Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Flirt
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:18, 28 Wrz 2009    Temat postu:

Mati napisał:
no tak
to jak aktroka, która po dobrze odegranej roli zbiera laury
ale co za durna, że taki ślepak jest dla niej wyzwaniem
d'oh!


O retyyyy...Zawsze w trakcie może zamknąć oczy!

Ps. Idę stąd.

:hamster_evil:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poldek
googletyczny autopostowicz


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 15624
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1119 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 20:18, 28 Wrz 2009    Temat postu:

Mati napisał:
wolę PSII


WCHODZE!!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:22, 28 Wrz 2009    Temat postu:

Mati napisał:

ale skoro z góry wiadomo, że taki flirt to tylko gra - sztuczna, oparta na tych wszystkich bzdurnych, wyuczonych drobiazgach- to co w niej podniecającego, pociągającego?


Przeoczyłam tego posta bo mnie Apro dwoma muchami strasznie rozśmieszył...

Odpowiadając Tobie...Dla MNIE nic.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 20:25, 28 Wrz 2009    Temat postu:

to zapraszam na Need For Speed
to chociaż daje odrobinę adrenaliny


spokojnej nocy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 21:47, 28 Wrz 2009    Temat postu:

Mati napisał:

ale skoro z góry wiadomo, że taki flirt to tylko gra - sztuczna, oparta na tych wszystkich bzdurnych, wyuczonych drobiazgach- to co w niej podniecającego, pociągającego?

Mogę powiedzieć co pociągajacego i podniecajacego jest w zwykłym niewyuczonym flircie. Zasadniczo to, że większość mężczyzn podejmuje wyzwanie.
O gonienie króliczka chodzi, nie o złapanie. Angel

No i nie wiem skąd u Ciebie to przekonanie o bzdurnych, wyuczonych drobiazgach. Z tych wszystkich postów, które tutaj przeczytałam jako jedyna deklarowałaś uprawianie ( kiedyś) flirtu, jak zrozumiałam świadomego, czyli ( chyba nadal dobrze rozumiem?)w oparciu o coś wyuczonego, sztucznego.
Wszystkie pozostałe pisałysmy wyraźnie, że uprawiany przez nas flirt dzieje się niejako bez naszego udziału. Wydaje mi się, że jesteś zatem jedyną osobą, która wie dlaczego zabawa w świadome granie męskim ego może być pociągająca i podniecajaca

Czytając Twój post jakoś mi zazgrzytało ...grą...?...I jakoś mi się nijako zrobiło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 7:19, 29 Wrz 2009    Temat postu:

Seeni napisał:
Mati napisał:

ale skoro z góry wiadomo, że taki flirt to tylko gra - sztuczna, oparta na tych wszystkich bzdurnych, wyuczonych drobiazgach- to co w niej podniecającego, pociągającego?

Mogę powiedzieć co pociągajacego i podniecajacego jest w zwykłym niewyuczonym flircie. Zasadniczo to, że większość mężczyzn podejmuje wyzwanie.
O gonienie króliczka chodzi, nie o złapanie. Angel

No i nie wiem skąd u Ciebie to przekonanie o bzdurnych, wyuczonych drobiazgach. Z tych wszystkich postów, które tutaj przeczytałam jako jedyna deklarowałaś uprawianie ( kiedyś) flirtu, jak zrozumiałam świadomego, czyli ( chyba nadal dobrze rozumiem?)w oparciu o coś wyuczonego, sztucznego.
Wszystkie pozostałe pisałysmy wyraźnie, że uprawiany przez nas flirt dzieje się niejako bez naszego udziału. Wydaje mi się, że jesteś zatem jedyną osobą, która wie dlaczego zabawa w świadome granie męskim ego może być pociągająca i podniecajaca

Czytając Twój post jakoś mi zazgrzytało ...grą...?...I jakoś mi się nijako zrobiło.


całkiem i zupełnie nie chodziło mi o to, że uprawiałam gierki wyuczonych trików a o to, że rozmawiając z kimś wiedziałam, że fajnie byłoby pociągnąć te znajomość na nieco innej płaszczyźnie. Byłam świadoma tego, czego chcę. Byłam uważniejsza na reakcje, co nie ma nic wspólnego z pseudo wdzięczeniem się. Teraz zwyczajnie mi to powiewa.
A 'niejako' to może się zrobić, kiedy sobie świadomie flirtujesz a potem okazuje się, że to co dla Ciebie było niewinne, ktoś drugi odebrał jako zachętę - jak już tutaj zostało to napisane. Ale fakt, to przecież jego problem. Wpadł głupi w moje sidła to niech się teraz martwi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 7:29, 29 Wrz 2009    Temat postu:

animavilis napisał:

I wcale nie chrzanię Not talking
Może tylko nie wyraziłam się precyzyjnie. Możliwe, że nieświadomie przeprowadzam coś, co można poczytać za flirt. Natomiast z całą pewnością nie umiem flirtować świadomie, używając do tego wachlarza, uznawanych za klasyczne, niewieścich tricków.

Wiesz, tak myślę, że to właśnie takie nieświadome sygnały wysyłamy. Klasycznie raczej również nie flirtuję, ale zdarzało się, że ktoś postronny dostrzegł właśnie to coś. Często słyszę, że np. "ty to potrafisz nim zakręcić", albo "idź ty to załatw, bo on cię lubi"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Wto 7:50, 29 Wrz 2009    Temat postu:

Możliwe, chociaż wydaje mi się, że większość kobiet posiada jakąś taką naturalną, hm, samoświadomość, wiedzę dotyczącą swoich walorów i umiejętność ich wykorzystywania, przejawiającą się właśnie, np. w tym, że rozumieją, że łatwiej jest coś załatwić, zwłaszcza z mężczyzną, gdy się idzie do niego uśmiechniętą i dobrze wyglądającą, mimo że wcale nie poczytują tego za flirt. Mnie świadomość, że mam się do kogoś uśmiechać, żeby coś załatwić, paraliżuje i chociaż w innych okolicznościach uśmiechałabym się do tej samej osoby, wymóg tego interesownego gestu powoduje, że idę śmiertelnie poważna i (w przenośni) pozapinana pod szyję, żeby broń boże on (ten ktoś) sobie nie pomyślał, że próbuję coś "ugrać". Kompletnie brakuje mi lekkości w relacjach damsko-męskich, bo w większość przypadków uważam, że flirt jest czymś, co mi uwłacza. Tracę na tym, chyba sporo dobrej zabawy, ale nie sądzę, aby to miało się zmienić.
Powrót do góry
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 7:51, 29 Wrz 2009    Temat postu:

Mati napisał:

całkiem i zupełnie nie chodziło mi o to, że uprawiałam gierki wyuczonych trików
.

No to przepraszam, źle zrozumiałam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mii
Lilla My


Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 10858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1025 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sama nie wiem skad

PostWysłany: Wto 7:54, 29 Wrz 2009    Temat postu:

Kewa napisał:

Wiesz, tak myślę, że to właśnie takie nieświadome sygnały wysyłamy. Klasycznie raczej również nie flirtuję, ale zdarzało się, że ktoś postronny dostrzegł właśnie to coś. Często słyszę, że np. "ty to potrafisz nim zakręcić", albo "idź ty to załatw, bo on cię lubi"


Ze mną jest podobnie, ale to chyba nie za sprawą umiejętności flirtowania, a raczej zaradności Anxious ...moim zdaniem flirtowanie to zabieg świadomy i podszyty mgiełką seksualności.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 7:59, 29 Wrz 2009    Temat postu:

Mii napisał:
Kewa napisał:

Wiesz, tak myślę, że to właśnie takie nieświadome sygnały wysyłamy. Klasycznie raczej również nie flirtuję, ale zdarzało się, że ktoś postronny dostrzegł właśnie to coś. Często słyszę, że np. "ty to potrafisz nim zakręcić", albo "idź ty to załatw, bo on cię lubi"


Ze mną jest podobnie, ale to chyba nie za sprawą umiejętności flirtowania, a raczej zaradności Anxious ...moim zdaniem flirtowanie to zabieg świadomy i podszyty mgiełką seksualności.

Właśnie, masz rację, jakiś zgrzyt w nazewnictwie d'oh!
Lulka, gdzie, gdzie Apro z dwiema muchami???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 8:03, 29 Wrz 2009    Temat postu:

Mii napisał:

flirtowanie to zabieg świadomy i podszyty mgiełką seksualności.

Według tej definicji flirtowanie zdarzyło mi się dwukrotnie, w trakcie egzaminów na studia.

Ja definiuję jako zabieg nieświadomy ale jak najbardziej podszyty mgiełką seksualności.
Nadal jednak nie czuję tego mateczkowego pojęcia flirtu- prowadzenie rozmowy z mężczyzną z świadomością, że fajnie byłoby pociągnąć te znajomość na nieco innej płaszczyźnie.
I w dodatku Qurna, bez wdzięczenia się .

Mati tzn jak z kamienną twarzą, czy z żądzą w oku. ? Angel
Może należałoby przy wódce obgadać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mii
Lilla My


Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 10858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1025 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sama nie wiem skad

PostWysłany: Wto 8:09, 29 Wrz 2009    Temat postu:

Seeni napisał:


Ja definiuję jako zabieg nieświadomy ale jak najbardziej podszyty mgiełką seksualności.


Dla mnie ten układ, to sexapil, flirtowania można się nauczyć, tego drugiego raczej nie Not talking


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poldek
googletyczny autopostowicz


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 15624
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1119 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 8:10, 29 Wrz 2009    Temat postu:

Mati napisał:
to zapraszam na Need For Speed
to chociaż daje odrobinę adrenaliny


spokojnej nocy


Ale jak uslysze tekst "jak jezdzisz baranie" to zmieniam na Guitar Hero!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 8:17, 29 Wrz 2009    Temat postu:

animavilis napisał:
Kompletnie brakuje mi lekkości w relacjach damsko-męskich, bo w większość przypadków uważam, że flirt jest czymś, co mi uwłacza. Tracę na tym, chyba sporo dobrej zabawy, ale nie sądzę, aby to miało się zmienić.

Chyba też tak miałam. To może być związane z faktem, że jako osoba samotna (w rozumieniu: bez pary) bałam się, że będę postrzegana jako kobieta polująca na chłopa. Ta obawa mnie paraliżowała. Teraz jestem poza wszelkim podejrzeniem i to mnie odpręża. Nie boję się bzdurnych posądzeń i to daje mi luz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Wto 8:25, 29 Wrz 2009    Temat postu:

Ale ja nie jestem bez pary, więc to chyba nie to. Oficjalne sparowanie też chyba by niczego nie zmieniło, ba, mam wrażenie, że eksponując obrączkę na palcu i szczerząc do jakiegoś gościa, czułabym się jeszcze bardziej idiotycznie.
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 8:29, 29 Wrz 2009    Temat postu:

To była jedynie autopsychoanaliza mojego własnego zachowania, bo rzeczywiście wydaje mi się, że poprzez męża zyskałam wyzwolenie Oczywiście, strasznie to prymitywne, ale moja podświadomość tak właśnie zareagowała i oczywiście nie stało się to jednego dnia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 8:32, 29 Wrz 2009    Temat postu:

Seeni napisał:

Ja definiuję jako zabieg nieświadomy ale jak najbardziej podszyty mgiełką seksualności.
Nadal jednak nie czuję tego mateczkowego pojęcia flirtu- prowadzenie rozmowy z mężczyzną z świadomością, że fajnie byłoby pociągnąć te znajomość na nieco innej płaszczyźnie.
I w dodatku Qurna, bez wdzięczenia się .

Mati tzn jak z kamienną twarzą, czy z żądzą w oku. ? Angel
Może należałoby przy wódce obgadać.


a jak Ty Qurna widzisz to wdzięczenie? Bo mi to właśnie takie sztuczne się wydaje. Trzepot, uśmieszki, chichot - często kretyński i nie w porę, zaśmiewanie się z beznadziejnych dowcipów.. etcetera

myślę o uśmiechu - może to być element wdzięczenia - fakt, czyli w związku z tym wdzięczę się nawet czytając książkę
o ciągnięciu rozmowy, o patrzeniu prosto w oczy, o większej otwartości, konsekwencji, normalnie kurde no.. na luzie.. Czasami komuś się to podobało i łapał ten sam wiatr. I o to mi chodziło.
Ale nic na siłę i raczej bez zbędnego kombinowania.

a teraz miłego wszystkim
mam trzy dniową randkę z Dziadkiem, hen daleko w lesie Blue_Light_Colorz_PDT_02
to sobie poflirtuję..


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mati. dnia Wto 8:34, 29 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 11:12, 29 Wrz 2009    Temat postu:

Właśnie o to chodzi, że z dziadkiem własnym czy obcym jak najbardziej można flirtować.
Teraz kumam dokładnie co Mati miała na myśli. Angel
Tyle, że ja nie widzę potrzeby innego wdzięczenia się w trakcie flirtowania ponad te opisane przez Mateczkę. No u mnie dochodzi odruch nawijania na palec własnych włosów, ale to chyba rzeczywiście odruch. Podobnie jak to, że w chwilach zdenerwowania nawijam jak nakręcona- bez sensu i zupełnie bezwolnie. Odruch nawijania włosów na palce jest odruchem automatycznym także w każdej sytuacji kiedy nie flirtuję ale chcę czegoś konkretnego od rozmówcy.
Ups oops Zdarza mi się nawet, co z bólem stwierdziłam przed chwilą, takze w trakcie wykonywania obowiązków zawodowych.

Muszę, muszę z tym skończyć!!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
Strona 5 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin