Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy potrafimy wybaczac? Nie nosic w sobie urazy?
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
paj
maszynista z Melbourne


Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 3593
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1171 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:14, 06 Gru 2010    Temat postu: Czy potrafimy wybaczac? Nie nosic w sobie urazy?

Pod wpływem jakiś konfliktów tu na forum, pod wpływem też zbliżających się świąt przyszła refleksja;
Na ile PRAWDZIWIE I SZCZERZE wybaczamy.
Bo mam wrażenie, że wielu z nas ludzi dośc lekko wypowiada; nie gniewam się, nie mam żalu, wybaczam.
Jednak postawą zaprzeczamy tym słowom.
Niestety.
Nie jestem zwolenniczką noszenia w sobie urazy.
Wiem, że czasem po prostu potrzeba czasu.
I chyba lepiej nie rzucac na wiatr słów; wybaczam.
Czy mamy odwagę móic np; nie mogę Ci teraz wybaczyc.
Teraz po prostu jeszcze nie.
Ale chcę, aby to się zmieniło.
Ale potrzebuję chyba na to czasu.
Co Wy na to.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Spokojny
mroczna supernowa


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 888
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:38, 06 Gru 2010    Temat postu:

Obawiam się Paj że nie wybaczamy nigdy a nawet jeśli to nieszczerze pamięć ludzka ma to do siebie że tylko amnezja uwalnia nas od zapomnienia nawet jeśli powiemy załóżmy że szczerze to i tak w głębi nas pozostaje pamięć i uraza nawet KK w swojej doktrynie mówi wyraźnie grzechy odpuszczamy kary jednak nie ,po prostu nie możną wyzerować przewinień ten czynnik jest zależny od czasu i tylko czas ma wpływ na to kiedy wybaczymy naprawdę .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 18:02, 06 Gru 2010    Temat postu:

Co do zasady- nie wybaczam, ale po prawdzie niełatwo jest też urazić mnie na tyle mocno, żebym miała co wybaczać.
Preferuję raczej unik a nie konfrontację, zazwyczaj po prostu przestaję się odzywać. Na konfrontacje idę tylko wtedy jeżeli mi na kimś bardzo zależy.Tylko wtedy czuję potrzebę wyjaśniania przyczyn, przepraszania, bycia przepraszaną
Po prawdzie teraz mam na tyle duży niesmak i poczucie dezorientacji, że chyba sobie zamilknę na jakiś czas.
Do siego roku, o ile forum jeszcze będzie istniało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
illunga
Procyon Lotor


Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 8282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 473 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ankh-Morpork
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:06, 06 Gru 2010    Temat postu:

Wybaczamy w zależności od tego jak mocno, jak głęboko uderzyło w nas to "coś".
Te drobiazgi, którymi często zawodzą inni z czasem wyoblają krawędzie i stają się mniej kaleczące.
Ale są i takie rzeczy na które czas wpływu nie ma. Można "przyjąć do wiadomości zaisnienie wydarzenia" (moje prywatne określenie), ale nie da się go nijak wybaczyć. Nie da. I nie jest to zapiekłość, zajadłość i klapki na oczach. Bo mogę sobie wyobrazić motywy, mogę zrozumieć argumentację, ale nie zapomnię co ja wtedy czułam i jak bardzo nigdy, przenigdy nie chciałabym już tego czuć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:42, 06 Gru 2010    Temat postu:

Kosmicznie wręcz nie cierpię nosić w sobie gniewu. Pamięć mam i tak wybiórczą, jak prawie każdy, więc obciążać ją starymi żalami, to już gruba przesada i zbędny stres.
Jak sobie z tym radzić? Wybaczenie? To trudne, raczej zapomnienie, zajęcie umysłu czymś innym, by poczucie krzywdy nie zmieniło się w obsesję a w rezultacie w chęć odwetu, co jest zdecydowanie gorsze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bea.ta
apiratka


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 3801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 219 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 19:13, 06 Gru 2010    Temat postu:

Jeżeli wybaczenie jest równoznacznie z zapomnieniem, to nie nie wybaczam, jednak gdy nastepuje pogodzenie z czyms , kimś, to staram sie nie pielegnowac w sobie poczucia krzywdy. Powoli , małymi kroczkami, próbuje odbudowywać swoje zaufanie do, czy wobec...
Nie ma na to jednak wpływu jakieś specjalnie wydarzenie typu Święta, we mnie i osobie współwinnej musi zajść taka potrzeba. Nie ma niestety "wabaczenie" bez współpracy .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:16, 06 Gru 2010    Temat postu:

A wybaczenie nie jest przypadkiem aktem jednostronnym?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bea.ta
apiratka


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 3801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 219 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 19:19, 06 Gru 2010    Temat postu:

No nie?(,) jak wybaczac osobie , która tego wcale od nas nie chce , lub wrecz przeciwnie, wciąż daje powody do tego by nie wybaczać? Chyba, że Ktos jest mocno wierzacy, wtedy może łatwiej?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Spokojny
mroczna supernowa


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 888
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:28, 06 Gru 2010    Temat postu:

beata napisał:
Chyba, że Ktos jest mocno wierzacy, wtedy może łatwiej?

Ze co???? to zapytaj moherowych kretynów co to jest wybaczenie,zapytaj swojego dobrodzieja czy wybaczy, zapytaj wreszcie purpurata czy może wybaczyć o Padre Tadeo nawet nie warto pytać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:30, 06 Gru 2010    Temat postu:

No ale chyba właśnie na tym polega wybaczenie. Że nie jest potrzebny akt woli osoby, której wybaczamy. W końcu może być nieżywa albo nieprzytomna albo w takim afekcie, że nie jest w stanie zrozumieć, że jej się wybacza. Nie wiem czy jakiekolowiek porozumienie między wybaczającym a tym, komu się wybacza jest potrzebne. Może religie więcej tu potrafią powiedzieć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
uciekinier
ostatnia kołodziejka


Dołączył: 01 Gru 2010
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z rozpaczy

PostWysłany: Pon 19:30, 06 Gru 2010    Temat postu: Polecam Forum30.pl

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez uciekinier dnia Czw 22:10, 21 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:31, 06 Gru 2010    Temat postu:

A wybaczenie komuś, kto umarł?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rosegreta
Gość





PostWysłany: Pon 19:33, 06 Gru 2010    Temat postu:

beata napisał:
No nie?(,) jak wybaczac osobie , która tego wcale od nas nie chce , lub wrecz przeciwnie, wciąż daje powody do tego by nie wybaczać? Chyba, że Ktos jest mocno wierzacy, wtedy może łatwiej?


wybaczyć dla samego siebie. Po co ma nas zżerać coś od środka, cos negatywnego, co nas gryzie, po co to trzymać w sobie...
nie chodzi już nawet o tą druga osobę...która chce albo nie chce...
tak mi się wydaje, moze inaczej to rozumiem...
Powrót do góry
Spokojny
mroczna supernowa


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 888
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:34, 06 Gru 2010    Temat postu:

Aproxymat napisał:
A wybaczenie komuś, kto umarł?

A ma to znaczenie? ja kaczora w dalszym ciągu nie znoszę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bea.ta
apiratka


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 3801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 219 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 19:41, 06 Gru 2010    Temat postu:

Spokojny napisał:
beata napisał:
Chyba, że Ktos jest mocno wierzacy, wtedy może łatwiej?

Ze co???? to zapytaj moherowych kretynów co to jest wybaczenie,zapytaj swojego dobrodzieja czy wybaczy, zapytaj wreszcie purpurata czy może wybaczyć o Padre Tadeo nawet nie warto pytać.

dlaczego jesteś obużony ? ) wielokrotny ??? tak sugeruje )
po za tym , ja na serio żle sie czuje gdy padają epitety, tak mam od zawsze, odbierają mi one chęc do rozmowy
nie znam moherowych beretów
nie mam swojego dobrodzieja
nie mam mozliwośc zapytania purpurata
daleko mi od religijnej pokory
Jeżeli masz jeszcze jakies sugestie to bardzo proszę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bea.ta
apiratka


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 3801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 219 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 19:42, 06 Gru 2010    Temat postu:

Aproxymat napisał:
A wybaczenie komuś, kto umarł?

Nie miałam takiego doświadczenia, więc nie wiem jakby się zachowała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bea.ta
apiratka


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 3801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 219 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 19:44, 06 Gru 2010    Temat postu:

rosegreta napisał:
beata napisał:
No nie?(,) jak wybaczac osobie , która tego wcale od nas nie chce , lub wrecz przeciwnie, wciąż daje powody do tego by nie wybaczać? Chyba, że Ktos jest mocno wierzacy, wtedy może łatwiej?


wybaczyć dla samego siebie. Po co ma nas zżerać coś od środka, cos negatywnego, co nas gryzie, po co to trzymać w sobie...
nie chodzi już nawet o tą druga osobę...która chce albo nie chce...
tak mi się wydaje, moze inaczej to rozumiem...

Dla samego siebie ? hmm dla samej siebie to mogę (starać)nie myślec i nie podjudzać w sobie tego uczucia, ale to chyba dalekie od wybaczenia

zmykam tymczasem
milej dyskusji


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Spokojny
mroczna supernowa


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 888
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:52, 06 Gru 2010    Temat postu:

beata napisał:
dlaczego jesteś obużony ? ) wielokrotny ??? tak sugeruje )
po za tym , ja na serio żle sie czuje gdy padają epitety, tak mam od zawsze, odbierają mi one chęc do rozmowy
nie znam moherowych beretów
nie mam swojego dobrodzieja
nie mam mozliwośc zapytania purpurata
daleko mi od religijnej pokory
Jeżeli masz jeszcze jakies sugestie to bardzo proszę.

epitety są codziennością często nawet motywują dobry majster bez epitetu nie wbiję nawet gwożdzia w ścianę
nie znasz moherowych beretów? to może imma znasz?
no tak z purpuartem raczej nie pogadasz
daleko Ci do religijnej pokory? więc nie żądaj jej od religijnych


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hachiko
Gość





PostWysłany: Pon 20:19, 06 Gru 2010    Temat postu:

Zastanawiam się nad tymi pytaniami...i nie mam jakiejś "bazy wypadowej".
To wszystko zależy od okoliczności,ale bezapelacyjnie nie wybaczę krzywdzenia dzieci i zwierząt.
Powrót do góry
paj
maszynista z Melbourne


Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 3593
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1171 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:21, 06 Gru 2010    Temat postu:

Wybaczyc dla siebie.
Nie dla kogoś, nie dla osoby, której nie potrafimy wybaczyc.
Wybaczyc dla swego spokoju.
Dla wewnętrznego spokoju.
Szczerze.
Uznac czyjąś słabośc.
To jest sztuka.
Nie potrafię, to wiem.
Ale podobno taki szczery akt jest prawdziwym wybaczeniem i oczyszczeniem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin