Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
werka33 posępny dorsz
Dołączył: 10 Lut 2009 Posty: 92 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:05, 21 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
No tez się zastanawiam .
Kocham żonatego mężczyznę już ładnych parę lat. To mój osobisty małżonek.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Janek znowu nadaje pszemondżały wykształciuch
Dołączył: 15 Sty 2007 Posty: 6437 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 20:07, 21 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
zazdroszczę.
nigdy nie kochałem żonatego mężczyzny
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 9:21, 22 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
sid napisał: | Mati napisał: | łatwa bo co? po dwóch minutach i wymianie spojrzeń mam fantastyczny seks w windzie? |
Powiedziałbym raczej, że ekstremalnie lekkomyślna...
ps. no dobra, to gdzie i kiedy ta winda?
|
jak zwykle przesadzasz
z naturą i tak nie wygrasz a racjonalne jej sobie tłumaczenie tylko zabija pierwotne instynkty, które przecież są takie ekscytujące
..znajdź jakiś wieżowiec do Nieba

Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
sid syndrom irracjonalnej destrukcji
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 384 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:00, 22 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
nikita303 napisał: | Przeszanowny "Nudziarzu" no właśnie - bardzo dobre spostrzeżenie.
Moja odpowiedź - chciałabym bardzo kochać go tak jak wcześniej (próbuję odbudować to uczucie, które mi gdzieś znikło po drodze(wyblakło)muszę dodać mu koloru- nie wiem jednak jak - najlepiej, by było spędzać wspólnie więcej czasu a to obecnie nadal nie jest możliwe.
W niedziele się zobaczymy i powiem mężowi całą prawdę - już postanowiłam. Może razem damy radę temu zaradzić (chociaż boję się jego reakcji) |
Nie wiem, czy takie "walenie" całej prawdy niczego się nie spodziewającemu facetowi w twarz nie będzie miało skutku odwrotnego od zamierzonego. Bowiem zarzut, że to wszystko przez jego wyjazdy musi się pojawić, wobec czego on poczuje się zaatakowany, przyjmie postawę defensywną i do niczego konstruktywnego nie dojdziecie. Ale to tylko moje zdanie.
Cytat: | Panie SID moja "bratnia dusza" tak jak pisałam wcześniej również miło i chętnie spędza czas w moim towarzystwie, nie wiem jakie zamiary ma co do mojej osoby - cieszymy się sobą to wszystko - wspólne chwile w dobrym towarzystwie, możliwe, że zaczynamy się lubić coraz bardziej(to mnie tylko przeraża). Dla dobra związku będę jednak musiała zakończyć tą znajomość bo nie dam chyba rady tak dalej- zbyt dobrze się czuję w jego obecności. |
Pani Nikito303 to zerwij pani tę znajomość. A że uczucie pani do męża już nie jest takie jak na początku, to nie powód do rozpaczy, jak wszystko inne w życiu miłość też ulega zmianom.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
EMES emerytowany hank moody
Dołączył: 10 Lut 2008 Posty: 7868 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1187 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Sob 10:21, 22 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Podpisuję się pod ostatnimi słowami sida, nie ma sensu zalewać go takim potokiem informacji, lepiej najpierw pogonić "bratnią duszę" i odczekać i ... może twoje uczucia odżyją same.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 10:23, 22 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
EMES napisał: | ... może twoje uczucia odżyją same. |
same to wiesz co... rozrastają się chwasty
nad pewnymi sprawami trzeba ciężko popracować, ale też i trzeba chcieć
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
paj maszynista z Melbourne
Dołączył: 16 Lis 2008 Posty: 3593 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1171 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:24, 22 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
EMES napisał: | Podpisuję się pod ostatnimi słowami sida, nie ma sensu zalewać go takim potokiem informacji, lepiej najpierw pogonić "bratnią duszę" i odczekać i ... może twoje uczucia odżyją same. |
Panowie.
Po prostu mnie rozbroiliście.
Taaaa...
Lepiej nie mówić mężowi, niech zyje w błogostanie, albo....utwierdza się w przekonaniu, że ta żona się zrobiła jakaś..mniej fajna.
No i jak on tak będzie tkwił w tym przekonaniu, to uwierzy, że za tą sytuację to tylko ona odpowiada.
Brawo za odwagę.
Mówiąc krótko; chronić d......... męża?
Ale po co?
Może teraz jeszcze mają szansę coś z tym zrobić?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
EMES emerytowany hank moody
Dołączył: 10 Lut 2008 Posty: 7868 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1187 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Sob 10:27, 22 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
nie mówię żeby męzowi wcale nie mówić, ale po co od razu , w pierwszej kolejności posprzątać podwórko i dopiero wtedy porozmawiać.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
sid syndrom irracjonalnej destrukcji
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 384 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:30, 22 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Nie o odwagę chodzi tylko o dyplomację, jak kogoś bawi rozpieprzanie, niech rozpieprza swoje życie a nie udziela takich rad dziewczynie, która jeszcze chce coś poskładać.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
paj maszynista z Melbourne
Dołączył: 16 Lis 2008 Posty: 3593 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1171 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:30, 22 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
EMES napisał: | nie mówię żeby męzowi wcale nie mówić, ale po co od razu , w pierwszej kolejności posprzątać podwórko i dopiero wtedy porozmawiać. |
Taaa..
I jak ona posprząta swoje podwórko, powie mężowi delikatnie, to on jej odpowie.
"Wiesz, ja podobnie czuję od dłuższego czasu. To już nie ma sensu. Kazdy z nas zyje innym zyciem".
No nic..
Zamilknę.
Ale życzę im powodzenia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
sid syndrom irracjonalnej destrukcji
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 384 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:34, 22 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Najlepiej... Może on po prostu ciężko pracuje, to Ci do głowy nie przyszło?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 10:34, 22 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
skoro wszystko wisi na włosku tez wydaje mi się, że dobrze wybiórczo potraktować temat..
ale z drugiej strony nic się nie wydarzyło.. poznała przyjaciela, któremu nie wiadomo o co chodzi w sumie..
a taka informacja może pokazać również stosunek męża do nikity..

Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
paj maszynista z Melbourne
Dołączył: 16 Lis 2008 Posty: 3593 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1171 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:35, 22 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Muszą chcieć; oboje poukładać.
Na razie on żyje w nieświadomości; chyba.
Jeżeli nie zechcą; razem, to nic nie uda się.
A więc uważam, że powinni oboje walczyć o swoje małżeństwo.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 10:38, 22 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
sid napisał: | Najlepiej... Może on po prostu ciężko pracuje, to Ci do głowy nie przyszło? |
odwieczny dylemat:
mieć czy być?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
paj maszynista z Melbourne
Dołączył: 16 Lis 2008 Posty: 3593 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1171 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:42, 22 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
sid napisał: | Najlepiej... Może on po prostu ciężko pracuje, to Ci do głowy nie przyszło? |
Przyszło mi do głowy.
Przede wszystkim to, że małżeństwo to umiejętność pogodzenia kilku niezbędnych elementów; zarówno miłości, troski, dbałości o pracę, o całą rodzinę.
Nie da się stworzyć dobrej rodziny, jesli skupimy się na pracy.
I również, jesli zaniedbamy jej potrzeby materialne.
Trza to wszystko umiejętnie pogodzić.I to jest wielka sztuka.
Myślę, że dopóki nie będą ze sobą o tym rozmawiać szczerze, dopóty niestety psują małżeństwo.
I dlatego namawiam jak najszybciej na rozmowę.
A co do tego, ile powiedzieć?
Nie ma dobrej recepty.
Tak myślę?
Jezeli nie powie wszystkiego, to mąż...może zlekceważyć problem, wychodząc z założenia, że ona tylko ma trudne dni.
A jeśli powie..za dużo, to on może poczuć się bardzo zagrożony, urażony i zwątpić.
A więc..myślę, że ona go zna najlepiej i jego reakcja powinna jej podpowiedzieć, ile i jak powiedzieć.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
stara_reklama Gość
|
Wysłany: Sob 10:54, 22 Sie 2009 Temat postu: Re: Kocham innego mężczyznę |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez stara_reklama dnia Pią 19:36, 11 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
Nuta30 Gość
|
Wysłany: Sob 11:05, 22 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Tak poza tematem - czy Wy męska płci - nie wierzycie w przyjaźń między kobietą i mężczyzną?
Wiemy, że 1+1 = 2 (czyli według Panów - "bzykanko" i nie ma szans na = przyjaźń?
Albo tak - czy mężczyzna zakochany w żonie bez problemu potrafi się TYLKO przyjaźnić z inną kobietą?
dotyczy to też kobiet
Chyba znam już odpowiedź - zakochani ludzie nie szukają innych przyjaźni (w odmiennej płci) bo partner życiowy jest dla nich wszystkim - również przyjacielem - to ma sens? |
|
Powrót do góry |
|
 |
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 11:08, 22 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
osobiście i subiektywnie uważam, że trzeba walczyć
ale nie na siłę, nie zmuszając się do tego tylko z wolą i determinacją
warto dać sobie czas na zastanowienie się nad sobą i swoimi uczuciami
a nie pochopnie podejmować kroki, bo rezultaty mogą być nieodwracalne, a żałować potem, że się postąpiło źle to największa kara..
Nie wiem o co tam dokładnie chodzi, nie znamy historii z trzech, zaangażowanych w sprawę stron dlatego radzić cokolwiek jest bezcelowe.. Kobieta musi przedewszystkim poczuć a nie przekonywać się do czegoś.. A jak rozwiążesz swoje problemy, Nikito, to już jest Twój wybór i Twoja decyzja
Sama znasz męża najlepiej i siebie, żeby móc dobrać metody działania i dawkować informacje na Waszą wspólną korzyść..
A tu? tu każdy 'wie najlepiej' bo nie jest w sprawę sam zaangażowany. Nie mam pojęcia co ja bym zrobiła będąc w podobnej sytuacji, to się zwykle okazuje w danym momencie..
Życzę Ci powodzenia i ogarnięcia swoich uczuć i emocji..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
bosska czysta abstrakcja
Dołączył: 17 Kwi 2009 Posty: 3895 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 454 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:16, 22 Sie 2009 Temat postu: |
|
|

Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bosska dnia Pon 13:45, 16 Wrz 2013, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:19, 22 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Mati napisał: | A tu? tu każdy 'wie najlepiej' bo nie jest w sprawę sam zaangażowany. |
No i właśnie (paradoksalnie) wie lepiej.
Człowiek uwikłany ma czasem kompletnie zamazany obraz.
Biała kartka przedzielona na pół?
Na jednej połowie mąż, na drugiej przyjaciel...
I ile możesz stracić, które rozwiązanie będzie bardziej bolało.
Nie tylko Ciebie Nikito.
Chociaż - czasami miłość warta jest każdego bólu.
Albo jakoś tak.
A wybory? Najlepsze są te bez asekuracji. Skoro ktoś się asekuruje (nie zerwę z nim bo może mąż już mnie nie będzie chciał) - lepiej wówczas zerwać przyjaźń, a mężowi nic nie mówić. Bo to nie miłość, a strach ma nas w swoim władaniu. Strach, który daje złudne nadzieje.
Bez sensu.
Miłego dnia 
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lulka dnia Sob 11:20, 22 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
|