po 30-tce

Sto

Wstaję sobie raniutko, żeby pogadać, a tu już gotowa puenta . Applause

. Godne pochwały, co też niezwłocznie czynię

.

bo ja

Aproxymat

faktycznie, nie mamy określonej płci autora/autorki

lulka

Mówić o sobie źle to też jakiś sposób na przetrwanie.
Pozornie inni robiąc to nie mogą Cię już przeskoczyć i dotknąć.
Najśmieszniejsze jest to, że mówiąc źle o sobie przeważnie kłamiemy, a prawdziwe grzechy chowamy w barchanowych gaciach. Skoro już o pokazywaniu dupy jest.
Drugie rozwiązanie - nie pokazywać nic - też jest jakimś rozwiązaniem. Już nie trzeba się nawet silić na mówienie źle o sobie.

A już najlepiej nie dawać głosu w ogóle - w takich tematach na forum. Jak widać powyżej rodzi to coraz nowe pytania - owszem, podobno głupich pytań nie ma, ale na niektóre wszystkie odpowiedzi są błędne.

Zgadza się - nie mówić nic i nie pokazywać nic to otoczyć się pustką.
Tą wewnętrzną też.
I niech mi nikt nie pisze, że Robinson Kruzoe nie był pusty - on miał nadzieję i to nie był jego własny wybór.

Kasztanka · Gość

Postanowilam wyslac yappowi na swieta kartke, ale by mogl sie jeszcze bardziej rozwiazywac, po prostu jej nie podpisze.

Czasem jest tak, ze z doswiadczen wiemy, jak bardzo jest ktos rozwiazly. A poniewaz tez tacy byc lubimy (ale takie sytuacje stwarzaja dla nas niebezpieczenstwo lub dyskomfort) to po prostu nie mowimy nic.

Mowcie co tam sobie chcecie. Tongue out (1)

animavilis · Gość

Pasztet · Gość

lulka

Z rozpędu przeczytałam Paszteta oops

(zamiast Pietaszka)

stara_reklama · Gość

Aproxymat

Lepiej żeby podrywała Piętaszka?

lulka

To już porywa bardziej pasowałoby do kontekstu...Gdybyś jeszcze dodał "Na bezludną wyspę".
Biorąc zaś pod uwagę zainteresowania Paszteta to "Porywa Paszteta na bezludną wyspę na desce surfingowej, trzymając w plecaku cztery Chinki". No.

PS Nic z tego. Nie zmienię nicka na Pietaszek.

Edit: to było do Niebieskiego, ale się Apro napatoczył.

slepa i brzydka

lulka

A ja z rozpędu przeczytałam: ŚiB przejechała Animę ciężarówką załadowaną pasztetem.

lulka

Errata: W tym plecaku to cztery Japonki a nie Chinki!!!

Pasztet · Gość

w plecaku? byle nie byly nadmuchiwane

stara_reklama · Gość

Pasztet · Gość

a o czym byl?

Sabina

Kasztanka · Gość

A ja sie z rozpedu poplakalam ze smiechu.
Dzieki Wam wszystkim, palma mi juz odbija. Anxious

lulka

Spoko Pasztet, nie dmuchane te Japonki.
Pomyslałam tylko, że lepiej je upchnąć do plecaka niż sie w szóstke cisnąć na jednej desce surfingowej.
Sabina...Murzynki to Ty zabierasz bo mój plecak ma ograniczoną pojemność.

Jesteśmy jak najbardziej w temacie jeśli o zableblywanie chodzi...Otwieramy się uchylając póki co poły płaszcza.