po 30-tce

Hower

Stary artykuł, ale aktualny: [link widoczny dla zalogowanych]

"...z powodu przeniesienia aktywności towarzyskiej ludzi do rzeczywistości wirtualnej osłabieniu uległy takie umiejętności jak rozpoznawanie ludzkich emocji i języka ciała..."

Pomysleć, że przy tym kształtuje się nasze społeczeństwo, nasza przyszłość.
Temat poruszany, przy okazji innych wątków, ale myślę, że warto o tym rozmawiać bo to cholernie niebezpieczne.
Najważniejsze by nie stracić czujności w tym całym pędzie.

agniecha

Sądzę , że niejedno forum niewiele różni się od takiego fejsbuka .... Wszystko w nadmiarze szkodzi .

p.s
szanowny arcybiskup hipokrytą ? nieszczęśliwie się zakochał i przestrzega swych parafian przed złem w sieci ?

animavilis · Gość

"Ta rzesza wiernych usłyszała w niedzielę od swojego duchowego przewodnika, że przyjaźnie zawarte na Facebooku czy MySpace są płytsze od znajomości z rzeczywistości."
Eureka. Socjolodzy trąbią o tym od lat. Każdy w miarę rozsądnie myślący człowiek dojdzie do wniosku, że lepszych 3 przyjaciół w "realu", niż 300 w necie.

Pochodzenie O-Ren Ishii

ależ dramatyczny apel Blue_Light_Colorz_PDT_02

brakuje podsumowania: "i tylko nasze koło maryjne jest bezpieczną przystanią w rozszalałym morzu bezeceństw szatana"

Tina

ja tam nie zapislam sie do facebooka, bo nie lubie jak jakies dziwne osoby wieza wszytsko o mojej osobie.
podobno teraz na facebooku jest taka gra:
opisz swojego znajomego. odpowiada sie na 10 pytan. jesli natomiast chesz wiedziec co inni znajomi o odpowiedzieli juz o tobie, to musisz dopiero odpowiedziec na kolejne dziesiec pytan o innych osobach, zeby uzyskac tylko JEDNA odpowiedz!
d'oh!

w sumie, to na podstawie takich odpwoiedzi wlasciciele maja profil danej osoby, znaj jej zainteresowania, no wiedza wszytsko!!!

a gdzie prywatna sfera?

no i ponoc jak ktos raz zapisal sie do facebooka to juz nie moze usunac tych danych.

to przeciez chore...

jak ktos nie chce wiecej, to nie moze sie wypisac...

Think

bosska

bosska

Tina

to nie jest taki problem, bo ja Ciebie no moge bez Twojej zgody "namierzyc", ale na facebooku jest latwiej. poza tym tam jest olbrzymia baza danych personalnych!!!
no i jeszcze jedno, jak sie wyloguje, to bedzie: zegnaj Gienia, swiat sie zmienia.

a na Facebooku takiej mozliowsci nie ma...

bosska

lena

bosska

lena

Jayin

Jak nie można usunąć, jak można Think

a kwestia "czynnika samobójczogennego" i alienacji nie dotyczy wyłącznie FB, ale ogólnie wirtualnego świata, gdzie równie wirtualnych problemów można się pozbyć za pomocą odpowiednich kodów i cheatów, albo po prostu wyłączenia komputera Anxious

a w życiu tak się nie da. net jest "łatwiejszy".

to nawet nie internet, ale słaba psychika ludzka jest powodem samobójstwa.
internet może być wyłącznie "katalizatorem".

Kobieta z klasą

internet gry kawa FORUM- wszystko może uzależnić.
Teraz jest głośno o tym ile to internet szkodzi. A ilu ludziom pomaga?

rosegreta · Gość

Nie ma konta na FB , pewnie dlatego, ze czytałam wywiad z zalozycielem i jakoś źle go odbieram (ma ludzi za nic, a wszak dzięki nim zarabiał).

Poza tym duże portale społecznościowe jakoś do mnie nie przemawiają.
Przyjaźnie netowe - nie wierzę, jak można przyjaźnić się tylko wirtualnie, to tak jakby sobie kogoś wymyślić ... I tak większość znajomości się u realnia.
W rzeczywistości znajomi mają swoje sprawy, więc czasami traci się kontakt. Tak i znajomości zawarte przez internet rozwijają się róznie.
Internet jednak daje duże możliwości, bo możemy poznać ludzi z miejsc, do których jednak nigdy byśmy nie trafili, więc istniałoby nikłe prawdopodobieństwo poznania.
Poza tym miłe jest to, ze gdziekolwiek bym się nie wybrała tam zawsze z kims mogę się umówić na kawę

Wszystko jednak powinno byc w umiarze.

Poldek

Pozwole sobie zauwazyc ze RMF tez prowadzi do samobojstw...puszcza piosenki Kaski Kowalalskie a to nie jest nic innego niz zawoalowana forma nawolywania do samoboja Blue_Light_Colorz_PDT_02

EMES

wypraszam sobie , mam chyba ... trzy kasety KK, a tylko raz myślałem o samobóju Tongue out (1)

Poldek

Jemands

A tak wcale nie wiem czy znajomości w realu są inne niż te w necie.
W końcu o ile nie jesteście skryptami, z którymi rozmawiam, to jesteście żywymi ludźmi takimi jak ja.
To po prostu jest rozmowa, tylko taka nieco wolniejsza niż normalnie. Czy to może zabić? Jak każda inne rozmowa, jak każda inna znajomość.

Aproxymat

W erze przedfejsbukowej też były samobójstwa, więc nie sądzę, by teraz ich proporcje w społeczeństwie szczególnie się zmieniły. Być może istnieje, jak zauważyła Kura Domowa, równie wiele szans, a nawet więcej, że fejsbuk może komuś pomóc niż go zniszczyć.