|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
grzech kolos z bitej piany
Dołączył: 03 Sty 2006 Posty: 186 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 8:36, 07 Sty 2006 Temat postu: Ja i mój konik |
|
|
Tak jak mówiłem wcześniej zapodaję temat do dyskusji ,a czy ciekawy to się okaże.
Każdy z nas ma na jakimś punkcie hopla ,ma jakiś nawyk, przyzwyczajenie lub hobby.
Moim konikiem są krzyżówki z którymi się nie rozstaje nawet tam gdzie król piechotą chodzi ,ale na pierwszym miejscu postawił bym wędkarstwo co teraz z braku czasu odeszło na dalszy plan .a co do innych dziwactw to nie wyobrażam sobie dnia bez wypicia pół skrzynki wody mineralnej choć nie jest to związane z pragnieniem piję czy mi się chce pić czy nie .Także lubię eksperymenty kulinarne i to by było na tyle.
Czekam na wasze dziwactwa .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Yasha Gość
|
Wysłany: Sob 9:24, 07 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Picie wody nie jest dziwactwem, tylko przejawem zdrowego rozsądku.
Dla mnie nie jest to dziwne, bo kiedyś dużo chorowałam na stany zapalne pęcherza i wypicie 3 litrów wody dziennie było moim obowiązkiem.
Powinnam to robić na codzień, ale chwilowo mam odrzut, bo kojarzy mi się z chorobą
BTW
Zwróciłam uwagę na twój bardzo interesujący podpis:
Dziewczyna to piec, w którym powoli piecze się baba
To fakt, jeśli się kobieta zaniedba, to bardzo szybko staje się babą, czyli tzw. pindą, bez polotu, fantazji, stale komentującą wygląd innych kobiet, złośliwą i upierdliwą wobec swojego partnera czy ogólnie rzeczywistości.
Jak widzę pijanego gościa na ulicy, to myślę sobie, że za tym stoi jakaś pindowata żona
A co ja lubie?
Sztukę, w szczególności - wszystko:
teatr, muzykę, taniec, sztuki piękne...
Języki obce, historię cywilizacji, mistykę oraz lody |
|
Powrót do góry |
|
|
Drahna piórko na gzymsie
Dołączył: 01 Lis 2005 Posty: 867 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 10:10, 07 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Yasha napisał: |
Jak widzę pijanego gościa na ulicy, to myślę sobie, że za tym stoi jakaś pindowata żona
|
Aż zapiałam ze śmiechu.
A w temacie : nie mam konika ani mniejszego, ani większego. Szmergli też nie mam. Ani hopli (jak się to pisze?)
To pewnie źle. Ale cóż...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 16:48, 10 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
To musi być straszne nie mieć szmergli!
Ja mam ich całe mnóstwo, problem w tym, że nie mam zwykle czasu, żeby je realizować
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Vindemiatrix eksperyment z petkutinem
Dołączył: 28 Gru 2005 Posty: 447 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 25 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Kosmosu :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:41, 10 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Witajcie
...moim (laj) konikiem jest astronomia.
Z dziwactw: czytanie WSZYSTKIEGO (nawet rejestracji samochodów nadjeżdżających z przeciwka)
Żarty często z bardzo poważnym wyrazem twarzy.
Bardzo nieładne dziwactwo: głośno myślę, gdy na mojej drodze spotykam niedzielnych kierowców.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Drahna piórko na gzymsie
Dołączył: 01 Lis 2005 Posty: 867 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 20:06, 10 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Aproxymat napisał: | To musi być straszne nie mieć szmergli!
|
Wiem, ale jestem za stara na załamanie z tego powodu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:49, 10 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Aproxymat napisał: | To musi być straszne nie mieć szmergli!
Ja mam ich całe mnóstwo, problem w tym, że nie mam zwykle czasu, żeby je realizować |
Mamdokładnie to samo zdanie i dokładnie ten sam problem. Wląsciwie problem spotęgowany jest tym, że "szmergli" jest sporo. Najstarszy to krótkofalarstwo - niejedną noc spędziłem rozmawiając z ludźmi z różnych zakątków swiata. Czasem nawet wyobraźnia zawodziła czasem, żeby sobie wyobrazić rozmówców i scenerię w której oni się znajdowali. Bo jak sobie np. wyobrazić upalny wieczór na skraju brazylijskiej dżungli gdy za oknami śnieżna zadymka... W dodatku rozmówca to cały przez cały dzień pracujący ciężko poszukiwacz złota. Zaraźliwe hobby to krótkofalarstwo...Przyokazji tego hobby narodziło sie nowe - pewno interesujące dla ...Vindemiatrix:-) Radioastronomia!. Sądzę, że wieczór spędzony w dyspozytorni radioteleskopu w Piwnicach pod Toruniem wywarł by na niej ogromne wrażenie... Obraz "mowy" gwiazd i innych radioźródeł, a bardziej odległość czy raczej czas w którym te sygnały się narodziły pozwalają poczuć "tchnienie kosmosu" No, i te dyżury przy kończącym się właśnie programie SETI....
Ech - gdyby tak mieć czas na wszystkie "szmergle" ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
grzech kolos z bitej piany
Dołączył: 03 Sty 2006 Posty: 186 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 21:25, 10 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Kod: | Wiem, ale jestem za stara na załamanie z tego powodu. |
Stary to jest koń doroszkarski (nie obrażając konia) a tym że nie masz żadnego hhhopla to sie nie musisz się przejmować choć zastanowić się powinnaś bo co wartuje człowiek który ma 10/20/30/........50/60.....czy ile lat jak niema jakiś wariacji i nie wierzę w to że nie masz jakiegoś skrzywienia ,lbo krzyżówki ,albo nawet czytanie jakiejś prasy, dla ciebie to jest normalne (tak jak dla mnie ) a dla innych to jest nie do przyjęcia . Nie nawiązuje do innych skrzywień ale rozpakuj się i powiedz co naprawdę cię pociąga ,bo nie wierzę w to że nie masz jakiś ulubionych rzeczy .A na sam koniec to oświeć nas ile ty masz lat żeby tak się samokrytycznie oceniać .Ja mam grubo po czterdziestce i ani myślę mówić żem za stary. Aha młode dziewczyny cały czas mi się podobają .I to też jest jakieś skrzywienie ?. I to by było na tyle .Duża buśka dla wszystkich A w szczególności dla ciebie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 8:51, 11 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
No Drahna, nie przejmuj się, na pewno masz jakiegoś szmergla, choć sama go jeszcze nie dostrzegłaś
Z moich ostatnich wariactw najbardziej nieudana okazała się próba nauczenia się gry na akordeonie Zrezygnowałem, po co stresować sąsiadów...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Drahna piórko na gzymsie
Dołączył: 01 Lis 2005 Posty: 867 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 9:55, 11 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
grzech napisał: |
Stary to jest koń doroszkarski (nie obrażając konia) a tym że nie masz żadnego hhhopla to sie nie musisz się przejmować choć zastanowić się powinnaś bo co wartuje człowiek który ma 10/20/30/........50/60..... |
Co jest warty? Pewnie nic.
grzech napisał: |
czy ile lat jak niema jakiś wariacji i nie wierzę w to że nie masz jakiegoś skrzywienia ,lbo krzyżówki ,albo nawet czytanie jakiejś prasy, dla ciebie to jest normalne (tak jak dla mnie ) a dla innych to jest nie do przyjęcia ...... |
.....ani wariacji, ani skrzywień.
Mówimy tu o czymś, co sprawia nam przyjemność i biorąc pod uwagę tytuł topika pasjonujemy się tym, jest to naszym ulubionym zajęciem, któremu to jesteśmy w stanie poświęcić każdą wolną chwilę.
Czy nie tym jest "konik"?
grzech napisał: |
A na sam koniec to oświeć nas ile ty masz lat żeby tak się samokrytycznie oceniać |
Kobiety o wiek się nie pyta.
A poza tym czy obiektywna samoocena musi być od razu krytyczna ?
To raz. A dwa. Czy starość i brak "koników" to coś złego? W Twoich oczach jak widzę tak. W moich nie.
Apro napisał: |
nie przejmuj się, na pewno masz jakiegoś szmergla, choć sama go jeszcze nie dostrzegłaś |
Ale ja się nie przejmuję, mnie z tym dobrze.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
zochaa wesoła opłucna
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 567 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z cienia...mgieł... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:43, 11 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Drahna...rozumiem doskonale, bowiem tak się zastanawiam i zastanawiam , i jakoś nie potrafię znaleźć tego "konika" w moim żywocie, lubię to czy tamto, ale do jakiejś pasji daleko...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 13:47, 11 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Drahno, a poezja?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Śro 19:01, 11 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Ciekawe co mysli Yasha gdy widzi pijaną babkę na ulicy? że ma pindowatego męża?
Pasję to miał mój ojciec gdy o 4 nad ranem odrywał się od naprawy czarno-białego telewizora (samouk) i szedł na 7 do pracy, lub gdy w wieku 60 (tak Drahno) zaczął się uczyć angielskiego.
Moje hople są niewielkie. Ostatnią pasją jest notoryczne szukanie pracy (będącej pasją), ledwie jakąś znajdę, szukam nowej, również czytam wszystko co wpadnie mi w ręce i kończę każdą zaczętą książkę, czasem po to by stwierdzić, że czytanie jej to strata czasu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Drahna piórko na gzymsie
Dołączył: 01 Lis 2005 Posty: 867 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 19:33, 11 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Aproxymat napisał: | Drahno, a poezja? |
A wiesz sama sie nad tym zastanawiałam.
I doszłam do przedziwnych wniosków. Moja nazwijmy to poezja [raczej rymowana sklecanka] jest moją zmorą. Ni mniej, ni więcej. Tłamsi coś, gryzie, gniecie i muszę to wywalić gdzieś z siebie.
Kiedy to coś się "urodzi" ja wracam do normalnej codzienności i....już. Aż do kolejnego razu.
Natomiast co do poezji ogólnej, zwłaszcza tych znanych.
Owszem lubię. Ale to jak z potrawą. Mam ochotę na coś wykwintnego, nasycam się więc i wracam do kluchów.
Dlaczego lubię? Bo w poezji, słowach zawarty jest okruch myśli, niekiedy bardzo intymny ich autorów. Ja je czuję....Z tym tylko, że wynurzeniami obcych każdy potrafi być znudzony, więc i mnie z czasem przechodzi babranie się w ludzkich umysłach.
Nie ma takiej rzeczy, przy której [albo z powodu której] czas zatrzymywałby się w miejscu a wszystko dookoła nagle traciło swoją wyrazistość....z wyjątkiem jednego, tej właśnie rzeczy czy czynności.
zochaa napisał: |
rozumiem doskonale, bowiem tak się zastanawiam i zastanawiam , i jakoś nie potrafię znaleźć tego "konika" w moim żywocie, lubię to czy tamto, ale do jakiejś pasji daleko... |
Dzięki, już myślałam, że nikt nie zrozumie.
A może inaczej. Czy tutaj wszyscy wiedzą co to jest pasja/konik?
Czy zdajecie sobie sprawę, że to nie jest chwilowe zainteresowanie, zauroczenie...itd.
Czym innym jest robienie czegoś z pasją, a czym innym jej posiadanie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Yasha Gość
|
Wysłany: Śro 22:34, 11 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
kewa2 napisał: | Ciekawe co mysli Yasha gdy widzi pijaną babkę na ulicy? że ma pindowatego męża? |
Że wraca z imprezy i zabrakło jej na taksówkę
A tak poważnie, to pijaną babeczkę widziałam na ulicy 2 razy w życiu - za każdym razem były to osoby z tzw. marginesu społecznego |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 8:54, 12 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się, że wyznacznikiem pasji jest nie tyle jej długotrwałość, co intensywność, poziom zaangażowania.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
zochaa wesoła opłucna
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 567 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z cienia...mgieł... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:55, 12 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Wspomnieliście o poezji (w moim wydaniu to zapewne zbyt wielkie słowo, ale...) kilka lat wstecz miałam coś w rodzaju pamiętnika, prowadzonego od lat szkolnych, wszystko było w nim opisane przy pomocy wierszy, wierszyków, które gdzieś tam plątały się w mojej głowie i układały w całość...więc kiedy tylko czułam potrzebę, chciałam by coś zostało zapisane by po latach poczytać, wspomnieć- siadałam i pisałam coś w rodzaju wiersza...nikt nigdy ich nieczytał, do pewnego ponurego dnia, gdy pewną osobę coś podkusiło i ...przeczytała...
potem...potem był tylko stos, ogień i wszystkie wspomnienia zapisane spłonęły na stosie...
może to było moim konikiem?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Drahna piórko na gzymsie
Dołączył: 01 Lis 2005 Posty: 867 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 9:56, 12 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Aproxymat napisał: | Wydaje mi się, że wyznacznikiem pasji jest nie tyle jej długotrwałość, co intensywność, poziom zaangażowania. |
A mnie się wydaje, że wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że potrzebne są zarówno ługotrwałość, intensywność i zaangazowanie.
Inaczej możemy śmiało powiedzieć, że ktoś robi coś z pasją....ma szmergle, hople, chwilowe zaćmy umysłowe itd.
Wiesz, to tak jakby stan zakochania pomylić z miłością.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Czw 13:38, 12 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Zachaa, to strasznie smutne co napisałeś. Też mam takie zapiski, pamiętniki. Wstydzę się ich, zastanawiam czasem, czy moje wścibskie dzieciaki nie czytały (ja bym w ich wieku przeczytała ), ale nie mogłabym ich spalić.
Opowiadam się za pasją krótkotrwałą, ale intensywną, coś co kształtuje twoje zachowanie, twój świat, staje się sensem i ..mija Gdy to napisałam przestałam być już tego taka pewna
W innym temacie: pijana babka na ulicy, dobrze ubrana musi chyba wywoływać uśmiech sympatii? pijany facet-politowania?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bo ja anty-Titanick
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 121 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)
|
Wysłany: Czw 14:47, 12 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
spróbuję podejść tego "konika" od zada, chociaż się trochę obawiam, że mogę oberwać
całkiem niedawno były w "Wysokich Obcasach" wnętrza mieszkań "prawdziwych" pasjonatów. No, nie chciałabym musieć mieszkac w takim...
To co napisała kewa:Opowiadam się za pasją krótkotrwałą, ale intensywną jest całkiem rozsądne.
Z pasjami jest trochę tak jak z uzaleznieniami - źle gdy stają się treścią życia. Uciekanie od rzeczywistości w uzależnienia, właściwie może sięnie wiele różnić od uciekania w tzw. pasje. Jeżeli np. ojciec rodziny traci kontakt emocjonalny ze swoją żoną i dziećmi, to właściwie nie jest takie ważne, czy na skutek pracocholizmu, czy na skutek tego, ze woli siedzieć i moczyc kij w stawie a w domu prostowac haczyki niż stawić czoła trudnym być może rozmowom...
Oczywiście ktos kto od czasu do czasu, dla relaksu wybiera się na przykładowe rybki nie różni sie od tego, który od czasu do czasu zostanie dłużej w pracy, albo umówi się do pubu lub na babską imprezę - w tym nie ma nic złego
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|