|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Nie 20:27, 09 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Nie bardzo jest, co wybaczać, gdyż generalnie tak to właśnie wygląda. Zawsze jak łżę trzymam z tyłu skrzyżowane na krzyż palce, święcie wierząc, że to wystarczy, żebym nie poszła do piekła.
Kłamię w sprawach drobnych, głównie dla wygody i ubarwienia życia. Dla przeciwwagi równie często mówię prawdę. Myślę, że moi bliscy gubią się w rozróżnianiu kiedy kłamię a kiedy mówię prawdę. Myślę, że najbardziej szczera jestem( i prawdziwa) kiedy w danym temacie milczę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Nie 20:30, 09 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Ron napisał: | Kłamstwo to nieprawdziwa informacja. Znaczy się znamy prawdę, a komuś przekazujemy nieprawdę. Hipokryzja to niezgodność słów z czynami, z tym, że słowa muszą być szlachetne, a czyny wręcz przeciwnie. Z kolei kłamstwo z uprzejmości, dla świętego spokoju, czy nawet z miłości to konformizm. Ten gość, którego Mucha cytuje to miał na myśli konformizm, a nie hipokryzję. |
To znaczy, ten gość mówił trochę w aspekcie swojej nowej książki, której jeszcze nie czytałam, więc mogę się tylko domyślać, pod kątem czego padły te słowa.
Zresztą, domyślam się dobrze czy też nie, wyobraźmy sobie, często padające określenie "szanuję Twoje poglądy", w kontekście tematyki: in vitro, kary śmierci, eutanazji, aborcji, klonowania, czy co tam jeszcze. Sformułowanie "szanuję Twoje poglądy" to bzdura, bo skoro uważam je za wadliwe lub/i głupie, to nie mogę ich szanować. Chyba, że nie wykluczam ich potencjalnej słuszności, ale wtedy nie jestem pewna własnych poglądów, więc można powiedzieć, że właściwie ich nie mam, skoro są to poglądy kulawe i niepewne. Czy fakt, że dla świętego spokoju posługujemy się retoryką pokoju świadczy o konformizmie, czy hipokryzji? To nie jest kwestia jakiś drobiazgów, tego, żeby było miło czy znośnie, tylko rzeczy dotykające spraw fundamentalnych, dotyczących życia i śmierci. Takich, za które "idzie się na barykady". Zatem, jeśli sprowadzamy spory światopoglądowe do, w najgorszym wypadku, ostrej wymiany zdań, a w najlepszym do "szanuję Twoje poglądy", to nie jest to, moim zdaniem, drobny unik, mały konformizm, tylko głęboka hipokryzja, właśnie po to, żebyśmy się nie radykalizowali i "nie pozabijali". Część ludzi tego nie robi i rzecz "idzie na noże", na pochody, rozdzierania szat, przepychanki z policją, rękoczyny. |
|
Powrót do góry |
|
|
Baron von DupenDrapen maszynista z Melbourne
Dołączył: 13 Gru 2005 Posty: 1788 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 218 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 20:32, 09 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
„Ja”, z racji mojej sytuacji, używam hipokryzji w celu przekazywania „młodzieży” pewnych principiów, które przedstawiam, jako prawdziwe i szlachetne wiedząc, że nie do końca takie są. Takie postępowanie jest całkowicie uzasadnione, albowiem przedstawienie ich (principiów) w innym świetle mogłoby spowodować przedwczesną demoralizacje wśród młodzieży. Co więcej pozbawiłoby młodzież samodzielności odkrywania prawdziwego oblicza świata. Przykłady takich principiów to: dobrze się ucz to dostaniesz dobra pracę, albo pracuj uczciwie i solidnie to zostaniesz sprawiedliwie wynagrodzony albo, że właśnie … nie należy być hipokrytycznym.
Oczywiście nietrudno zgadnąć, że bardzo często jestem oskarżany przez tę samą młodzież o hipokryzje.
Niestety nie mogę dalej rozwijać wypowiedzi, gdyż spieszę się, wycisnąć sok z surowych buraczków, brokuł, jabłek i winogron. Gdyż właśnie pokazali w telewizji jakiegoś czerstwego „joggujacego” 90 letniego staruszka, który powiedział, że buraczki mają dużo azotu. A azot rozszerza naczynia krwionośne, więc ma się więcej energii na różne rzeczy np. jeżdżenia na rowerze (ostrzegał też kolegów żeby nie przesadzali z buraczkami, bo wtedy coś tam im się będzie za bardzo rozszerzać, ale co to już (hipokrytycznie) nie usłyszałem).
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 20:43, 09 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: |
Zresztą, domyślam się dobrze czy też nie, wyobraźmy sobie, często padające określenie "szanuję Twoje poglądy", w kontekście tematyki: in vitro, kary śmierci, eutanazji, aborcji, klonowania, czy co tam jeszcze. Sformułowanie "szanuję Twoje poglądy" to bzdura, bo skoro uważam je za wadliwe lub/i głupie, to nie mogę ich szanować. Chyba, że nie wykluczam ich potencjalnej słuszności, ale wtedy nie jestem pewna własnych poglądów, więc można powiedzieć, że właściwie ich nie mam, skoro są to poglądy kulawe i niepewne. |
Oj Fly... tym razem ( wyjatkowo) odrzucę moją hipokryzje i nie będe stwarzał wizerunku człowieka ułozonego do bólu.. bzdura !!!!!!!
Szanuję polityczne poglądy Rona nie dlatego, ze nie mam własnych ( a dodam, że moje są mocno z Jego rozbiezne ), tylko dlatego, ze potrafi je logicznie uzasadnić.
Jego poglady w kwestii in vitro takle szanuję, choć moje sa skrajnie różne.
A dlaczego ??
Ano dlactego, ze dopuszcam mysl , iz moje poglądy nie sa jedynymi słuszmymi w znanych nam galaktykach i jeśli ktoś broni ich uzywając rozsadnych i logicznych argumentów natychmiast nasuwa mi się mysl " moja prawda - twoja prawda ". Dlaczego więc w kwestiach fundamentalmych nie miałbym szanowac rozbieznych z moimi pogladów ? Tylko dlatego że sa inne niż moje ?????????
Wybacz Ron, że daję Cię za przykład, ale mam wrażenie, ze obaj sznujemy swoje poglądy np. w kwestii kary śmierci, choć moglibyśmy do usr* smierci arumentować wzajemnie swoje racje i stanowiska.
Nie w stanowisku kwetia, by je szanowac(w pewnych granicach ) , ale w sposobie jego uzasdniania . tak myślę
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Nie 20:58, 09 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Nie 21:09, 09 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
No nie wiem
Raczej mi bliżej do teorii Muchy, z tymi poglądami. Nie szanuję cudzych poglądów, jeżeli uważam je za durnowate. Ale czasami szanuję kogoś mimo jego durnowatych poglądów. Szanuję za wszystkie te rzeczy poza durnowatymi poglądami
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 21:13, 09 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Inne - nie koniecznie znaczą durnowate
Myslenie inne = durnowate to prosta droga do samouwielbienia
P.S. Wszyscy w czambuł ateiści są durnowaci ?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Nie 21:17, 09 Cze 2013, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Ron Łotoszacz rozwielitek
Dołączył: 29 Kwi 2009 Posty: 5485 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 284 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:23, 09 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: |
To znaczy, ten gość mówił trochę w aspekcie swojej nowej książki, której jeszcze nie czytałam, więc mogę się tylko domyślać, pod kątem czego padły te słowa.
Zresztą, domyślam się dobrze czy też nie, wyobraźmy sobie, często padające określenie "szanuję Twoje poglądy", w kontekście tematyki: in vitro, kary śmierci, eutanazji, aborcji, klonowania, czy co tam jeszcze. Sformułowanie "szanuję Twoje poglądy" to bzdura, bo skoro uważam je za wadliwe lub/i głupie, to nie mogę ich szanować. Chyba, że nie wykluczam ich potencjalnej słuszności, ale wtedy nie jestem pewna własnych poglądów, więc można powiedzieć, że właściwie ich nie mam, skoro są to poglądy kulawe i niepewne. Czy fakt, że dla świętego spokoju posługujemy się retoryką pokoju świadczy o konformizmie, czy hipokryzji? To nie jest kwestia jakiś drobiazgów, tego, żeby było miło czy znośnie, tylko rzeczy dotykające spraw fundamentalnych, dotyczących życia i śmierci. Takich, za które "idzie się na barykady". Zatem, jeśli sprowadzamy spory światopoglądowe do, w najgorszym wypadku, ostrej wymiany zdań, a w najlepszym do "szanuję Twoje poglądy", to nie jest to, moim zdaniem, drobny unik, mały konformizm, tylko głęboka hipokryzja, właśnie po to, żebyśmy się nie radykalizowali i "nie pozabijali". Część ludzi tego nie robi i rzecz "idzie na noże", na pochody, rozdzierania szat, przepychanki z policją, rękoczyny. |
Jednak to konformizm. Może duży Komformizm ale jednak prospołeczny konformizm. Hipokryzja jest zawsze społecznie destrukcyjna. Hipokryzją byłoby, gdyby np. KK potępiał aborcję, a przy każdej parafi funkcjonowałaby prywatna klinika aborcyjna. Hipokryzją jest, gdy gość głosi, że jako sędzia stoi na straży sprawiedliwości, a orzeka, że zastrzelenie z km to pobicie ze skutkiem śmiertelnym. I jeszcze na dodatek wymaga szacunku. Itd
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Nie 21:25, 09 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Ateiści mi nie przeszkadzają ( podobnie jak poglądy polityczne), ale np. homofobia tak. Jeżeli ktoś mówi/pisze, że homoseksualizm to choroba to wcale mi nie jest przykro, że nie potrafię szanować jego poglądów. Podobnie mam np. z poglądem: Żydzi są przyczyną każdego zła albo z poglądem: wszyscy lekarze biorą.
Nie szanuję takich poglądów i koniec.
Ponieważ jednakowoż uważam, że wszyscy mamy jakieś fobie, staram się nie oceniać kogoś tylko i wyłącznie przez pryzmat tylko takich poglądów.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Nie 21:33, 09 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | Dlaczego więc w kwestiach fundamentalmych nie miałbym szanowac rozbieznych z moimi pogladów ? Tylko dlatego że sa inne niż moje ?????????
|
Tak. Tak uważam. Bo są inne.
Jeśli stawiamy w opozycji poglądy własne i cudze, to zawsze z myślą, że nasze poglądy są lepsze. Inaczej, nie byłoby tej opozycji. Skoro są lepsze, to te drugie muszą być gorsze. Skoro są logiczne, to cudze, siłą rzeczy, muszą być logiczne mniej, itd.
Nawet jeśli dopuszczamy możliwość swojej pomyłki, to i tak bardziej przewidujemy, że to raczej ta druga strona się myli. Dlatego "szanowanie poglądów" to dla mnie czysta kurtuazja. Bliżej mi konstatacji Seeni, że szanuje się osobę, jej umiejętność dyskutowania, konsekwencję w argumentacji, itp., ale poglądy, jednak, dyskredytuje. |
|
Powrót do góry |
|
|
Ron Łotoszacz rozwielitek
Dołączył: 29 Kwi 2009 Posty: 5485 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 284 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:49, 09 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Seeni o Slodkim Uśmiechu. Na tolerancję można, a nawet należy się zdobyć, gdy chodzi o to co się komu podoba. Różne są gusty. Natomiast, jeśli chodzi o fakty to Twoje upodobanie, czy chcenie nie jest kwestią poglądów tylko sprawą głupoty lub mądrości, dobra lub zła i takie tam.Pogląd, że za całe zło odpowiadają Żydzi to po prostu głupota identycznie jak pogląd, że za żadne zło nie odpowiadają Żydzi. No a przecież jedni to ohydni rasiści, a drudzy to nowocześni, normalni politycznie poprawni ludzie. Nieprawdaż?
Albo homoseksualizm. Czy się komuś bardziej podoba dziewczynka, czy chlopaczek to może rzeczywiście tylko kwestia gustu. Natomiast twierdzenie, że związek homoseksualny i heteroseksualny są identyczne i przysługują im identyczne prawa to, tu użyję ulubionego słówka, idiotyzm po prostu. I idioci nazywają normalnych homofobami, znaczy się pokręconymi psychicznie. To do niczego dobrego nie doprowadzi.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
LampionyZeStarychSloikow maszynista z Melbourne
Dołączył: 24 Mar 2013 Posty: 2671 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 90 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:15, 09 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
chyba się trochę sami zapędziliście do koziego rogu z tą hipokryzją
flykiller napisał: | No to może, jednak, gdyby nie hipokryzja, wszyscy byśmy się pozabijali(?) |
wszyscy byśmy się pozabijali, gdyby nie drobne codzienne kłamstewka. te "mam się dobrze", "co za piękna fryzura", "fajną laskę wczoraj wyrwałeś" i takie tam. to jest taki smar, dzięki któremu nie musimy rzucać się na barykady co pięć minut. takie kłamstewka (albo solidne, wypasione i soczyste kłamstwa) zakładają jednak, że są czynione z większą albo mniejszą świadomością - tzn. wiem, że ta laska to był straszny paszczur, ale niech się kolega ucieszy.
z hipokryzją jest inaczej. to jest dokładnie tak jak Muchołapka zacytowała za wikipedią - "fałszywość, dwulicowość, obłuda". hipokryzja to nie jest okazyjne nagięcie prawdy - to permanentny stan życia w rozziewie, pomiedzy tym co się mówi a tym co się robi. i nie ma tu nawet dużego znaczenia, czy jest to celowe działanie, czy zupełnie nieświadome (no tak, niektórzy nawet nie uświadamiają sobie w jakiej hipokryzji żyją). najprostszym przykładem są pobożni katolicy, którzy powtarzają codziennie o miłości bliźniego, ale powieka by im nie drgnęła, jakby można było jakiegoś homka wypatroszyć.
flykiller napisał: | Sformułowanie "szanuję Twoje poglądy" to bzdura, bo skoro uważam je za wadliwe lub/i głupie, to nie mogę ich szanować. Chyba, że nie wykluczam ich potencjalnej słuszności, ale wtedy nie jestem pewna własnych poglądów, więc można powiedzieć, że właściwie ich nie mam, skoro są to poglądy kulawe i niepewne. Czy fakt, że dla świętego spokoju posługujemy się retoryką pokoju świadczy o konformizmie, czy hipokryzji? |
to co mówisz świadczy o tym, że straciłaś zdrowy rozsądek i kobieca intuicja została przygnieciona pseudonaukowym bełkotem ale może są to też oznaki powrotu do zdrowia?
sformułowanie "szanuję Twoje poglądy" to kompletna bzdura. mozna ewentualnie szanować jakąś osobę, za to, że ma odmienne poglądy. albo szanować tej osoby prawo do posiadania odmiennych poglądów. z samymi poglądami można się po prostu zgadzać albo nie zgadzać.
z takiego podejścia wynika kilka wniosków - nie zgadzając się z czyimiś poglądami mogę próbować tę osobę przekonywać do zmiany poglądów, mogę jej poglądy ignorować, mogę jej poglądy zwalczać w mniej lub bardziej cywilizowany sposób - wszystko zależy od napięcia jakie powstaje w wyniku rozbieżności naszych poglądów.
drugi wniosek jest taki - tylko osoby, które myślą, mają jakieś poglądy. wszyscy inni po prostu oglądaja telenowele
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
LampionyZeStarychSloikow maszynista z Melbourne
Dołączył: 24 Mar 2013 Posty: 2671 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 90 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:22, 09 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Ron napisał: | Hipokryzją byłoby, gdyby np. KK potępiał aborcję, a przy każdej parafi funkcjonowałaby prywatna klinika aborcyjna | nie musimy odwoływać się do takich drastycznych przykładów - niech za przykład wystarczy bezsilna złość jaka się rozlewa po biskupstwach i co bardziej wypasionych parafiach, bo przez tego cholernego Franciszka trzeba będzie za bezcen posprzedawać te wszystkie mercedesy i beemki
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati Gość
|
Wysłany: Pon 9:01, 10 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: | Mnie zastanawia, w kontekście tego cytatu, obracanie na nice czegoś, co dotąd zawsze było antywartością. (…)może jest wartościowa? Skoro zgadzam się (?) co do tego, że nikt nie jest wolny od hipokryzji, to czemu piętnować coś, co jest słabostką każdego? Może lepiej przekuć to w wartość? (…) |
Człowiek jest jakiś. Jest zbiorem różnych cech. Nie wiem dokładnie jakie źródło, ale jakieś spowodowało, że pogrupowaliśmy sobie te cechy na dobre i złe, przyłożyliśmy do nich jakąś miarkę. A one po prostu są.. Z jakiegoś powodu jesteśmy nimi obdarzeni, bo nie mielibyśmy ich, gdyby nie były nam potrzebne. Może faktycznie nasze – nazwijmy ten zbiór cech – wady mają nam pomóc w jakimś aspekcie przetrwania na ziemi (?)
Tak na dobrą sprawę, w tym kierunku analizując resztę cech okaże się, że każda wada ma plusy i bez niej nie dalibyśmy rady, więc summa summarum jest zaletą.
nudziarz napisał: | (...)
A że świat ludzi bezwzglednie prawdomównych byłby nie do zniesienia , to inna sprawa
(...) |
Świat nie byłby nie do zniesienia (byłby taki, gdybyśmy od dzisiaj nagle wszyscy zaczęli szczerze mówić wszystkim prawdę... mogłoby boleć, przemysł stomatologiczny trząsłby światem ), bo gdybyśmy byli bezwzględnie prawdomówni wyglądałby całkiem inaczej niż teraz. Ciężko go sobie nawet wyobrazić. Wzrastał by i kształtował się na fundamentach szczerości. Może wcale nie byłoby podziału cech na złe i dobre, bo nie byłoby nic do ukrycia. Nie byłoby tematów tabu, nie trzeba by było udawać, kłamać, kombinować. Nikt by się za prawdę nie obrażał, bo byłaby ona tak oczywista, jak spanie, jedzenie i parę innych ciekawszych.. Może ludzie nie posiadaliby nawet opcji przejmowania się i generalnie nie robiłoby na nikim wrażenia posiadanie miana hipokryty czy kłamcy, kombinatora itd.. bo te określenia nie miałyby negatywnego zabarwienia, tylko absolutnie neutralne. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 9:13, 10 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: |
Jeśli stawiamy w opozycji poglądy własne i cudze, to zawsze z myślą, że nasze poglądy są lepsze. Inaczej, nie byłoby tej opozycji. Skoro są lepsze, to te drugie muszą być gorsze. Skoro są logiczne, to cudze, siłą rzeczy, muszą być logiczne mniej, itd.
|
Ale po co wartościować? Jeżeli są jakoś logicznie umotywowane, jak zaznaczył Nudziarz, to są to tylko inne poglądy od moich. Inne, nie gorsze! W innym wypadku zdawałabym się mówić, że jest tylko moja prawda, święta i jedyna. Przyznaję, że taki szacunek dla innych poglądów, to ogromna sztuka, ale to chyba nas humanizuje: nie zgadzam się z tobą, ale szanuję twoje poglądy. "Nie zgadzam się z tym co mówisz, ale oddam życie, abyś miał prawo to powiedzieć." To zdanie przypisuje się Voltaire’owi. Czyż gotowość oddania życia za wolność słowa, nie jest oznaką najwyższego szacunku?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Ron Łotoszacz rozwielitek
Dołączył: 29 Kwi 2009 Posty: 5485 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 284 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 10:13, 10 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
No jak pogodzić wolność słowa z poprawnością polityczną? Najczęściej piewcami wolności słowa są ci, którzy pragną, żeby za swoje słowa nie ponosili konsekwencji. Co nie oznacza, że gotowi są oddać życie za poglądy sprzeczne z ich własnymi. To na milę trąci hipokryzją.
W zasadzie ten wolterowski bzdet brzmii - umrzyj, żebym ja mógł pieprzyć jak pokręcony. Wolność słowa jest możliwa jeśli te słowa do nikogo poza mówiącym nie trafiają. Jeśli trafiają do jakiegoś odbiorcy to wywołują reakcję emocjonalną. Od zachwytu, aprobaty poprzez obojętność, irytację, gniew do nienawiści. Ta z kolei wpływa na działanie. Negatywne mogą przybierać formę konformistycznej tolerancji, albo prowadzić do konfrontacji o różnej sile i formie agresji. Nowoczesne przykazanie - mówta co chceta nie przejdzie po prostu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 10:23, 10 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Ron napisał: | Co nie oznacza, że gotowi są oddać życie za poglądy sprzeczne z ich własnymi. |
Nie za poglądy, ale za prawo do ich głoszenia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 5578 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 363 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: centrum PL Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 10:31, 10 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: |
Ale po co wartościować? Jeżeli są jakoś logicznie umotywowane, jak zaznaczył Nudziarz, to są to tylko inne poglądy od moich. Inne, nie gorsze |
To chyba zależy od tego jakie poglądy zestawimy ze sobą. Jeżeli osoba A uważa że SUVy są wspaniałe i cudowne a osoba B uważa że są brzydkie i kwadratowe to to są właśnie inne poglądy i nie ma co ich wartościować.
Natomiast jak ktoś stosuje retorykę wojenną, wybiórczo przytacza fakty albo wręcz kłamie i to głównie w celu wywołania ognia to jego poglądy są złe, głupie, gorsze - wartościować takie poglądy nawet należy a i powodu do szacunku to ja, szczerze mówiąc, nie widzę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Ron Łotoszacz rozwielitek
Dołączył: 29 Kwi 2009 Posty: 5485 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 284 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 10:35, 10 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | Ron napisał: | Co nie oznacza, że gotowi są oddać życie za poglądy sprzeczne z ich własnymi. |
Nie za poglądy, ale za prawo do ich głoszenia. |
A to już kompletne oszołomstwo, bo nie ma takiego kraju, ani takiego prawa, które nie określałyby poglądów, których nie wolno głosić, ze względu na indywidualną, społeczną, polityczną destrukcyjność. O ile względy polityczne bywają dyskusyjne to indywidualne i społeczne nie są.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 10:35, 10 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii napisał: |
Natomiast jak ktoś stosuje retorykę wojenną, wybiórczo przytacza fakty albo wręcz kłamie i to głównie w celu wywołania ognia to jego poglądy są złe, głupie, gorsze - wartościować takie poglądy nawet należy a i powodu do szacunku to ja, szczerze mówiąc, nie widzę. |
To akurat oczywiste - tam się kończy twoja wolność, gdzie zaczyna się czubek mojego nosa, czy jakoś tak.
Na wojnie nie ma miejsca na szacunek - to dopiero byłaby hipokryzja.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
letnisztorm Tunrida Storm
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 14847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2172 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:35, 10 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Tu jest ciekawe wyjaśnienie tego terminu
Cytat: |
Słownik oxfordzki definiuje hipokryzję jako fałszywe roszczenie do bycia cnotliwym, nieszczerość. Inny angielski słownik tłumaczy hipokryzję jako sposób przedstawiania w nieprawdziwym świetle czyjegoś prawdziwego charakteru, opinii, itd., zwłaszcza poprzez udawanie, że jest się bardziej cnotliwym, niż to ma miejsce w rzeczywistości; nieszczerość. Etymologiczne korzenie terminu "hipokryzja" odnajdujemy w dwóch greckich słowach: hypo (pod) i krinesthai (zmagać się). W kontekście starogreckich dramatów, gdzie pierwotnie to słowo stworzono, znaczyło ono "odpowiedzieć na scenie" (na jakąś kwestię), "odgrywać swoją rolę" lub "udawać bądź mieć pretensje do czegoś". Nowa encyklopedia katolicka definiuje hipokryzję w sensie ścisłym jako udawanie przez kogoś, kto chce być widziany cnotliwym (prawym), ale nie chce nim być. Dalej komentuje to rozumienie. Otóż hipokryzja jest formą udawania albo odgrywanego kłamstwa. W rzeczywistości jest to udawanie w swej najgorszej postaci, ponieważ degraduje dzieła cnoty do poziomu niegodnych celów samouwielbienia lub korzyści pieniężnych albo jeszcze niższych motywacji, a to wszystko obniża szacunek ludzi do życia duchowego. Nasz Pan skierował najostrzejsze nagany przeciwko faryzeuszom, właśnie z powodu ich hipokryzji (por. Mt 23,23), a jedna z Jego najsmutniejszych skarg została skierowana pod adresem pełnej obłudy zdrady Judasza: "Pocałunkiem wydajesz Syna Człowieczego?" (Łk 22,48 ) . Słownik teologii moralnej Palazziniego opisuje hipokryzję następująco: Ściśle mówiąc, hipokryzja jest udawaniem wysokiej jakości moralnej, której się nie posiada, lub też jest to zachowanie, za którego pomocą usiłuje się być [w cudzych oczach] kimś, kim się nie jest, lub stwarzać wrażenie odczuwania czegoś, czego się w rzeczywistości nie odczuwa.
Tak więc widzimy, że chociaż słowo "hipokryzja" stosuje się w nieznacznie różniących się odcieniach, to w dzisiejszym użyciu występują przynajmniej dwa podstawowe znaczenia: przede wszystkim kryje się w niej zamiar wywołania na innych wrażenia bycia kimś, kim naprawdę się nie jest, a w drugim znaczeniu może ona także oznaczać podwójne standardy moralne. Istotą obu tych znaczeń jest zło moralne polegające na zamierzonym oszukiwaniu innych lub nieszczerość. To drugie podstawowe znaczenie może również prowadzić do relatywizmu moralnego, ponieważ hipokryta rości sobie pretensje do rozstrzygania, czy czyjeś czyny bądź postawy są "prawe", czy "bezprawne", kierując się w tej ocenie swoimi subiektywnymi kryteriami. |
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|