po 30-tce

Kewa

Kogo tam obchodzą czyjeś za duże buty i za ciasna czapeczka?

Bardzo często depresja dopada osoby starsze, mężczyzn zwłaszcza. Mam podejrzenie, że mój teść również miał: godzinami nie wychodził z pokoju, nawet jak byli goście, rozwiązywał tylko krzyżówki, oglądał jakieś seriale i poza tym nie interesował się światem. Do końca życia palił papierosy, mimo, że był po chirurgicznym leczeniu raka płuc. Jak widzę czasem taką ociężałość u mojego męża, to wpadam w popłoch.
Osobiście nie mam skłonności do depresji, toteż podobnie jak Seeni trudno mi ją zrozumieć, a właściwie współodczuć, bo rozumowo jakoś daję radę. Czuję się trochę jak taka Wańka-wstańka, co to się ugnie, przewróci, ale zawsze wstanie, ale znajomy lekarz, który depresję (albo załamanie nerwowe) przeszedł, powtarza często, że zaczynać trzeba od leków. Czyli, że najpierw psychiatra, chemia, równowaga, a potem te inne psychoterapie, głaski, długie Polaków rozmowy itp. Wierzę mu.

Kilo OK

Mucha hehehehehe, to widać, żyć bez siebie nie potrafią.

Kewa i opowiadał o tym przygodnie spotkanym osobą? Zresztą po wyznawcach Palikota wszystkiego najgorszego można się spodziewać.

Kewa

Kilo OK

I całe forum o tym musi wiedzieć?

Kewa

Miotasz się nieboraku, oj, miotasz.

Kilo OK

Naprowadzam cie.... ale jak widzę trzeba łopatologicznie, bo bez wytycznych nie ogarniasz.
Zastanawiałaś się nad przyjmowaniem czegoś wspomagającego krążenie w OUN?

hachiko · Gość

Depresja może być spowodowana zachwianą równowagą między neuroprzekaźnikami, genetyczna i środowiskowa.Tę ostatnią powodują echa przeszłości , które kładą się cieniem przez całe życie, kreują depresję.
Bywa chorobą śmiertelną, więc trochę delikatności w ocenie z Waszej strony by się przydało.
To nie jest lubowanie się w cierpiętnictwie i chęć zwrócenia na siebie uwagi poprzez skomlenie.
Aplikowanie prochów nie rozwiązuje sprawy.

Pasztet

Bywa śmiertelna, ale często niebezpośrednio, bo nieleczona tworzy otwartą bramę dla nałogów i uzależnień, degraduje zawodowo, a w konsekwencji finansowo, ma wiele różnych paskudnych konsekwencji.
I to nie kwestia mody, a po prostu przełamanie społecznego tabu, które trochę dzięki celebrytom łatwiej łamać. Przykład Justyny Kowalczyk jest bardzo dobry. Bo depresja nie wyklucza wielkich sukcesów, osiągania celów, a jednocześnie człowiekowi nie chce się żyć i boi się każdego następnego dnia.

Podjąłem ten temat, żartobliwie wrzucony przez Hansa, dlatego, że kiedy już byłem w trakcie wydobywania się z najgorszego syfu, to zobaczyłem, że mój przyjaciel zaczyna mieć podobne objawy, jak ja kiedyś. Nie odbieranie telefonów, unikanie kontaktów, eksplozje aktywności przedzielane długimi okresami 'zniknięcia'. Ja wiedziałem czym to śmierdzi i zachęcałem do kontaktu z terapeutą, ale on uparcie powtarzał zaklęcia 'wiem co mi jest i co muszę zrobić' (to najczęstsza bzdura), 'muszę się spiąć i wziąć do roboty' i takie tam głodne kawałki.
Depresja to normalna choroba, zmiana chemii w mózgu, tak jak pisze hachiko może mieć różne przyczyny, czasami są endogenne, zaburzenia wydzielania gruczołów i wystarczają same leki, ale najczęściej to są przyczyny psychiczne, czyli psychosomatyka.
Ja odstawiłem leki po kilku miesiącach, dzięki nim nie budziłem się regularnie o 4 rano spocony jak mysz, ze strachem przed kolejnym dniem, ale zaczęła się pojawiać emocjonalna obojętność, czego nie mogłem znieść.

A reszta to już tylko walka o wyrwanie się z automanipulacji. Osobami, które okłamujemy najbardziej perfekcyjnie, jesteśmy my sami. Im dłużej się to robi, tym trudniej się z tym rozprawić. Itd....

Annalizo, dzięki, że się troszczysz. Może powinienem napisać, że Leo mnie zgwałcił, to byś nawet przyszła mnie pogłaskać

annaliza

Pasztet

I za to Cię uwielbiam

Pochodzenie O-Ren Ishii

W ogóle to bardzo interesujący topik - przeczytałem całość (a nie ostatnie 3, góra 4 posty). Zaznaczam, bo widzę że inni zaznaczają stopień zainteresowania - jakaś nowa moda ? Blue_Light_Colorz_PDT_02

Generalnie, nie mam żadnych problemów. Jednakowoż, nie będąc typem cierpiętnika, wiem, że po zaistnieniu odpowiednich okoliczności, palnąłbym sobie w łeb (chociaż nie miałoby to nic wspólnego z depresją). Parę lat temu, musiałem witać się z bezrobociem i też jakoś nie przypominam sobie żebym dramatyzował (w końcu wyślizgałem się z tego tematu Blue_Light_Colorz_PDT_02

). Może pomaga świadomość, że raz na wozie, raz pod wozem ?

flykiller · Gość

Sławomir

Sławomir

Pasztet

Baron von DupenDrapen

No właśnie a co się stało z tym Leonem wtedy te barany tak lubił ryćkać

Pasztet

Zaraził się chorobą wściekłych krów. Czy taka informacja wystarczy, żeby sobie wyobrazić jak spędzał wolny czas? Hyhy

Baron von DupenDrapen

Baron von DupenDrapen

annaliza

Poważnie.
Wszyscy go doili, wiec sie wściekł.