|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stefan hektolitrowa strzykawa
Dołączył: 21 Kwi 2016 Posty: 1052 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 12:52, 21 Wrz 2016 Temat postu: gej, czy homoseksualista? |
|
|
Ryszard Petru oświadczył: „Dobrze by było, aby w Polsce ludzie, którzy mają inną orientację niż heteroseksualna, nie musieli się tego wstydzić, co nie znaczy, że muszą się z tym obnosić”.
Upsss. Wyszło szydło z worka. Parę tygodni temu rozmawiałam z ONR-owcem, który stwierdził, że gej to dewiacja, a homoseksualista nie.
- A czym różni się gej od homoseksualisty? - zapytałam. - Homoseksualista nie afiszuje się ze swoim problemem, zostaje z nim w domu, a gej wojuje z penisem na ulicy.
Powyższy cytat pochodzi z newsweeka. [link widoczny dla zalogowanych]
Wychodzi na to, że nie dosyć, iż jestem znanym na forum szowinistą, to jeszcze jestem homofobem, ponieważ generalnie popieram to co powiedział Petru. Przy czym trzeba by ustalić co znaczy "obnosić się" z czymś. Nie widzę nic złego w tym jak dwóch chłopaków trzyma się za ręce. Nie jestem do takiego obrazka przyzwyczajony, ale uważam, że nic mi do tego. Natomiast namiętne całowanie się na przystanku uważam już za "obnoszenie się" i to by mi przeszkadzało.
Zastanawiam się, gdzie jest granica mojej tolerancji, bo może nic mi nie powinno przeszkadzać? Wydaje mi się, że autorka artykułu uważa, iż tolerancja powinna iść w parze z pełną akceptacją i entuzjazmem wobec homoseksualistów.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Śro 15:25, 21 Wrz 2016 Temat postu: Re: gej, czy homoseksualista? |
|
|
Może lepiej by było, gdyby Ryszard Petru zostawił publiczne wypowiedzi swoim koleżankom, bodajże, Kamili i Katarzynie, bo jego elokwencja pozostawia wiele do życzenia. W tym, jednak, konkretnym przypadku, nie powiedział nic strasznego.
Autorka artykułu sama wydaje się nie wiedzieć, o co walczy. Po pierwsze, zestawienie słów Petru (Dobrze by było, aby w Polsce ludzie, którzy mają inną orientację niż heteroseksualna, nie musieli się tego wstydzić, co nie znaczy, że muszą się z tym obnosić) z wypowiedzią narodowca (gej to dewiacja, a homoseksualista nie; Homoseksualista nie afiszuje się ze swoim problemem, zostaje z nim w domu, a gej wojuje z penisem na ulicy) i opatrzenie ich komentarzem, że są to wypowiedzi niemal tożsame, jest nadużyciem. Nie wnikając w to, co Ryszard Petru naprawdę miał na myśli, to nie są takie same słowa, ani, nawet, podobne.
Po wtóre, autorka najpierw marudzi, że Petru jest "wyznawcą polskiej dulszczyzny w najczystszej postaci", a później dopuszcza fakt, iż polityk (jakiś) bywa hipokrytą i może nim być, byleby tylko wiedział, co mu wolno powiedzieć, a czego nie... hm...
Nie ma pani także racji, pastwiąc się nad słowem "wstydzić", bo czy się jej to podoba, czy nie, jest jeszcze wielu homoseksualistów, którzy ukrywają swoją orientację, czują się z jej powodu gorsi, mniej normalni, obawiają się reakcji otoczenia, czyli, ogólnie, wstydzą się. Życzenie Petru, aby się tego wstydzić nie musieli, jest więc, jak najbardziej, na miejscu.
Ogólnie, rzecz nie w tym, co Petru powiedział, tylko co miał na myśli
Stefan napisał: |
Wychodzi na to, że nie dosyć, iż jestem znanym na forum szowinistą, to jeszcze jestem homofobem, ponieważ generalnie popieram to co powiedział Petru. Przy czym trzeba by ustalić co znaczy "obnosić się" z czymś. Nie widzę nic złego w tym jak dwóch chłopaków trzyma się za ręce. Nie jestem do takiego obrazka przyzwyczajony, ale uważam, że nic mi do tego. Natomiast namiętne całowanie się na przystanku uważam już za "obnoszenie się" i to by mi przeszkadzało.
|
Nie lubię ostentacji i "obnoszenia się", więc nie podoba mi się namiętne lizanie w miejscach publicznych, zupełnie niezależnie od płci i wieku osób je uprawiających. Nie podoba mi się nonszalancja w prezentowaniu zawartości swojego portfela, ostentacyjne epatowanie drogimi gadżetami albo, o czym była już mowa, demonstracyjnie wywaloną karmiącą piersią. Chociaż, kiedy, wyjątkowo, jestem w dobrym humorze, nawet mnie to bawi. |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 15:49, 21 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Mnie na przykład wkurwia ostentacyjne epatowanie religijnością poprzez okrzyki 'o Jezu' w trakcie szczytowania, ale ponieważ jestem tolerancyjny, to jakoś to zniese
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Stefan hektolitrowa strzykawa
Dołączył: 21 Kwi 2016 Posty: 1052 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 16:34, 21 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Pasztet napisał: | Mnie na przykład wkurwia ostentacyjne epatowanie religijnością poprzez okrzyki 'o Jezu' w trakcie szczytowania, ale ponieważ jestem tolerancyjny, to jakoś to zniese |
Nie podsłuchuj praktykujących sąsiadów.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 17:02, 21 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Pasztet napisał: | Mnie na przykład wkurwia ostentacyjne epatowanie religijnością poprzez okrzyki 'o Jezu' w trakcie szczytowania, ale ponieważ jestem tolerancyjny, to jakoś to zniese |
A masz pewnosć, ze facet nie ma na imie Jezus ?
P.S OK ... OK.... przyznaj jak się panience przedstawialeś ?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Śro 17:31, 21 Wrz 2016, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
letnisztorm Tunrida Storm
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 14847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2172 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:34, 21 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Szukam, szukam, szukam i właściwie nie mogę znaleźć powodu dla którego nawet nadmiernie epatowanie orientacją homoseksualna miałby mi przeszkadzać.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 18:51, 21 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Przychyam się do opinii Animy.
Każde nadmierne epatowanie czymkolwiek budzi we mnie irracjonalny ( byc moze ) sprzeciw.
Po prostu... chyba tak mnie wychowano..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Stefan hektolitrowa strzykawa
Dołączył: 21 Kwi 2016 Posty: 1052 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 19:28, 21 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
letnisztorm napisał: | Szukam, szukam, szukam i właściwie nie mogę znaleźć powodu dla którego nawet nadmiernie epatowanie orientacją homoseksualna miałby mi przeszkadzać. |
"Epatowanie" to jak zwykle retoryka...
Co byś powiedziała na stosunek na przystanku autobusowym?
Nie żeby jakaś propozycja. Ale tak poważnie. Nie wierzę, że nie masz granicy "epatowania". Płeć nie ma tu żadnego znaczenia. Wydaje mi się, że starasz się być przesadnie poprawna.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 19:29, 21 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Stefan napisał: |
Co byś powiedziała na stosunek na przystanku autobusowym? |
takie propozycje to raczej na PW
Nie to żeby mnie szokowalo.. ale to epatowanie luzem....
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Śro 19:23, 21 Wrz 2016, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Stefan hektolitrowa strzykawa
Dołączył: 21 Kwi 2016 Posty: 1052 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 19:34, 21 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | Stefan napisał: |
Co byś powiedziała na stosunek na przystanku autobusowym?
Ja tam chetnie. Tylko zadna nie chce
|
|
Pudło. Kręgosłup już nie daje rady, więc zmieniamy pozycje i losujemy kto na górze.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Stefan hektolitrowa strzykawa
Dołączył: 21 Kwi 2016 Posty: 1052 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 19:36, 21 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Chyba się wstrzeliłem w wersję przed edycją...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Czw 6:20, 22 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
letnisztorm napisał: | Szukam, szukam, szukam i właściwie nie mogę znaleźć powodu dla którego nawet nadmiernie epatowanie orientacją homoseksualna miałby mi przeszkadzać. |
W necie zamieszczono Petru trzymającego kobietę za rękę. Czy to jest epatowanie heteroseksualizmem?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
letnisztorm Tunrida Storm
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 14847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2172 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 6:44, 22 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Stefan napisał: | letnisztorm napisał: | Szukam, szukam, szukam i właściwie nie mogę znaleźć powodu dla którego nawet nadmiernie epatowanie orientacją homoseksualna miałby mi przeszkadzać. |
"Epatowanie" to jak zwykle retoryka...
Co byś powiedziała na stosunek na przystanku autobusowym?
Nie żeby jakaś propozycja. Ale tak poważnie. Nie wierzę, że nie masz granicy "epatowania". Płeć nie ma tu żadnego znaczenia. Wydaje mi się, że starasz się być przesadnie poprawna. |
Kilka pytań się nasuwa:
Co mają do tego granice, wiara i fantazjowanie na temat moich motywacji?
Jakie jest prawdopodobieństwo oglądania stosunku na przystanku w dodatku homoseksualnego odbywania w celu obwieszczenia swojej orientacji? ( to trochę tak jakbyś napisał ze nie akceptujesz zimy bo temperatura może spać poniżej -40 stopni)
Najistotniejszy jest w tej kwestii chyba określenie co czym dla kogoś jest powód leżący u podstaw oceniania czegoś negatywnie.
Dla mnie to coś namacalnego i wymiernego, chociaż przyznaje że jest w tym jakiś subiektywizm, mogą podzielić powody na kilka grup:
- jakieś zjawisko dotyka mnie lub moich bliskich osobiście, wpływa negatywnie, krzywdzi, rani
- w mojej ocenie szkodzi innym
- szkodzi zwierzętom, środowisku, jakiemuś ładowi który ułatwia nam życie.
Oceny często opierają się na na jakiś odczuciach, moralnych, estetycznych, tych wpojonych przez rodziców czy środowisko, ale dla mnie to nie jest powód, to jakaś subiektywna przyczyna.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez letnisztorm dnia Czw 7:13, 22 Wrz 2016, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Stefan hektolitrowa strzykawa
Dołączył: 21 Kwi 2016 Posty: 1052 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 9:28, 22 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
letnisztorm napisał: |
Co mają do tego granice, wiara i fantazjowanie na temat moich motywacji?
Jakie jest prawdopodobieństwo oglądania stosunku na przystanku w dodatku homoseksualnego |
Nie ważne jakie jest prawdopodobieństwo. Ważne, że jednak by Tobie to przeszkadzało, czyli jest jakaś granica, a napisałaś wcześniej, że nie ma... chyba, że źle to zrozumiałem?
letnisztorm napisał: |
Najistotniejszy jest w tej kwestii chyba określenie co czym dla kogoś jest powód leżący u podstaw oceniania czegoś negatywnie.
Dla mnie to coś namacalnego i wymiernego, chociaż przyznaje że jest w tym jakiś subiektywizm, mogą podzielić powody na kilka grup:
- jakieś zjawisko dotyka mnie lub moich bliskich osobiście, wpływa negatywnie, krzywdzi, rani
- w mojej ocenie szkodzi innym
- szkodzi zwierzętom, środowisku, jakiemuś ładowi który ułatwia nam życie.
Oceny często opierają się na na jakiś odczuciach, moralnych, estetycznych, tych wpojonych przez rodziców czy środowisko, ale dla mnie to nie jest powód, to jakaś subiektywna przyczyna. |
Jak dla mnie to trochę mało powodów podałaś.
Przypomniało mi się jak niedawno stałem w korku na wprost takiej spelunki dla kolesi z sinymi noskami. Co mi tam do spelunki i kolesi prawda, przecież mnie to nie "dotyka"? Wyszedł z niej bardzo zmęczony życiem pan, który miał chyba raka krtani i tracheotomię, bo miał widoczną plastikową odmę (tak to się chyba nazywa?) poniżej jabłka adama. Stanął prawie na wprost mojego auta, otworzył kranik i odkrztusił jakąś żółtą wydzielinę. Myślałem, że puszczę pawia. W zasadzie powinienem powiedzieć co mi tam, jakiś kolo, a jednak bardzo mnie to ruszyło, przeszkadzało mi i długo tego nie zapomnę.
Moja tolerancja dla osób homoseksualnych, kończy się w momencie pojawienia się obrzydzenia. Prawdopodobnie dlatego byłbym bardziej otwarty na widok przytulających się kobiet niż przytulających się mężczyzn.
P.S. edit. Tak sobie myślę, że może moje pokolenie musi wymrzeć, bo nie da się zmienić tej utrwalonej granicy obrzydzenia. Może kolejne pokolenia będą "w pełni" tolerancyjne?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Stefan dnia Czw 10:18, 22 Wrz 2016, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
letnisztorm Tunrida Storm
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 14847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2172 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:32, 22 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Żle zrozumiałeś, ani słowa nie napisałam o granicy tolerancji tylko, że nie znajduje powodów i ściśle określiłam co jest dla mnie powodem.
Cała reszta to Twoje gdybanie o tym co ja miałam na myśli z punktu widzenia Twoich racji i poglądów.
Ja mam swoje Ty swoje, które szanuje i nie poddaje analizie czy ocenie. Miło by było gdybyś podobnie postępował z moimi. To są bardzo subiektywne kwestie i trudno coś uznać za normę na podstawie indywidualnych odczuć. Nawet z tym Twoim przykładem, gdyby obrzydzenie dla chorych traktować jako normę społeczną to lekarze mogliby na nią powoływać jak na klauzule sumienia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 10:45, 22 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Wszystko polega na indywidualnym poczuciu estetyki. To oczywiście teza bardziej do przyjęcia dla ogółu.
Natomiast zachowania nietolerancji wobec innej obyczajowości miewają też starannie skrywane podłoże zwykłej zazdrości. Czyli 'psa ogrodnika'. Stąd głośne oburzenie wobec par manifestujących swą miłość publicznie, a zwłaszcza młodszych. Stąd potępienie dla sąsiadów, którzy często i głośno się kochają. Stąd stare dziady usiłują ograniczyć młodzieży dostęp do rzetelnej wiedzy o seksie i nowoczesnej antykoncepcji. Stąd wreszcie wzdraganie się na każdego, kto czerpie radość z urozmaiceń w życiu seksualnym, zwłaszcza ze strony tych, którzy tylko 'po bożemu', a i odwagi nie mają na próbowanie czegoś innego.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 10:57, 22 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
I tylko jeszcze pytanie: czymże tak naprawdę różni się manifestacja 'Gay Pride' od procesji w Boże Ciało? I jedni i drudzy manifestują jakieś swoje tematy. Na ulicy. Wobec osób, które mogą być tym zniesmaczone.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Czw 11:30, 22 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
letnisztorm napisał: |
Najistotniejszy jest w tej kwestii chyba określenie co czym dla kogoś jest powód leżący u podstaw oceniania czegoś negatywnie.
|
Jaka to różnica - jeśli coś budzi dyskomfort, niezadowolenie lub irytację - czy ma się ku temu konkretny powód, czy też jest to niesprecyzowane, subiektywne odczucie? Czy to jest mniej "uprawniony" rodzaj irytacji, bo nie znajduje umocowania w konkretnym, poważnym i ważkim powodzie?
Niewiele mogę przywołać takich zachowań innych ludzi, które by mi szkodziły lub krzywdziły mnie (ważki powód), wiele takich, które mnie rażą bez żadnej istotnej przyczyny.
Oglądając zdjęcia gigantycznych billboardów z martwymi płodami, porozwieszanych we Wrocławiu czy Poznaniu przez obrońców życia, ja nie sięgnę po argument typu: dzieci patrzą i źle to wpływa na ich psychikę (czyjaś "szkoda", choć, raczej, domniemana), mnie razi próba siłowego rozwiązania kwestii, próba narzucenia komuś konkretnego odbioru, rodzaj namolnej indoktrynacji (subiektywne odczucie). Czy to ważne? nie. I tak wiem, co mam myśleć, ale pewien poziom irytacji pozostaje. Czy nie mam do niego prawa? Muszę się starać zrozumieć, tolerować?
W przypadku homoseksualistów pewnym punktem odniesienia jest dla mnie... "Lubiewo" Witkowskiego On tam dokonuje takiego zgrabnego rozparcelowania na gejów i ciotki. Zasadniczo, irytują mnie ciotki. Świadoma zniewieściałość, przerysowanie, groteska. Homoseksualista to osoba, która zachowuje się jak każda inna osoba (heteroseksualna), z wyjątkiem obszaru swoich seksualnych preferencji. Ciotka, pedał - to homoseksualista, który świadomie eksponuje swoje preferencje, licząc na wywołanie określonego efektu, cechuje go egocentryzm i narcyzm.
Heteroseksualiści, zwykle, tym nie epatują, bo trudno jest wywołać jakiś szczególny efekt w środowisku o tożsamych preferencjach, ale jest, np., rodzaj byczków, samców, odczuwających wzmożoną potrzebę demonstrowania swoich męskich mocy. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sabina maszynista z Melbourne
Dołączył: 28 Wrz 2005 Posty: 2122 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 11:57, 22 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: |
Ciotka, pedał - to homoseksualista, który świadomie eksponuje swoje preferencje, licząc na wywołanie określonego efektu, cechuje go egocentryzm i narcyzm.
|
I w tym właśnie momencie mam przed oczami fotkę wrzuconą na jakiś plotkarski portal - Tomcio Jacyków w wannie, eksponujące swoje genitalia Niestety, nie jestem w stanie nad tym zapanować, odruch wymiotny gwarantowany.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sabina maszynista z Melbourne
Dołączył: 28 Wrz 2005 Posty: 2122 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 12:08, 22 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Stefan napisał: |
Ja im nie śpiewam pod ich oknami, więc niech oni nie śpiewają pod moimi.
|
Przepraszam, że ja tak od czapy, ale nie mogłam sobie darować
Lata temu, kiedy żyła jeszcze moja sznaucerka, sadzałam ją na parapecie kiedy pod oknami bloku przechodziła procesja. Psinę też chyba wyjątkowo wkurzały te wszystkie śpiewy, dzwonki, zawodzenie księdza, bo zaczynała wyć do wtóru członków procesji. To było takie piękne, charakterystyczne wycie, niemalże jak wilczy zew godowy
Post został pochwalony 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|