po 30-tce

animavilis · Gość

[link widoczny dla zalogowanych]

Przyznam, że nie ogarniam zbyt dobrze zamysłu autorki artykułu, która wiążąc początkowo niski poziom dyskusji w internecie z ilością użytkowników portali, przeszła do prób docieczenia motywacji trolli internetowych.

Przyznam też, że nie jestem w stanie unieść w tej chwili ciężaru dyskusji o domniemaniu "pojawienie się dużej liczby dyskutantów w dowolnym miejscu Internetu, zdaje się prowadzić do obniżenia poziomu dyskusji", choć się z nim zgadzam.
Oprócz powodów oczywistych, takich jak brak merytorycznej wiedzy, brak zaangażowania w dany temat czy świadome brużdżenie, niewiele mam w tej chwili gotowych odpowiedzi na pytanie "dlaczego?", ciekawa jednak jestem, co o tym sądzicie i czy w ogóle zaobserwowaliście podobne zjawisko?
Przecież, patrząc na to z innej strony, można by przypuszczać, że liczba sensownych postów/komentarzy powinna być wprost proporcjonalna do liczby użytkowników, a zatem - im więcej, tym lepiej(?)

bobro

eee tam

jupiter · Gość

E tam...

Aproxymat

Jak to trafnie opisał Lem Stanisław, im bardziej zaawansowana technika przekazu informacji, tym głupsze informacje są dzięki niej przekazywane. Dawniej za pomocą znaków dymnych czy tam-tamów nie plotkowało się o bzdurach, nie było trolli (poza mitycznymi) itd.

animavilis · Gość

eee tam tak
eee tam nie
czy eee tam do d... z takim tematem?
eee tam jest szalenie wieloznaczne

bobro

dlatego jest takie fajne

zupełnie jak znaki dymne

jupiter · Gość

Zasadniczo moje "e tam" było dowodem na to, że jak przybędzie kolejny dyskutant to jakość dyskusji nie spada. Think

Zasadniczo też nie wzrosła.

Aproxymat

E-tam wywodzi się pewnie z czasów e-tam-tamów

animavilis · Gość

bobro

do VooDoo Glow Skulls? Blue_Light_Colorz_PDT_10

teraz

ja widzę to tak:
niemądrych piszących niemądre komentarze jest więcej, niż mądrych piszących mądre komentarze rozwinięcie dyskusji w kierunku liczebności biorących w niej udział skutkuje wzrostem udziału niemądrych wypowiedzi do mądrych wypowiedzi i obniżeniem jakości dyskusji,
chociaż liczba mądrych komentarzy rośnie to liczba niemądrych komentarzy rośnie szybciej i stąd efekt

bobro

czyli dla zaburzenia równowagi znowu muszę dodać coś niemądrego

lulka

Tia... które to są mądre, a które niemądre?
Czy takie o ondulacji na rzęsach są głupsze od rozmowy o Olimpiadzie?
(no co? no co? Pytam bo mi depresja zimowa zaczyna przechodzić i sprawy związane z moim ciałem zaczynają mnie żywo interesować. A rzęsy posiadam).

Nikt

Lula, Ty cokolwiek napiszesz i o czymkolwiek to będzie to mondre, boś Ty mondra dziefcynka jest...

Aproxymat

Ja myślę, że jest to też stara i sprawdzona naukowo prawidłowość, że inteligencja spada wzraz ze wzrostem stada. Czyli im więcej ludzi naraz, tym robią się głupsi, nawet jeśli w pojedynkę tacy nie są. Zresztą wystarczy spojrzeć na parlament, jeśli obraduje w pełnej obsadzie.

Pasztet · Gość

Inteligencja nie spada wraz ze wzrostem stada. O ile oczywiscie inteligencje bedziemy mierzyc slynnym IQ, ktore nie opiera sie na zadnych obiektywnych kryteriach, a na krzywej Gaussa.

Aproxymat

To coś co określa się jako IQ, to jest tylko umiejętność rozwiązywania specyficznych testów, więc trudno uznać ją za miarodajną szczególnie.
A ze stadem chodzi o to, że w dużych grupach działają mechanizmy stadne, które utrudniają funkcjonowanie jednostki - tłumy zachowują się znacznie mniej racjonalnie niż każda z cząstek tłumu osobno.

Pasztet · Gość

Lewa noga mojego dzisiejszego przebudzenia kaze mi podrazyc temat

Czyli mowimy o zachowaniu, a nie o inteligencji? Tongue out (1)

Aproxymat

Inteligencja jest trudniejsza do obserwowania niż zachowania. Dlatego chyba łatwiej o niej wnioskować przyglądając się zachowaniom. Tak mi się wydaje

lulka