po 30-tce

Garfield

[link widoczny dla zalogowanych] - dopadła Nas ta "Ameryka" Brick wall

melpomena

Siedzę i oglądam...

Garfield

ja jeszcze też

Aproxymat

Było chyba na C+ do obejrzenia, miałem dość przygnębiające odczucia.

melpomena

O tym się wie, ale nie mówi. A takie zobrazowanie... Brrr jak dla mnie bardzo drastyczne. Najgorsze dla mnie było to przywolenie...

Aproxymat

Ale generalnie co można na to poradzić? Jeśli są nieletnie, to oczywiście sprawa jest prokuratorska ale skoro rodzice się nie interesują, to kto ma się interesować?

Garfield

Kiedyś czytałem artykuł o chłopcach ze "ściany" zachodniej którzy jeździli do Berlina gdzie mieli stałych sponsorów. Rodzicom też wisiało skąd ich pociechy mają kasę, ważne było tylko to, ze co miesiąc przynosili +- 1000 marek

animavilis · Gość

Czytałam kiedyś dość obszerny artykuł o "szlafach" i wynikało z niego, że największą grupę "sponsorów" stanowią, wbrew pozorom, nie mocno dojrzali (jak w tej etiudzie) czy starzejący się mężczyźni, ale faceci w przedziale wiekowym między 28-35 lat. Trochę mnie to dziwi, bo ile wyobrażam sobie, dlaczego taka lolitka może kręcić podtusiałego lowelasa, o tyle nie rozumiem, co w zmalowanej, czasem pryszczatej i nieatrakcyjnej nastolatce może widzieć dość młody człowiek i ryzykować dla niej zarzuty prokuratorskie.

Aproxymat

Nie wiem, ani teraz ani jak byłem w tej "docelowej" grupie wiekowej, to nastolatki jakoś nie wydawały mi się szczególnie atrakcyjne. Może to kwestia jakiegoś jednak skrzywienia w psychice.

Kilo OK

GW i jakiś dodatek z 2005 lub wcześniej, artykuł na kilka stron, opisujący modę na centra handlowe: białe kozaczki, galerianki, sex, kabaretki, nierząd itd
Ponoć mocno przejaskrawiony i robiący z jednostkowych przypadków masowe zjawisko, opierający sie na opowieściach znajomych znajomego i obserwacjach podczas zakupów w takich centrach.
Jedno pewne w zimne dni, młodzież chodzi tam na wagary.

Ron

E tam. Lajf yz brutal end ful of zasadzkas a samtajms kopas w dupas.
Lubią prezezty, są antykoncepcyjnie wyedukowane. Moja potomka to nawet każe mi pilnować 22-giej, bo musi punktualnie brać pigułkę. Nie wiem czemu jej jeszcze nie zabiłem. Blue_Light_Colorz_PDT_21

Jedyny problem, że mogą trafić na gościa, który zamiast prezentu zrobi im krzywdę. Think

melpomena

Nie wydaje mi się, że temat jest przejaskrawiony. Społeczeństwo przez ostatnie 20 lat bardzo zubożało, pojawiły się ogromne różnice klasowe, a wszystko dzieci chcą mieć.

Jest popyt, jest i podaż... smutne.

Poldek

I tam. Prostytucja byla, jest i bedzie. Bez wzgledu na wiek.
Moze po prostu teraz jest latwiej o okazje a i wiecej dobr materialnych ktore mozna uzyskac w zamian za swoje cialo?
Czym to sie rozni od nastolatek "ciagnacych druta" za browca w dyskotekach?Za wyjatkiem ciezaru gatunkowego zaplaty - niczym.
Tylko ze o galeriankach sie mowi a te drugie traktuje jako normlane zjawisko, czesc "subkultury mlodziezowej".

Jeszcze 100 lat temu taka nastolatka mialaby juz wybranego meza i szykowala do rodzenia dzieci.

Aproxymat

Sto lat temu ludzie żyli krócej i dzieciństwo było krótsze, więc trudno to tak porównywać dokładnie. Ale pewnie natura ludzka się nie zmieniła specjalnie.

Kilo OK

Apro
Nie miałeś propozycji bo:
1. widać nie śmierdzi do Ciebie pieniędzmi, to nie jest żart.
2. u Ciebie nie ma tego zjawiska

Aproxymat

Nie miałem propozycji bo nie szukałem.

Nawet mi to do głowy nie przyszło.

Kilo OK

Garfield może jakaś ankieta:
ot choćby taka
Kto miał propozycje od galerianek

animavilis · Gość

letnisztorm

Strasznie ruszył mnie wczoraj ten filmik, nie żebym nie słyszała o takim procederze, ale autor w prosty sposób pokazał jak może do tego dojść. Mam córkę, mam rodzinę i właściwie nie mogę być do końca pewna czy coś się w życiu nie wydarzy takiego, że ta rodzina przestanie funkcjonować "prawidłowo".

animavilis · Gość

O procederze słyszałam już dość dawno i ciągle zapominam, gdy jestem w jakimś centrum handlowym, porozglądać się za "galeriankami" (może dlatego, że rzadko bywam). Owszem, biega tam dużo młodych, kolorowo ubranych i zmalowanych dziewczynek, ale w końcu zwykle z 1/3 sklepów w galeriach skierowana jest właśnie do "młodzieżowego" odbiorcy, więc nic w tym dziwnego. Nie wiem, czy potrafiłabym rozpoznać potencjalną amatorkę szukania sponsoringu. Sam makijaż czy wyzywający strój właściwie o niczym nie świadczą (wspominając niektóre własne kreacje z czasów licealnych, z pewnością mogłam się nieraz narazić na zarzut wątpliwego prowadzenia).