|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 9:23, 25 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
A ja znam siebie na tyle, że wiem iż w niektórych sytuacjach zachowałabym się inaczej niż przewiduję.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
letnisztorm Tunrida Storm
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 14847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2172 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:25, 25 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Całkiem zgrabne definicje nam wyszły .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Czw 9:25, 25 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
letnisztorm napisał: | Znaczy nie możemy sie poznac całkowicie póki nie znajdziemy sie w ekstremalnej sytuacji dla siebie ? |
dokladnie tak jest
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Czw 9:30, 25 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Mati napisał: | animavilis napisał: | Moja jest kompleksowa. |
Ale nie zawiera ekstremów. Widzisz siebie z perspektywy 'ciepłego fotela', póki nie pojawisz się w laboratorium Milgrama np. |
Ale fragmentaryczny odbiór mojej osoby przez innych także ich w sobie nie zawiera. One też widzą mnie z perspektywy "ciepłego fotela".
Nie twierdzę zresztą przecież, że wiem o sobie wszystko, a nawet bardzo wiele, tylko że mój ogląd siebie i tak jest szerszy niż osób z zewnątrz, nie tylko dlatego, że dane osoby widzą mnie w jakichś bardzo konkretnych "wycinkach" rzeczywistości, ale też i dlatego, że szeregu swoich cech, po prostu, nie ujawniam (choć, oczywiście, mogą mi się wymykać spod kontroli). |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 10:00, 25 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: |
Ale fragmentaryczny odbiór mojej osoby przez innych także ich w sobie nie zawiera. One też widzą mnie z perspektywy "ciepłego fotela".
Nie twierdzę zresztą przecież, że wiem o sobie wszystko, a nawet bardzo wiele, tylko że mój ogląd siebie i tak jest szerszy niż osób z zewnątrz, nie tylko dlatego, że dane osoby widzą mnie w jakichś bardzo konkretnych "wycinkach" rzeczywistości, ale też i dlatego, że szeregu swoich cech, po prostu, nie ujawniam (choć, oczywiście, mogą mi się wymykać spod kontroli). |
Te wycinki są ciekawe. Nie jestem jednak pewna, czy w tej sytuacji 'część za całość' ma jakiekolwiek uzasadnienie, bo my nie jesteśmy linią prostą, kwadratem czy fraktalem, które w ten sposób można określić i usystematyzować. Na nas nie ma wzorów. Jeśli ktoś podejmuje ten katorżniczy trud uważając na podstawie jakiejś jednej, pięciu, stu sytuacji, że nas zna jest to osoba z którą z całą pewnością nie chciałabym się zbytnio przyjaźnić.
Jeszcze jedna kwestia, tak może nieco z boku. Odnośnie sytuacji biznesowych, które inicjują ludzie. Biznes w mojej ocenie zabija człowieczeństwo, albo pokazuje właśnie to, jak wielkimi gnidami potrafią być ci ludzie. Mam poważne wątpliwości na ile można takim ludziom ufać i skłaniam się ku opinii, że nie można, bo nie warto, bo mając na szali biznes i drugiego człowieka zawsze wygrywa biznes. Po trupach do celu, walką, etyka biznesu w praktyce nie istnieje, a jeśli tak to jest to rzadkość zwykle przez innych biznesmenów traktowana jak choroba. Chorego zawsze łatwiej wykorzystać.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
letnisztorm Tunrida Storm
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 14847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2172 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:08, 25 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
No to faktycznie niezła układanka może wyjść jeżeli poskładać te wszystkie skrawki od różnych ludzi.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Czw 10:41, 25 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
letnisztorm napisał: | No to faktycznie niezła układanka może wyjść jeżeli poskładać te wszystkie skrawki od różnych ludzi. |
No właśnie. Potulny synek mamusi w domu, tyran i perfekcjonista w pracy, brutal w relacjach damsko-męskich i "swój chłop" na wieczorkach brydżowych
Uważam, że nie można przenosić części na całość, chociaż trudno się nimi nie sugerować i taką właśnie chyba mamy tendencję. Te "fragmenty człowieka", które widzimy, są jakimiś wytycznymi, jeśli widzi się kogoś wciąż w jednym miejscu, z jednej strony, trudno o inne. Nie bardzo dałoby się żyć chyba, gdybyśmy w każdym przypadku zechcieli zadawać sobie (i po co?) trud poznawania innych części układanki. |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 12:32, 25 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
i koło się zamyka
bo z kim my w końcu obcujemy? i z kim obcują ci, którzy obcują z nami?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 19:47, 25 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: |
A jeszcze inni jako uczciwość wobec siebie.
Poza tym nie rozumiem założenia, że muszę się oceniać niżej bądź wyżej od otoczenia, jakby to miała być jakaś stała. Jeżeli staram się być obiektywna wobec własnej osoby, to nieodzownie muszę dojść do przekonania, że czasem komuś w czymś ustępuję, a czasem ktoś mnie.
Dlatego nie poczuwam się do Twoich słów o wybielaniu i usprawiedliwianiu siebie (przynajmniej przed sobą samym), bo uważam się (może to nadużycie ) za osobę myślącą, a więc krytyczną (wobec siebie i innych). Krytyczną, a nie - z niską samooceną.
Ja nie muszę być uczciwa wobec otoczenia, wobec Was, na przykład. Mogę kręcić, wybielać się, kreować na lepszą niż jestem w rzeczywistości, naginać tę rzeczywistość (nie wiem, po co miałabym to robić, ale czasami się zdarza), natomiast uczciwość wobec siebie - to podstawa. Ja siebie nie okłamuję co do siebie, znam swoje deficyty tak jak znam mocne strony. I śmiem twierdzić, że moja ocena w tej mierze jest bardziej miarodajna, niż ocena otoczenia, z tego prostego powodu, że ocena otoczenia jest zawsze fragmentaryczna. Moja jest kompleksowa. |
Nie zrozum, że to co piszę, odnosze do Animy ( czy raczej wyłącznie do Niej ).
Piszesz, że znasz siebie, że Twoja ocena jest miarodajna.
Podobnie napisze anorektyk,jesli zapytają go o rzetelność oceny własnego wyglądu .
Rację będzie jednak miało otoczenie.
Przyklasnąłbym Twojemu zdaniu, ( i Ty znów przypominam, że rozmawiamy o problemie, a nie o samoocenie Animavilis ), gdyby nie to, ze ja i chyba zdecydowana większość z nas ma jakieś fobie, lub choćby ( co absolutnie naturalne i chyba powszechne ) emocjonalny stosunek, czy do siebie, czy do fragmentów siebie. Coś tam w sobie lubimy, coś nas drażni... no i wypacza , wydawałoby się obiektywną, samoocenę.
Jesli opinia otoczenie , czyli wielu ludzi,z których każdy widzi nas inaczej, zwraca uwagę na coś innego etc.. et... w jakiś sferach pokrywa się, to myślę , że jest bardziej miarodajna, niż jednoosobowa.
W końcu powiedzonko: "jesli kilka osób mówi Ci, że jesteś pijany, to pora iść spać" skądś się wzięło
EDIT: i mów co chcesz, a Seeni i ta powie Ci że ma grube uda
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Czw 19:50, 25 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 19:49, 25 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: | ]
No właśnie. Potulny synek mamusi w domu, tyran i perfekcjonista w pracy, brutal w relacjach damsko-męskich i "swój chłop" na wieczorkach brydżowych
|
I anioł po prostu we własnej ocenie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pią 8:31, 26 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Nadal nie jestem przekonana.
Na pewno nie przekonuje mnie przykład z anoreksją, bo to jest patologia, choroba, więc trudno oczekiwać od osoby z zaburzeniami psychicznymi, aby jej ocena siebie mogła być miarodajna.
Wychodzę z założenia, że zdrowy psychicznie, w miarę inteligenty, w miarę zrównoważony i dojrzały emocjonalnie dorosły osobnik, potrafi się w miarę obiektywnie oszacować (powiedzmy, poza okresami jakichś emocjonalnych schizów, które od czasu do czasu każdego dotykają).
Nie przekonuje mnie też twierdzenie "jeśli kilka osób...", itd., ponieważ ono wcale nie musi wzbogacać o jakąś konkretną wiedzę na temat własnej osoby czy zaprzeczać miarodajności własnej oceny. Podam przykład - co najmniej kilka pań z mojej pracy, jak przypuszczam z dużą dozą prawdopodobieństwa, musi uważać mnie za mruka, gburka i udzielną księżniczkę. Wcale z tym osądem nie polemizuję, a nawet jestem skłonna przyznać mu rację - bywam dla tych pań mrukiem, gburkiem i udzielną księżniczką, bo... (bo coś tam, ale by nie pojawił się zarzut "wybielania" zakończę: bywam i już. Kropka). Te panie mają rację. Ich osąd - co prawda bardzo fragmentaryczny - jest w danym zakresie słuszny. I co z tego? Potrafię to przyznać.
Co do Seeni uważam, że jest tak logicznie i trzeźwo myślącą osobą, że na pewno zdaje sobie doskonale sprawę zarówno z wad i zalet swoich ud, a udramatyzowane wady serwuje nam z odrobiną kobiecej kokieterii |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:28, 26 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: |
Co do Seeni uważam, że jest tak logicznie i trzeźwo myślącą osobą, że na pewno zdaje sobie doskonale sprawę zarówno z wad i zalet swoich ud, a udramatyzowane wady serwuje nam z odrobiną kobiecej kokieterii |
Nie miał to być topik o Seeni co prawda, ale do tego zdania dodam jeszcze, że poza kokieterią w tym co Seeni pisze o sobie jest niezwykłe poczucie humoru. No.
Założyłam ten topik przewrotne i pod wpływem pewnego maila.
Ktoś mnie w nim scharakteryzował rewelacyjnie (dokładnie tak jak ja siebie widzę). Nie oznacza to, że dobrze czy źle. Po prostu tak samo.
Nie wiem na ile jestem subiektywna w tym co piszę - zapewne bardzo.
Jak każdy zresztą bo poprzez swoją własną subektywność każdy jest własnie taki jaki jest.
I mówiąc szczerze bardzo mnie to ucieszyło.
Choć do końca nie wiem dlaczego?
Miłego dnia
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 9:31, 26 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Lulu
Mnie też doskonale zna ten, kto układa horoskopy osobowościowe
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pią 17:03, 26 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Bardzo się cieszę, że to jest trochę topik o mnie, gdyż urodziłam się, żeby być gwiazdą.
Zasadniczo postrzegam siebie dobrze. Czasami nawet zbyt dobrze. Niewątpliwie mam lekki przerost formy nad treścią, który od czasu do czasu łagodzą lekkie ataki paniki, że jednakowoż posiadam pewne braki.( )
Tak naprawdę występuje u mnie jedynie silny, pernamentny kompleks ud. Niestety nikogo nie udało mi się przekonać do końca, że jest prawdziwy.
Pozostałe wady swojej osoby wcześniej czy później kwalifikuję jako zaletę ( tylko perspektywy trzeba nabrać). Wydaje mi się, że owo niezwykle pozytywne postrzeganie siebie bierze się z prostego faktu, że kocham siebie bezwarunkowo i od zawsze. Co więcej owa miłość wydaje mi się zupełnie naturalna, nieegoistyczna i jak najbardziej pożądana. Nie dostrzegam absolutnie niczego złego w tym, że jestem dla siebie najbliższa i najważniejsza.
Jestem bardzo łasa na wszelakie pochwały i opinie innych o mnie są dla mnie ważne. Z tym, że tylko te dobre. Na te złe pozostaję głucha, gdyż kolidują one z moją miłością własną.
Większość ludzi postrzega mnie jako istotę notorycznie zadowoloną z siebie i świata.
Staram się ich nie wyprowadzać z błędu.
Dlatego, co do zasady zbytnio nie analizuję siebie, swoich pragnień, oczekiwań, swoich relacji z innymi i w żadnym wypadku nie pragnę poznać siebie dogłębnie.
Po prawdzie podobnie nie analizuję innych ludzi. Zwyczajnie albo ich lubię albo nie lubię, albo się do nich nie odzywam.
Acha- i dlaczego Anima powykreślała, zanim przeczytałam.?????????? Skandal
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 19:14, 26 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: | ...
Na pewno nie przekonuje mnie przykład z anoreksją, bo to jest patologia, choroba, więc trudno oczekiwać od osoby z zaburzeniami psychicznymi, aby jej ocena siebie mogła być miarodajna. ...
|
Czy jesteś zdania , że te tysiące kobiet wydające grube miliony na poprawę swojej urody
a)wszystkie rzeczywiście mają okropne biusty, które koniecznie trzeba napompować
albo:
b) nie są trzeźwo myślące i nie potrafią ocenić się w miarę realnie ( i w tym momencie pada pytanie :kto więc jest trzeźwo myślący.. zakładając, że te operacje plastyczne sa tylko jednym z przykładów zaburzonej samooceny, które to przykłady można mnożyć i mnożyc )
P.S. Nie neguję, iż są ludzie potafiący dokonać rzetelnej analizy siebie i wyciągnąć z niej dogłębne wnioski.. faktem jest też, że wiemy osobie rzeczy o których nie wie nikt poza nami, nie sądzę jednak aby większość z nas, a nawet znacząca część nie przechylała się w swojej ocenie w jedną czy w drugą stronę.
choćby dlatego, iż chyba każdy z nas ma jakiegoś lekkiego szmergla
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:47, 26 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | ...choćby dlatego, iż chyba każdy z nas ma jakiegoś lekkiego szmergla |
Zastanawiam się czy się nie obrazić.
I tak w temacie jeszcze:
http://www.youtube.com/watch?v=UHfc_QeofPA
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 20:23, 26 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
No żesz.....
przecież właśnie dla zastanawiających to "chyba" w ostatniej chwili dopisałem
[-X
tak naprawdę, to nie wiedziałem jak siebie z tłumu wyróżnić
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Szymon Krusz maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lis 2006 Posty: 22282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 388 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nizin....społecznych Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:44, 26 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Ale się porobiło
a przecież tak po prawdzie to nie wiadomo co w człowieku siedzi i do jakich rzeczy jest zdolny trochę to zależy od rodziców od miejsca w którym się wychował od wpływu środowiska itp.może na przykład się trafić skinhead o wrażliwym sercu a także kanalia i cham z tz."dobrego domu".
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Sob 16:16, 27 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się, że wszyscy macie częściowo racje, i piszecie o różnych strona postrzegania.
Nie prawda, ze nie możemy poznawać siebie. Jak najbardziej trzeba. Z tym, że polega to na zadawaniu pytań - dlaczego. Kiedyś jak zaczynałam pisać w necie (nie było to aż tak dawno), ktoś napisał o zadawaniu pytań, szukaniu prawdy. Wtedy jeszcze nie znałam odpowiedzi na wiele nurtujących mnie pytań, i nie wiedziałam, czy jest możliwe, żebym sama sobie odpowiedziała na nie. Czekałam aż inni to za mnie zrobią. Marzyłam, ze znajdzie się ktoś, spojrzy mi w oczy i powie mi jesteś taka a taka. Niestety teraz wiem, że nikt za nas tego nie zrobi.
Pisałam już, że jeśli nam cos przeszkadza, gniecie nas, musimy sobie zadać pytanie dlaczego, wnikać w siebie, szukać skąd się to wzięło. Tak sam z reakcjami - musimy poznać, nazwać emocje oraz zastanowić się dlaczego reaguję tak a nie inaczej. Męcząca sprawa . Oczywiście są jakieś tam sytuacje "ekstremalne", kiedy nie zastanawiamy się, bo po prostu nie ma czasu.
A to jak nas spostrzegają inni. Większości tak nas widzą, jak sami im na to pozwalamy. Chociaż czasem jest tak, ze dostosowujemy się do danego wizerunku naszej osoby, do oczu osoby postrzegającej. Skoro w pracy wszyscy i tak mają mnie za miłą osobą to będę już do końca miła. A jesli mam zły dzień i nie mam ochoty na rolę - dobrego pracownika, koleżeńskiej współpracownicy itp. to inni myślą - o coś jest nie tak. I słyszymy - dziś to nie jesteś sobą, co cię ugryzło. To nie jest nieuczciwe, to nie jest gra, tylko po prostu inni jesteśmy (juz o tym pisałam) w barze z kumplami, inni jesteśmy w pracy, a jeszcze inni dla dzieci. To są nasze role. I zawsze to jesteśmy my. Bo takie są wymagania. Jesli dziecko potrzebuje czułego, kochanego rodzica - staramy się być tacy.
Oczywiście sa sytuacje kiedy jesteśmy zmęczeni i wypadamy z tych ról. Ale to są sytuacje sporadyczne.
Co do wybielania się. Jeśli robimy coś co nie mieści się w naszym systemie moralnym, coś co powoduje u nas wyrzuty sumienia, aby ich nie słyszeć - usprawiedliwiamy się. Byłam dla niej nie miła - ale to ona mnie sprowokowała. Zdradzam żonę, ale to jej wina.
A Lulka pisała o tym, ze ktoś ją określił, tak jak ona siebie widzi. Ale czy nie jest tak Lulu, że wcześniej sugerowałaś cos tej osobie. Pisałaś o swoich zainteresowaniach, albo o tym co Cię cieszy itp. Gdzieś między słowami przekazywałaś, przemycałaś pewnie rzeczy i ta osoba, ułożyła to sobie. Nie wiem, byc może nie, ja tak sobie abstrahuje, tworzę.
Podam przykład - pewniej osobie napisałam, że czasem lubię koloryzować tzn kłamię, fantazjuję, ubarwiam, że bywam peplą, dużo mówię, itp. Później słyszę np od tej osoby, że jestem kłamczuchą, itp. Czyli to co sama napisałam o sobie.
Poza tym Malena miała racje, z tym, że jeśli kogoś widzimy lepszym, niż jest wrzeczywistości, on staje się lepszym. Czyli tak jak pisałam dostosowuje się do tego jak go postrzegają. To jest trochę zobowiązujące.
Jeśli ktos będzie dostrzegał we mnie tylko zołzę, myslę, ze dla niego stanę się zołzą, bo poco być kimś innym, jak on widzi zołzę.
Chociaż ludzie potrafią zaskoczyć.
Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Sob 16:20, 27 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:22, 27 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
gReta napisał: |
A Lulka pisała o tym, ze ktoś ją określił, tak jak ona siebie widzi. Ale czy nie jest tak Lulu, że wcześniej sugerowałaś cos tej osobie. Pisałaś o swoich zainteresowaniach, albo... |
Co jest łatwiejsze?
Określić siebie czy prawidłowo odczytać to co kreślą inni o sobie?
Nie o nas.
Bo gdzieś pomiędzy inteligencją, głupotą, poczuciem humoru, marudzeniem, umiłowaniem muzyki czy poezji są jeszcze cechy, które trudno odczytać - siła, melancholia, wrażliwość, itd. itp.
I które zawsze mamy, charakteryzują nas bez względu na to jakie role życiowe pełnimy.
I to jest moja odpowiedź.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|