|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wiolinowa maszynista z Melbourne
Dołączył: 30 Mar 2008 Posty: 1809 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z innej bajki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:14, 28 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | Nie dzieci nie rodzą się z milosci a z połaczenia plemnika z komórka jajową.
Miłośc nie jest tu absolutnie niezbedna |
To oczywiste. Tak jak i to, że dzieci powinny się rodzić z miłości. I często tak się dzieje.
Ja natomiast miałam na myśli, że zarówno przyjaźń, jak i miłość nie muszą skutkować marazmem. Przeciwnie, przyjaźń, miłość i zgoda budują, niezgoda rujnuje.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Nie 19:25, 28 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Ja w sprawie tych dzieci.
Taaa... wiem, że jajeczko i plemniczek- tak przynajmniej się mówi na mieście. Racjonalnie to do mnie dociera. Ale jak patrzę na takie maleństwo, na ten precyzyjny kształt niewielkiego ucha, wyjatkową doskonałość, bułowatość policzków - jednym słowem na całokształt to nie jestem w stanie oprzec sie wrażeniu, że to magia i cud. Nie da rady, żeby tak całkiem bez miłości stworzyć taką doskonałość.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wiolinowa maszynista z Melbourne
Dołączył: 30 Mar 2008 Posty: 1809 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z innej bajki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:57, 29 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Okazuje się, że jednak można. Nie zmienia to jednak faktu, że dzieci rodzą się także z miłości. A specjalnie dla Nudziarza: że często stosunek płciowy jest ukoronowaniem miłości. Seks jest jedną z form wyrażania miłości. Jeśli dojdzie do zapłodnienia, wtedy możemy powiedzieć, że dziecko jest owocem miłości. Oczywiście bywa i tak, że seks nie jest wyrazem miłości, lecz zaspokojeniem żądzy, rozrywką, sportem... wtedy poczęte dziecko staje się życiową przeszkodą. Jednak nawet wtedy zdarza się, że odzywa się jakiś głos (sumienie? instynkt macierzyński/ojcowski?), który nakazuje urodzić, pielęgnować i kochać niechciane dziecko. Co więcej, zdarza się, że z początku niechciane dzieci naprawdę są potem kochane.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|