|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:26, 30 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Formalny napisał: | W pełni się z Tobą zgadzam co do Śląska jako fajnego miejsca. Urzekała mnie zawsze słowność i pracowitość Ślązaków oraz fakt, że można się było z nimi bardzo szybko porozumieć - tak w kontaktach służbowych jak i prywatnych. Po moich wstępnych doświadczeniach ze współpracy ze śląskimi menadżerami wiele późniejszych umów zawierałem pozostawiając niektóre uzgodnienia w strefie "gentelmen agreement". Nigdy się nie zawiodłem. Dodatkową powtarzającą się cechą kontaktów ze Ślązakami było to, że wspaniale potrafią oddzielić dobrą zabawę od poważnej pracy. Może miałem wyjątkowe szczęście, ale wszyscy Ślązacy, których spotkałem zawodowo lub prywatnie, byli bardzo sympatyczni, a ... Ślązaczki przemiłe... |
To może kiedyś powinieneś wypić piwo z moim chłopem i sobie pogadacie Na pewno miło mu będzie to przeczytać. Czasami sobie tutaj zerka
Miłego dzionka Formalny
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Malena absolutnie niewinne spojrzenie
Dołączył: 02 Lut 2009 Posty: 3865 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 574 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:28, 30 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
A mnie zawsze bawiło, że to Poznaniacy opowiadali mi przysłowiowym "myciu okien co sobota", a Krakusi o centusiach
Z cech "miejscowych" u W-wiaków wyróżniam jedną szczególną, którą określam 'elastycznością światopoglądową'
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pon 10:29, 30 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Formalny napisał: |
A w ogóle, to nie mam ochoty polemizować w stylu: a u was biją murzynów. |
i słusznie, bo zaczynało być zabawnie.
A w ogóle, to od dziesięcioleci wiadomo, że Warszawiacy to cwaniacy, a Poznaniacy - cetusie, a Krakowiacy... też centusie, więc o czym tu gadać... |
|
Powrót do góry |
|
|
saper mściwy półgłówek
Dołączył: 09 Lut 2009 Posty: 3801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 507 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: skontenera Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 10:30, 30 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Formalny - jestem pozytywnie zaskoczony, że jako Poznaniak wiesz co to jest "gentlemen's agreement", (to nie jest złośliwość)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pon 10:30, 30 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
O co chodzi z tym myciem okien co sobota? |
|
Powrót do góry |
|
|
Malena absolutnie niewinne spojrzenie
Dołączył: 02 Lut 2009 Posty: 3865 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 574 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:38, 30 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: | O co chodzi z tym myciem okien co sobota? |
Nie wiem dokładnie ( "To co robicie po południu? Może wpadniemy do XY?" "Nieee... oni dzisiaj myją okna, przecież to so_bo_ta" )
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 10:46, 30 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Juli* napisał: | Formalny napisał: | W pełni się z Tobą zgadzam co do Śląska jako fajnego miejsca. Urzekała mnie zawsze słowność i pracowitość Ślązaków oraz fakt, że można się było z nimi bardzo szybko porozumieć - tak w kontaktach służbowych jak i prywatnych. Po moich wstępnych doświadczeniach ze współpracy ze śląskimi menadżerami wiele późniejszych umów zawierałem pozostawiając niektóre uzgodnienia w strefie "gentelmen agreement". Nigdy się nie zawiodłem. Dodatkową powtarzającą się cechą kontaktów ze Ślązakami było to, że wspaniale potrafią oddzielić dobrą zabawę od poważnej pracy. Może miałem wyjątkowe szczęście, ale wszyscy Ślązacy, których spotkałem zawodowo lub prywatnie, byli bardzo sympatyczni, a ... Ślązaczki przemiłe... |
To może kiedyś powinieneś wypić piwo z moim chłopem i sobie pogadacie Na pewno miło mu będzie to przeczytać. Czasami sobie tutaj zerka
Miłego dzionka Formalny |
...- z przyjemnością! Mogę nawet trochę "po ślunsku pogodać przy jokij halbie"... No to niech mu sie darzi. Dla Ciebie też miłego...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Pon 10:49, 30 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
jakie szczescie, ze nie mam telewizji
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 10:51, 30 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Malena napisał: | animavilis napisał: | O co chodzi z tym myciem okien co sobota? |
Nie wiem dokładnie ( "To co robicie po południu? Może wpadniemy do XY?" "Nieee... oni dzisiaj myją okna, przecież to so_bo_ta" ) |
Ciekawe, gdzie Ty to słyszałaś. Nie wykluczam, że zażartował sobie tak jakiś poznaniak, bo my lubimy z siebie żartować (unikamy tylko głupich żartów). Mogę jeszcze dorzucić kilka "poznańskich" powiedzonek. Np. "gość w dom, placek do szafy". Albo: "mamuśka! Dolej wody do zupy, bo goście idom!"...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 10:55, 30 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
slepa i brzydka napisał: | jakie szczescie, ze nie mam telewizji |
To chyba oczywiste, że nie masz! Przecież my w Poznaniu jeszcze nie wiemy co to jest telewizja, a nawet gdybyśmy wiedzieli, to i tak żal byłoby na wydać pieniądze na telewizor!!!...
Pozdrawiam, śliczna!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Pon 10:56, 30 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Malena absolutnie niewinne spojrzenie
Dołączył: 02 Lut 2009 Posty: 3865 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 574 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:00, 30 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Formalny napisał: | Ciekawe, gdzie Ty to słyszałaś. Nie wykluczam, że zażartował sobie tak jakiś poznaniak, bo my lubimy z siebie żartować (unikamy tylko głupich żartów). Mogę jeszcze dorzucić kilka "poznańskich" powiedzonek. Np. "gość w dom, placek do szafy". Albo: "mamuśka! Dolej wody do zupy, bo goście idom!"... |
W Poznaniu łącznie z
"Chcesz herbaty? Mam tylko świeżą! Dopiero raz parzyłem!"
"Fajny kominek, prawda? No to teraz go zgaszę, bo jutro też mam gości"
"O, marcinki Ci smakują? Kupuję jednego na miesiąc..."
"Nie wyrzucaj biletów! Są świetne jako rozpałka..."
oraz nieśmiertelnym "I jak zupka? Nie jesz już? To wiesz, doprawię, dodam śmietany i podam psu..."
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 11:06, 30 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Malena napisał: | Formalny napisał: | Ciekawe, gdzie Ty to słyszałaś. Nie wykluczam, że zażartował sobie tak jakiś poznaniak, bo my lubimy z siebie żartować (unikamy tylko głupich żartów). Mogę jeszcze dorzucić kilka "poznańskich" powiedzonek. Np. "gość w dom, placek do szafy". Albo: "mamuśka! Dolej wody do zupy, bo goście idom!"... |
W Poznaniu łącznie z
"Chcesz herbaty? Mam tylko świeżą! Dopiero raz parzyłem!"
"Fajny kominek, prawda? No to teraz go zgaszę, bo jutro też mam gości"
"O, marcinki Ci smakują? Kupuję jednego na miesiąc..."
"Nie wyrzucaj biletów! Są świetne jako rozpałka..."
oraz nieśmiertelnym "I jak zupka? Nie jesz już? To wiesz, doprawię, dodam śmietany i podam psu..." |
- dobre!
Jedynie nie pasują mi te "marcinki". Nie słyszałem takiej nazwy rogala świętomarcińskiego, a prawdziwy poznaniak kupuje go raz w roku. Na co dzień kupuje się po prostu rogala (ma ten sam kształt, ale jest mniejszy i ma mniej bogate nadzienie) albo sznekę z glancem lub amerykana...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Malena absolutnie niewinne spojrzenie
Dołączył: 02 Lut 2009 Posty: 3865 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 574 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:12, 30 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Formalny napisał: |
- dobre!
Jedynie nie pasują mi te "marcinki". Nie słyszałem takiej nazwy rogala świętomarcińskiego, a prawdziwy poznaniak kupuje go raz w roku. Na co dzień kupuje się po prostu rogala (...) |
Może do mnie mówili prosto i wyraźnie ? Bo ja je tak nazwałam Znaczy to, czym mnie poczęstowali
Formalny napisał: |
(...) sznekę z glancem (...) |
A to określenie znam z Trójmiasta I byłam świadkiem, jak się gdańszczanin niemal pobił z krewkim góralem w sklepie, bo jeden chciał "sznekę" (leżały na półce) a sprzedawca twierdził twardo "Takiego tu nie ma!"
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 11:18, 30 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Malena napisał: | Może do mnie mówili prosto i wyraźnie ? Bo ja je tak nazwałam Znaczy to, czym mnie poczęstowali
|
Mam nadzieję, że rogale smakowały? Daj namiary, to przyślę Ci przed 11 listopada te "świąteczne" - prawdziwe, świętomarcińskie... Przy okazji - są już zarejestrowane jako produkt regionalny i pod tą nazwą mogą być sprzedawane tylko przez piekarnię posiadającą homologację...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Pon 11:19, 30 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Malena absolutnie niewinne spojrzenie
Dołączył: 02 Lut 2009 Posty: 3865 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 574 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:20, 30 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Nie wystraszysz się W-wianki?
Jak znam życie, będę w Poz. w okolicach, więc może będzie okazja przetestować te "oryginalne"
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 11:24, 30 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Malena napisał: | Nie wystraszysz się W-wianki?
Jak znam życie, będę w Poz. w okolicach, więc może będzie okazja przetestować te "oryginalne" |
Pisałem, że mam w W-wie sporo znajomych, a nawet przyjaciół...
Jeśli dasz znać, że jesteś w Poznaniu, nic nie stoi na przeszkodzie testowaniu. Czuj się już teraz zaproszona na degustację...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Malena absolutnie niewinne spojrzenie
Dołączył: 02 Lut 2009 Posty: 3865 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 574 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:39, 30 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Z góry - wdzięcznie dziękuję
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
saper mściwy półgłówek
Dołączył: 09 Lut 2009 Posty: 3801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 507 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: skontenera Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 11:43, 30 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
w Poznaniu bywam często i wybieram się za dwa tygodnie i też mam miejsce z rogalami całorocznymi
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:00, 30 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Malena napisał: | Z góry - wdzięcznie dziękuję |
... - You welcome...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 12:21, 30 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
A ja mam takie porównanie jazdy taksówką. Najpierw w Warszawie - kompletnie nie znam miasta, jestem tu po raz pierwszy. Wsiadam do pierwszej taksówki i podaję adres. Informuję również taksówkarza o tym, że jestem tu po raz pierwszy. On milczy. Jedziemy. Coś tam dostrzegłam za oknem, nie śmiem zapytać, wyrażam podziw. On milczy. Przywiózł mnie na miejsce i wysadził praktycznie bez słowa.
Wrocław - urywam się z pracy i mam zostawić pismo w rejonie, którego kompletnie nie znam. Biorę taksówkę. Kierowca pyta po co jadę, do jakiej firmy, a on zna, on wie, oni się przenieśli z ulicy... Pytam, czy zaczeka na mnie parę minut, czuję wahanie, w końcu mówi, że uczciwie musi mi powiedzieć, że stąd rzut beretem jest przystanek tramwajowy, podaje numer tramwaju, który zawiezie mnie z powrotem. Żegnamy się jak starzy znajomi.
Ej, te lwowskie klimaty
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|