po 30-tce

Gość

Funkcje państwa:

Policja z nakazem prokuratorskim w gdańskiej siedzibie "Solidarności" 5 minut temu

fot. Łukasz Głowala / Agencja GazetaW gdańskiej siedzibie Komisji Krajowej "Solidarności" w Gdańsku zjawiła się policja. - Pod groźbą przeprowadzenia rewizji policja wraz z ekipą żądała wydania liter "im. Lenina" pochodzących z bramy nr 2 Stoczni Gdańskiej – informuje rzecznik prasowy Przewodniczącego KK "Solidarności".

Policja miała zjawić się w siedzibie Komisji Krajowej w Gdańsku z nakazem prokuratorskim, zgodnie z którym związkowcy zobowiązani byli oddać odpiłowany w zeszły wtorek z bramy nr 2 Stoczni Gdańskiej napis "im. Lenina".

- Uzbrojona ekipa dochodzeniowa policji zdjęła nawet odciski palców z przekazywanych liter, poświęcając na to niemało czasu – miała powiedzieć Ewa Zydorek, sekretarz KK NSZZ "S".

no to fajnie...

obserwator

Pochodzenie O-Ren Ishii

Jak musi być religia to niech będzie ale po prostu w programie nauczania powinien znaleźć się ten przedmiot. I nie musi być wiele godzin - podstawy wystarczą.
Hazardziści i tak wejdą w parabanki czy instrumenty pochodne (akurat w opcjach jak sama nazwa wskazuje masz opcję coś zrobić albo nie zrobić więc nie jest źle) - ale tych chyba nikomu nie żal ? Religia im nie pomoże - oni dobrze wiedzieli jakie jest ryzyko. Żal to jest tych babć i dziadków co to całe oszczędności dla wnusiów polokowali. Im też religia nie pomoże a przedsiębiorczość owszem, mogłaby.

ps
co do zarządów firm to obawiam się że się mylisz - oni też wiedzieli co robią (potem, w sądzie, to oczywiście ładnie wygląda że "a bo ja nie wiedziałem")

obserwator

być może być może
ale z tego co mi wiadomo, decyzje nie były łatwe a odpowiedni doradcy byli bardzo operatywni i na odpowiednich nutach musieli umieć zagrać żeby zrobić obrót dla swoich mocodawców

też mi ich personalnie nie żal,
ale pracowników tych zakładów już tak,
na przykład w moim zakładzie prezes od opcji dalej pracuje, już jako nie prezes ale dalej w zarządzie

i zaczęło się odrabianie strat,

ale w taki sposób, który nikomu się nie spodobał, a mi tak bardzo się nie spodobał, że musiałem odejść
a szkoda szkoda bo fajnie było

Poldek

Gość

cyt;

...za co społeczeństwo płaci rządowi, który nic nie może i za nic nie odpowiada oraz służbom, które o przekrętach dowiadują się z gazet?

Bo Lemingi zdaje się nie wiedzą, że nawet najlepszy rząd od Adama&Ewy oraz dotknięty Palcem Bożym premier - cudotwórca, który niczym Mojżesz przeprowadza Polaków przez kryzys, nie mają ŻADNYCH innych pieniędzy, niż te, które zabiorą społeczeństwu? A zabierają coraz więcej...

pogłoska

Seeni

2 godziny przedsiębiorczości to mało.Tym bardziej, że przedmiot w ogóle jakoś po macoszemu jest traktowany.
Osobiście prawie 20 lat temu nauczałam Elementów wiedzy o prawie. Zajęcia miałam na 7.30, ale uczniowie stawiali się karnie i nawet wykazywali zainteresowanie.
Ale to też była raptem godzina tygodniowo. Co można sprzedać przez godzinę?
Generalnie to Oni wymyślali, co chcieliby wiedzieć, ale najbardziej interesowało ich prawo karne i rodzinne.
Zasadniczo nieustannie, codziennie wykonujemy niezmierzoną ilość czynności prawnych: kupujemy, przewozimy, lokujemy, bierzemy w leasing, oddajemy samochód do naprawy itd. I większośc z nas nie ma pojęcia czym to się je.

Gość

a jak już nawet wiemy, to mamy świadomoć że możemy sobie całe prawo wsadzić...między bajki...

Blue_Light_Colorz_PDT_02

Seeni

Gówno prawda.
Tak myślą tylko Ci, którzy nie wiedzą czym to się je. Tymczasem prosty, chłopski pomyślunek i subiektywne poczucie sprawiedliwości nijak ma się do rzeczywistości prawnej. Umowy zawierane na pałę, tzw. gentelmeńskie porozumienia, pieniądze wręczone na słowo, niewiedza co do tego z kim zawiera się umowę ( qurna, co to znaczy forma organzacyjno- prawna?, przeciez pisze PHU Kolmex i starczy- nie starczy, qurna, nie starczy- nie ma czegoś takiego jak PHU Kolmex) i świadomość, że jak na fakturze napisane jest płatność : gotówka, to znaczy, że zapłacono. A potem gadanie, że prawo nie takie, że sąd nie taki bo "przecież było tak jak mówię".
A to sobie mów Not talking

nudziarz

i to, że czytelny podpis na fakturze ( bez pieczeci firmowej ) można o kant dupy...
Bo pani co podpisała nie miała upoważnienia, a ta pani już nie pracuje...
( serio !!!! )

Seeni

Z firmową tak samo.

Seeni

nudziarz

ale o pieniądze za dostarczony towar można do Świętego Piotra...

( myślę o prostej fakturze - przywioslem towar i chcę odebrać nalezność )

Taka sytuacja miała miejsce, dłużnik nie zapałacił a sądy kolejnych instancji odrzuciły pozew.

Seeni

To zależy jakie dokumenty masz jeszcze. Np zamówienie, wz-tka itd. Faktura , co do zasady nie stanowi dowodu zawarcia umowy.
Nakaz w upominawczym i tak dostaniesz i to w try miga.