Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Eutanazja
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 20, 21, 22  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 19:10, 26 Lis 2013    Temat postu:

flykiller napisał:
Poruszające (nie kpię)

Nawet piękne! Też tak rozumiem godność.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
l
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 6165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:12, 26 Lis 2013    Temat postu:

nie wiem, czy ktos przyjmie moja argumentacje, ale sa opory przed legalizacja eutanazji, bo granica zycie-smierc jest TABU

wiec jesli sie ja przekroczy, bedzia aktywne pojeby domagajace sie usypiania(sic!) niepotrzebnych spoleczenstwu osobnikow czy tez jedzenia ludzkiego miesa


imho


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Wto 19:22, 26 Lis 2013    Temat postu:

Przecież się ją przekracza. Codziennie. Każdy dzień niesie falę zbrodni, morderstw, ofiar działań wojennych, straconych w obliczu prawa, bo świat jest pełen "aktywnych pojebów". Zatem skoro wokół jest tyle bezsensownej śmierci i przecież, nie oszukujmy się, nie bardzo nas to porusza, to dlaczego nie usankcjonować śmierci, która ma jakiś sens i jest pożądana, nawet - kosztem ewentualnych nadużyć.
Powrót do góry
l
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 6165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:29, 26 Lis 2013    Temat postu:

cos sciemniasz...

1. fale zbrodni, - nie sa sankcjonowane przez prawo
2. morderstwa, nie sa sankcjonowane przez prawo
3. ofiary działań wojennych, nie sa sankcjonowane przez prawo
straceni w obliczu prawa sa sankcjonowane przez NIEKTORE prawa, ale czyzbys nie zauwazyla, ze sie od tego odchodzi, wprowadza moratoria itp

no i mowie o prawach, a nie o hipokryzji wojen, nieprawosci kryminalistow i kryminalistopodobnych,
oraz przypadkach z dylematami


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Wto 19:41, 26 Lis 2013    Temat postu:

corsaire napisał:

straceni w obliczu prawa sa sankcjonowane przez NIEKTORE prawa, ale czyzbys nie zauwazyla, ze sie od tego odchodzi, wprowadza moratoria itp

No, trochę jest jeszcze na świecie tych miejsc, gdzie kara śmierci obowiązuje. Wiesz, ilu ma zwolenników w Polsce? Według różnych sondaży, od 60 do 80 procent.

Zresztą, jakie to ma znaczenie? Pytam, dlaczego przejmujesz się potencjalną możliwością nadużyć po zalegalizowaniu eutanazji, a nie realną śmiercią, którą ludzie zadają sobie - codziennie?
Powrót do góry
LampionyZeStarychSloikow
maszynista z Melbourne


Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:50, 26 Lis 2013    Temat postu:

flykiller napisał:
Poruszające
to się kiedyś wszystko ucywilizuje i powstaną ogólnie przyjęte normy pozwalające na godne odejście z tego najlepszego ze światów w wybranym momencie.

póki co trzeba skakać z klifu jak woźny nie widzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Śro 10:10, 27 Lis 2013    Temat postu:

LampionyZeStarychSloikow napisał:
to się kiedyś wszystko ucywilizuje i powstaną ogólnie przyjęte normy pozwalające na godne odejście z tego najlepszego ze światów w wybranym momencie.

póki co trzeba skakać z klifu jak woźny nie widzi.

I narażać na spory szok obsługę hotelową. Trzeba też mieć jeszcze sporo sił, żeby wynająć pokój w hotelu i dojść tam o własnych siłach. Osoby w śpiączce nie mają takich szans. A wystarczyłoby wyrażenie woli na piśmie jeszcze wtedy, gdy człowiek jest w pełni sił i nie chce w przyszłości umierać latami wegetując i gnijąc. Think


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
l
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 6165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:37, 27 Lis 2013    Temat postu:

LampionyZeStarychSloikow napisał:
flykiller napisał:
Poruszające
to się kiedyś wszystko ucywilizuje i powstaną ogólnie przyjęte normy pozwalające na godne odejście z tego najlepszego ze światów w wybranym momencie.

póki co trzeba skakać z klifu jak woźny nie widzi.


albo sie zdecywilizuje

a zastanawialiscie , dlaczego ten temat jest tematem tabu

i dlaczego domagacie sie tego, czego sie domagacie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Śro 21:11, 27 Lis 2013    Temat postu:

corsaire napisał:

i dlaczego domagacie sie tego, czego sie domagacie

Nie chce mi się powtarzać tekstów o godnym umieraniu i prawie do wyboru, chociaż, oczywiście, to jest ważne. Nie mam pojęcia, czy życzyłabym sobie kiedyś skorzystać z prawa do eutanazji. Ale wiem, że nieustannie czuję, jak ktoś narusza granice mojej prywatności, ogranicza mnie, ingeruje, inwigiluje (wiem, wiem, to brzmi jak tekst paranoika) i jeśli w jakimkolwiek temacie mogę być temu przeciwna, to zawsze będę na NIE. Bo TAK Angel
Powrót do góry
Mati
Gość





PostWysłany: Śro 21:19, 27 Lis 2013    Temat postu:

flykiller napisał:
(...)nieustannie czuję, jak ktoś narusza granice mojej prywatności,(...)


a co zawierają granice Twojej prywatności?
Powrót do góry
Neonek
gryzący opar przedwieczorny


Dołączył: 01 Lis 2013
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 8:38, 30 Lis 2013    Temat postu:

Holenderka dziękuje za życie w Polsce, bo tu … jeszcze nie zabijają
29 listopada 2013 | Zapisano w: Społeczeństwo | Opublikowany przez: Padre

Sanny wyrwała się z miasteczka śmiercieutanazja
30 km na południe od Amsterdamu, w 3 tysięcznym mieścinie Wielingen, dziennikarka stołecznego gazety odkryła, że w tym sennym miasteczku żyją tylko młodzi ludzie. Nie ma w nim nikogo, kto żyje z emerytury! Raczkujące dzieciuchy, szkolne małolaty, agresywne zawodowe szczury, młodzi dziadkowie… A gdzie staruszkowie? Nie ma

[... ] jestem w Poznaniu, bo Sanny wyszła za mąż za wdowca z twojego miasta. Wczoraj w ratuszu był ich ślub. On jest emerytowanym nauczycielem poznańskiego liceum – Jedynki Marcinka. No wiesz tu opodal na Grunwaldzkiej. Poznała go przez takie internetowe biuro. Ona jest najszczęśliwszą osobą na świecie. Wiesz, przy szampanie nachyliła się mi do ucha i powiedziała, że w Polsce i w Poznaniu lekarze nie usypiają, pomagają na prawdę!!! Z jego i swojej emerytury 4000 euro będą szczęśliwym małżeństwem do końca świata.
Czy na pewno?

EUTANAZJA, śmieciowy Finał Orkiestry ŻYCIA !!!

Czy macie państwo świadomość, że ponad 30% Holendrów przeniosło się do Niemieckich Kas Chorych, by uniknąć EUTANAZJI? Ciekawskich niedowiarków zapraszam do Holandii, sami sprawdźcie jak ta maszynka do zabijania działa. Zobaczcie jak działa EUTANAZYJNE POGOTOWIE – typu mać – ratunkowego!

A wszystko pod szczytnym hasłem “skrócić cierpienie staruszkom”. Kto jest staruszkiem i jak bardzo cierpi wiedzą tylko ci co “proponują-wyjaśniają-pomagają “MORDERCY!!!

Temat coraz częściej gości w “naszych” mediach tak nieśmiało: prawo do decydowania o własnym życiu, nieuleczalnie chory, skrócić męki i temu podobne pierdoły.
Ale finał ma być jeden!
Po okresie produkcyjnym – na umowach śmieciowych – ŚMIETNIK!!!
Od tego zacząłem rok temu:

EUTANAZJA… Tak, stosunkowo niewiele mówi się na jej temat…

Dni temu kilka, córka koleżanki (mąż Holender) jechała do Holandii na… uroczystą eutanazję teściowej.

- Panie doktorze, mamy prośbę o przyśpieszenie “zabiegu” o dwa dni. Chcemy wyjechać w piątek po południu. Po drodze chcemy zajechać do Samanty, wczoraj miała urodziny. Jesteśmy zabukowani w sobotę rano na lot do Nicei. Mama przecież już podjęła decyzję. Bardzo prosimy. – Adrian położył na biurku doktora Markusa bilety lotnicze jako dowód, że o 9.30 w sobotę mają wylot na oczekiwane od roku wakacje.
Doktor Markus, lekarz dzielnicowy, od dwóch miesięcy na zlecenie Adriana i Emmy diagnozował mamę Adriana, 72 letnią Hertę, która od wielu lat chorowała na nieżyt jelit i niewydolność nerek. Jednak przekonywującym argumentem za eutanazją jest jej wiek – 72 lata, wystarczy, nażyła się!

Herta podczas wizyty dr. Markusa sama, bez jakiegokolwiek przymusu, stwierdziła, że prosi go o pomoc.
- Niech mi pan pomoże doktorze Markus – powiedziała to przy wszystkich obecnych przy jego wizycie. Czyli, niedwuznacznie wyraziła swoją wolę.
- Panie doktorze prosimy!

30 km na południe od Amsterdamu, w 3 tysięcznym mieścinie Wielingen, dziennikarka stołecznego gazety odkryła, że w tym sennym miasteczku żyją tylko młodzi ludzie. Nie ma w nim nikogo, kto żyje z emerytury! Raczkujące dzieciuchy, szkolne małolaty, agresywne zawodowe szczury, młodzi dziadkowie… A gdzie staruszkowie? Nie ma. Ani jednego w kawiarni, kościółku, na ulicy. Indagowani przypadkowi rozmówcy na rynku miasta, w urzędzie merostwa i w okolicznych pubach unikali odpowiedzi na pytania, gdzie są starsi jego mieszkańcy? Intuicją tchnięta dziennikarka zatrzymała swój samochód na parkingu spożywczego dyskonta i po niespełna godzinie zauważyła przemykającą postać kobiety, która – na jej oko – mogła mieć ponad sześćdziesiąt pięć lat.
- Poczekam jak wyjdzie – pomyślała. – Stanę w okolicach rozsuwalnych drzwi. Musi po zakupach wyjść. Jakoś ją zagadnę. Muszę pierwszym pytaniem zdobyć jej zaufanie, tylko czy będzie chciała ze mną rozmawiać?

Po niespełna 20 minutach starsza pani w kapelusiku nasuniętym głęboko na czoło szybkim krokiem opuszczała sklep. Jaga podbiegła do niej
- Dzień dobry, ja nie jestem tutejsza, ja z Amsterdamu, jestem dziennikarką. Chcę pani pomóc. Jestem godną zaufania osobą. Niech pani ze mną porozmawia, mogłabym być pani córką.
- Córką? – nieomal odkrzyknęła dama w kapelusiku – Córką! Pani nic nie rozumie, tu synowie i córki zabijają. Mordują ojców i matki. Chce pani coś wiedzieć, a chyba nie podejrzewa, że jest pani w mieście zbrodni.

Osłupiała Jaga patrzyła w oczy starszej pani wyczuwając, że ta waha się czy jej zaufać.
- Nie zawiedzie mnie Pani?
- Przysięgam! Pomogę ze wszystkich swoich sił. Nie jestem Holenderką. Pochodzę z Saksonii. Mój ojciec jest emigrantem z Polski. Jestem przyzwoitym człowiekiem, dziadek walczył w Powstaniu Warszawskim, jeśli pani to cokolwiek mówi.
- Młoda osóbko Mówi mi to wiele. Ukończyłam historię i prawo na Uniwersytecie van Amsterdam. Jeśli mogę cię prosić chodźmy do mojego mieszkanka. Zapraszam na herbatę. Jeśli masz dostatecznie dużo czasu, dostaniesz materiał na wiele lat twojego życia.

Po drugiej filiżance herbaty Sanne wyjęła z sekretarzyka dyplomy uniwersyteckie. Czekała na zauważenie przez Jagę ocen obydwu dyplomów. Oba były oznaczone oceną bardzo dobrą. Jaga nie omieszkała pogratulować wysokich ocen. Tak po woli Sanne wchodziła w temat, o którym, widać było, sama chciała opowiedzieć.

37 lat była referendarzem sądowym tutejszego małego sądu. Typowe problemy małej, sennej holenderskiej mieściny. Ponad połowę mieszkańców stanowili ludzie starsi. Młodzi po szkołach migrowali do stolicy i okolicznych bardziej uprzemysłowionych miast. Merostwo znakomitą część budżetu przeznaczało na pomoc ludziom w wieku zaawansowanym. Czas odmierzały korki noworocznego szampana. Gdy na mera miasta wybrano, młodego, przystojnego, dobrze zapowiadającego się programowo mężczyznę, nikt nie podejrzewał, że wybór ten dla wielu będzie ostatnim wyborem jego życia.

- Niestety, ja też przyłożyłam do tego swoje uniwersyteckie dyplomy. Tak, niezauważalnie, stanął problem na radzie miasta – eutanazja. No, jeśli nieuleczalnie chorujesz, jesteś bez jakichkolwiek szans, jak sam prosisz i błagasz, to czemu nie? Mój szef zlecił mi opracowanie pisemnej formuły zainteresowanego o dokonanie przez lekarza – nie jakiejś prywatnej kliniki – merostwa, zabiegu eutanazji! Oczywiście tylko w wyjątkowych wypadkach! Chciałam dobrze. Tylko dla beznadziejnych wypadków, tylko gdy pacjent cierpiał i nie rokował, tylko dla przypadków ostatecznych. Oczywiście w formule druku podania było „proszę o pomoc”, „proszę o skrócenie cierpienia”, „proszę o doraźną interwencję z powodu braku środków finansowych na długotrwałe leczenie”, „proszę o zabieg w przypadku drastycznie złych wyników analiz diagnostycznych”… Wierzyłam, że za tymi prawnymi, sądowymi określeniami etyka i nauka medyczna podłoży swój naukowy, moralny podtekst. Nie mogłam przypuszczać, że nowy mer otrzymawszy z sądu takie dokumenty uczyni je narzędziem unicestwienia tak wielu istnień ludzkich. Mer w krótkim czasie wymienił cały skład lekarzy zatrudnionych przez miasto. Zredukował 80% lekarskich etatów, podwyższając o 300% uposażenie pozostałym nowozatrudnionym. Nieomal w oczach liczba pogrzebów wzrosła do kilkudziesięciu w ciągu dnia. Mer miasta zmienił formułę zasiłków pogrzebowych. Jeśli zmarły sam “dobrowolnie” poprosił o pomoc, to pogrzeb całkowicie finansowany był przez merostwo, a całe odszkodowanie z ubezpieczenia trafiało do rąk rodziny. Odszkodowanie pogrzebowe to 12 średnich pensji, starczyło na nowy dobry samochód, lub połowę mieszkania, na otarcie łez. Jago, zaczęło się. Nagminnie dzieci odwiedzały lekarza merostwa z ojcem lub matką, żeby nie mówić z dziadkami, gdzie “zainteresowany” SAM prosił o “pomoc”, podpisując druk opracowany przez sąd, czyli przeze mnie.

„Proszę o pomoc bo źle się czuję”
Lekarz, a jakże, badał, robił w laboratorium wyniki i podejmował decyzję – zastrzyk. Zastrzyk śmierci! Nieomal na oczach dzieci, które tylko czekały na stosowne zaświadczenie, że babcia, mama, tato, sami poprosili o pomoc.

Wiesz, latem byłam w naszej klinice. Młodzi rodzice przywieźli córeczkę, ok. 8 lat, która chorowała na niewydolność nerkową. Szanowny doktor uprzytomnił im, że ich polisa nie obejmuje dializ, będą musieli płacić z własnej kieszeni, no chyba, że podpiszą prośbę o pomoc! Podpisali, lekarz nakazał przewiezienie córki do pokoju obok, gdzie zaaplikował jej zastrzyk usypiający. Pogrzeb odbył się na koszt miasta, odszkodowanie przypadło rodzicom. Jago, to było ICH dziecko!

Sama byłam w szpitalu jak z wypadku drogowego przywieźli kierowcę dużej ciężarówki, który miał złamane dwie nogi. W izbie przyjęć lekarz poinformował chłopaka, że może dojść do amputacji kończyn. “Niech mi pan pomoże” krzyczał kierowca, proszę! Pomógł…zastrzykiem… Nie cierpiał młody człowiek.

Wiesz, mój sąsiad mieszkał obok mnie, pod 6 – tką, miał gościec stawowy, trudno mu się było poruszać z samego rana. Wpadałam do niego po śniadaniu, częstował mnie kawą niejednokroć prosząc o drobne zakupy. Jak mu je przynosiłam to już czuł się lepiej. Rozchodziłeś się, żartowałam. Tak, potrzebował kilku godzin by wejść w rytm dnia codziennego, by jego stawy zapracowały. Bywało, że wieczorem zapraszał mnie na kawę do kafejki obok naszego domu. Pewnego ranka zaszłam do niego, w mieszkaniu była synowa z miejskim lekarzem. Krzyczała, darła się na niego, dlaczego nie pozwala sobie pomóc! Ona przyprowadza mu lekarza, a on tego nie docenia. Powiedz mu Sanne – zwróciła się do mnie – że lekarz jest po to by mu pomóc. Oczywiście potwierdziłam, daj się zbadać, badanie nie boli. Na życzenie lekarza i synowej opuściłam jego mieszkanie. Krótki czas potem zauważyłam przez okno, że na ulicy stoi pogrzebowy bus, do którego na noszach wnoszą opatulone w folię ciało zmarłego. Za nim idzie synowa sąsiada i lekarz. Dech mi zaparło i nogi mi się ugięły. Badanie i śmierć!

Jago !.. Tak wyludniło się nasze miasto ze starszych i schorowanych ludzi. To praktyka eliminowania już niepotrzebnych i cierpiących nawet maluszków. To wynik przebiegłości zarządców gmin i miast. Wszystko dla uratowania budżetu. Ofiary nie mają znaczenia. Państwo nie akceptuje starych i ułomnych. Orkiestra gra dla zdrowych, mających siłę się bawić i uprawiać seks. Jago zauważ to!!!!

Dopijaliśmy z Jagą kawę w kawiarni w Poznaniu. Nie miałem koncepcji na dalsze indagowanie jej o losy mieszkańców miasteczka Sanny. Zastanawiałem się, czy opowiadana przez nią historia może się jak AIDS przenieść na np. nasz kraj?

Zapytałem zdawkowo, co robi Sanny dzisiaj? Czy nadal przemyka się do sklepu?

- Nie, nie, ja jestem w Poznaniu, bo Sanny wyszła za mąż za wdowca z twojego miasta. Wczoraj w ratuszu był ich ślub. On jest emerytowanym nauczycielem poznańskiego liceum – Jedynki Marcinka. No wiesz tu opodal na Grunwaldzkiej. Poznała go przez takie internetowe biuro. Ona jest najszczęśliwszą osobą na świecie. Wiesz, przy szampanie nachyliła się mi do ucha i powiedziała, że w Polsce i w Poznaniu lekarze nie usypiają, pomagają na prawdę!!! Z jego i swojej emerytury 4000 euro będą szczęśliwym małżeństwem do końca świata.

Jestem o tym przekonany Jago. Jestem o tym przekonany odparłem, choć w duszy zacząłem szukać wątpliwości dla tego stwierdzenia.

(źródło: W obronie wiary i tradycji katolickiej)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Sob 10:06, 30 Lis 2013    Temat postu:

Stephen King powinien napisać o tym książkę
Powrót do góry
Ron
Łotoszacz rozwielitek


Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 5485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 284 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 10:56, 30 Lis 2013    Temat postu:

flykiller napisał:
Stephen King powinien napisać o tym książkę

Znaczy się, zabawnie będzie jak przyjdziesz do rodziców z lekarzem, żeby im pomógł?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Sob 12:34, 30 Lis 2013    Temat postu:

Dla mnie, przede wszystkim, zabawne jest to, że taka gratka dla mediów, na którą nie tylko lokalne, ale i światowe, powinny się rzucić w mgnieniu oka, przeszła zupełnie bez echa stając się jednostkowym sukcesem dzielnej i dociekliwej, aczkolwiek nieznanej z nazwiska dziennikarki pisującej w nieznanej z tytułu, gazecie.
Powrót do góry
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 12:52, 30 Lis 2013    Temat postu:

Ależ to już było, zwało się "Miłosierdzie gminy", z tym że działo się to kraju który nie wyrugował wiary chrześcijańskiej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ron
Łotoszacz rozwielitek


Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 5485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 284 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:12, 30 Lis 2013    Temat postu:

Bo to ten sam mechanizm. Ludzie starsi nie chcą być obciążeniem dla własnych dzieci. To samo spotykamy w tak odmiennych kulturach jak eskimoska i japońska np. Tu rzeczywiście ratunkiem dla ludzi starszych była kultura chrześcijańska, a teraz mamy postęp w kierunku barbarzyństwa. Postęp ohydnie dumny z siebie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 15:51, 30 Lis 2013    Temat postu:

Tak, ale w kulturze chrześcijańskiej staruszką życia (w świetle prawa) nie odbierano. No ale piewcy eutanazji też będa strazy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neonek
gryzący opar przedwieczorny


Dołączył: 01 Lis 2013
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:13, 30 Lis 2013    Temat postu:

Przeciez to juz wszystko było.
Eugeniki i eutanazje były przerabiane.
Doprowadzały zawsze do tego samego.

Bandyctwa. W konsekwencji na szubiennice i przed plutony egzekucyjne wyznawców i po części twórców tej Szatańskiej religii.

Pamiętam taki kawał i ten dedykuje wszystkim sympatykom eutanazji.

Co roku młodzi członkowie pewnego dzikiego plemienia wpędzali na wysoką palnmę wszystkich niedołężnych i starszych. Następnie trzęśli drzewem. Słabi i niedołężni zostali wyeleminowani. Tak dzicy barbarzyńcy rozwiązywali sprawę karmienia nierobów.

No i dożyłem czasów gdzie idiotyczny makabryczny kawał przestał być kawałem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Neonek dnia Sob 16:39, 30 Lis 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Sob 19:31, 30 Lis 2013    Temat postu:

Diabelsky. napisał:

(źródło: W obronie wiary i tradycji katolickiej)


W sumie od tego trzeba było zacząć... i poprzestać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sob 19:53, 30 Lis 2013    Temat postu:

Generalnie mogłabym być zwolennikiem eutanazji. Możliwość zadecydowania o własnej śmierci wtedy, kiedy nie ma już szansy na godne życie jest dla mnie ważna.
Nie sądzę jednak, żebyśmy ( w sensie My Człowieczeństwo) dorośli do eutanazji.
Chociaż historia przedstawiona przez Groszka wydaje się być mocno naciągana, to jestem przekonana, że nie sposób wprowadzić takich mechanizmów prawnych, które byłyby w stanie powstrzymać nadużycia w stosowaniu śmierci na życzenie.
Dlatego, w żadnym przypadku, nie wolno jej zalegalizować


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 20, 21, 22  Następny
Strona 12 z 22

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin