po 30-tce

king

Przed chwilą w tvn24 była krótka wstawka z polowania na hieny cmentarne, którą przeprowadziła policja w noktowizorach. Okazało się, że złapani złoczyńcy to kobiety o przepalonym i przepitym głosie, które oczywiście zrobiły to pierwszy raz. Wszystkie powtarzały tłumaczenie, że ukradły, żeby zanieść na inny grób bo ich nie stać na wiązankę, czy coś tam innego, znicz, czy wazon.
Mało rzeczy mnie tak wkurwia jak kradzieże na cmentarzach. Wszystkich chyba coś takiego dotknęło, mieliśmy zresztą z kumplami pomysł, że weźmiemy noktowizory, wszyscy je mają z czasów mody na paintball, i pójdziemy zapolować na bródnowskim z bejsbolami i po prostu wyrwiemy parę chwastów, przy czym zawsze miałem wyobrażenie, że złodziej cmentarny to musi być zdegenerowany do szpiku kości, owrzodziały i trędowaty wielbiciel denaturatu, bo nikt inny nie jest zdolny do tak obrzydliwych czynów. A tu się okazuje, że to też najwyraźniej trunkowe, ale jednak kobiety d'oh!

Przy okazji tak mi się tylko nasunęło: wielu z nas uznaje kradzieże cmentarne za kompletne dno w zachowaniach przestępczych. Ale wielu ludzi, uważających się za uczciwych, używa tego samego tłumaczenia, co hieny cmentarne, kiedy posługuje się kradzionym oprogramowaniem: 'bo mnie nie stać'.

Mati.

bea.ta

Znowu pokazówka uczciwości ?
Od hien cmentarnych do kradzieży bułki ze sklepu ...

Sabina

Mii

king

No cóż, hieny cmentarne te jednak wredne stworzenia. To co robią jest tak odrażające, że nikt raczej nie stanie w ich obronie. Tylko dlaczego używają tego samego pretekstu dla kradzieży, którego używają również zwykli, uczciwi ludzie. Co za chamstwo

king

Wiesz Mii, jeśli zobaczysz kiedyś twarz matki, która nie dość, że musiała pochować swojego syna, to jeszcze kilka dni później widzi rozgrzebane wieńce, z których powyciągano świeże kwiaty, to być może zrozumiesz, że nie ma się wątpliwości jak postąpić z kreaturami dokonującymi takich czynów. Być może jestem prosty i prymitywny, ale Clint Eastwood po prostu odstrzeliłby im łby. I bardzo dobrze.

Mii

Widziałam takie twarze i wierz mi, że cholera mnie brała...ale Ty piszesz o krwawym odwecie, który mógłby się zakończyć śmiercią takiej hieny...umiałbyś spojrzeć w oczy jej matki?

king

Umiałbym. Ten rubikon już przeszedłem. Byłem świadkiem w procesie, który skończył się wieloletnim wyrokiem.

Swoją dorgą Mii, jeśli Twój syn popełni zbrodnie, to będziesz miała pretensje do świadka oskarżenia, czy do syna? Uważasz, że ktoś, kogo zeznania zdecydują o dożywociu dla Twojego dziecka ma mieć problemy ze spojrzeniem Ci w twarz? Niby dlaczego?

Mii

Nie miałabym pretensji do świadka.....bolałoby mnie serce, i miałabym żal do siebie, że go źle wychowałam.
Ale Ty mylisz świadka z katem...a to już zupełnie co innego.

king

Mii

A według mnie olbrzymia, widać nasze poglądy są skrajnie różne.
A teraz przepraszam Cię, ale właśnie wybieram się na cmentarz i przy okazji będę się mogła przekonać czy hieny nie obrabowały świeżego grobu mojego ojca.

P.S Do łapania i wymierzania hienom sprawiedliwości są odpowiednie organa.

EMES

bobro

i wizerunku;
king kryje się za kapturem jak ostatni pener, a takich dresoli nie lubimy

EMES

ze swoimi poglądami chyba nie jest z tych co 2zł chcą pożyczyć, no ale może się mylę

bea.ta

Rozwinę swoją "piewszą myśl":

Temat uczciwości , obywatelskiego obowiązku, wątek podobny był niedawno na forum i stąd moje -znowu pokazówka uczciwości .

King poruszył problem hien cmentarnych , które pewnie w każdym człowieku wzbudzają obrzydzenie. Bo cmentarz -miejsce wymagające poszanowania, bo kradzieże w takim miejscu -to moralne dno , którego sięgnęło wielu ludzi. I to na pewno jest haniebne .
Z drugiej strony porównanie kradzieży na cmentarzach - kradzieże z grobów do używania kradzionego programu komputerowego. Te dwa czyny są faktycznie kradzieżami, ale mają , jak dla mnie , inną skalę moralną . Pisałam już na innym topiku, inaczej patrzę na babcie w sklepie kradnącą bułkę a inaczej na panią z opieki społecznej posługująca się fałszywym dokumentami w celu okradzenia emerytów., Czy chociażby, na złodziejów obrabiających dom. Rozgraniczam kradzieże i mimo takie samego nazewnictwa „kradzież kradzieży jest nierówna”. Przy innych wykroczeniach mam podbnie.
Trzecia sprawa to samosądowe zapędy Kinga. Kradzieże są beee ale przyjebanie bejzbolem hienie cmentarnej jest cacy ?. Fakt , nie można pozostać obojętnym ,ale skoro uczciwość to uczciwość… wobec takiej sytuacji nawet w myślach nie powinien On zakładać samosądu a jedynie (albo aż )zaplanować złapanie owych hien i oddanie ich w ręce policji. Inaczej sprawę bym widziała gdyby chodziło o morderstwo. (Pewnie to były jedynie marzenia nastoletnich chłopaczków , którzy by muchy nie skrzywdzili, napędzanie się męskim towarzystwie itp., ale że powtórzył to teraz jak "starszy pan" , który dzowni do odpowiedznich organów jak tylko mu nieuczciwośc stanie na drodze, , to się przyczepiłam ; ). )
I nieprawdą jest , że hieny są cacy a myśliwi be. Wszystko zależy od wagi i wielkości sprawy w imię której się walczy.

Sabina

Beatko, musisz zrozumieć, że są ludzie, którzy gnojkowi kradnącemu jabłka w sadzie Iksińskiego też strzeliliby w plecy, bo kradzież zawsze będzie kradzieżą.

bea.ta

Mati.

..faktycznie, posunęłam się za daleko sprowadzając kradzież tylko do kradzieży.. w końcu sądy sądzą uwzględniając okoliczności zajścia wydarzenia.. nie mam więc prawa sądzić nikogo inaczej...

wyobraziłam sobie jednak kinga 'zapakowanego' w kombinezon khaki w pełnym rynsztunku, z odpowiednim sprzętem podążającego szlakiem podpitych postaci..

king

tego nie kupuję:
Jeśli cię ktoś uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi (Mt 5,39)

a to tak:
Kodeks Hammurabiego, § 21: Jeśli ktoś dopuści się rabunku i zostanie złapany, człowiek ten poniesie karę śmierci.

Prosta sprawa: każdy ma swój system wartości. Ja nie wyśmiewam miłości do złodzieja i uznawania jego człowieczeństwa, więc nie widzę powodu do wyśmiewania odwrotnej postawy.