|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
annaliza nawiedzony łowca sarkofagów
Dołączył: 22 Wrz 2005 Posty: 1329 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 242 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:42, 06 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Nie mieszam do tego kompleksów.
Czasem wykonuje prace, które ktoś inny mógły zrobić za niewielki ułamek mojego dochodu. Głównie wtedy, gdy chce i lubie.
Jak ktoś lubi majsterkować - proszę bardzo. Inni lubią uprawiać ogródek..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Sob 21:46, 06 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Słowo klucz "lubisz", tam słowem klucz "wstyd".
pa
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:07, 06 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Tak mi się wydaje, że istnieje pewien rodzaj prac, których ludzie nie powinni wykonywać samodzielnie.
Chodzi o projektowanie wnętrz
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 5578 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 363 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: centrum PL Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:19, 06 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Sabina napisał: |
Pewnie wystawilabym Ci walizki za próg, bo jako facet do niczego się nie nadajesz
Spaliłabym się ze wstydu, gdybym z drobną usterką musiała biec do fachowca, bo mam męża pierdołę |
Nikt mi nic nie może wystawiać dopóki jeszcze jesteśmy państwem prawa ale pomijając szczegóły to po prostu Sabina to pani w gorącej wodzie kąpana i tyle Zgadza się ? No bo za cóż to byś mnie chciała przegnać na cztery wiatry nie pijąc nawet 1 kawy ze mną ? Ile miałaś tych drobnych usterek w swoim domostwie ? Ja nie przypominam sobie... raz nie szedł internet i zadzwoniłem do t-mobile i oni mi powiedzieli że mają usterkę i będzie ok za godzinę. Za godzinę było ok - liczy się ? Raz korki wywaliło i ten dzyndzelek w wiatrołapie podniosłem i powstała światłość i wszyscy zawołali "hosanna!" - liczy się ? Co jest dla Ciebie usterką ? Malowanie całego domu ? Ja palcem w bucie nie kiwnę bo mi się nie chce. Zmywarka nie działa ? Nawet jakbym chciał to nic z tym fantem nie zrobię (aczkolwiek mam ubaw jak "złote rączki" naprawiają, najpierw walnąć dłonią, potem zakląć, potem zadzwonić po szwagra, wypić 0,7, z braku miejsca przesunąć lodówkę, zepsuć lodówkę, zacząć naprawiać lodówkę... itd. ).
Moim zdaniem, Sabino, w życiu należy mieć MNIEJ pracy a WIĘCEJ czasu wolnego.
edit: przypomniało mi się że trawę muszę kosić - tego też nienawidzę ale jednak w jakiś niewyobrażalny sposób znajduję motywację (piję browar przy tej okazji, żeby nie popaść w depresję)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pochodzenie O-Ren Ishii dnia Sob 22:33, 06 Sie 2016, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
annaliza nawiedzony łowca sarkofagów
Dołączył: 22 Wrz 2005 Posty: 1329 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 242 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:32, 06 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Pasztet napisał: | Tak mi się wydaje, że istnieje pewien rodzaj prac, których ludzie nie powinni wykonywać samodzielnie.
Chodzi o projektowanie wnętrz |
Jeśli ktoś chce sobie własne, prywatne mieszkanie urządzić w mało estetyczne makatki i meblościanki, bo tak właśnie lubi, albo tak mu się podoba - to niech sobie urządza. W końcu to jego mieszkanie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Brunner kiszona szarlotka po wirtualnemu
Dołączył: 06 Lut 2016 Posty: 740 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 0:03, 07 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
annaliza napisał: | Szanuje Twoje zdanie, chociaż jest mi dalekie | gdzie to nauczają takiej arogancji?
jak zwykle w każdej nieostrej klasyfikacji sprawa sprowadza się do detali - wzywasz ekipę, żeby wymieniła Ci żarówkę w lampce nocnej? masz umyślnego, żeby wycierał Ci tyłek po wstaniu z klopa?
granica między tym, co Tobie wydaje się abstrakcją (wymiana uszczelki w kranie) a tym, co dla niektórych jest prozą życia (wymiana uszczelki w kranie) określa Twoją pozycję społeczną. możesz ją zamazywać, ale nie uciekniesz od niej - niestety nie poradzisz sobie z wymianą uszczelki w kranie (jako też każdy Twój facet)
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 2:00, 07 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii napisał: |
(...)
Malowanie całego domu ? Ja palcem w bucie nie kiwnę bo mi się nie chce. Zmywarka nie działa ? Nawet jakbym chciał to nic z tym fantem nie zrobię (aczkolwiek mam ubaw jak "złote rączki" naprawiają, najpierw walnąć dłonią, potem zakląć, potem zadzwonić po szwagra, wypić 0,7,
(...)
Moim zdaniem, Sabino, w życiu należy mieć MNIEJ pracy a WIĘCEJ czasu wolnego.
edit: przypomniało mi się że trawę muszę kosić - tego też nienawidzę ale jednak w jakiś niewyobrażalny sposób znajduję motywację (piję browar przy tej okazji, żeby nie popaść w depresję) |
Napisałeś przedtem coś PORI o radiostacji więc pomimo wyłączonego komputera natychmiast zobaczyłem to i sprowokowałeś mnie do napisania "w temacie"...
Mam pewną istotną uwagę do tego co napisałeś jak wygląda Twoje motto życiowe: "w życiu należy mieć MNIEJ pracy a WIĘCEJ czasu wolnego"
Nie będę pytał co dla Ciebie oznacza "mieć wolny czas" i co w nim robisz, ale to co napisałeś skojarzyło mi się z taką anegdotką:
Dwóch staruszków (staruszek - nie wiek, ale mentalność... ) siedzi na ławce w parku a przed nimi przechodzi cud laska - mini, opięta bluzeczka, nogi... mhmmm itd...
"Staruszkowie" wiodą za nią wzrokiem, po czym, po dłuższej chwili, jeden z nich mówi: to nie jest tak, że ja już nie mogę. Mnie się po prostu nie chce...
Poza tym, ja wiem jak skorzystać z wolnego czasu, ale według mojego rozumienia nie jest nim np. wypicie 0,7 czy zastanawianie się jak nic nie zrobić. Browarka nie piję nigdy "przy okazji", ale wtedy gdy mi się go zachce, siedząc w wygodnym fotelu. Zapewniam Cię, że ugotowanie nietypowej potrawy, naprawienie zmywarki, zrobienie (nie złożenie gotowego!) nowego mebla jest świetną rozrywką w wolnym czasie bo nie jest obowiązkiem. Nie jest też rozrywką trening kciuka za pomocą pilota do TV.
Co do mojej zmywarki to nie klepałem jej, nie kopałem, ale zajrzałem co ją boli (5 minut). Zapytani telefonicznie fachowcy z kilku serwisów orzekli, że na sprowadzenie pompy wysokiego ciśnienia do mojego włoskiego wypaśnego modelu potrzebują 3 - 4 tygodni i kosztować będzie z montażem prawie tyle, ile tani model nowej zmywarki. Przejeżdżając więc przy okazji obok serwisu innej popularnej włoskiej firmy wszedłem i spytałem jak wyglądają pompy stosowane w ich zmywarkach. Facet pokazał mi regenerowaną, z roczną gwarancją, za 100 zł (słownie sto). Kupiłem. "Przewrócenie na plecy" mojej zepsutej zmywarki, nawiercenie 3 otworów żeby pasował inny model pompy i zmontowanie wszystkiego "do kupy" zajęło mi około 30 minut. Zmywarka pracuje bezbłędnie od 3 lat - znacznie lepiej niż z oryginalną pompą. Ja mam satysfakcję a sam "bój" ze zmywarką był świetną zabawą. To taki przykład jeden z licznych... Czy większą satysfakcję sprawiłoby mi wypicie 0,7 lub "zaklęcie"? Chyba nie...
Ja nie twierdzę, że moje rozumienie czym jest wolny czas i czy lepiej jest gdy "się nie chce lub gdy się chce"... To wyłącznie sprawa filozofii rozumienia różnic między robieniem czegoś lub nie robieniem. Pewno z takiego niezrozumienia tej różnicy wynika np. dość częste pytanie na temat mojego krótkofalarstwa: "a co ty z tego masz??? "
A wolnego czasu na pływalnię, rower, poznawanie świata spotkanie z przyjaciółmi i całe mnóstwo innych zajęć sprawiających przyjemność, nie brakuje mi... I chęci na... wszystko, również...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Nie 2:14, 07 Sie 2016, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Stefan hektolitrowa strzykawa
Dołączył: 21 Kwi 2016 Posty: 1052 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 7:15, 07 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Jestem gdzieś pośrodku drogi między Formalnym, a PORIm.
Lubię majsterkować, ale tylko w drobnym zakresie. Trzeba mieć know how i narzędzia.
Miałem do zrobienia wiszącą szafkę kuchenną bez drzwiczek. Chciałem kupić płyty i sobie je przyciąć, ale nie mam piły wysooobrotowej i moją tarczówką mógłbym jedynie porobić nierówne cięcia. Na szczęście w jedynym supermarkecie w okolicy przycięli mi płyty na wymiar (30zł płyty i cięcie gratis). Niestety zrobili to tak nierówno jak ja moją tarczówką. Nie chcieli też przykleić okleiny na bokach. Kupiłem specjalne wiertło do mebli, które wierci z dwoma grubościami na raz (30 zł). Z wielkim trudem z pomocą bliskich i ścisków stolarskich zmontowałem bok i górę szafki, a następnie z pomocą prowadnicy do wiertarki (nie pamiętam ceny, ale około 70 zł) wywierciłem otwory. Cudem mi się udało zrobić to równo! Skręciłem wszystko, założyłem uszy z możliwością regulacji wysokości i wywierciłem otwory pod mocowania półek. Istnieje okleina, którą można samodzielnie okleić boki i za pomocą żelazka przykleić ją do płyty meblowej. Skusiłem się na ten pomysł z braku innej możliwości, choć wiedziałem, że to się nigdy tak nie trzyma jak fabryczna okleina. Mimo dobrych chęci i gorącego żelazka, nie udało mi się dokładnie przykleić okleiny. Rozzłoszczony, oderwałem jej resztki i zawiozłem moją półkę do oklejenia w firmie robiącej meble na wymiar. Pan powiedział, że skręconej szafki nie wsadzą do oklejarki i czy wszystkie otwory są identyczne, czy nie ma znaczenia, gdzie góra i dół itd. Powiedziałem, że "powinno być" równo, bo mierzyłem, ale głowy nie dam, bo nie robiłem tych otworów wg szablonu. Pan pokiwał głową, rozkręcili mi szafkę, okleili (15zł oklejenie) i skręcili na powrót. Spytałem Pana ile by kosztowała u nich taka szafka w stanie jak widać... 50 zł.
Odechciało mi się robić kolejną szafkę. która miała być znacznie trudniejsza w konstrukcji. Zrobiłem tylko projekt i zawiozłem do Pana...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Nie 7:26, 07 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Wbrew pozorom, wymiana uszczelki, np. w kolanku pod kranem, nie jest rzeczą prostą. Po pierwsze, trzeba w ogóle wiedzieć, co to za uszczelka. Po drugie, te rurki się często defasonują - rozkręcić jest łatwo, ale złożyć to do kupy, niekoniecznie. Po trzecie, w rurach zbiera się śmierdzący szlam i to jest niefajne. Oczywiście, satysfakcja z własnoręcznie zmienionej uszczelki ogromna, ale zmierzam do tego, że każdy powinien zajmować się tym, do czego ma predyspozycje, co umie zrobić i co, przede wszystkim, bez bólu chce robić - niezależnie od płci.
Obce jest mi także utylitarne traktowanie bliskich ludzi i uważam, że nie po to wchodzi się w związki, by mieć ugotowane (uprane, poprasowane) lub wymienione bezpieczniki (uszczelki) czy zreperowane szafki, tak jak i nie po to ma się dzieci, by "miał kto szklankę wody podać na starość."
Ostatnio zmieniony przez animavilis dnia Nie 7:27, 07 Sie 2016, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Sabina maszynista z Melbourne
Dołączył: 28 Wrz 2005 Posty: 2122 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 7:46, 07 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii napisał: |
Sabina to pani w gorącej wodzie kąpana i tyle Zgadza się ?
|
Nie, ja po prostu jestem taka zosia-samosia
To co potrafię zrobić sama to robię, ewentualnie zawracać głowę takiemu jednemu, i wysyłam miliony smsów, żeby mnie poinstruowal co robić z popsutym gniazdem hdmi
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sabina maszynista z Melbourne
Dołączył: 28 Wrz 2005 Posty: 2122 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 7:54, 07 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: |
Wbrew pozorom, wymiana uszczelki, np. w kolanku pod kranem, nie jest rzeczą prostą.
|
Ta uszczelka to tylko taki przykład
Zasadniczo chodziło mi tylko o to, że nie wyobrażam sobie życia z facetem, który niczego nie potrafi w domu zrobić samodzielnie, i do byle drobiazgu musi wzywać pomoc. No taka już staroswiecka jestem, co poradzić?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta kontynuacja stanu początkowego
Dołączył: 01 Maj 2016 Posty: 1147 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 137 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 8:16, 07 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
My Polacy już tak mamy... Nauczeni, że musimy radzic sobie sami...
Są czynności, które sama nie wykonam - wstawienie drzwi czy okna... wiadomo. I od tego są fachowcy, tylko trzeba znaleźć odpowiednich, bo czasem gotuje mi się krew w zyłach (wysoko ciśnieniowiec jestem ).
Są czynności, które potrafię wykonać ale nie lubię - prasowanie i odkurzanie. Irytują mnie.
Nie potrzebuję ludzi do wymiany żarówki tylko drabinki...
Nie oszczędzam natomiast na usługach typu kosmetyczka czy fryzjer...
Mogłabym pewnie pomalować sobie paznokcie sama albo zafarbować włosy... Ale wolę skorzystać z usług... Jak mi się nie spodoba to jest na kogo zwalić i nie rozpaczam wtedy tak
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:11, 07 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Stefan napisał: | Jestem gdzieś pośrodku drogi między Formalnym, a PORIm.
Lubię majsterkować, ale tylko w drobnym zakresie. Trzeba mieć know how i narzędzia.
Miałem do zrobienia wiszącą szafkę kuchenną bez drzwiczek. Chciałem kupić płyty i sobie je przyciąć, ale nie mam piły wysooobrotowej i moją tarczówką mógłbym jedynie porobić nierówne cięcia. Na szczęście w jedynym supermarkecie w okolicy przycięli mi płyty na wymiar (30zł płyty i cięcie gratis). Niestety zrobili to tak nierówno jak ja moją tarczówką.
(...) |
Nie wyobrażam sobie, żeby w markecie mającym na wyposażeniu profesjonalną piłę mogli przyciąć coś nierówno i z dokładnością mniejsza od +/- 1 mm.
Okleiny wykonane samodzielnie starannie i we właściwy sposób są zawsze lepszej jakości niż fabryczne.
Know how to wyłącznie problem przyjrzenia się jak robią coś zawodowcy i... zrobienie tego lepiej... Jeśli chodzi o narzędzia to też nie jest problem. Jeśli nie chce się produkować seryjnie "czegoś tam", to wystarczy kupić często nawet najtańsze tylko trzeba im się przyjrzeć i najpierw zebrać opinie.
-------------------------------
Uwaga: kogo nudzą narzędzia może opuścić ten fragment
Moja "stajnia" to:
1. szlifierka taśmowa - najtańsza jaka była (125 zł.), znakomicie działa od 7 lat a szlifowałem już nawet parkiet w moim pokoju.
2. szlifierka oscylacyjna (69 zł) "ma" na koncie szlifowanie ścian w dwóch dużych pokojach i całe mnóstwo innych prac.
3. wyrzynarka
4. Wkrętarko wiertarka - najczęściej używane narzędzie. Poprzednia generacja akumulatorów nie wytrzymywała dłużej niż 3 - 4 lata więc 3 miesiące temu kupiłem w internecie Einhell - bez wodotrysków, za to z aku. Li-Po, za 169 zł. Poprzednią Sparky przerobiłem na przewodową - zasilaną z zasilacza (20 minut pracy).
5. Szlifierka kątowa (115 zł.)
6. Nie miałem pilarki tarczowej a często potrzebowałem więc do szlifierki kątowej z kawałka starego aluminiowego karnisza i kawałków aluminiowej blachy dorobiłem element, który zmienia w ciągu 5 minut szlifierkę w pilarkę tarczową, w dodatku umożliwiającą wykonywanie rowków na dowolną głębokość. Zrobiłem to kilka lat temu w ciągu 1 godziny.
7. Porządna profesjonalna wiertarka udarowa kupiona na wyprzedaży za 150 zł. Żaden beton nie ma szansy ...
8. Zestaw podstawowych narzędzi ręcznych. Bez narzędzi można się co najwyżej podrapać za uchem.
Mam jeszcze sporo przyrządów własnej konstrukcji - między innymi dwa do wykańczania przyciętych obrzeży płyt. Jeden służy do szlifowania ciętego piłą boku. Wykonany z kawałka kątownika aluminiowego z prostymi zaciskami do papieru ściernego. Świetnie pod kątem wyrównuje obrzeże usuwając wyrwane po cięciu fragmenty wiórów. Wykonanie zajęło około 20 minut.
Drugi przyrząd to wykonany ze starego żelazka przyrząd do oklejania obrzeży taśmą z klejem na gorąco (rolki 5m i 20 m) Wykonanie - około 30 minut. Koszt: 0 zł. - materiały złomowe i stare niepotrzebne żelazko
-----------------------------------------------------
Teraz już ogólnie o pracach domowych.
1. Narzędzi nie kupuje się dopiero wtedy gdy są potrzebne, ale jeśli chce się uzyskać satysfakcję z tanio i dobrze wykonywanych prac w domu to trzeba kompletować je przez lata wtedy gdy można kupić tanio i niezłe. Takie zakupy rozłożone na lata nie są obciążeniem domowego budżetu a w ostatecznym wyniku są inwestycją o bardzo wysokim "wskaźniku zwrotu z inwestycji"...
2. Prac domowych nie należy wykonywać według zasady: zacząłem (rozebrałem lub kupiłem materiały) i nie mam dalej robić czym i w dodatku nie wiem jak. Zasada: "nie święci garnki lepią" obowiązuje również przy praca domowych wszelkiego rodzaju, łącznie z gotowaniem, ale zawsze - równiez w pracy zawodowej miałem zasadę: najpierw myślę ze spokojem nad tym co chcę zrobić a potem, gdy już wiem co i jak, robię to w 5 minut.
3. Zasadą najbardziej irytującą, bo pokrywającą zwykłe lenistwo, jest dla mnie zawsze głoszenie takiej "mądrości": "nie jestem fachowcem w żadnej dziedzinie więc niczego nie potrafię zrobić. Przewróciło się niech leży, urwało się więc niech wisi. Fachowiec od wbicia gwoździka potrzebny!"...
Jeśli ktoś chce skorzystać z jakieś rady to z chęcią udzielę...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 19:52, 07 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Formalny napisał: |
Nie wyobrażam sobie, żeby w markecie mającym na wyposażeniu profesjonalną piłę mogli przyciąć coś nierówno i z dokładnością mniejsza od +/- 1 mm.
|
Tez się dziwię . Nie raz zlecałem przyciecie płyty i w sieciówkach typu castorama i innych, stoiska dysponuja stanowiskami gdzie fizycznie niemozliwy jest jakikolwiek błąd cięcia ( piła przesuwnie mocowana na rurach , gdzie ruch w poziomie i w pionie jest wymuszony konstrukcją rur ) , wiec błąd ciecia jest zalezny tylko od zuzycia konstrukcji i w moim przypadku byl niezauwazalny ( rząd wielkości 0,1 mm ).
Sama pila to wysokoobrotowa tarcza widiowa tnaca płyte jak noż maslo bez jakichkolwiek szarpnięc etc.
Kilka szafek tak cietych robilem i elementy pociete byly perfekcyjnie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Nie 19:55, 07 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Formalny napisał: | Jeśli chodzi o narzędzia to też nie jest problem. Jeśli nie chce się produkować seryjnie "czegoś tam", to wystarczy kupić często nawet najtańsze tylko trzeba im się przyjrzeć i najpierw zebrać opinie.
|
Bardziej profesjonalne narzędzia można też tanio wypożyczyć w większości marketów budowlanych. |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Nie 20:13, 07 Sie 2016 Temat postu: Re: fachowcy |
|
|
corsaire napisał: |
pps a jedynym prawdziwym fachowcem je bajron, ktory pewnie nawet okret podwodny potrafilby zlozyc
|
a propos, gdzie jest Baron zwany też Bajronem?
wyjątkowo podzielam opinię Corsaire zwanego też Korsarzem. |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 20:17, 07 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Jeśli ktos bawi się w majsterkowanie to naprawde za male pieniądze mozna mieć niezbędny sprzęt.
Jako, ze ciut bawię się drewnem ( szczegolnie w zakresie renowacji rzeczy starszych ) za kwotę sporo poniżej 1000 zł mam ( firmy graphite ), wiertarkę, szlifierke tasmową, mimosrodową szlifierkę oscylacyją , tzw "boscha" z regulacja obrotów oraz , już za darmo samemu zrobione narzedzia podreczne ( jak np "urzadzenie" do olejowania drewna wykonane z kawalka sklejki, gabki oraz plastikowej buteleczki jako zbornika oleju ), przeróżne skrobaczki robione z kawalka drewna i kawalków stali plus "ostrzalki" do nich wykonane z zeszlifowanych pilników trójkatnych etc.. etc...
Nawet sprytny pochłaniacz pyłu z odkurzacza sprzed lat pietnastu mam
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Nie 20:27, 07 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: |
Nawet sprytny pochłaniacz pyłu z odkurzacza sprzed lat pietnastu mam |
Bo, przy okazji, warto zauważyć, że oprócz narzędzi niezbędnym warunkiem do sukcesów w majsterkowaniu jest odpowiednie miejsce. Nie każdy ma takie możliwości jak Baron, aby w salonie zamontować kabinę lakierniczą Niemal nowej wyrzynarki pozbyłam się po tym, gdy, kilka razy, po 5-minutowym piłowaniu desek sprzątałam mieszkanie przez 2 godziny (niestety, mój odkurzacz zbyt dobrze jeszcze dycha, aby go użyć jako "odpylacza").
Zaś zupełnie nowej lutowniczki (była taka fajna! i taka tania!) po tym, gdy doszłam do wniosku, że nie mam co lutować, nie mam gdzie lutować i nie mam stroju (okularów) do lutowania |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 20:58, 07 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: | Niemal nowej wyrzynarki pozbyłam się po tym, gdy, kilka razy, po 5-minutowym piłowaniu desek sprzątałam mieszkanie przez 2 godziny (niestety, mój odkurzacz zbyt dobrze jeszcze dycha, aby go użyć jako "odpylacza").
|
Przecie pisałem "pietnastoletni " !!!!
Mam duży taras ( lato ) i pomieszczenie pod tarasem ( zima )
P.S a odsysacz do cyny masz ?? Bo bez odsysacza to lutownicę to o kant d ***** mozna
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 5578 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 363 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: centrum PL Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:57, 07 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Formalny napisał: |
Napisałeś przedtem coś PORI o radiostacji więc pomimo wyłączonego
|
Napisałem że pewnie byś zbudował (sądzę że to kategoria pochwały a nie przytyku)
Cytat: | Nie będę pytał co dla Ciebie oznacza "mieć wolny czas" i co w nim robisz, |
Nic z poniższych:
Cytat: | ugotowanie nietypowej potrawy, naprawienie zmywarki, zrobienie (nie złożenie gotowego!) nowego mebla |
dorzucam od razu sprzątanie, mycie garów, prasowanie, pielęgnowanie ogródka, kładzenie kostki na podjeździe. Nie bawi mnie to. Nie podzielam Waszych zainteresowań. Z resztą, niektórych hobby nie jestem w stanie pojąć a wymieniane w tym topiku usterki i ich rozwiązywanie to czyste hobby. Bo, jeszcze raz zapytam, ile tych usterek macie a ile wymyślacie ? Codziennie usterka ? To może warto rozważyć wyburzenie domu i zbudowanie od nowa ?
Niemniej jednak, zauważalny jest w całej dyskusji silny imperatyw dotyczący roli mężczyzn i kobiet "oto potężny samiec upolował mamuta w postaci szafki "MORGEN" za 199 pln") - to należy brać pod uwagę przy rozmowach w realu
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pochodzenie O-Ren Ishii dnia Nie 22:58, 07 Sie 2016, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|