Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
paj maszynista z Melbourne
Dołączył: 16 Lis 2008 Posty: 3593 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1171 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:14, 06 Gru 2010 Temat postu: Czy potrafimy wybaczac? Nie nosic w sobie urazy? |
|
|
Pod wpływem jakiś konfliktów tu na forum, pod wpływem też zbliżających się świąt przyszła refleksja;
Na ile PRAWDZIWIE I SZCZERZE wybaczamy.
Bo mam wrażenie, że wielu z nas ludzi dośc lekko wypowiada; nie gniewam się, nie mam żalu, wybaczam.
Jednak postawą zaprzeczamy tym słowom.
Niestety.
Nie jestem zwolenniczką noszenia w sobie urazy.
Wiem, że czasem po prostu potrzeba czasu.
I chyba lepiej nie rzucac na wiatr słów; wybaczam.
Czy mamy odwagę móic np; nie mogę Ci teraz wybaczyc.
Teraz po prostu jeszcze nie.
Ale chcę, aby to się zmieniło.
Ale potrzebuję chyba na to czasu.
Co Wy na to.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Spokojny mroczna supernowa
Dołączył: 02 Kwi 2010 Posty: 888 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 16:38, 06 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Obawiam się Paj że nie wybaczamy nigdy a nawet jeśli to nieszczerze pamięć ludzka ma to do siebie że tylko amnezja uwalnia nas od zapomnienia nawet jeśli powiemy załóżmy że szczerze to i tak w głębi nas pozostaje pamięć i uraza nawet KK w swojej doktrynie mówi wyraźnie grzechy odpuszczamy kary jednak nie ,po prostu nie możną wyzerować przewinień ten czynnik jest zależny od czasu i tylko czas ma wpływ na to kiedy wybaczymy naprawdę .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pon 18:02, 06 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Co do zasady- nie wybaczam, ale po prawdzie niełatwo jest też urazić mnie na tyle mocno, żebym miała co wybaczać.
Preferuję raczej unik a nie konfrontację, zazwyczaj po prostu przestaję się odzywać. Na konfrontacje idę tylko wtedy jeżeli mi na kimś bardzo zależy.Tylko wtedy czuję potrzebę wyjaśniania przyczyn, przepraszania, bycia przepraszaną
Po prawdzie teraz mam na tyle duży niesmak i poczucie dezorientacji, że chyba sobie zamilknę na jakiś czas.
Do siego roku, o ile forum jeszcze będzie istniało.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:06, 06 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Wybaczamy w zależności od tego jak mocno, jak głęboko uderzyło w nas to "coś".
Te drobiazgi, którymi często zawodzą inni z czasem wyoblają krawędzie i stają się mniej kaleczące.
Ale są i takie rzeczy na które czas wpływu nie ma. Można "przyjąć do wiadomości zaisnienie wydarzenia" (moje prywatne określenie), ale nie da się go nijak wybaczyć. Nie da. I nie jest to zapiekłość, zajadłość i klapki na oczach. Bo mogę sobie wyobrazić motywy, mogę zrozumieć argumentację, ale nie zapomnię co ja wtedy czułam i jak bardzo nigdy, przenigdy nie chciałabym już tego czuć.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:42, 06 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Kosmicznie wręcz nie cierpię nosić w sobie gniewu. Pamięć mam i tak wybiórczą, jak prawie każdy, więc obciążać ją starymi żalami, to już gruba przesada i zbędny stres.
Jak sobie z tym radzić? Wybaczenie? To trudne, raczej zapomnienie, zajęcie umysłu czymś innym, by poczucie krzywdy nie zmieniło się w obsesję a w rezultacie w chęć odwetu, co jest zdecydowanie gorsze.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bea.ta apiratka
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 3801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 219 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 19:13, 06 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Jeżeli wybaczenie jest równoznacznie z zapomnieniem, to nie nie wybaczam, jednak gdy nastepuje pogodzenie z czyms , kimś, to staram sie nie pielegnowac w sobie poczucia krzywdy. Powoli , małymi kroczkami, próbuje odbudowywać swoje zaufanie do, czy wobec...
Nie ma na to jednak wpływu jakieś specjalnie wydarzenie typu Święta, we mnie i osobie współwinnej musi zajść taka potrzeba. Nie ma niestety "wabaczenie" bez współpracy .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:16, 06 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
A wybaczenie nie jest przypadkiem aktem jednostronnym?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bea.ta apiratka
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 3801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 219 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 19:19, 06 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
No nie?(,) jak wybaczac osobie , która tego wcale od nas nie chce , lub wrecz przeciwnie, wciąż daje powody do tego by nie wybaczać? Chyba, że Ktos jest mocno wierzacy, wtedy może łatwiej?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Spokojny mroczna supernowa
Dołączył: 02 Kwi 2010 Posty: 888 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:28, 06 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
beata napisał: | Chyba, że Ktos jest mocno wierzacy, wtedy może łatwiej? |
Ze co???? to zapytaj moherowych kretynów co to jest wybaczenie,zapytaj swojego dobrodzieja czy wybaczy, zapytaj wreszcie purpurata czy może wybaczyć o Padre Tadeo nawet nie warto pytać.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:30, 06 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
No ale chyba właśnie na tym polega wybaczenie. Że nie jest potrzebny akt woli osoby, której wybaczamy. W końcu może być nieżywa albo nieprzytomna albo w takim afekcie, że nie jest w stanie zrozumieć, że jej się wybacza. Nie wiem czy jakiekolowiek porozumienie między wybaczającym a tym, komu się wybacza jest potrzebne. Może religie więcej tu potrafią powiedzieć.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
uciekinier ostatnia kołodziejka
Dołączył: 01 Gru 2010 Posty: 344 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z rozpaczy
|
Wysłany: Pon 19:30, 06 Gru 2010 Temat postu: Polecam Forum30.pl |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez uciekinier dnia Czw 22:10, 21 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:31, 06 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
A wybaczenie komuś, kto umarł?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Pon 19:33, 06 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
beata napisał: | No nie?(,) jak wybaczac osobie , która tego wcale od nas nie chce , lub wrecz przeciwnie, wciąż daje powody do tego by nie wybaczać? Chyba, że Ktos jest mocno wierzacy, wtedy może łatwiej? |
wybaczyć dla samego siebie. Po co ma nas zżerać coś od środka, cos negatywnego, co nas gryzie, po co to trzymać w sobie...
nie chodzi już nawet o tą druga osobę...która chce albo nie chce...
tak mi się wydaje, moze inaczej to rozumiem... |
|
Powrót do góry |
|
|
Spokojny mroczna supernowa
Dołączył: 02 Kwi 2010 Posty: 888 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:34, 06 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Aproxymat napisał: | A wybaczenie komuś, kto umarł? |
A ma to znaczenie? ja kaczora w dalszym ciągu nie znoszę
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bea.ta apiratka
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 3801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 219 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 19:41, 06 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Spokojny napisał: | beata napisał: | Chyba, że Ktos jest mocno wierzacy, wtedy może łatwiej? |
Ze co???? to zapytaj moherowych kretynów co to jest wybaczenie,zapytaj swojego dobrodzieja czy wybaczy, zapytaj wreszcie purpurata czy może wybaczyć o Padre Tadeo nawet nie warto pytać. |
dlaczego jesteś obużony ? ) wielokrotny ??? tak sugeruje )
po za tym , ja na serio żle sie czuje gdy padają epitety, tak mam od zawsze, odbierają mi one chęc do rozmowy
nie znam moherowych beretów
nie mam swojego dobrodzieja
nie mam mozliwośc zapytania purpurata
daleko mi od religijnej pokory
Jeżeli masz jeszcze jakies sugestie to bardzo proszę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bea.ta apiratka
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 3801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 219 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 19:42, 06 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Aproxymat napisał: | A wybaczenie komuś, kto umarł? |
Nie miałam takiego doświadczenia, więc nie wiem jakby się zachowała.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bea.ta apiratka
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 3801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 219 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 19:44, 06 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
rosegreta napisał: | beata napisał: | No nie?(,) jak wybaczac osobie , która tego wcale od nas nie chce , lub wrecz przeciwnie, wciąż daje powody do tego by nie wybaczać? Chyba, że Ktos jest mocno wierzacy, wtedy może łatwiej? |
wybaczyć dla samego siebie. Po co ma nas zżerać coś od środka, cos negatywnego, co nas gryzie, po co to trzymać w sobie...
nie chodzi już nawet o tą druga osobę...która chce albo nie chce...
tak mi się wydaje, moze inaczej to rozumiem... |
Dla samego siebie ? hmm dla samej siebie to mogę (starać)nie myślec i nie podjudzać w sobie tego uczucia, ale to chyba dalekie od wybaczenia
zmykam tymczasem
milej dyskusji
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Spokojny mroczna supernowa
Dołączył: 02 Kwi 2010 Posty: 888 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:52, 06 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
beata napisał: | dlaczego jesteś obużony ? ) wielokrotny ??? tak sugeruje )
po za tym , ja na serio żle sie czuje gdy padają epitety, tak mam od zawsze, odbierają mi one chęc do rozmowy
nie znam moherowych beretów
nie mam swojego dobrodzieja
nie mam mozliwośc zapytania purpurata
daleko mi od religijnej pokory
Jeżeli masz jeszcze jakies sugestie to bardzo proszę. |
epitety są codziennością często nawet motywują dobry majster bez epitetu nie wbiję nawet gwożdzia w ścianę
nie znasz moherowych beretów? to może imma znasz?
no tak z purpuartem raczej nie pogadasz
daleko Ci do religijnej pokory? więc nie żądaj jej od religijnych
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
hachiko Gość
|
Wysłany: Pon 20:19, 06 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Zastanawiam się nad tymi pytaniami...i nie mam jakiejś "bazy wypadowej".
To wszystko zależy od okoliczności,ale bezapelacyjnie nie wybaczę krzywdzenia dzieci i zwierząt. |
|
Powrót do góry |
|
|
paj maszynista z Melbourne
Dołączył: 16 Lis 2008 Posty: 3593 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1171 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:21, 06 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Wybaczyc dla siebie.
Nie dla kogoś, nie dla osoby, której nie potrafimy wybaczyc.
Wybaczyc dla swego spokoju.
Dla wewnętrznego spokoju.
Szczerze.
Uznac czyjąś słabośc.
To jest sztuka.
Nie potrafię, to wiem.
Ale podobno taki szczery akt jest prawdziwym wybaczeniem i oczyszczeniem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|