|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sabina maszynista z Melbourne
Dołączył: 28 Wrz 2005 Posty: 2122 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 17:40, 14 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
yapp napisał: |
nasza wiedza o tym, co widzimy, może być zupełnie fałszywa |
Znaczy, że jeśli widzę kota, to tak naprawdę może to być świnka morska?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 17:59, 14 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
dokładnie:-)
nasz mózg przetwarza obraz odbierany przez oko i za czorta nie mozna stwierdzic ani jak to oko odbiera ani jak mózg ów obraz przetwarza. Kazdy z nas moze widzieć tak naprawde inny obraz tej samej rzeczy i tylko nauczono nas że tą rzecz okresla sie jako kota czy swinke.
Niestety nie istnieje eksperyment mogący potwierdzić czy obalić ta teorie( kazdy naukowiec tez ma mózg).
Zreszta.. patrzacna to jak sie niektórzy ubieraja z prawdopodobieństwem bliskim pewnosci mogę stwierdzic, że oni widzą zupełnie inaczej niz ja
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Sob 18:04, 14 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Nie chcę juz sobie wyobrażać jak widzą mężczyźni co niektóre obiekty. |
|
Powrót do góry |
|
|
yapp Łosiu
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 1693 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 66 razy Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: http://www.trzydziestolatki.fora.pl/
|
Wysłany: Sob 19:42, 14 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Sabina napisał: | Znaczy, że jeśli widzę kota, to tak naprawdę może to być świnka morska? | ewentualnie lekko podpasiony chomik
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
kufa stop cyny i czekolady
Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 753 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 7:31, 03 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
yapp napisał: | Stalowy napisał: | Ale zmysły mogą nasz mylić Yappie | jest gorzej, Stalowy - nasza wiedza o tym, co widzimy, może być zupełnie fałszywa, albo w ogóle może jej nie być, tej wiedzy - "ciemna materia" jest dobrym przykładem |
Jaskinia Platona?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Wto 13:43, 22 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Na swej stronie internetowej reklamuje różne wynalazki, jak np. "Exit bag" ("Torebka wyjścia"), czyli foliową torbę ze specjalną taśmą zaciskającą, którą osoby chcące popełnić samobójstwo mogą włożyć na głowę.
Jestem zwolennikiem eutanazji, ale to jest chore i napawa mnie wstrętem. Przecież to ma być "dobra śmierć"!
Całość:
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Wto 13:57, 22 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
To straszne! Nie podałabym takiej torebki nikomu bliskiemu, o zamykaniu jej mowy nie ma. Przecież to by się mi śniło do końca życia. Jestem za eutanazją, bardziej bierną jednak, za poniechaniem działań ratujących życie i jeśli Bóg chce to to życie utrzyma, jeśli nie, to zabierze, nie widzę w tym morderstwa.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 14:11, 22 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | To straszne! Nie podałabym takiej torebki nikomu bliskiemu, o zamykaniu jej mowy nie ma. Przecież to by się mi śniło do końca życia. Jestem za eutanazją, bardziej bierną jednak, za poniechaniem działań ratujących życie i jeśli Bóg chce to to życie utrzyma, jeśli nie, to zabierze, nie widzę w tym morderstwa. |
wszystko jest kwestią wiary
biernie pozwolić komuś umrzeć? to znaczy jak? wyjść z pokoju, zostawić go samego w jego cierpieniu? udawać, że nie słyszysz tego jęku? udawać, że nie wiesz, że tam jest? a co jeśli cierpi jak jasna cholera? co jeśli boli tak, że wytrzymać nie może i wie, że umrze, albo żyć będzie w bólu i cierpieniu? Co jeśli błaga o śmierć i właśnie jej chce?
Czy to nie przypadkiem nasz egozim nie pozwala nam pomóc przejść temu umęczonemu duchowi gdzieś w zaświaty? bo nasza wiara ogranicza nas w podejmowaniu pewnych, trudnych decyzji.. to ciało nas boli, a jego przecież nie zabieramy ze sobą, co więcej ów człowiek może chcieć oddać organy, które są jeszcze zdrowe.. a co jeśli Cię zaszantażuje? oddam organy jeśli pomożesz mi umrzeć? uratujesz jedną, dwie może nawet i trzy osoby w zamian za moją i tak oczekiwaną śmierć?
tworzymy maszyny myślące, zapładniamy sztucznie, poprawiamy swoje ciała sztucznie tworząc wypaczony wizerunek samych siebie i robimy wiele innych rzeczy, które są ogromną ingerencją, atakiem w cud stworzenia rzeczy przez 'Boga' - naturę, cokolwiek, a nie potrafimy pomóc cierpiącym? To jest prawie to samo, co sztuczne zapłodnienie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Wto 14:16, 22 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Mati napisał: |
tworzymy maszyny myślące, zapładniamy sztucznie, |
przepraszam za dygresje, ale przeczytalem "tworzymy maszyny zapladniajace" i poczulem sie cholernie zbedny w zwiazku z tym
czas na eutanazje...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 14:18, 22 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
i słusznie
wszak sztuczne plemniki również już wyhodowano
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Wto 17:38, 22 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Mati napisał: |
biernie pozwolić komuś umrzeć? to znaczy jak? |
Znaczy: nie karmić przez sondę nieprzytomnego od kilku lat, nie trzymać na respiratorze w nieskończoność, nie usypiać lekami, żeby w przebłyskach świadomości nie prosił nas o szybką śmierć, no wiesz, takie tam "zabijanie".
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Wto 19:36, 22 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Mnie obrusza forma tej "pomocy". Plastikowa, tandetna, okrutna i przez to godząca w samą ideę eutanazji, pomocy w godnym umieraniu. Jak można godnie umierać w foliowej torebce na głowie? Co może mieć wspólnego z łagodnym przejściem koszmarna śmierć w męczarniach przez uduszenie? Jaka jest powaga śmierci w plastikowym zestawie za 50 dolarów? W czasach chłamu i tandety nawet śmierć się wynaturzyła, spotworniała, stając narzędziem zarobku w rękach takich pseudowolontariuszy jak dr Nitschke. |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:39, 22 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
właśnie niech prosi w tych przebłyskach świadomości
tyle, że tu problem jest podwójny, a nawet potrójny
po pierwsze: nigdy nie mamy pewności, że ta osoba któregos dnia znienacka się nie obudzi - a takie przypadki były, sama znam dwa, kiedy po trzech miesiącach nie dawania szansy przez lekarzy na przeżycie człowiek nagle odzyskał świadomość
po drugie: jak podejść do takiej prośby chorego? to znaczy nie z naszego punktu widzenia a z jego. Czy on ma prawo prosić nas o taką 'przysługę' wiedząc w jaki sposób godzi to w nas jak np. osoby głęboko wierzące? w jakiej on stawia nas sytuacji?
choć są tacy, którzy raczej pytają wtedy 'za ile?'
no i po trzecie: aspekt już tu poruszony, czyli my jako potencjalni 'kaci'
czy mówienie 'on cierpi, męczy się, chce umrzeć więc spełnię jego prośbę' będzie wytłumaczeniem siebie czy zrobieniem tego o co prosi umierający. Czy w takiej sytuacji nie powinniśmy my odłozyć na bok naszych kulturowo wbitych nam do głowy i społecznie propagowanych zasad?
A czy sami będąc w takim stanie nie chcielibyśmy umrzeć?
czy gdybym podała takiemu człowiekowi środki nasenne, zastrzyk, czy cokolwiek zostałabym potępiona? (choć to akurat g... mnie interesuje, jesli zrobiłabym to z przekonaniem i pewnością słuszności podjętej decyzji)
i wreszcie czym różni się 'zabicie podając zastrzyk' od 'zabicia podając siatkę'? Czy sam fakt ma mniejsze znaczenie od metody?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Wto 19:48, 22 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Mati napisał: |
i wreszcie czym różni się 'zabicie podając zastrzyk' od 'zabicia podając siatkę'? Czy sam fakt ma mniejsze znaczenie od metody? |
Naprawdę nie widzisz różnicy? A pomogłabyś bliskiej osobie umrzeć podając jej zwiększoną dawkę środka usypiającego, czy okręcając reklamówkę wokół głowy? |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:57, 22 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
nie chodzi o to czy ja widzę różnicę
podnoszę jakis aspekt aktu mordu
jakie znaczenie ma to czy morderca zabija kogoś strzelając z pistoletu czy krojąc go po kawałku. Faktem jest sam czyn i nie ma okoliczności łagodzących dla drania. zastanawiam się.. pytam Was.
Osobiście wolałabym podać środki nasenne bo to przecież bardziej humanitarne
pytanie: czy temu umierającemu robi to różnicę?
bo to o niego de facto w pewnym momencie chodzi
'zabijesz' go tylko wtedy, kiedy Twoje sumienie będzie spokojniejsze, bo forma ma postać bardziej zjadliwą?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mati. dnia Wto 19:59, 22 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Wto 20:17, 22 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Ja widzę zasadniczą różnicę, także w formie, co jest ściśle związane z ideą "dobrej śmierci", czyli, jak rozumiem, śmierci możliwie najbardziej godnej, możliwie bezbolesnej i szybkiej. Ponieważ śmierć przez uduszenie jest wyjątkowo bolesna i niekomfortowa (co sugeruje nie tylko medycznie opisany mechanizm duszenia, ale i co zdają się potwierdzać relacje osób odratowanych), a także ponieważ umieranie z torebką foliową na głowie niewiele ma wspólnego z godnością, sposób, w jaki potencjalnie można pomóc komuś odejść ma kolosalne znacznie. W końcu chodzi chyba o to, aby komuś cierpienia zaoszczędzić, a nie - przysparzać. Moja wyobraźnia i wrażliwość podpowiadają mi, że jest to tak oczywiste, że nie widzę dalszego sensu ani rozwijania tego wątku ani polemiki z osobami, którym wyobraźnia i wrażliwość podpowiada coś innego. [/url] |
|
Powrót do góry |
|
|
szb maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Lip 2006 Posty: 4496 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1206 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:20, 22 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Anima nie gadaj z Nią. Ona jest pijana i ma zadatki na masowego mordercę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 20:33, 22 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: | Ja widzę zasadniczą różnicę, także w formie, co jest ściśle związane z ideą "dobrej śmierci", czyli, jak rozumiem, śmierci możliwie najbardziej godnej, możliwie bezbolesnej i szybkiej. Ponieważ śmierć przez uduszenie jest wyjątkowo bolesna i niekomfortowa (co sugeruje nie tylko medycznie opisany mechanizm duszenia, ale i co zdają się potwierdzać relacje osób odratowanych), a także ponieważ umieranie z torebką foliową na głowie niewiele ma wspólnego z godnością, sposób, w jaki potencjalnie można pomóc komuś odejść ma kolosalne znacznie. W końcu chodzi chyba o to, aby komuś cierpienia zaoszczędzić, a nie - przysparzać. Moja wyobraźnia i wrażliwość podpowiadają mi, że jest to tak oczywiste, że nie widzę dalszego sensu ani rozwijania tego wątku ani polemiki z osobami, którym wyobraźnia i wrażliwość podpowiada coś innego. |
ja w żadnym razie nie wyraziłam swojej opinii na ten temat
pytam, bo chcę, żebyś swoimi słowami ubrała to, co być może kołacze mi się po głowie
dla mnie forma, godność i estetyka mają również duże znaczenie, ale próbuję to rozdzielić, bo nie zawsze to, co my chcemy pokrywa się z tym, co możemy zrobić, żeby komuś pomóc
dostajesz torebkę a nie zastrzyk czy tabletki
czy wobec takiego braku wyboru formy potrafisz się zdecydować pozbawić kogoś cierpienia?
czy pierwszym wyjściowym krokiem jest decyzja: tak, pomogę Ci umrzeć? czy raczej: jakie mam narzedzia do wyboru zanim podejmę ostateczna decyzję?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Wto 21:27, 22 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Był taki odcinek w Housie. Znany i ceniony lekarz umierał na nieuleczalną chorobę. House najpierw go oszukał udając, że podaje mu ostatni zastrzyk jedynie go uśpił szukając diagnozy i łudząc się szansą na wyleczenie. Gdy nie było już szansy został odsunięty od przypadku i nie mógł spełnić ostatniej woli umierającego. Wtedy jego asystentka wieczorem podała mu środek, o który prosił. Chociaż nie zrobiła tego z litości, bardziej może z zemsty, gdy wyszło na jaw, że lekarz ten testował na dzieciach środki farmakologiczne bez wiedzy i zgody rodziców, płakała i była roztrzęsiona. Myślę, że nie jest łatwo przeciąć tę ostatnią więź człowieka ze światem. Czy bym potrafiła? Sama nie wiem. Wiem jedno - nie zniosłabym upokorzenia jakie niesie ciężka nieuleczalna choroba, bardzo bym chciała móc wtedy liczyć na pomoc kogoś, kto skróci moje cierpienie i zrobi to z miłości do mnie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Ron Łotoszacz rozwielitek
Dołączył: 29 Kwi 2009 Posty: 5485 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 284 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:31, 22 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | To straszne! Nie podałabym takiej torebki nikomu bliskiemu, o zamykaniu jej mowy nie ma. Przecież to by się mi śniło do końca życia. Jestem za eutanazją, bardziej bierną jednak, za poniechaniem działań ratujących życie i jeśli Bóg chce to to życie utrzyma, jeśli nie, to zabierze, nie widzę w tym morderstwa. |
To jest genialny "religijny argument". Poniechać działania ratującego życie i zdać się na Dobrego Boga. Co tam eutanazja. Cała służbę zdrowia w diabli, bo jak Dobry Bóg chce, żeby ktoś był zdrowy to będzie. Policję też, bo po co się policjant ma narażać jak kogoś mordują, jak Dobry Bóg zechce to nie zamordują. Nawet BHP bym skasował.
No i te zabijanie z miłości takie szlachetne jest zasadniczo, a najważniejsze, żeby nie był "a fe", znaczy się, żeby godne i bezbolesne było.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|