|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mati Gość
|
Wysłany: Pią 13:35, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Myślę, że wśród uwielbienia swojskich smaczków i polskich bułeczek niedoceniona została tu miłość francuska.. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kobieta z klasą maszynista z Melbourne
Dołączył: 17 Sie 2010 Posty: 2268 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:00, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
No moich gości miłością francuską nie będę częstować. Gdyby to był... ech rozmarzyłam się
PS wódki też nie chcą
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Jayin mistress of chaos
Dołączył: 05 Paź 2006 Posty: 5958 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 987 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: pogranicze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:25, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Coś z tą wódką... U mnie też "obcy" wódki nie chcą Na zachód od Odry to ciągle muszę gościom serwować wino albo inne kolorowanki. Ewentualnie piwo. A wódki nie chcą.
Dobre, bo tylko polskie? W sensie "kultury gastronomicznej". Pomijam tu braci ze wschodu, w tych rozważaniach.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Pią 18:40, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Dziad napisał: | Myślę, że wśród uwielbienia swojskich smaczków i polskich bułeczek niedoceniona została tu miłość francuska.. |
to jak założymy topik "dobre, bo francuskie" |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 19:11, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Animal napisał: | My jesteśmy dość mało kiszącym krajem wbrew pozorom. Węgrzy np. kiszą wszystkie możliwe warzywa, paprykę (nadziewaną różnościami - serem, rybą, cebulą etc.), seler, pietruszkę, fasolę, łącznie z kiszonym czosnkiem, który ma dość hmm ciekawy smak
Pamiętam, że specjalnie jechaliśmy do Debreczyna, na miejscowe gołąbki, które owija się w liście kiszonej, w całych główkach, kapusty. Pycha. |
Właśnie zakisiłem gar rydzów.
Ktoś zna ten smak ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Tina maszynista z Melbourne
Dołączył: 07 Paź 2010 Posty: 2990 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 327 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:27, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
tak sobie mysle, ze wloskie potrawy najepiej kupowac u Wlocha, chinskie u chinczyka itp. wtedy mamy najwieksze prwdopodobienstwo, ze uzyskamy dobry towar.
i tak jesli chce cos tyowo polskiego, to ide do polskiego sklepu, choc musze sie przyznac, ze rzadko to robie, bo daleko.
uwielbiam polski czerwony barszcz, taki klarowny i...zachecajacy juz swoim kolorem do spozycia
francuskie to uwielbiam peczywo, ale nie "francuskie", bo tak sie nazywa (i jest raczej niejadalne), tylko francuskie, bo upieczone we Francji przez Francuza. Naturalnie trzeba znalezc tez dobrego piekarza i wtedy mamy .... raj dla podniebiena.
pieczya polskiego nie jadam, jest ostanio niejadalne, albo ja po prostu nie moge znalezc.
pamietam za to chleb z dziecinstwa, kiedy to jedlismy chleb, za ktorym stalo sie dwie godziny w piekarni - takie byly kolejki.
chleb byl przepyszny...
pamietam ten zapach i to czekanie... aby wreszcie kupic chleb i ... zaczac skubac pietke. pamietam jak mnie parzyla, ale to bylo cos przesmacznego.
mama sie smiala ze mnie jak wracalam z takim obgryzionym chlebem.
a dzis takiego chleba juz tam nie ma a jadlam go dwa lata temu... nie wiem, czy to juz ja mam inny smak...
za to jakies 15 lat temu znalazlam tu w NIemczech podobny w smaku! ale dopiero po wielu miesiacach poszukiwan, wypiekany u prywatnego piekarza we Frankfurcie. zaopatrywalam sie tam przez kilka lat, az mi sie ten chleb po prostu...znudzil.
zreszta mam nietolerancje na pieczywo, wiec teraz robie wyjatek tylko dla bagietek francuskich! jak przjezdza moj szwagier, to wiedzac, ze mi to sprawi radosc - przywozi siweze bagietki z jego ulubionej piekarni we Francji.
acha! we francji polecam przepyszne pasztety! z indyka, krolika itp. palce lizac!
ale to nie na temat
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 19:30, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
chwilowo najlepszy chleb mozna ( poza malutkimi piekarniami w rownie małych misteczkach ) kupić na Słowacji .Prawdziwy, na zakwasie, bez chemii... taki, że kromka chleba to nie wata o smaku chlebopodobnym , a bochenek wielkości koła od wolu nie waży kilograma
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Pią 19:33, 26 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pią 19:43, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | chwilowo najlepszy chleb mozna ( poza malutkimi piekarniami w rownie małych misteczkach ) kupić na Słowacji .Prawdziwy, na zakwasie, bez chemii... taki, że kromka chleba to nie wata o smaku chlebopodobnym , a bochenek wielkości koła od wolu nie waży kilograma |
Super, jak wyjade zaraz z domu to jest szansa ze zdaze na sniadanie wrocic ze swiezym pieczywem
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 19:49, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
a kto Ci kazał mieszkać na takim zadupiu ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pią 19:54, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: |
Właśnie zakisiłem gar rydzów.
Ktoś zna ten smak ??? |
Rydzów wełnianki?
Znaczy sie tych większych, wielkości dłoni, praktycznie niejadalnych bez kiszenia?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pią 19:57, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | a kto Ci kazał mieszkać na takim zadupiu ? |
Moj psycholog
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
hachiko Gość
|
Wysłany: Pią 20:01, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
i pewnie jest sąsiadem |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 20:03, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Kilo OK napisał: | nudziarz napisał: |
Właśnie zakisiłem gar rydzów.
Ktoś zna ten smak ??? |
Rydzów wełnianki?
Znaczy sie tych większych, wielkości dłoni, praktycznie niejadalnych bez kiszenia? | słoneczko... wełnianka to gatunek niejadalny. [link widoczny dla zalogowanych] Rozmawiamy o gatunku mleczaj rydz. [link widoczny dla zalogowanych]
Proponuję lekturę atlasu..
Nawiasem mowąc duże rydze najlepsze sa smażone w głębokim masle. A zakisiłem takie o rozmiarze kapelusza do jakiś 7-8 cm.
EDIT: najlepszsy do kiszenia jest rydz późnojesienny, o grubym kapeluszu i podwiniętych na dół brzegach.. jesli wiesz o czym mówię. Jesli nie - trzeba troszkę głębiej wejśc w atlas
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Pią 20:12, 26 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pią 20:11, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | słoneczko... wełnianka to gatunek niejadalny. [link widoczny dla zalogowanych] Rozmawiamy o gatunku mleczaj rydz. [link widoczny dla zalogowanych]
Proponuję lekturę atlasu..
Nawiasem mowąc duże rydze najlepsze sa smażone w głębokim masle. A zakisiłem takie o rozmiarze kapelusza do jakiś 7-8 cm. |
Pieseczku, koteczku, koliberku czy jak tam sobie chcesz.
Gdybyś czytał dokładnie co cytujesz, trafił byś na:
"W niektórych krajach Europy Północnej i Wschodniej grzyby te po przegotowaniu i odlaniu wody kisi się w beczkach, podobnie jak kapustę. Takie przygotowanie pozbawia je ostrego smaku i nadają się do spożycia, w krajach skandynawskich są nawet uważane za bardzo smaczne. Opracowana dla FAO lista podaje, że mleczaj wełnianka jest uważany za grzyb jadalny w Bułgarii, na Białorusi, Ukrainie i w Rosji."
Gdzieś słyszałem o kiszeniu wlenianki, dlatego pytam. Meteorku prześwietny.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 20:15, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
to sobie ją kiś..
średnio rocznie ( o ile jest wysyp owocników ) zbieram 30-50 kg rydzów . Bywało ze i dwa razy tyle. W tym roku jestem chory jak pies , ale ze wysyp jest potężny, znajomy przynósł wiadro mu zbywających , więc kiszone rydze na wigilię będą
P.S kocham teoretyków
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Pią 20:19, 26 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Pią 20:16, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Kolejna propozycja:
Żubr i żubroń. Ponad 1/3 światowej populacji żubra znajduje się właśnie na terenie Polski. Polskim "wynalazkiem" jest też żubroń, którego ostało się już tylko kilka sztuk. Co prawda, można polemizować, czy może być powodem do dumy wymierający gatunek zwierzęcia i nieudany eksperyment naukowy, ale jednak to sympatyczne, dostojne zwierzę ładnie wpisuje się w polską tradycję i symbolikę (na marginesie, pomysł PKO S.A., żeby zrezygnować z charakterystycznego logo żubrzyka na rzecz z niczym nieidentyfikowalnej czerwonej kulki? (kropki?), był nietrafiony).
A skoro żubr, to może i konik polski. Wielce urodziwy nie jest, ale dobry, bo polski
Ostatni z ostatnich, białowieski żubroń
[link widoczny dla zalogowanych]
I, także białowieskie, żubrzątko
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pią 20:20, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Niedawno zubry ogladalem w Baltowie. Lazilo kilka sztuk i robia potezne wrazenie. Prawdziwy krol puszczy
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
mailo maszynista z Melbourne
Dołączył: 21 Lip 2011 Posty: 2406 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 103 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: inąd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:30, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Kura domowa napisał: | A najdziwniejsze, że w takim Londynie to te sklepy prowadzone są przez Turków albo Hindusów. To oni to wszystko sprowadzają i zatrudniają Polki tylko jako ekspedientki. Nie mogę zrozumieć dlaczego żaden Polak na otwarcie tych sklepów nie wpadł. No chyba, że to też jakaś swego rodzaju mafia rządzi tymi delikatesami.
. |
Kura w Limerick były dwa prowadzone przez Polaków, ale największy i zarazem pierwszy otwarty był przez Łotyszy i było tam takie jedzenie polsko-ruskie:)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
mailo maszynista z Melbourne
Dołączył: 21 Lip 2011 Posty: 2406 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 103 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: inąd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:34, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Jayin napisał: | Coś z tą wódką... U mnie też "obcy" wódki nie chcą Na zachód od Odry to ciągle muszę gościom serwować wino albo inne kolorowanki. Ewentualnie piwo. A wódki nie chcą.
Dobre, bo tylko polskie? W sensie "kultury gastronomicznej". Pomijam tu braci ze wschodu, w tych rozważaniach. |
Nie piją , nie piją. Irlandczycy wiadomo tylko piwo (Guinness najczęściej) albo whisky.Myślę, że Polska i Rosja słyną z wódki tak jak inne kraje z wina czy piwa.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 5578 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 363 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: centrum PL Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:23, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: |
W tym roku jestem chory jak pies , ale ze wysyp jest potężny, znajomy przynósł wiadro mu zbywających , |
W tym roku to ja nazbierałem parę kg... a ja z tych co lasu idą z telefonem żeby w razie znudzenia przysiąść na pieńku zobaczyć co na forum No ale w tym roku to jak poszedłem to żałowałem że łopaty nie wziąłem (choć nie będę udawał że nie były to podgrzybki )
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|