Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tina maszynista z Melbourne
Dołączył: 07 Paź 2010 Posty: 2990 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 327 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:48, 21 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
a jesli byla to ta prawdziwa przyjazn, ktora moglaby przetrwac o ile jedna strona poswiecilaby sie dla drugiej w imie przyjazni...
to czy to byla przyjazn, skoro prysla jak banka mydlana? BO ZADNA ze stron nie chcial sie posiwecic?
i czy mozna oczekiwac od przyjaciela poswiecenia? czy nie za duzo sie wymaga w imie przjazni?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
paj maszynista z Melbourne
Dołączył: 16 Lis 2008 Posty: 3593 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1171 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:00, 21 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
bea777 napisał: | tina napisał: | chm...
no dobrze, to racja... slowa sa piekne, ale tak sobie mysle...
jak to jest z ta przyjaznia, jesli wsrod godnych zaufania przyjaciol nastapi konflikt ineresow?
|
No właśnie...w takich razach okazuje się na ile to była prawdziwa i trwała przyjaźń. Czy wygrywają interesy czy też przyjaźń. |
No i przyjaźń bywa też bez słów.
Aby....nie martwic.
Aby chronic..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bea777 umysł nieogarnięty
Dołączył: 09 Sie 2007 Posty: 3084 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 210 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z innego wymiaru... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:20, 21 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
tina napisał: | a jesli byla to ta prawdziwa przyjazn, ktora moglaby przetrwac o ile jedna strona poswiecilaby sie dla drugiej w imie przyjazni...
to czy to byla przyjazn, skoro prysla jak banka mydlana? BO ZADNA ze stron nie chcial sie posiwecic?
i czy mozna oczekiwac od przyjaciela poswiecenia? czy nie za duzo sie wymaga w imie przjazni? |
Moim zdaniem przyjaźń nie wymaga i nie oczekuje...w przeciwnym wypadku przestaje być czystą, prawdziwą przyjaźnią.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bea777 umysł nieogarnięty
Dołączył: 09 Sie 2007 Posty: 3084 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 210 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z innego wymiaru... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:21, 21 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Paj napisał: | bea777 napisał: | tina napisał: | chm...
no dobrze, to racja... slowa sa piekne, ale tak sobie mysle...
jak to jest z ta przyjaznia, jesli wsrod godnych zaufania przyjaciol nastapi konflikt ineresow?
|
No właśnie...w takich razach okazuje się na ile to była prawdziwa i trwała przyjaźń. Czy wygrywają interesy czy też przyjaźń. |
No i przyjaźń bywa też bez słów.
Aby....nie martwic.
Aby chronic.. |
Tak, bo czasem milczenie...wystarczy za wszystkie słowa.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Tina maszynista z Melbourne
Dołączył: 07 Paź 2010 Posty: 2990 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 327 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:43, 22 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
bea777 napisał: | tina napisał: | a jesli byla to ta prawdziwa przyjazn, ktora moglaby przetrwac o ile jedna strona poswiecilaby sie dla drugiej w imie przyjazni...
to czy to byla przyjazn, skoro prysla jak banka mydlana? BO ZADNA ze stron nie chcial sie posiwecic?
i czy mozna oczekiwac od przyjaciela poswiecenia? czy nie za duzo sie wymaga w imie przjazni? |
Moim zdaniem przyjaźń nie wymaga i nie oczekuje...w przeciwnym wypadku przestaje być czystą, prawdziwą przyjaźnią. |
czy to nie jest tak , ze przyjazn to po prostu TYLKO chec podtrzymywania znajomosci z czlowiekem o podobnym nastawieniu do zycia?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tina dnia Wto 8:44, 22 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
pogłoska maszynista z Melbourne
Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 4672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 336 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z o2 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:33, 22 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
tina napisał: |
czy to nie jest tak , ze przyjazn to po prostu TYLKO chec podtrzymywania znajomosci z czlowiekem o podobnym nastawieniu do zycia? |
To przerażające, ale chyba do tego się to sprowadza, bo:
liczyć na pomoc nie możesz - przyjaźń nie wymaga i nie oczekuje;
mówić nie musisz - milczenie wystarczy za wszystkie słowa;
on liczyć nie może - masz pracę, rodzinę i to Cię usprawiedliwia;
szukać nie możesz - przyjaźń przychodzi sama;
w dodatku musi trwać długo, bo przecież nie nazwiesz przyjacielem kogoś, kogo znasz trzy miesiące.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Tina maszynista z Melbourne
Dołączył: 07 Paź 2010 Posty: 2990 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 327 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:38, 22 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
pogłoska napisał: | tina napisał: |
czy to nie jest tak , ze przyjazn to po prostu TYLKO chec podtrzymywania znajomosci z czlowiekem o podobnym nastawieniu do zycia? |
To przerażające, ale chyba do tego się to sprowadza, bo:
liczyć na pomoc nie możesz - przyjaźń nie wymaga i nie oczekuje;
mówić nie musisz - milczenie wystarczy za wszystkie słowa;
on liczyć nie może - masz pracę, rodzinę i to Cię usprawiedliwia;
szukać nie możesz - przyjaźń przychodzi sama;
w dodatku musi trwać długo, bo przecież nie nazwiesz przyjacielem kogoś, kogo znasz trzy miesiące. |
ale sie usmialam tym podsumowaniem
dobre
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
pogłoska maszynista z Melbourne
Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 4672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 336 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z o2 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:51, 22 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
tina napisał: |
ale sie usmialam tym podsumowaniem
|
Mam teraz rangę: kompresja depresji.
Idealna.
Kto ma przyjaciela i dlaczego tak go nazywa?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez pogłoska dnia Wto 9:52, 22 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Tina maszynista z Melbourne
Dołączył: 07 Paź 2010 Posty: 2990 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 327 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:02, 22 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
ja mam kilku przyjaciol...
dlaczego tak ich nazywam?
bo wiem, ze to sa zwykli mili ludzie (z ich wadami i zaletami), ktorzy maja poidobne nastawienie do zycia, a nie "prawdziwi" przyjaciele - czyli IDEALNI ludzie, ktorzy chca tylko to, co dla mnie najlepsze.
bo zdaje juz sobie sprawe ze przede wszytkim oni sobie zycza tego, co dla NICH najlepsze.
i wcale ich o to nie obwiniam... przyjmuje takimi jacy sa... maja w koncu do tego prawo...
rety, ale sie nafilozofowalam tu na tym temacie...
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
bea777 umysł nieogarnięty
Dołączył: 09 Sie 2007 Posty: 3084 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 210 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z innego wymiaru... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:45, 22 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
tina napisał: | bea777 napisał: | tina napisał: | a jesli byla to ta prawdziwa przyjazn, ktora moglaby przetrwac o ile jedna strona poswiecilaby sie dla drugiej w imie przyjazni...
to czy to byla przyjazn, skoro prysla jak banka mydlana? BO ZADNA ze stron nie chcial sie posiwecic?
i czy mozna oczekiwac od przyjaciela poswiecenia? czy nie za duzo sie wymaga w imie przjazni? |
Moim zdaniem przyjaźń nie wymaga i nie oczekuje...w przeciwnym wypadku przestaje być czystą, prawdziwą przyjaźnią. |
czy to nie jest tak , ze przyjazn to po prostu TYLKO chec podtrzymywania znajomosci z czlowiekem o podobnym nastawieniu do zycia? |
Wyjaśnie NIEKTÓRYM co rozumiem pod określeniem NIE WYMAGA i NIE OCZEKUJE> Nie ma w przyjaźni podejścia roszczeniowego, tj, należy mi się, mam prawo do... itp. W zupełnie naturalny sposób przyjaciele nawzajem znają swoje potrzeby,obdarzają się szacunkiem i są wyrozumiali dla siebie. Z całą pewnością mają również podobne czucie i spojrzenie na świat , a bardzo często łączą ich wspólne zainteresowania, choć tego ostatniego elementu nie uważam za niezbędny.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
pogłoska maszynista z Melbourne
Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 4672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 336 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z o2 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:24, 22 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
tina napisał: |
bo zdaje juz sobie sprawe ze przede wszytkim oni sobie zycza tego, co dla NICH najlepsze.
|
Bardzo mi się podoba to zdanie.
Skoro chcą dla siebie jak najlepiej i przyjaźnią się ze mną, to automatycznie jestem dla nich jakimś dobrem! Jaki miły wniosek.
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
pogłoska maszynista z Melbourne
Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 4672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 336 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z o2 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:28, 22 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
bea777 napisał: |
Nie ma w przyjaźni podejścia roszczeniowego, tj, należy mi się, mam prawo do... itp. W zupełnie naturalny sposób przyjaciele nawzajem znają swoje potrzeby,obdarzają się szacunkiem i są wyrozumiali dla siebie. |
Czyli przyjaciel, jak każdy inny znajomy, może Ci odmówić pomocy?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Tina maszynista z Melbourne
Dołączył: 07 Paź 2010 Posty: 2990 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 327 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:02, 22 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
pogłoska napisał: | tina napisał: |
bo zdaje juz sobie sprawe ze przede wszytkim oni sobie zycza tego, co dla NICH najlepsze.
|
Bardzo mi się podoba to zdanie.
Skoro chcą dla siebie jak najlepiej i przyjaźnią się ze mną, to automatycznie jestem dla nich jakimś dobrem! Jaki miły wniosek. |
ja nie moge!
ale sie usmialam!!!
RACJA!!!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Diabelsky Gość
|
Wysłany: Wto 16:04, 22 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
za karę posłuchajcie sobie smutaśnej ludowej muzyczki w temacie,, o i dla przyjaciół,,
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Diabelsky dnia Wto 16:05, 22 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bea777 umysł nieogarnięty
Dołączył: 09 Sie 2007 Posty: 3084 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 210 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z innego wymiaru... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:39, 22 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
pogłoska napisał: | bea777 napisał: |
Nie ma w przyjaźni podejścia roszczeniowego, tj, należy mi się, mam prawo do... itp. W zupełnie naturalny sposób przyjaciele nawzajem znają swoje potrzeby,obdarzają się szacunkiem i są wyrozumiali dla siebie. |
Czyli przyjaciel, jak każdy inny znajomy, może Ci odmówić pomocy? |
...jak będziesz miała przyjaciela to... zrozumiesz o czym piszę...może kiedyś
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
pogłoska maszynista z Melbourne
Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 4672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 336 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z o2 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:27, 23 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
bea777 napisał: |
zrozumiesz o czym piszę...może kiedyś |
Wszystko co jest do rozumienia daje się wyjaśnić.
Wnioskuję z tego, że przyjaźń to dla Ciebie uczucie tworzące więź między ludźmi, którą trudno wyjaśnić. Tak jak miłość tyle, że bez erotycznego komponentu.
Czym są uczucia? Czy możemy sobie świadomie je wzbudzać? Czy pozostaje nam tylko racjonalizacja wcześniejszych nieświadomych procesów?
Niedawno próbowaliśmy tu o tym rozmawiać.
Bea777, przepraszam za moją irytującą dociekliwość.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Śro 10:10, 23 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Czytam Was i czytam już czwartą stronę i próbuję wyciągnąć z siebie samej, czy odczuwam potrzebę przyjaźni? Przyjaźń to więzy, przyjaźń to zobowiązania. Może tak mówić osoba, która nie ma przyjaciela, podobnie jak osoba, która nie kocha i nie pragnie miłości. Za to, gdy już się miłość przydarzy "wchodzi" w nią po szyję. Pamiętacie "Dzień Świra"? Adaś marzył o kobiecie swego życia, po czym przed nią uciekał. Mój mąż mówi, że jestem jego jedynym przyjacielem,a ja nie wiem, czy odpłacam mu tym samym. Oczywiście, może na mnie zawsze liczyć, ale czy to za sprawą przyjaźni, czy innych zobowiązań?
Na zakończenie - miałam przyjaciółkę, dawno temu. To osoba, która bardzo mnie rozczarowała, która mnie zdradziła, którą musiałam odchorować. Jednocześnie jestem zaszczepiona na przyjaźń Smutne? Czy ja wiem
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
paj maszynista z Melbourne
Dołączył: 16 Lis 2008 Posty: 3593 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1171 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:31, 23 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Myślę, że nie ma definicji, przepisu na przyjaźń.
To jest ulotne, bardzo delikatne do określenia.
To się czuje.
To życie, doświadczenia..więź powodują, że myślimy o kimś, że jest przyjacielem, że nim się staje. Na peno życiowe doświadczenia dają ten znak, że ktoś okazał się przyjacielem, że pomógł, że możemy na niego liczyc.
Czasem ta pomoc, to coś ...bardzo niewielkiego.
Ale fakt, że ten ktoś okazuje zrozumienie i szacunek, jest na pewno wyrazem przyjaźni.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bea777 umysł nieogarnięty
Dołączył: 09 Sie 2007 Posty: 3084 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 210 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z innego wymiaru... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:09, 23 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Widzę, że Paj mnie wyręczyłaś
Przyjaźń do zjawisko jak dla mnie niedefiniowalne. Bardziej to czuję, niż rozumiem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 16:22, 23 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
bea777 napisał: | Widzę, że Paj mnie wyręczyłaś
Przyjaźń do zjawisko jak dla mnie niedefiniowalne. Bardziej to czuję, niż rozumiem. |
Bo to tak jest - dlatego wszyscy pisząc o przyjaźni mają po trosze rację, ale prawdziwej przyjaźni jest w rzeczywistosci niewiele... Jedna z cech przyjaźni została wskazana przez niezawodnego Antoine Saint Exupery'ego (cytuję z pamięci): "Przyjaźn, to nie spoglądanie na siebie, ale patrzenie w tym samym kierunku"
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|