po 30-tce

Poldek

e tam. ja raczej stwierdze ze "cholera, taki potencjal sie tu marnuje" placz

Nuta30 · Gość

Dziewczyny a nie jest tak, że zakazany owoc smakuje najlepiej - nuuu i tylko raz ? Think

Nuta30 · Gość

i skąd się biorą te grzeszne myśli - wywnioskowałam, że nie są wyssane z palca - a wynikiem braku czegoś/ kogoś.

Myśleć podczas sex'u o rachunkach? Nie wierze

Mati.

nie jestem dobra w zakazach
ale w oparciu o ruch słońca nad moją głową wnioskuję, że czas do domu

tak więc do następnego razu

Diabelsky · Gość

z punktu widzenia zdrowego hetero mężczyzny z bogatym doświadczeniem życiowym, wypada się cieszyć że kobiet przyjaciółek nam nie zabraknie.
Taka prawdziwa damsko -męska przyjaźń zaczyna się po czterdziestym czwartym numerku nie licząc nie zakończonych orgazmem...

paj

EMES

...u niektórych pewnie tak

Seeni

[quote="Kewa"]

paj

Seeni

A przykład z Panem i biustem był do bani Kewo. Tutaj nic się nie wydarzyło. Co innego gdyby ten włos z Twojego biustu On zdejmował pernamentnie a Tobie pernamentnie robiło się słabo.
I odwalcie sie w końcu od tego grzeszenia czy nie.

Nuta30 · Gość

Senni prawda, prawda - ale też powinien się zastanowić dlaczego się czujemy w innym towarzystwie dobrze (nie lepiej - chyba nie masz mnie na myśli? ja czuję się dobrze, nie lepiej broń Panie)

Kewa

rosegreta · Gość

Seeni

Uznanie współwiny to co innego- jest oczywista, Gdyby wszystko było ok. to nie byłoby zauroczenia kimś innym.

Staram się, staram panować nad uczuciami, chociaż nie zawsze mi wychodzi.
Moze zwyczajnie wolę sobie ustawić taką sytuację na bardzo be, żeby się zabezpieczyć i kiedyś samej nie ulec Think

paj

[quote="Kewa"]

lena

k... mać!!!
ile można wałkować ten temat!

kochasz - to zostaw męża i tyle!
ale najpierw sprawdź czy będzie Wam dobrze w łóżku (serio)
Silenced

rosegreta · Gość

Nuta30 · Gość

ups ja nic nie wałkuję - tak mysle, ze to nie o mnie chyba tu piszecie co?
z tematu nawiazal sie inny temat i jeszcze inny - moj jest juz zakonczony temat od niedzieli

lena

Seeni

Ale mnie zdrady małżeńskie nie bulwersują. One mnie nawet specjalnie nie interesują. Potencjalna moja mnie interesuje. No i oczywiście nie zarzekam sie, jak żaba blota, że nie będę zdradzać ani, że nie będę zdradzana.To nie zmienia wcale faktu, ze uważam zdradę( jakąkolwiek) za nielojalność szytą grubą nicią. Zdradzać jest nieetycznie i koniec. Nie będzie mniej etycznie jak sama będę zdradzać. Ani bardziej.