Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Duszne klimaty
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
illunga
Procyon Lotor


Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 8282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 473 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ankh-Morpork
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:14, 24 Cze 2008    Temat postu:

Anika, jeśli się kiedys skusisz jednak na kolor, to szczerze polecam Duluxa kolor "Magnolia". Wygląda jak bita śmietanka. Nie biały, nie żółty, nie krem.... Mam go teraz na ścianach, które miały być pomalowane tym czymś, co mnie wściekło. Wcześniej był tam zawsze biały. A ten odcień jest niby biały, ale taki ciepło/pudrowo/budyniowy...nie wiem jak to opisać. W każdym razie świetnie wyglądają przy nim każde meble ( co też ważne, bo kolory drewna potrafią bardzo namieszać we wnętrzu)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mii
Lilla My


Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 10858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1025 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sama nie wiem skad

PostWysłany: Wto 11:26, 24 Cze 2008    Temat postu:

animavilis napisał:

Pozostanę przy bieli.



A gdybyś ociepliła tę biel odrobiną łososia lub ecru?
Biel nie jest kolorem...sprawia wrażenie chłodu ...nie czuję się dobrze w "białych"pomieszczeniach. Anxious

Edit...zdublowałam jakby Illungę... Ups


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mii dnia Wto 11:29, 24 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
illunga
Procyon Lotor


Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 8282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 473 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ankh-Morpork
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:44, 24 Cze 2008    Temat postu:

Bosska, a wiesz,że mi było bardzo trudno przekonać się do fotografii we wnętrzu? Chyba dopiero rok temu pojawiły się trzy (bo akurat były ładne i pasowały w tym miejscu). A w tym roku kupiliśmy szafeczkę w IKEI, która ma taką specjalną budowę drzwi: pomiędzy szkło zewnętrzne, a sklejkę pod spodem, mozna włożyć co się chce. Kupowałam to z myślą o ślicznych "japońskich" grafikach, które od lat pętają mi się po szufladach. Ale koniec końców zrobiłam kolaż ze zdjęć moich dzieci (takie okazjonalne portreciki z przedszkola głównie, robione przy okazji balu przebierańców na przykład). I całkiem dobrze to zagrało

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
illunga
Procyon Lotor


Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 8282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 473 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ankh-Morpork
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:47, 24 Cze 2008    Temat postu:

Mii, to nie dublowanie Z Tobą świetnie mi sie gadało o wnętrzach już na tlenie, kiedyś dawno dawno, za lasami za górami

A przy okazji: trzymaj suszone kwiatki. To nie przeszkadza. Oprócz jednych...Nie trzymaj w domu suszonego wrzosu. Dookoła domu możesz nawet całą łąkę mieć, ale nie w mieszkaniu. I nie suszony Posłuchaj starej czarownicy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Wto 11:59, 24 Cze 2008    Temat postu:

O ile opis "Magnolii" brzmi ciekawie, o tyle łososie [no, chyba że jadalne] i ecru mnie nie pociągają. Chyba w ogóle wolę chłodne barwy [także jeżeli chodzi o odcienie drewna], a może nawet kliniczne klimaty

I masz rację, illungo, że z wiekiem gust może się zmienić diametralnie. Jako znacznie młodsza osoba, preferowałam mroczne klimaty, ciemne barwy, zacienione, ponure miejsca o niewielkim dostępie światła, które w moim mniemaniu miały być - przytulne
Pamiętam nawet, jak kiedyś na zajęciach technicznych kazano nam wykonać jakiś projekt wnętrza, a jako że mój dziadek był architektem i z fascynacją przyglądałam sie długie godziny, jak kreśli [nie wiem, jak to znosił], z radością dorwałam się do jego kalek i rapitografów. Wysmażyłam wtedy ponury bunkier prawie bez okien, który wyraźnie zniesmaczył dziadka

Z biegiem czasu zaczęłam oczekiwać od wnętrz nie tego, czego we mnie samej było w nadmiarze, ale czegoś wręcz przeciwnego - terapii, ukojenia. Bo mieszkania odzwierciedlają przecież w jakiś sposób nas samych i nasze potrzeby. I mam teraz potrzebę wyjścia poza duszne klimaty [tu: nie od "duszy' ale od "duchoty"], bo jest tego za wiele w mnie i wokół mnie - w jasność, przestrzeń, pustkę. Więcej światła!
Powrót do góry
Mii
Lilla My


Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 10858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1025 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sama nie wiem skad

PostWysłany: Wto 12:17, 24 Cze 2008    Temat postu:

Pamiętam Ill taki temat
Pisząc "zdublowałam" chodziło mi o tekst skierowany do Animy w temacie białości bieli. Anxious

Teza postawiona przez Animę zastanowiła mnie....lubię ciepłe wnętrza i takie staram się wokół siebie tworzyć dlatego, że sama jestem chłodna... Think jest w tym sens.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Wto 12:31, 24 Cze 2008    Temat postu:

Mii napisał:

Teza postawiona przez Animę zastanowiła mnie....lubię ciepłe wnętrza i takie staram się wokół siebie tworzyć dlatego, że sama jestem chłodna... Think jest w tym sens.

Mii, pokpiwasz? Think
Sprawiasz wrażenie bardzo ciepłej osoby, więc może dlatego lubisz takie wnętrza(?)
Miałam na myśli to, że mieszkania się w jakiś sposób z nami identyfikują, nie upieram się, jakim sposobem, na zasadzie asymilacji czy kontrastu. Mam potrzebę przestrzeni, której w sobie nie czuję, co nie znaczy, że jest ona zaspokojona. Natomiast mój głęboko chaotyczny charakter bez wątpienia znajduje odbicie w nieustannym nieładzie mojego pokoju Angel
Powrót do góry
fi
Gość





PostWysłany: Wto 12:32, 24 Cze 2008    Temat postu:

Mii napisał:

Lubię bukiety suszonych kwiatów, ale nie będąc Angel przesądną pozbyłam się ich, gdyż przeczytałam w jakimś poradniku feng shui ..że nie należy ich trzymać w mieszkaniu... Anxious


to ja podobnie jak ty Mii - bardzo mnie to kiedyś interesowało, zgłębiłam nawet na jakimś kursie tajniki feng shui... Są podstawowe zasady które bardziej czy mniej umiejętnie wprowadzam w życie i przy całej swojej racjonalności muszę sie przyznać, że to działa... no, jakoś działa...

illunga>>> o wrzosie słyszałam i tez bym sobie w domu nie postawiła, nawet bym go przy domu nie chciała mieć.

A w domu mam na ścianach różne odcienie bieli... i takiej bieli bieli i takiej z ecru, i takiej z poświatą niebieskości, zieleni... Ale bazą jest biel.
Powrót do góry
bosska
Gość





PostWysłany: Wto 12:47, 24 Cze 2008    Temat postu:

illunga napisał:
Bosska, a wiesz,że mi było bardzo trudno przekonać się do fotografii we wnętrzu? Chyba dopiero rok temu pojawiły się trzy (bo akurat były ładne i pasowały w tym miejscu). A w tym roku kupiliśmy szafeczkę w IKEI, która ma taką specjalną budowę drzwi: pomiędzy szkło zewnętrzne, a sklejkę pod spodem, mozna włożyć co się chce. Kupowałam to z myślą o ślicznych "japońskich" grafikach, które od lat pętają mi się po szufladach. Ale koniec końców zrobiłam kolaż ze zdjęć moich dzieci (takie okazjonalne portreciki z przedszkola głównie, robione przy okazji balu przebierańców na przykład). I całkiem dobrze to zagrało

lubię meble z ikei. w ogóle lubię rzeczy z ikei. w ogóle lubię ikeę.
mam trochę przedmiotów z metką made in ikea. na swój sposób są niepowtarzalne. jak choćby ta szafka, którą opisujesz.

fotografie na ścianach wprowadzają swój klimat, moim zdaniem. nie wiem jak Ty, ale ja wolę portrety pojedyńczych osób, może par.
zdjęcia, które u mnie wiszą, są mojego autorstwa.
Powrót do góry
Mii
Lilla My


Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 10858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1025 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sama nie wiem skad

PostWysłany: Wto 12:52, 24 Cze 2008    Temat postu:

Absolutnie nie pokpiwam Animo, to dziwne, ale w necie jestem brana za ciepłą osobą, nie wiem co jest tego przyczyną, w realu mam opinię osoby schłodzonej co nie oznacza, że nie otwartej na ludzi jestem mało wylewna choć przeważnie uśmiechnięta...w ogóle mój generał twierdzi, że niezły ze mnie "gagatek"

Fi...wiesz...sprawdziłam w swoim mieszkaniu zastosowanie zasad feg shui i stwierdzilam, że musiałam podświadomie kierować się nimi gdyż większość ich zastosowałam przy urządzaniu wnętrza...ale o wrzosie nic nie słyszałam Brick wall


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
illunga
Procyon Lotor


Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 8282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 473 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ankh-Morpork
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:06, 24 Cze 2008    Temat postu:

Oj, to chyba nas-wielbicielek IKEI jest tu co najmniej kilka, z tego co widziałam na innych topikach też

A tak przy okazji, dziewczyny, troszkę magiczności w domu, bo mi się przy okazji feng shui przypomniało:
wiecie jak sprowadzić pomyślność do domu? I to tę najbardziej wymierną-finansową?
Drzewko szczęścia. Powszechnie znana roślina doniczkowa, fachowo określana jako grubosz drzewiasty.
Tak wygląda, jakby kto się pytał:

[link widoczny dla zalogowanych]

Proszę kupić i postawić na parapecie po lewej stronie od wejścia. Jeśli nie ma się tam okna, to w dowolnym pomieszczeniu, w którym jest możliwość ustawienia właśnie w ten sposób: po lewej stronie od drzwi.
Nie ma co się spodziewać jakichś fajerwerków i miliona w środę, czy w sobotę, ale... kłopty finansowe mają w takim układzie jeden wielki ban z takiego mieszkania
Sprawdzone-potwierdzone


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fi
Gość





PostWysłany: Wto 15:33, 24 Cze 2008    Temat postu:

Mii napisał:

Fi...wiesz...sprawdziłam w swoim mieszkaniu zastosowanie zasad feg shui i stwierdzilam, że musiałam podświadomie kierować się nimi gdyż większość ich zastosowałam przy urządzaniu wnętrza...ale o wrzosie nic nie słyszałam Brick wall


Posługiwanie się w życiu intuicją to prawdziwy skarb, bo intuicyjnie często wiemy, co dla nas jest dobre, ale też często od niej uciekamy na rzecz rozumu albo użyteczności. Przy planowaniu i urządzaniu własnego miejsca wydaje mi się niezbędna. Trochę Ci zazdroszczę, – bo ja musiałam dokonać małej rewolucji.. ale w końcu uporałam się z tym i już od wielu lat nie mam ochoty na kolejne przemeblowania, co było wcześniej prawie "cotygodniowością"; zresztą trudną do wytrzymania dla innych. Częste przemeblowania z jednej strony kojarzą mi się teraz z trudnością znalezienia odpowiedniego miejsca dla rzeczy w domu a z drugiej z trudnością moją osobistą – również znalezienia takowego w sobie i poza sobą Mam teraz poczucie, że jest tak jak powinno być, że wszystko jest na swoim miejscu i dobrze mi z tym. Spokojnie. Zmieniam detale, czasami wymieniam coś na cos, ale ogólna koncepcja pozostaje stabilna.

Informacje o wrzosie i jego znaczeniu znam z przekazów ludzi, takich trochę magicznych… tak ogólnie napisze tylko, że nie wróży nic dobrego… ponoć oczywiście…
Powrót do góry
animavilis
Gość





PostWysłany: Wto 17:10, 24 Cze 2008    Temat postu:

fi napisał:

Informacje o wrzosie i jego znaczeniu znam z przekazów ludzi, takich trochę magicznych… tak ogólnie napisze tylko, że nie wróży nic dobrego… ponoć oczywiście…

Przypomina mi się, jak w zamierzchłej przeszłości czytałam jakiś rozdzierający romans, bodajże, M. Rodziewiczówny, pt. "Wrzos". Nie pamiętam ani szczegółu ani ogółu, ale historia była wielce tragiczna, do czego miał się przyczynić także pechowy wrzos
Powrót do góry
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 21:28, 24 Cze 2008    Temat postu:

Nie mam domu placz
Chciałabym- ale taki na wsi wakacyjno-weekendowy. Żeby był mały, ze spadzistym czerwonym dachem, przycupnięty z jednej strony płotu, a z drugiej, zeby do niego prowadziła drózka przez bardzo nieporządny ogród taki w którym malwy rosną obok krzaków pomidora. I żeby w tym domu były myszy- nie za dużo, ze dwie. I taki duży stary piec, co pali tylko jak chce. Ten nieporządny ogródek ogrodzony byłby płotem, drewnianym, brązowym, w którym nie ma wszystkich szpachet. I wzdłuż taki rząd słoneczników. A na płocie kot kulawy, może być bury.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnnoDomini
wskazujący palec Speedy Gonzalez'a


Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3city
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:31, 24 Cze 2008    Temat postu:

Pomysł magnolii rewelacyjny, serdeczne dzięki - zastosuję. Właśnie się zastanawiałam co by tu rzucić na białe od lat ściany Applause

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnnoDomini
wskazujący palec Speedy Gonzalez'a


Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3city
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:38, 24 Cze 2008    Temat postu:

Seeni napisał:
Nie mam domu placz
Chciałabym- ale taki na wsi wakacyjno-weekendowy. Żeby był mały, ze spadzistym czerwonym dachem, przycupnięty z jednej strony płotu, a z drugiej, zeby do niego prowadziła drózka przez bardzo nieporządny ogród taki w którym malwy rosną obok krzaków pomidora. I żeby w tym domu były myszy- nie za dużo, ze dwie. I taki duży stary piec, co pali tylko jak chce. Ten nieporządny ogródek ogrodzony byłby płotem, drewnianym, brązowym, w którym nie ma wszystkich szpachet. I wzdłuż taki rząd słoneczników. A na płocie kot kulawy, może być bury.

Nie martw się ja też nie mam domu ale za to mam marzenia i to się liczy.
A za tym domem pewnie byłby zapuszczony sad z taka trawą do pasa?
A jak padałby deszcz ? to pewnie trzeba by podłożyć miejscami miski ?Pochwała za marzenie i wcale ale to wcale nie dlatego,że też po trosze jest moje ( jako jedno z wielu ). Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:42, 24 Cze 2008    Temat postu:

Mnie to feng coś tam zaintereowało i mam pytanie...Nie jestem co prawda przesądna, ale ucieszyłam sie, że nie mam w domu wrzosów.

Chcę sobie kupić obraz (zdjęcie, reprodukcja) w sumie nieważne co to będzie.
Obiło mi się kiedyś o uszy, że pawie przynoszą pecha.
Czy kwiaty malowane też? Jeśli tak to jakie? Chciałabym kupić reprodukcję z kalią. Mnie się ten kwiat bardzo podoba, ale nie zawsze dobrze się kojarzy-innym, ja nie mam z tym problemu. Skoro jednak innym się kojarzy to może coś w tym jest?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:47, 24 Cze 2008    Temat postu:

Ill, teraz dopiero zauważyłam Twoje pytanie o Istambuł.
Nie wiem czy opiszę bo musiałabym pisać o swoich jednak uczuciach, o duszy miasta, która w dziwny sposób splotła się z moją. Ja tego nie potrafię. To tak jakbyś grafomanowi kazała napisać książkę.
Bywam jednak czasami genialna jak wypiję kilka piw.
Nie mówię więc kategorycznie nie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 22:00, 24 Cze 2008    Temat postu:

W moim mieszkaniu wszystkie ściany są kolorowe: w sypialni przydymiona pomarańcz złamana fuksją ( taki znienawidzony przez Animę ciemny łosoś norweski), wpadające w wiśnię niecałkowitą meble, ostro pomarańczowe rolety, przydymione pomarańcze w zasłonach, pomarańczowa narzuta na łóżku
w tzw pokoju dużym także dominuje pomarańcz : ściany, włochate kocyki, częściowo tapicerka mebli, odlotowo pomarańczowe krzesła i bordo- częściowo tapicerka mebli, poduchy, obrus na stole. Meble są bukowe. Nie mam firan i zasłon, tylko szerokie drewniane parapety, na których stoją kwiaty.
Kuchnia, przedpokój, pokój małej to kilka odcieni beżu i delikatnego rozbielonego brązu. U małej kolorem dodatkowym jest granat i odcienie niebieskości z niewielka iloscia zółtego ( gwiazdeczki na szlaczku i włochaty zółciutki kocyk). U starszej córki króluje wanilia, złamana wrzosem ( firanki, kawałkami zasłonki, lampa, poduchy) niebieskością- łóżko, pierdoły i zielenią- zasłonki, częściowo lóżko, dywan, puchaty zielony kocyk.
Lubię kolory Angel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
illunga
Procyon Lotor


Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 8282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 473 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ankh-Morpork
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:05, 24 Cze 2008    Temat postu:

Lu,poczekam w takim razie na ten Istambuł odpowiedniejszą porą

A co do kalii...to ostatnimi czasy jedne z najmodniejszych kwiatów....ślubnych :)Jest wiele pastelowych odcieni, w których się pojawiają, a w mowie kwiatów kalia oznacza łaskę. Albo bardziej górnolotnie "Zginę jeśli mnie opuścisz"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 3 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin