nie ma się gdzie schować. Woda i dużo drzew, które ściągają pioruny. No i jak nic jasny szlag (piorun) mnie trafi.
Pogłoska, mówisz, że tylko 7% się sprawdza? |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:54, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: | Jestem chyba optymistką. Szklanka zawsze wydaje mi się do połowy pełna a nie pusta. Bywam katastrofistką- tj. przewiduję najczarniejsze scenariusze i padam ofiarą najbardziej traumatycznych zdarzeń. Z reguły nie trafiam z kubkiem w stół, wlezę w jedyną w mieście kałużę a w trakcie skoku z pomostu do wody zawsze spadają mi kąpielówki. Mam jednak nieodparte przekonanie, ze z każdej opresji zawsze wyjdę zwycięsko. Życie wydaje mi się zasadniczo pasmem niekończących się, drobnych przyjemności a ewentualne kłody na drodze przeszkodami, które nalęży zaakceptować a następnie przeskoczyć. Patrzę w jutro z nieustannym pożądaniem.
Podobno urodziłam się w dwóch czepkach ( które oczywiście o mały włos nie spowodowały mojego przedwczesnego zejscia).
Jestem zatem skazana na wieczne szczęście. |
Prawidłową percepcję Twojej wypowiedzi zasadniczo utrudnia mi podświadoma próba wydedukowania, gdzie znajduje się ten pomost, z którego skaczesz i kiedy to będziesz robić w najbliższym czasie...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
pogłoska maszynista z Melbourne
Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 4672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 336 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z o2 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:34, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: |
Pogłoska, mówisz, że tylko 7% się sprawdza? |
Sprawdzone & potwierdzone.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Czw 20:47, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Formalny napisał: |
niskie IQ = optymista, ale...
|
Takie masz niskie o sobie mniemanie?
Nie, no ja już w opisie się określiłam i taka już głupia umrę. Dlatego uważam Apro, temat za tendencyjny
Już się nie zmienię, to ja głoszę wszystkim wokoło, że nie ma sytuacji bez wyjścia, pędzę na każdy sygnał schodzenia w dół. to ja wmawiam wszystkim nieborakom, że przecież musi się udać i uda się... No kurcze to ja kładę się spać zdołowana, po to żeby rano znów pędzić. bo przecież wiadomo, że rano jest mądrzejsze od nocy. Powtarzam jak mantrę, że będzie dobrze i... kurna jest
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:49, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Ale ciekawe jak takie badania można przeprowadzić, skoro czasem np. rzeczy uznawane za złe w danej chwili - po jakimś czasie stają się pozytywne?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
pogłoska maszynista z Melbourne
Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 4672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 336 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z o2 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:56, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Aproxymat napisał: | Ale ciekawe jak takie badania można przeprowadzić, skoro czasem np. rzeczy uznawane za złe w danej chwili - po jakimś czasie stają się pozytywne? |
Zrobiłabym tak: badani oglądają kawałek filmu, następnie są proszeni o dopisanie dalszych losów bohaterów i zakończenia. Wyniki porównuję z IQ.
Zakładam, oczywiście, że pesymiści swoim zwyczajem napiszą czarny scenariusz a optymiści happy end.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Czw 20:56, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Aproxymat napisał: | Ale ciekawe jak takie badania można przeprowadzić, skoro czasem np. rzeczy uznawane za złe w danej chwili - po jakimś czasie stają się pozytywne? |
Jak to czasem???? Zawsze.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 5578 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 363 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: centrum PL Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:49, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
nie znam faceta - ale to na pewno optymista !
Nick Leeson – pewien niepozorny makler giełdowy jest sprawcą jednego z najbardziej spektakularnych bankructw w historii. W pojedynkę doprowadził do upadku jeden z najstarszych angielskich banków, w krótkim czasie tracąc na giełdzie ponad 800 milionów funtów.
Zaczęło się 1992 roku, 25-letni wówczas Nick Leeson bierze ślub, krótko potem zostaje maklerem w singapurskim oddziale banku Barings. Do Singapuru Nick został oddelegowany z powodu toczącego się przeciwko niemu w Londynie postępowania sądowego. Do jego obowiązków w nowym miejscu pracy należy między innymi handel kontraktami terminowymi i derywatami na lokalnej giełdzie SIMEX.
Jego pracodawca – angielski bank Barings to uznana firma z długoletnią tradycją. W swoim czasie był to najstarszy brytyjski bank inwestycyjny istniejący od 1762 roku. W 1803 roku fundusz Barings pośredniczył przy zakupie Luizjany, przez lata opierał się rozlicznym kryzysom i panikom, przez ten czas wyrobił sobie znakomitą markę. Swoje konta w Barings mieli nawet członkowie brytyjskiej rodziny królewskiej. Pomimo że bank w dobrej kondycji przetrwał wojnę napoleońską i dwie wojny światowe, wkrótce miał zostać sprowadzony na dno przez jednego człowieka… Jak do tego doszło?
W 1992 roku Nick Lesson zaczął w tajemnicy spekulować na rynku instrumentów pochodnych. Do jednych z jego głównych zadań należało m.in. dokonywanie bezpiecznych transakcji arbitrażowych w kontrakty futures na indeks giełdy japońskiej Nikkei 225. Ponieważ indeks był notowany w dwóch miastach: Singapurze i Osace, występowały niewielkie różnice między wartościami indeksu na tych giełdach, co było dogodną sytuacją do kupna kontraktu terminowego na jednej giełdzie i sprzedaży kontraktu na drugiej, zarabiając na różnicy w cenach.
Problem w tym że Nickowi to nie wystarczało. Pod presją wysokich oczekiwań swoich przełożonych Leeson zaczął wdrażać serię niebezpiecznych strategii. Transakcje na początku przynosiły spore zarobki jego macierzystemu bankowi, w 1992 roku zarobił 10 milionów funtów, które wówczas odpowiadały 10% całkowitego zysku banku Barings. Został za to nagrodzony sowitą premią.
Początkowe sukcesy zachęciły Leesona. Zaczął dokonywać coraz bardziej ryzykownych transakcji. Wtedy pojawiły się pierwsze straty. W celu zatarcia śladów swoich działań stosował wewnętrzny numer rachunku banku oznaczony cyframi 88888 (w chińskiej numerologii uważany za wyjątkowo szczęśliwy). Rachunek ten miał pierwotnie służyć do rozliczania błędnych transakcji, Leeson używał go by ukrywać wszystkie swoje straty. Co ciekawe, kierownictwo banku nadal było przekonane że trzyma się swojej początkowej, bezpiecznej strategii. Leeson wkrótce awansował, został głównym maklerem banku na giełdzie w Szanghaju.
Czas upływał, zamiatane pod dywan straty ciągle rosły. W 1994 roku w bilansie banku brakowało już 208 milionów funtów. Leeson zaczął miewać problemy ze stresem, popadł także w alkoholizm. Spędził nawet noc w areszcie, gdy w stanie nietrzeźwym obnażył się przed dwiema kobietami w miejscowym pubie.
Pod koniec 1994 roku rosnące straty stawały się coraz trudniejsze do ukrycia. Wtedy Nick podjął brzemienną w skutkach decyzję – postawił je odrobić przy pomocy bardzo ryzykownej transakcji stelażowej w kontrakty terminowe na indeks Nikkei 225. Założył przy tym że jego wartość pozostanie stabilna i będzie oscylować w granicach 19 000 punktów. Miał jednak wielkiego pecha. Następnego dnia, z powodu trzęsienia ziemi w Kōbe, na rynku nastąpiły gwałtowne spadki, indeksy giełdowe runęły w dół a Nick zdał sobie sprawę że wszystko skończone. Zdając sobie sprawę z powagi sytuacji, zostawił na kartce prostą wiadomość: "I'm Sorry" i uciekł z wraz z małżonką z Singapuru.
Całkowite straty Leesona osiągnęły wartość 827 mln funtów (ówcześnie prawie półtora miliarda dolarów), dwa razy więcej niż kapitał banku, i po ujawnieniu doprowadziły Barings do bankructwa. Bank został przejęty przez ING za symbolicznego funta.
Co dalej stało się z Leesonem? Po ucieczce do Brunei, Malezji oraz następnie Niemiec, gdzie został aresztowany i wydany z powrotem Singapurowi 2 marca 1995 roku. Ukarany został karą sześciu i pół roku więzienia, został zwolniony w 1999 roku. Rozwiódł się z żoną. Leeson wrócił do Wielkiej Brytanii i opublikował autobiografię pt. Rogue Trader, opisującą jego działania. Na podstawie książki powstał później film o tym samym tytule, z Ewanem McGregorem w roli głównej. Obecnie Nick Leeson mieszka w Barna w hrabstwie Galway w zachodniej Irlandii. W 2005 r. został dyrektorem naczelnym miejscowego klubu piłkarskiego Galway United.
I'm sorry
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Rally_1 trzypiętrowe liczydło
Dołączył: 10 Cze 2010 Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:02, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Dzień dobry Przepraszam, że wtrącę, bo temat zajmujący jest Pesymizm chyba nie jest najlepszy (wydaje mi się), optymizm też nie do końca, chyba najlepszy jest realizm, wtedy nie krzywdzimy siebie i tych, co wokół nas. Jeszcze raz przepraszam za wtrącenie bez pytania ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Czw 22:04, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Rally_1 napisał: | Jeszcze raz przepraszam za wtrącenie bez pytania ... |
Kpisz sobie?
Wtrącanie mile widziane
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:04, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
No daj spokój, to forum dyskusyjne, każdy może się włączyć do rozmowy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 16:53, 11 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Rally_1 napisał: | Dzień dobry Przepraszam, że wtrącę, bo temat zajmujący jest Pesymizm chyba nie jest najlepszy (wydaje mi się), optymizm też nie do końca, chyba najlepszy jest realizm, wtedy nie krzywdzimy siebie i tych, co wokół nas. Jeszcze raz przepraszam za wtrącenie bez pytania ... |
..... przy czym i pesymiści i optymiści zazwyczaj z głębokim przekonaniem twierdzą, iż to oni właśnie są realistami.
P.S. I co lepsze - zazwyczaj mają na to masę przekonjuących dowodów
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Pią 16:54, 11 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 19:23, 11 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: |
..... przy czym i pesymiści i optymiści zazwyczaj z głębokim przekonaniem twierdzą, iż to oni właśnie są realistami.
P.S. I co lepsze - zazwyczaj mają na to masę przekonjuących dowodów |
Swoich dowodów
Realista znajduje się na tej osi w punkcie zero i zmierza równocześnie w obie przeciwległe otchłanie, do nieskończoności
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 19:38, 11 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Aproxymat napisał: | Należałoby więc sprawdzić w drugą stronę, czy wysokie IQ skutkuje pesymizmem. Czy są na to jakieś badania? |
Ten pogląd mi konweniuje nie musi być poparty badaniami
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 19:39, 11 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
ribka_pilka napisał: | Aproxymat napisał: | Należałoby więc sprawdzić w drugą stronę, czy wysokie IQ skutkuje pesymizmem. Czy są na to jakieś badania? |
Ten pogląd mi konweniuje nie musi być poparty badaniami |
hehe
cwaniara
optymistka
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 19:41, 11 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Mati napisał: | ribka_pilka napisał: | Aproxymat napisał: | Należałoby więc sprawdzić w drugą stronę, czy wysokie IQ skutkuje pesymizmem. Czy są na to jakieś badania? |
Ten pogląd mi konweniuje nie musi być poparty badaniami |
hehe
cwaniara
optymistka |
Cichaj tam Deduktorko bo ja krypto jestem
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|