po 30-tce

Seeni

Nic straconego- szaleję 050

marconi1000

...wiele miast ucierpiało może nawet i bardziej niż wawa. i te miasta są gorsze?
wiele miast po wojnie rozebrano, by odbudować stolicę. ile przez to miast w Polsce nie ma teraz starówki???
Uprzejmie Cię proszę, Bosska, o informację, gdzie można znaleźć wykaz tych rozebranych miast i starówek , które posłużyły do odbudowy Warszawy. Przyznam się, że dotychczas nigdzie się z takimi informacjami nie spotkałem, ale to nie znaczy, że Ci nie wierzę... Może wiesz lepiej...
pozdrawiam i czekam niecierpliwie na odpowiedź

marc

p.s. nie słyszałem także o miastach polskich, których spotkały podobne zniszczenia jak Warszawę. A w Europie - bardziej zniszczony był tylko Stalingrad.

katolik

O rozebranych to moze za wiele nie wiem ale w 39 Wieluń praiwe zrównano z ziemią. Jakos mało kto o tym wie.
Wawa ma jedyna zalete jest stolica i tyle, reszta zasadza sie na jej "własnosciach" polityczno -gospodarczo-administracyjnych.

Kewa

A mi się we Wrocławiu to "Przejście" podoba:
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

marconi1000

W wyniku bombardowania 1 IX.1939r Wielunia przez Niemców zginęło ponad 2 tys. osób cywilnych, miasto zostało zniszczone w ponad 70%.
Natomiast w Warszawie w czasie powstania zginęło od 150 do 200 tys. osób cywilnych a planowe działania Niemców w czasie powstania i po jego upadku doprowadziły do zniszczenia ok. 70% majątku miasta.
/dane encyklopedyczne wg źródeł historycznych/

katolik

Własnie powstania.
Z tym że jak podkresla Formalny były inne powstania oprócz Warszawskiego.
Ale z Twego postu Macarni wynioskuj ze Warszawskie odsunełe je w cień.
Powtarzam jeszcze raz że gdyby nie znacznie miasta jako stolicy dziś wygladała by jak część Kostrzynia. Pamiętajcie o tym Ci którzy dzielicie Polaków na "rodowitych" Warszawiakóe i prowincje.
Kraków to rozumie ale Wawa?

Pasztet · Gość

Ta dyskusja staje sie troche zabawna. Jak znajde czas to ponabijam sie z postu Marconiego, bo strzelil w nim sobie przynajmniej ze dwa gole do wlasnej bramki. Wystarczy siegnac do logiki.

Kasztanka · Gość

Aproxymat

No... ze Szczecina sporo materiału budowlanego poszło do Warszawy. I Szczecin stracił swoją Starówkę (dopiero od niedawna jest nowa). Czasem zresztą to jest przypominane, np. przy okazji afery z pomnikiem Colleoniego popłynęło trochę gorzkich uwag na ten temat.

bosska · Gość

Seeni

Ale konkretnie Bosska, konkretnie oprócz Głogowa i Środy Śląskiej ????
Zastrzegam, że nie kwestionuję tego co piszesz, bo nie miałam o tym zwyczajnie pojęcia i chciałabym coś więcej na ten temat poczytać- może wiesz gdzie ?

marconi1000

Zaczynam podejrzewać, że ruscy też musieli nam kilka miast rozebrać, żeby zbudować Pałac Kultury w W-wie... I to sporo, bo na te budowę to musiało pójść niewąsko cegieł...Jak myślisz, Bosska?

Aproxymat

Zaraz, żeby nie było nieporozumień. Po pierwsze faktycznie takie akcje wywożenia cegieł i innych materiałów do odbudowy Warszawy miały miejsce - i tu nie tylko Szczecin czy Wrocław jako duże miasta były ofiarami (do pojęcia "ofiary" za chwilkę wrócę), także np. Elbląg i wiele mniejszych miejscowości. Te miasta były zniszczone w stopniu nie mniejszym niż Warszawa na skutek działań wojennych, tak samych bitew (Wrocław), ostrzału artylerii, nalotów alianckich (Szczecin w znacznej mierze został zniszczony przez brytyjskie bombowce), wreszcie działań wojsk radzieckich, które trudno uznać za stricte wojenne.
Po drugie: w momencie podejmowania decyzji o rozbiórce i wywozie materiałów budowlanych, miasta te nie były jeszcze tak bardzo traktowane jako polskie jak Warszawa, ponieważ w sumie były jeszcze niemieckie. Decyzja taka wydawała się więc całkiem naturalna, a o ile mi wiadomo przerwano tę akcję dopiero kiedy ww. miasta zaczęły być traktowane już jako normalna część Polski.
Oczywiście żal pojawił się trochę później - kiedy można sobie było uzmysłowić, jak wiele w tych miastach utracono rzeczy bezpowrotnie. Nawet jeśli przełożyło się to potem na jeden z elementów niechęci do Warszawy, to nie było to tak całkiem jednoznaczne w momencie, kiedy rzeczywiście działa się ta cała akcja.
Z punktu widzenia mojego tubylczo szczecińskiego upór Warszawy przy zatrzymywaniu dla siebie pomnika wywiezionego ze Szczecina, o którym mało kto z mieszkańców stolicy i tak wie, wydaje się nieco nonsensowny, zdaję sobie jednak sprawę, że pewne rzeczy są już i tak nieodwracalne, nie da się przywrócić stanu początkowego.

bobro

bosska · Gość

bosska · Gość

Aproxymat

Wiesz, w takim Szczecinie jeszcze w latach 50-tych nie było żadnej pewności co do granicy (większa część miasta leży na zachodnim brzegu Odry), natomiast gdzieś czytałem, że akcję wywózki cegieł etc. do Warszawy przerwano dopiero w 56-tym. Ale i tak, jak wspominałem, z punktu widzenia Warszawy, wydawało się całkiem naturalne, że zabiera się jakieś tam ruiny z niezbyt jeszcze spolszczonych miast. Stolica na pierwszym miejscu. Ja jestem w stanie to zrozumieć, choć nie jest to może szczególnie przyjemne.
PS. Jak się wychylę z okna, to te stare ślady po kulach na sąsiednich domach też wciąż widzę

A stare bomby co i rusz ktoś odkopuje.

Kewa

Nie tylko cegły wywożono do Warszawy. Chyba dwa lata temu była akcja we Wrocławiu : "oddajcie co nasze", apel w sprawie decyzji o zwrocie zabranych po wojnie dzieł sztuki, pucharów, obrazów...

stara_reklama · Gość

stara_reklama · Gość