po 30-tce

letnisztorm

Kupiłby za to papier toaletowy.

Intencje szlachetne, cel osiągnięty. Think

l

albo 61 tys jakby przeszlo

ile by wyszlo za to uzyc papieru toaletowego?

letnisztorm

Gdyby się podzielił tym papierem z sądem II instancji a nawet Sądem Najwyższym była by szansa, ze wyrok skazujący zostanie utrzymany w mocy a on nie dostanie reprymendy za wydawanie bzdurnych orzeczeń.

Nadwyżka dla Trybunału Konstytucyjnego

Pasztet

Można brnąć w bardziej lub mniej abstrakcyjne sytuacje i udawać wiernych uczniów Karla Poppera, ale temat intencja vs rezultat dla mnie zaistniał w kontekście pojmowania patriotyzmu i mojego na ten temat zdania, że w obecnych czasach patriotyzm to nie jest gotowość do ponoszenia ofiar, chwytania za szablę i bezproduktywnego marszowania, a praca na tym, żeby mieć silną gospodarkę i marki, które dobrze sobie radzą w świecie.

flykiller · Gość

Twój post był impulsem, pod wpływem którego pojawił się ten temat i to wszystko. Nie ogranicza go kontekst (którego nie podałam) Twoich słów (których nie zacytowałam), więc spokojnie można brnąć w mniej lub bardziej abstrakcyjne sytuacje.

Jayin

Ych... Fly - masz rację. To ja się zakręciłam w tych swoich głowologiach.

Moje stanowisko jest niezmienne co do tego, co jest dla mnie ważniejsze.

Intencje - doceniam. Ale zostaje to "na boku". Jak kwiatek przy kożuchu.
Efekt - oceniam. I to jest istotne dla mnie.

letnisztorm

Kobieta z klasą

Dla mnie żadne intencje nie liczą się.

Dla mnie liczy się zawsze efekt końcowy.

letnisztorm

W każdym przypadku ?

Dzieci na zajęciach technicznych robią budkę dla ptaków, nie zdążyły, maja dokończyć w domu. Na drugi dzień jedno dziecko przynosi taką że ledwo się kupy trzyma, krzywa i brzydka. Drugie przynosi elegancką wymuskaną, na pierwszy rzut oka widać ze ktoś co najmniej mu "pomagał".

Co tam intencje, najważniejsze że efekt jest piorunujący.