|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
paj maszynista z Melbourne
Dołączył: 16 Lis 2008 Posty: 3593 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1171 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 7:57, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Jestem
pesymistą zwyczajnym
pesymistą - realistą
pesymistą - marzycielem
pesymistą - katastrofistą
pesymistą - marudą
optymistą zwyczajnym
optymistą - realistą
optymistą - marzycielem
Jeszcze dodam meteopatyczna pesymistka.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 8:35, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Ale proszę jakoś rozpisać na czym polega taka klasyfikacja? Bo nie wiem kim jest np. pesymista-marzyciel? Taki, który marzy o tym, żeby było źle?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
paj maszynista z Melbourne
Dołączył: 16 Lis 2008 Posty: 3593 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1171 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 8:54, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Aproxymat napisał: | Ale proszę jakoś rozpisać na czym polega taka klasyfikacja? Bo nie wiem kim jest np. pesymista-marzyciel? Taki, który marzy o tym, żeby było źle? |
Przykład pesymistycznego marzyciela:
"Marzę, abym złamał nogę wysiadając z autobusu jutro, po wypłacie." a nie dzisiaj.
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Czw 9:02, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Paj napisał: | Jestem (...)
|
niezdecydowana?
Ojej, pesymista marzyciel, to pesymista oderwany od rzeczywistości, w przeciwieństwie do pesymisty twardo stąpającego po ziemi. Ci dwaj pesymiści raczej się wykluczają, ale już pesymista katastrofista (czyli czarnowidz - wizjoner) może być jednocześnie marudą, wszem i wobec wizje te wieszcząc. Pesymista zwyczajny, to pesymista bez wyraźnych odchyłów narzekająco, wizjonersko, marzycielko realistycznych. Ponurak taki zwykły.
Osobiście najbliżej mi chyba, jak ribie, do katastrofisty.
Na temat optymistów się nie wypowiadam ze zrozumiałych względów |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 9:06, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Hmm... to ankieta utworzona na forum nie oddawałaby tego w pełni, bo mamy możliwość tylko jednego wyboru. Wiem, że są jakieś serwisy do robienia ankiet różnych typów ale nigdy z nich nie korzystałem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bosska czysta abstrakcja
Dołączył: 17 Kwi 2009 Posty: 3895 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 454 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:15, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bosska dnia Pon 13:37, 16 Wrz 2013, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Czw 9:18, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
bosska napisał: | nie wiem, czy ktoś to już napisał, ale podobno pesymista to dobrze poinformowany optymista
|
Coś w tym stylu - że "doinformowany realista" [Formalny] |
|
Powrót do góry |
|
|
paj maszynista z Melbourne
Dołączył: 16 Lis 2008 Posty: 3593 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1171 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:35, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
[quote="animavilis"] Paj napisał: | Jestem (...)
|
niezdecydowana?
Wszystko razem. Cały bukiet surówek.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
hachiko Gość
|
Wysłany: Czw 10:44, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
umiarkowana optymistka, z deficytem spontaniczności...
no może zależy w jakiej sferze |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 12:10, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Każdy przydaje się drugiemu.. Pesymiści optymistom i odwrotnie..
Więc lepiej niech każdy będzie sobie takim jakim jest i na jakiego siebie zasługuje, bo wtedy przynajmniej przyda się innym..
Pesymiści pozwalają mi zwykle dostrzegać bariery i przeszkody, które są do przejścia a o których nawet bym nie pomyślała, że mogą istnieć..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
hachiko Gość
|
Wysłany: Czw 12:28, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Otóż to właśnie...prawdziwej natury człowieka nie da się oszukać i każda próba zmian może żle się skończyć. Nie ma nic gorszego dla osobnika, który przywdziewa płaszczyk jeża podczas, gdy jest na przykład...słoniem
Miałam na mysli drastyczne zmiany |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:44, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: | Mii napisał: |
Optymiści nie mają porażek to są tylko doświadczenia które uczą jak nie postępować w przyszłości. |
Takie podejście wydaje mi się trochę niebezpieczne, tzn. sądzę, że nie ma sensu przekłamywać rzeczywistości. Wszyscy miewamy porażki i zawsze jest to rodzaj jakiegoś doświadczenia. Pesymiści i optymiści inaczej sobie te porażki tłumaczą, inaczej się po nich mobilizują, ale np. skopanie sobie małżeństwa i utrata majątku na skutek nałogu karcianego jest nie tylko doświadczeniem, ale i ewidentną dość porażką życiową, więc nawet będąc optymistą nie powinno się tkwić w fałszywym przekonaniu, że to "nic takiego". Jeśli nie chce się utknąć w świecie własnych urojeń, trzeba nazywać rzeczy po imieniu i je sobie uświadamiać. |
1. Zgadzam się z Mii.
2. Przykład małżeństwa i kart- optymista nie nazwie tego porażką, lecz doświadczeniem życiowym i nie sądzę, by tkwił w takim właśnie związku z fałszywym przekonaniem, iz nic się nie stało. Zwyczajnie go kończy w przeciwieństwie do pesymisty, który woli ponarzekać i boi się czegoś nowego, bo na pewno jego zdaniem za drugim razem będzie tak samo.
animavilis napisał: | Nie zgadzam się też ze stereotypem, który się na tym topiku pojawia, że każdy pesymista to maruda, który zamęcza otoczenie i bez przerwy narzeka. Nie każdy afiszuje się ze swoim nastawieniem do świata, a wielu pesymistów jest w ogóle na tyle małomównych, że to raczej otoczenie może być dla nich uciążliwe, a nie odwrotnie. |
Jak dla mnie mniejszość.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:47, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
bosska napisał: | właściwie całe życie uważałam się za optymistę, ale chyba na starość to misie zmienia. bycie pesymistą jest jednak bezpieczniejsze |
Raczej asekuracyjne i jak dla mnie podcinające skrzydła, radość życia i ochotę na wszystko. A co za tym idzie niską samoocenę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Czw 13:49, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Pisałam o optymiście - karciarzu, który rujnuje swoje małżeństwo i trwoni kasę, a nie o optymistce - małżonce karciarza, ktośko.
Ale, być może, we własnym nałogu też można znaleźć coś budującego. |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:57, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: |
Pisałam o optymiście - karciarzu, który rujnuje swoje małżeństwo i trwoni kasę, a nie o optymistce - małżonce karciarza, ktośko.
Ale, być może, we własnym nałogu też można znaleźć coś budującego. |
To pisz animka wyraźniej, a nie tam jakieś ogólniki
Ponadto piszę o drugiej połowce- optymistce, która zwyczajnie kończy związek i wchodzi w drugi, a nie widzi świata w czarnych kolorach.
Optymistycznie patrząc na gry karciane powiem tak - lubię, we własnym kręgu, a i pośmiać się można. Kasy nikt nie traci, a zyskuje dobry humor. Zatem dla mnie to budujące i do nałogów nie zaliczam. Tutaj to już są skrajności a nie pesymizm czy optymizm.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Juli* dnia Czw 14:08, 10 Cze 2010, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Czw 14:38, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
o rany, a ja z chęcią zamienię mój pesynizm na optymizm, jeśli znajdę chętnego.
Te czarne scenariusze o których pisała Pogłoska naprawdę nie raz mnie doprowadzały do..... jeszcze czarniejszych
Chciałabym wierzyć choć raz, że się uda, no bo w końcu się chyba udaje... nie... no przecież
Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Czw 14:40, 10 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
pogłoska maszynista z Melbourne
Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 4672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 336 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z o2 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:33, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Amerykańscy naukowcy z Uniwersytetu Iowa zbadali (no dobra, zmyśliłam to dla uwiarygodnienia ), ale - naprawdę - tylko 7% z tego czym się zamartwiamy się spełnia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Arth mumia barmana z Gliwic
Dołączył: 08 Sty 2008 Posty: 981 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 229 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 15:37, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Z Iowa to chyba Jon od Garfielada pochodzi
Zbyt mało kategorii w tej ankiecie - jestem sarkastyczno - cynicznym pesymistą.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Czw 15:44, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
pogłoska napisał: | Amerykańscy naukowcy z Uniwersytetu Iowa zbadali (no dobra, zmyśliłam to dla uwiarygodnienia ), ale - naprawdę - tylko 7% z tego czym się zamartwiamy się spełnia. |
wiesz kiedyś przeczytałam, pewnie w jakieś mądrej książce , że jeśli wątpimy, że się uda, mamy czarne myśli itp. to prawdopodobnie zawalimy sprawę i wcale się nie uda. Optymiści przekonani o sukcesie, pozytywnie myslący maja większe szanse na to, że akurat przedsięwzięcie im wyjdzie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:23, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
gReta napisał: | pogłoska napisał: | Amerykańscy naukowcy z Uniwersytetu Iowa zbadali (no dobra, zmyśliłam to dla uwiarygodnienia ), ale - naprawdę - tylko 7% z tego czym się zamartwiamy się spełnia. |
wiesz kiedyś przeczytałam, pewnie w jakieś mądrej książce , że jeśli wątpimy, że się uda, mamy czarne myśli itp. to prawdopodobnie zawalimy sprawę i wcale się nie uda. Optymiści przekonani o sukcesie, pozytywnie myslący maja większe szanse na to, że akurat przedsięwzięcie im wyjdzie. |
Naukowcy amerykańscy (nie zmyślam) po długoletnich badaniach statystycznych i systemowych stwierdzili, że największe szanse na sukces w przedsięwzięciach o dużej skali trudności mają menedżerowie o niższym od innych wskaźniku IQ. Byli przekonani - często wbrew fachowym analizom, że wbrew przewidywaniom innych, "przedsięwzięcie im wyjdzie".... Absolutnie nie chcę twierdzić, że niskie IQ = optymista, ale...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|