Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rosegreta Gość
|
Wysłany: Wto 21:33, 16 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Podobną, acz mniej zabawną sytuację w Niemczech w liceum mieliśmy.
Pytamy się jakiegoś przechodnia po niemiecku jak dojść tam i tam. Pan tłumaczy, my zerkamy na siebie, czy któraś załapała. Szkolny język (uczony w szkole) trochę inny od takiego mówionego, ulicznego.
Wreszcie koleżanka do drugiej koleżanki juz po polsku - zrozumiałaś wszystko. A pan po polsku: no jak nie rozumiecie przeciez tak prosto tłumaczę. |
|
Powrót do góry |
|
|
STALKER drzewo morelowe
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 4098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 346 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:34, 16 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Oj jeżeli chodzi o takie historie to jest ich mnóstwo , bo wiesz trochę podróżuje i zawszę gdzieś spotkam mich kochanych ziomalów polskich
Chiny Guangzhou .
Byłem na targach i potem zabrano mi na jakąż impresę gdzie pokazywałem dumnie jak piją Słowianie ( hahah) .
Oczywiście piłem chińską wódkę którą oni pędzą mieszając ciekły metan , lizol , aceton i imbir .
Rano w hotelu ( oczywiście znów nieogolony i w dresach ) poszedłem na śniadanie .
Wziąłem taki klejek ryżowy , bo wieloletnie doświadczenie pokazuje że jest najlepszy na kaca ( o ile coś takiego można nazwać kacem wrrr)
No i przygotowuje się jęcząc i ciżko wzdychając aby to zjeść , a naprzeciwko dwie panie w wieku 50 i 55 lat uważnie mnie obserwują .
PANI A: Patrz Halinko jak ta świnia musiała nachlać się wczoraj , że dziś nawet łyżki nie może utrzymać w rękach .
PANI B. A mówią , proszę pani , że tylko Polacy tak piją!
JA( nie podnosząc głowy i z chrypką w głosie ) : Mają rację .
Post został pochwalony 7 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Wto 21:37, 16 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:42, 16 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Piękne Nasi są wszędzie
Historyjka. W moim liceum była praktykowana tzw. wymiana międzynarodowa. Historyjka wydarzyła się kilka lat przede mną, ale była szkolną anegdotką.
Moskwa, Plac Czerwony, gdzieś w latach 80-tych. Stała grupka tych "moich" licealistów z nauczycielką rosyjskiego i jakimiś tam innymi, którzy ich oprowadzali. Lato, upał. Jednej z dziewczyn zrobiło się słabo i zemdlała. Zamieszanie. Wzywają karetkę. Już samo to, że karetka, na Plac Czerwony...no afera.
Przyjechała. W karetce dziewczyna ocknęłą się, siedziała tam z tą nauczycielką i lekarzem. I lekarz usiłuje się dopytać. Nauczycielka trochę tłumaczy. Dziewczyna w lekkim szoku. Nagle pytanie:
- A stolec u was kakoj?
Dziewczyna zgłupiała i wypaliła:
- No...Warszawa!
Post został pochwalony 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Wto 21:44, 16 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Nie mogę bardziej treściwych emotek, bo się duszę ze śmiechu |
|
Powrót do góry |
|
|
STALKER drzewo morelowe
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 4098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 346 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:45, 16 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Hahah
Kiedyś na budowie taka Rosjanka pyta mojego kolegę z Nowego Sączu
- A kak tebja zowut ?
Kolega po krótkim zastanowieniu się :
- Muraż - tynkarz , ale glazurę też kładę .
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:48, 16 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Wto 21:54, 16 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Przyznam się, że z angielskim u mnie cieniutko.
Poszliśmy kiedyś do meksykańskiej restauracji w Anglii. To była pora "lunchu" więc była taka oferta, ze za ileś tam funtów masz szwedzki stół jesz ile dasz radę. Guzik bo i tak się nie da naraz duzo zjeść. Ponadto dostaje się jeden talerz, a resztek jedzenia nie ma gdzie zgarnąć np. kości z udek w ostrym sosie. Trudno myslę sobie nałożę sobie coś tam na ten ohydny zapaćkany talerz i smak potrawy innej będzie zmieszany. Jako przywiązująca wagę do takich rzeczy byłam zdegustowana patrząc na Anglików jak mieszają potrawy. Podeszłam więc do bufetu, aby nałożyć sobie coś jeszcze, a kelnerka szepcze mi do ucha : wymienić ci talerz na czysty - po polsku. Mówię o kochana jesteś. Przychodzę do stolika, a towarzysze zdziwieni, jak to zrobiłaś, że masz czysty talerz. Mówię : a ma się te znajomości
Oglądałam tam sobie terraria ze skorpionami, kaktuski, oraz jednego przystojnego Hiszpana. W tym lokalu znaczy się.
Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Wto 21:56, 16 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
STALKER drzewo morelowe
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 4098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 346 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:07, 16 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez STALKER dnia Wto 22:25, 16 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:09, 16 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Lubię takie historie. Okazuje się, że nie zawsze tam gdzieś w świecie jesteśmy dla rodaków niemilcami [ to do Gretki było ]
Stalowy, ja poproszę Cię w krawacie na Butiku. I ten facet gada, że w dresach chodzi [-X
To jeszcze jeden smaczek ; Prowincjonalna Francja, jakaś wioseczka..., totalne....zakuprze Śliczny stary wiatrak przy drodze. A z boku,na jednej ze ścian wyskrobane: Tu byłem! Tony Halik
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez illunga dnia Wto 22:12, 16 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
STALKER drzewo morelowe
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 4098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 346 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:19, 16 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Ill ja naprawdę bardzo często chodzę w spodniach dresowych . a tym bardziej kiedy podrózuje do Chin . Taki lot trwa 115 godzin , i uwierz garnitur nie jest najwygodniejszym ubraniem .
Chociaż na początku tak latałem
W ogóle ubieram się bardzo prosto , czarne spodnie i szary sweterk lub polówka. Tylko buty mam dobre .
A zdjęcie jakiego krawata mam wkleić ? )
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez STALKER dnia Wto 22:26, 16 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:23, 16 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
W kwiatuszki
Ile ta podróż do Chin?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez illunga dnia Wto 22:24, 16 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:25, 16 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Zżarło mi posta wrrr...
więc powtórzę w skrócie..
Kupuję w niedelę krawat z córą, na ślub syna
Córa goni Panią po sklepie.. ten nie jedwabny, ten zbyt odważny, en za bardzo biznesowy....
Panienka mocno już spocona i zmęczona.
Po pół godzinie przynosza mi trzy i córa mówi "wybieraj"
Spokojie podchodze do półki, biorę zwarty i wyciągam potfel.
Panienka totalnie załamana pyta prawie szeptem" skoro Pan od poczatku wiedział co chce kupić, to czemu my tak biegałysmy?"
"Byłyscie Panie tak zajęte , ż nie śmiałem przszkadzać
Ale kupiłem i drugi, z tych trzech.... nie chciałem być powodem załamania nerwowego
Post został pochwalony 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
STALKER drzewo morelowe
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 4098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 346 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:33, 16 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
illunga napisał: | W kwiatuszki |
Ok wybiorę mój ulubiony i wrzucę na Butik
illunga napisał: | Ile ta podróż do Chin? |
Podróż cała jest nawet dłuższa:
Za 2 godziny jestem na lotnisku
Lot do Frankfurtu około 2 godziny .
Oczekiwanie na lot do Chin kolejne 2 lub 3 godz.
Lot do Szanghaju 10 godzin z hakiem .
Wyście z lotniska zabranie bagaży 1 godz
Dojazd samochodem do miasta docelowego 3 godziny .
Sumując wychodzi około 19 -20 godzin .... pod warunkiem że nie ma opóźnionych lotów i korków na chińskich drogach
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:33, 16 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
A Panienka wzrokiem Cię ubić chciała pewnie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Wto 22:34, 16 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Dziękuję tak sie pośmiałam trochę, ze dziecko pewnie całą noc nie da mi spać. Wytrzęsło go trochę. |
|
Powrót do góry |
|
|
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:37, 16 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Gretka, maluszek ma chichotną Mamę, to musi się przyzwyczajać, że tak będzie
Stalowy, 19 -20 jest ok. A teraz zobacz jak Ci się ładnie wcześniej napisało
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
STALKER drzewo morelowe
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 4098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 346 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:41, 16 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez STALKER dnia Wto 22:59, 16 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
STALKER drzewo morelowe
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 4098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 346 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:43, 16 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
illunga napisał: | Gretka, maluszek ma chichotną Mamę, to musi się przyzwyczajać, że tak będzie
Stalowy, 19 -20 jest ok. A teraz zobacz jak Ci się ładnie wcześniej napisało |
Hahah już wiem o co chodzi
Sorry .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:48, 16 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Mnie nieprawdopodobnie prześladuje...No ale do rzeczy i po kolei.
Kilka lat temu byłam z towarzystwem na dyskotece w Krakowie i wpadł mi w oko jeden facet.
Jakiś powściągliwy uśmiech, inna kobieca sztuczka jeszcze i facet zaprosił mnie do tańca. Jeden, drugi, trzeci taniec, potem jakiś drink i opowiedział mi całą niemal historię życia, łącznie z tym, że jest psychologiem.
Ale jak sobie już dobrze popił to okazało się, że handluje kiełbasą.
Minęło ze dwa lata i na pewnych targach przyczepił się do mnie rodowity Mongolczyk, który prawie mi się oświadczył po kilku głębszych i chcąc mnie zachęcić do popełnienia małżeństwa oświadczył, że mi w spadku zapisze swój zakład wyrabiający kiełbasy.
Trzeciego razu już mi się nie chce opisywać, ale sytuacja z kiełbasami się powtórzyła ku ogromnej uciesze moich znajomych.
W tym roku na Sylwestra też miałam adoratora, ale strasznie mnie denerwował i chcąc się go pozbyć tak sobie wypaliłam:
"Wyglądasz na takiego co handluje kiełbasą".
(nie żebym miała coś przeciwko, ale tak drogą skojarzeń)
Facet zrobił oczy jak pięciozłotówki i powiada: "Po czym to poznałaś?"
Normalnie skończę chyba w jakiejś masarni.
Bobranoc
Post został pochwalony 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|