Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

if...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 8:37, 24 Wrz 2008    Temat postu:

anmario napisał:


Trudno mi uwierzyć by Penrose zaryzykował tezę, że "się da" ponieważ istnieje wiele przesłanek, że jest jednak odwrotnie.


Musiałbym to teraz sprawdzić, ale traktował to jako możliwość, chyba w opozycji do twierdzeń kogoś innego. Ale bardziej jako eksperyment myślowy niż teorię z prawdziwego zdarzenia. Istotnie więcej przesłanek jest przeciw, faktycznie też problem może być całkowicie nierozstrzygalny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:19, 24 Wrz 2008    Temat postu:

Sama nie spotkałam się, ale wierzę, że Penrose mógł taką sugestię zrobić, napisać, ogłosić. Jest o tyle specyficzny w świecie nauki, że miesza ją z niemałą dawką filozofii. Dlatego w świecie naukowym jest nielubiany już pomijając jawną nienawiść do niego zwolenników sztucznej inteligencji.

Podoba mi się natomiast zdanie Anmario o wątpliwych możliwościach ludzkiego umysłu bo mam podobne.
Pomijając już niewidoczne wymiary trudno nam sobie wyobrazić początek i koniec, że o nieskończoności nie wspomnę.
Nie twiedzę natomiast, że nie zdarzają się jednostki wybitne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
.
kaprys polnego konika


Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 9:35, 24 Wrz 2008    Temat postu:

...mateczka... napisał:

... dał nam zestaw zasad moralnych np. 15 przykazań bożych, ale 5 pękło i się rozbiło zanim Mojżesz zniósł je i dał ludziom i akurat pech chciał, że w tych pięciu były wskazania na wstrzemięźliwość poznawczą w jakiś wymiarach... i teraz musimy bazować na tym co mamy i sami znaleźć granicę, której niewarto przekraczać...


Nie sądzisz, że Mojżesz niepotrzebnie taszczył te kamienne tablice ? .., no chyba, że w tej pękniętej części była "legenda" do tych dziesięciu przykazań i teraz przez niezdarę Mojżesza mamy kłopoty z interpretacją tych przykazań Think
Według mnie, już tylko jedno przykazanie ma silną akceptację i kontrolę społeczną -"nie cudzołóż" oops , reszta się rozmyła d'oh!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:58, 24 Wrz 2008    Temat postu:

yapp napisał:
Ludzie tak samo będą się miotać po drzewie "jedynek", niezależnie od tego, czy istnieje zewnętrzny obserwator, czy też nie, prawda? Jeśli tak, to usuwając z WTK nieistotne elementy (sorki Boże, nic osobistego), dostajemy Wielką Teorę Przypadku (WTP) - naszym życiem rządzi przypadek, nasze wybory (najczęsciej też zresztą przypadkowe) i wybory innych. Czyli miotamy się po naszych drzewkach prawdopodobieństwa


No tak. Ale nawet fizyka kwantowa (no dobrze, nie cała, ale ma w nim zwolenników) przewiduje znaczącą rolę obserwatora i jego wpływ na zdarzenia. I niewiele to ma wspólnego z jakąkolwiek teologią.

I już całkiem nienaukowo ( ) - jest mnóstwo teorii tworzonych przez ludzi z wyobraźnią (no dobrze - fantastów), w które nie wierzę, ale które bardzo mi się podobają.
Jedna z nich to taka, że Bóg sobie istniał od zawsze i strasznie się nudził.
Był niezłym fizykiem i nie tylko bo umysł miał nieograniczony - poza jedną rzeczą - nie pamiętał skąd się wziął (też chyba nie potrafił wyobrazic sobie nieskończoności).
Wracając zaś do tematu - nudził się więc stworzył rasę na swoje podobieństwo. Po milionach lat okazało się, że owa rasa jest nieszczęśliwa bo Bóg nie pomyślał o jednym - tworząc ją na swoje podobieństwo zapomniał, że będąc samotnym człowiek też tę samotność będzie odczuwał, niósł w sobie i przekazywał pokoleniom.
Była to więc rasa niedoskonała i w finale dążąca do autodestrukcji.
Wkurzył się Bóg bo jako byt z gruntu dobry uznał swój czyn za niedoskonały. Postanowił dalsze tworzenie pozostawić stworzonej przez siebie rasie.
Założyła ona kolonie w różnych galaktykach drogą klonowania i nie tylko,
ale pogrążyła się w końcu w rozpaczy bo ich światy były jeszcze mniej doskonałe.
Wciąż tkwi w nas skaza samotności i nawet dana nam przez nich umiejętność, a nawet potrzeba życia w stadzie powoduje, że jedno z drugim się wyklucza.
Dlatego tak dobrze nam ze sobą i tak źle.

Ps. Boszsz...Ale mnie na opowiadanie bajek z rana wzięło.
Czuję się trochę winna, że ten topik tak całkowicie zszedł na psy, a raczej doświadczalne koty w związku z powyższym postaram się więcej nie zabierać tutaj głosu. To wszystko przez ten Wielki Zderzacz Hadronów ( i wcale nie mam na myśli Zadziory).
Brick wall


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
STALKER
drzewo morelowe


Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 4098
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 346 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:11, 24 Wrz 2008    Temat postu:

lulka napisał:


Pomijając już niewidoczne wymiary trudno nam sobie wyobrazić początek i koniec, że o nieskończoności nie wspomnę.
.


Wystarczy pomyśleć o ludzkiej głupocie


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 10:15, 24 Wrz 2008    Temat postu:

ono napisał:
...mateczka... napisał:

... dał nam zestaw zasad moralnych np. 15 przykazań bożych, ale 5 pękło i się rozbiło zanim Mojżesz zniósł je i dał ludziom i akurat pech chciał, że w tych pięciu były wskazania na wstrzemięźliwość poznawczą w jakiś wymiarach... i teraz musimy bazować na tym co mamy i sami znaleźć granicę, której niewarto przekraczać...


Nie sądzisz, że Mojżesz niepotrzebnie taszczył te kamienne tablice ? .., no chyba, że w tej pękniętej części była "legenda" do tych dziesięciu przykazań i teraz przez niezdarę Mojżesza mamy kłopoty z interpretacją tych przykazań Think
Według mnie, już tylko jedno przykazanie ma silną akceptację i kontrolę społeczną -"nie cudzołóż" oops , reszta się rozmyła d'oh!


..ale wiesz dlaczego tak jest? według mnie dlatego, że tendencje idą w kierunku upraszczania wszystkigo, pójścia na łatwiznę i znalezienia sobie zawsze "kapitalnego" wytłumaczenia dla swoich uczynków.. Bo, żeby żyć w zgodzie z tymi przykazaniami trzeba wysiłku, trzeba umieć się czasami postawić wbrew wszystkiemu.. Poza tym wynika to jeszcze z kilku innych rzeczy.. Teraz rodzice naszego pokolenia nie poświęcają dzieciom tyle czasu ile powinni, zaniedbują pewne elementarne sprawy w wychowaniu, odpuszczają, idą na łatwiznę a dzieci to wychwytują, więc mają słabe wzorce.. Poza tym skoro jedni kradną to dlaczego ja nie mogę? skoro inni kłamią to nic się nie stanie jeżeli ja też będę... tłumaczenie siebie złym zachowaniem innych a jeżeli się zbuntuje to jestem frajerem.. "Nie dajesz w łapę?, "przyjmujesz mandaty?" jesteś frajerem, przeciez można to załatwić inaczej... takie jest myślenie ówczesnej starszej młodzieży...Jeżeli rodzice kombinowali to dlaczego ich dzieci nie mają tego robić?.. Zaistniała degrengolada i demoralizacja..bo tak łatwiej zarobić.. Pierwsze przykazanie dzisiaj brzmi: "nie będziesz miał bogów cudzych przed Pieniądzem.. "..
a cudzołóstwo?... wydaje mi się, że to jest pozorne, co napisałeś.. po prostu to się głośno i oficjanie potępia, ale po kątach i tak robi się swoje..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
.
kaprys polnego konika


Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 10:34, 24 Wrz 2008    Temat postu:

...mateczka... napisał:


.., a cudzołóstwo?... wydaje mi się, że to jest pozorne, co napisałeś.. po prostu to się głośno i oficjanie potępia, ale po kątach i tak robi się swoje..


Być może, ale czytając topik "o wybaczaniu zdrady", wydawać by się mogło, że łatwiej wybaczamy zabójstwo


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Passoa_Passion
posępny dorsz


Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:37, 24 Wrz 2008    Temat postu:

zdrada to nie koniec świata, żyje sie nadal

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
STALKER
drzewo morelowe


Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 4098
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 346 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:47, 24 Wrz 2008    Temat postu:

Passoa_Passion napisał:
zdrada to nie koniec świata, żyje sie nadal


Tylko że marne jest takie życie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Passoa_Passion
posępny dorsz


Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:54, 24 Wrz 2008    Temat postu:

to zależy, jeżeli szczerze ze soba ludzie po ty porozmawiaja tak nie owijajac w bawełne wszystko wraca do normy, wiadomo potrzebny jest czas zeby ponownie nabrac zaufania, ale nie mozna kogoś przekreślać bo mu sie zdarzyło

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 10:55, 24 Wrz 2008    Temat postu:

..w obliczu przykazań między jednym i drugim można postawić znak równości.. zdrada to mord na tym, co dostajemy najcenniejszego od partnera, od drugiej osoby.. na zaufaniu... to w pewnym sensie mord na nas samych...

i tak Passoa oczywiście, że można żyć dalej..są tacy, którzy nie mają nawet wyrzutów sumienia i co więcej, zrobiliby to kolejny raz i kolejny..
czy zasługują na potępienie?

ale przyszło mi do głowy coś jeszcze.. że granice moralności wyznaczane są w zależności od kultury i niekoniecznie muszą mieć z przykazaniami coś wspólnego.. to społeczeństwo definiuje co jest dobre a co złe a nie przykazania.. i to co "ono" napisał - liczy sie społeczne przyzwolenie.. Wenecja XVII wieku w naszych, dzisiejszych oczach może wydawać się siedliskiem szatana.. Tam normalne było to, że mężatki miały kochanków - oficjalnych.. że wszyscy gzili sie po kątach, korzystając z dobra jakim jest ciało i doznawanych przyjemności.. w pewnym momencie było więcej kurtyzan niż zwykłych kobiet.. Balowali pół roku a kolejne pół wspominali ten Carnavale... W obliczu tego, co dzisiaj nazywamy moralnością ówczesna Wenecja była z piekła rodem, a sami Wenecjanie szczycili się tym jak żyli..co więcej, na świecie dumą było być Wenecjaninem... Skąd taka zmiana dzisiaj? dlaczego? Bo weszły tam siły bardziej purytańskie pod względem erotyki.. a dzisiaj mało kto - nawet na takim jak to forum, prawie anonimowym - mówi o swoich orgazmach, uważa się to za zbyt intymne, mimo, że ludzkie i każdemu...yyy.. no prawie każdemu doskonale znane.. co więcej, to przyjemność.. o innych przyjemnościach jakos potrafimy rozmawiać normalnie, wymieniać sie opiniami i poglądami a seks cały czas pozostaje tabu, mimo, że świat leci na łeb, na szyję do przodu... w niektórych sferach jakby sie cofał..?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
STALKER
drzewo morelowe


Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 4098
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 346 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:05, 24 Wrz 2008    Temat postu:

Passoa_Passion napisał:
to zależy, jeżeli szczerze ze soba ludzie po ty porozmawiaja tak nie owijajac w bawełne wszystko wraca do normy, wiadomo potrzebny jest czas zeby ponownie nabrac zaufania, ale nie mozna kogoś przekreślać bo mu sie zdarzyło


Masz rację można wybaczyć fizyczność ..silę natury ..hormony
Szczególnie gdy tak zdradzająca osoba zrozumie że popełniła błąd

Ale kłamstwo dwulicowość i uparte udawanie niewiniątka nie.
I to bardziej boli i o wile wile dłużej nisz kontakt cielesny z obcą osobą

Niestety dopiero po tym jak się straci tą drugą polówkę, jak się odczuję cała gorycz Samotności i Bezsensowności życia beż kochającego człowieka zaczyna to rozumieć , marzy żeby wsiać w Wehikuł Czasu i naprawić to co się zepsuło ..
Tylko nie ma tej cudownej maszyny
Można naprawić tylko teraźniejszość...o ilę się chcę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Passoa_Passion
posępny dorsz


Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:08, 24 Wrz 2008    Temat postu:

No fakt ja miałam na myśli incydent a nie normę. W drugim przypadku należy wybaczyć a potem spakować siebie lub tego kogoś, niestety w innym przypadku zafundujemy koszmar sobie i temu komus oraz wszystkim wokół

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 11:10, 24 Wrz 2008    Temat postu:

...mądry po szkodzie..
swoją drogą ciekawe, że mimo świadomości potencjalnych konsekwencji, które są bardzo bolesne i okrutne człowiek i tak brnie do własnej przyjemności....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
STALKER
drzewo morelowe


Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 4098
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 346 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:14, 24 Wrz 2008    Temat postu:

Tak masz rację ...
Ale własne nadgorliwe Ego nie pozwala często tak postąpić..nawet wbrew swojemu Sumieniu i Rozumu

Wbijasz niechcący mnie w ciężką depresję ...
Dla tego uciekam do szarej pracy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Passoa_Passion
posępny dorsz


Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:16, 24 Wrz 2008    Temat postu:

Stalowy napisał:

Wbijasz niechcący mnie w ciężką depresję ...
Dla tego uciekam do szarej pracy

kurde znowu ja??????????


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
Gość





PostWysłany: Śro 11:47, 24 Wrz 2008    Temat postu:

Cytat:
a dzisiaj mało kto - nawet na takim jak to forum, prawie anonimowym - mówi o swoich orgazmach, uważa się to za zbyt intymne, mimo, że ludzkie i każdemu...yyy.. no prawie każdemu doskonale znane..

Mateczko... wydaje mi sie iz sie niechcacy odrobine zapętliłaś.

O swoich defekacjach takze nie rozmawiamy Angel
Powrót do góry
.
kaprys polnego konika


Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 11:55, 24 Wrz 2008    Temat postu:

...mateczka... napisał:
..w obliczu przykazań między jednym i drugim można postawić znak równości.. zdrada to mord na tym, co dostajemy najcenniejszego od partnera, od drugiej osoby.. na zaufaniu... to w pewnym sensie mord na nas samych...

i tak Passoa oczywiście, że można żyć dalej..są tacy, którzy nie mają nawet wyrzutów sumienia i co więcej, zrobiliby to kolejny raz i kolejny..
czy zasługują na potępienie?

ale przyszło mi do głowy coś jeszcze.. że granice moralności wyznaczane są w zależności od kultury i niekoniecznie muszą mieć z przykazaniami coś wspólnego.. to społeczeństwo definiuje co jest dobre a co złe a nie przykazania.. i to co "ono" napisał - liczy sie społeczne przyzwolenie.. Wenecja XVII wieku w naszych, dzisiejszych oczach może wydawać się siedliskiem szatana.. Tam normalne było to, że mężatki miały kochanków - oficjalnych.. że wszyscy gzili sie po kątach, korzystając z dobra jakim jest ciało i doznawanych przyjemności.. w pewnym momencie było więcej kurtyzan niż zwykłych kobiet.. Balowali pół roku a kolejne pół wspominali ten Carnavale... W obliczu tego, co dzisiaj nazywamy moralnością ówczesna Wenecja była z piekła rodem, a sami Wenecjanie szczycili się tym jak żyli..co więcej, na świecie dumą było być Wenecjaninem... Skąd taka zmiana dzisiaj? dlaczego? Bo weszły tam siły bardziej purytańskie pod względem erotyki.. a dzisiaj mało kto - nawet na takim jak to forum, prawie anonimowym - mówi o swoich orgazmach, uważa się to za zbyt intymne, mimo, że ludzkie i każdemu...yyy.. no prawie każdemu doskonale znane.. co więcej, to przyjemność.. o innych przyjemnościach jakos potrafimy rozmawiać normalnie, wymieniać sie opiniami i poglądami a seks cały czas pozostaje tabu, mimo, że świat leci na łeb, na szyję do przodu... w niektórych sferach jakby sie cofał..?

Instytucje kontrolują ludzkie działania, narzucając wzory postępowań, które każą zachowywać się w taki a nie inny sposób i określają jako obowiązujący jeden z wielu możliwych kierunków działania.
Proces socjalizacji jest mechanizmem wpajania wzorów – wpajanie wzorów zachowań, norm, wartości - zostaje wprowadzony do wnętrza człowieka i powstaje mechanizm kontroli wewnętrznej .
Jeśli zawodzi kontrola wewnętrzna, to musimy wprowadzić mechanizm zewnętrzny ( kary i nagrody ) - tu sankcjami są wyrzuty sumienia.
Taki system działa na wszystkich poziomach życia zbiorowego ( rodzina, koledzy, duże zbiorowości ) – obejmuje wszystkie sfery życia
Kontrola formalna, czyli wszystko to co jest zapisane w regulaminach, kodeksach, prawach – jest zamierzona
Kontrola nieformalna, to reakcje i sankcje stosowane spontanicznie i na zasadzie zwyczaju – może być zamierzona i niezamierzona
Kontrola zewnętrzna nieformalna – nagroda to szacunek, wzrost prestiżu – kara to wyśmianie, lekceważenie, pogarda, ostracyzm i wykluczenie
Systemy religijne dysponują sankcjami formalnymi i nieformalnymi ( nagroda i kara po śmierci ) – formalne to np. odmowa rozgrzeszenia czy ekskomunika
Im bardziej jednolita jest zbiorowość i zróżnicowana jest jej kultura, tym mniej potrzebna jest kontrola zewnętrzna w postaci policji.
Ważny jest stopień zgodności przepisów prawnych z normami moralnymi i obyczajowymi.
Osłabienie kontroli nieformalnej prowadzi do rozbudowy systemów formalnych i w ogóle do osłabienia kontroli.
Tak to mniej więcej wygląda z socjologicznego punktu widzenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
.
kaprys polnego konika


Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 11:58, 24 Wrz 2008    Temat postu:

...mateczka... napisał:
...mądry po szkodzie..
swoją drogą ciekawe, że mimo świadomości potencjalnych konsekwencji, które są bardzo bolesne i okrutne człowiek i tak brnie do własnej przyjemności....


.., zasada przyjemności" Freuda


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 13:34, 24 Wrz 2008    Temat postu:

ono napisał:
...mateczka... napisał:
...mądry po szkodzie..
swoją drogą ciekawe, że mimo świadomości potencjalnych konsekwencji, które są bardzo bolesne i okrutne człowiek i tak brnie do własnej przyjemności....


.., zasada przyjemności" Freuda


..a gdzie w tym wszystkim jest racjonalizm, zdroworozsądkowe podejście wypracowane dzięki wymiernym analizom? a gdzie "naturalne" pragnienie dobra drugiej osoby? gdzie "naturalna" niechęć do ranienia? gdzie nauki boże? i "nie rób drugiemu co Tobie niemiłe"..gdzie zahamowania spowodowane lękiem przed konsekwencjami? Kiedy czytam te pytania śmiać mi się chce, bo co to racjonalizm nie mam pojęcia.. wkurza mnie chyba po prostu to, że zasady, które w nas wpajają w pewnym sensie stoją w sprzeczności z naturą... Choć gdyby ich nie było mielibyśmy pewno Sodomę i Gomorę wkoło.. Ale też niekoniecznie.. są kultury w których np. bigamia jest prawnie dopuszczona i nikt nie ma z tym problemu, nie ma zdrad bo nie ma takiej potrzeby..gdzie indziej znowu pastorzy nie muszą, wbrew swojej naturze, wyrzekać się posiadania rodzin i obcowania z kobietami, żeby potem gzić się po kątach z siostrzyczkami czy ministrantami i dalej słuzyć Bogu w obłudzie.. grzech napędza grzech i brnie się w tym kłamstwie..

Nudziarzu.. nie zapętliłam tylko może zbyt wprost i skrajnie ujęłam myśli.. zasadniczo o seksie można sobie rozmawiać, a jeśli chodzi o same orgazmy to może faktycznie za daleko...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 6 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin