Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
flykiller Gość
|
Wysłany: Śro 21:17, 05 Cze 2013 Temat postu: Re: czego nie jemy |
|
|
lulka napisał: | Nie znoszę za to masła, margaryn to nawet powąchać...
|
Suchy chlebek?
A majonez też bardzo lubię i przedkładam nad wszystkie zdrowe substytuty. |
|
Powrót do góry |
|
|
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:23, 05 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Ech... naleśniki to ja lubię. Z taką ciapaniną z wczesnych jabłek rozprażoną i kwaśną jak nie wiem co
A z zup to ja najbardziej nie lubię rosołu. Taka tłusta woda
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:31, 05 Cze 2013 Temat postu: Re: czego nie jemy |
|
|
flykiller napisał: | lulka napisał: | Nie znoszę za to masła, margaryn to nawet powąchać...
|
Suchy chlebek?
A majonez też bardzo lubię i przedkładam nad wszystkie zdrowe substytuty. |
No właśnie praktycznie nie jadam chleba, pieczywa.
Czasami z zupą - niczym chłop małorolny z Ukrainy
A zupy lubię tylko te kwaskawe i rosół. Kapuśniaczek, barszczyki, botwinka, ogórkowa...Moje dzieci nigdy nie lubiły więc akcja z gotowaniem ich odbywa się tylko jak mnie bardzo przyciśnie - kac.
Iluś...No Ty to jak mój Syn - z tymi naleśnikami.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:42, 05 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Jeśli zaś o kraje chodzi - nigdzie nie jadłam tak strasznego żarcia jak w Danii choć generalnie uwielbiam ten kraj.
W zasadzie nawet nie potrafię określić czy we Francji mi smakowało czy nie?
I tak mogłabym napisać o wszystkich krajach w których byłam.
Poza Włochami - tam naprawdę jedzenie sprawia mi szczególną przyjemność choć nie lubię pizzy. Ich żarcie ma dla mnie zdecydowany smak i zapach, który neci moje nozdrza i podniebienie.
Najlepsze są takie małe, rodzinne knajpki (choć tam zapewne wszystko rodzinne) gdzie jako danie podają trzy duże tortellini ze szpinakiem - ale jak to smakuje! Nigdzie pomidory tak nie pachną jak we Włoszech, nigdzie nie ma tak wspaniałych sałatek choć prostych jak budowa cepa.
No tylko te owoce morza omijam.
Jeszcze w Turcji lubiłam kulinarne zapachy - dobrych knajp w Istambule, bo na wczasach tam nigdy nie byłam. Inne i nieznane, ale ja tam byłam 20 lat temu. Zażerałam się kebabem, a w Polsce mi nigdy żaden nie smakował.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
LampionyZeStarychSloikow maszynista z Melbourne
Dołączył: 24 Mar 2013 Posty: 2671 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 90 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:51, 05 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
lulka napisał: | Najlepsze są takie małe, rodzinne knajpki (choć tam zapewne wszystko rodzinne) | tak i do tego srają fiołkami
najgorzej jest w miejscach tzw. turystycznych - tam dostaniesz tuńczyka z Tesco z puszki za poczwórną cenę udającego świeżą rybę, a pizze są odmrażane w mikrofali
ale wystarczy zejść ze szlaku turystycznego i poszukać knajpek, gdzie stłują się lokalesi - wtedy tak, palce lizać (przy czym powiedzano nam, że prawdziwą pizze to można zjeść tylko w Neapolu, w Rzymie to wszystko są nędzne podróbki )
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:12, 05 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
LampionyZeStarychSloikow napisał: | lulka napisał: | Najlepsze są takie małe, rodzinne knajpki (choć tam zapewne wszystko rodzinne) | tak i do tego srają fiołkami
najgorzej jest w miejscach tzw. turystycznych - tam dostaniesz tuńczyka z Tesco z puszki za poczwórną cenę udającego świeżą rybę, a pizze są odmrażane w mikrofali
ale wystarczy zejść ze szlaku turystycznego i poszukać knajpek, gdzie stłują się lokalesi - wtedy tak, palce lizać (przy czym powiedzano nam, że prawdziwą pizze to można zjeść tylko w Neapolu, w Rzymie to wszystko są nędzne podróbki ) |
Nie byłam w Rzymie.
Nie jadłam w Neapolu. Najlepsze żarcie w rodzinnych knajpkach (he he) było w Ferrarze.
Poza Jeziorem Garda, Sycylią i Pietra Ligure (turystyczne) Włochy znam z całkiem innej strony.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Baron von DupenDrapen maszynista z Melbourne
Dołączył: 13 Gru 2005 Posty: 1788 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 218 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 22:34, 05 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Eeee. jak to juz wloskiej kuchnie nie posmakuje ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 5578 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 363 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: centrum PL Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:04, 05 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Ja w Mediolanie, pokierowany przez lokalsów, trafiłem do małej pizzerii na uboczu i to była najlepsza pizza jaką jadłem w życiu. Naprawdę nie sądziłem że może być jakaś większa różnica między pizzą a pizzą - przecież to bardzo prostackie żarcie... ale jednak ! Podobnie w Budapeszcie, znajomkowie-madziarowie wzięli mnie na dość wystawne obżarstwo. Stoły zastawione wszystkim od A do Z, między innymi gulasz od którego zacząłem. Potem dolałem sobie 4 razy i nic więcej nie zjadłem - do dzisiaj nie trafiłem nigdzie tak dobrego gulaszu.
Okrutny syf to kuchnia skandynawska i angielska (oczywiście, mówię za siebie). Już nie wspominam o szkockich wynalazkach typu haggis...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 23:12, 05 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Jedzenie rożnego rodzaju wynalazków musi się spotkać w toalecie.
Ja w Wenecji nie chcąc sikać po i tak mokrych murach poszedłem do toalety za 4 euro i tak nasikałem na coś co mi przypominało basen z siatką i bujającą wodą. |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 4:13, 07 Cze 2013 Temat postu: Re: czego nie jemy |
|
|
flykiller napisał: | lulka napisał: | Nie znoszę za to masła, margaryn to nawet powąchać...
|
Suchy chlebek?
A majonez też bardzo lubię i przedkładam nad wszystkie zdrowe substytuty. |
Ja też lubię majonez, ale kwintesencją sałat i sałatek jest sos. Czasami to jest kilkanaście składników...
A nie majonez, sól i pieprz. No błagam...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 4:33, 07 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii napisał: | Ja w Mediolanie, pokierowany przez lokalsów, trafiłem do małej pizzerii na uboczu i to była najlepsza pizza jaką jadłem w życiu. Naprawdę nie sądziłem że może być jakaś większa różnica między pizzą a pizzą - przecież to bardzo prostackie żarcie... ale jednak ! Podobnie w Budapeszcie, znajomkowie-madziarowie wzięli mnie na dość wystawne obżarstwo. Stoły zastawione wszystkim od A do Z, między innymi gulasz od którego zacząłem. Potem dolałem sobie 4 razy i nic więcej nie zjadłem - do dzisiaj nie trafiłem nigdzie tak dobrego gulaszu.
Okrutny syf to kuchnia skandynawska i angielska (oczywiście, mówię za siebie). Już nie wspominam o szkockich wynalazkach typu haggis... |
To tak jakby zaprosić Węgrów w Warszawie na pierogi
Albo do 'Kuchni Polki' na starówce...
Specjalnością dobrej węgierskiej kuchni jest gęsia wątróbka podawana na setki sposobów i wariacje warzywne. Jak będziesz następnym razem leciał, to dam parę dobrych adresów.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 18:55, 07 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
W rodzinie mam rzeźnika. Ma swoją masarnię. Ufam mu i wiem że nie nakarmi mnie żadnym syfem.
Ostatnio do wódeczki zaserwował wymyślny zapiekany pasztecik na ciepło.
Delikatne rozdrobnione zasmażane mięsko z jajeczkami, całym tabunem ziółek, zieleniny, papryk i różnistych cebulinek.
Do tego ogóreczki według tajemniczego przepisu litr octu na dwa kilo cukru, po owych ogóreczkach wielkości małego paluszka dostaje się wstrząsu termicznego i ostrej telepy na pięć minut.
Po kolejnej flaszce zdradził mi tajemnicę że owym pasztecikiem karmi swoją połowicę by trochę zmądrzała.
Już wiedziałem że zakąszałem cielęcymi móżdźkami.
Niebo w gębie !!!
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 18:57, 07 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Baron von DupenDrapen maszynista z Melbourne
Dołączył: 13 Gru 2005 Posty: 1788 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 218 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 21:42, 07 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
A to bezpiecznie tak ? Czy to nie grozi choroba szalonych krow?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
annaliza nawiedzony łowca sarkofagów
Dołączył: 22 Wrz 2005 Posty: 1329 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 242 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:48, 07 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
annaliza napisał: |
Czego nie jem? Rodzynek i ananasów z puszki.
Uzasadnienie: bo są obrzydliwe. |
Chcialabym to odwolac. Zjadlam dzisiaj pewne danie po żydowsku. Bardzo mi smakowalo. W polowie sie zorientowalam, ze byly w tym rodzynki.
Wniosek. Chyba wszystko zjem, pod warunkiem, ze jest dobrze zrobione.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:51, 07 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Baron von DupenDrapen napisał: | A to bezpiecznie tak ? Czy to nie grozi choroba szalonych krow?
|
Nieee...Tylko chorobą szalonych cieląt. Ta zaś jest niegroźna, acz upierdliwa bo objawia się nocnym moczeniem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lulka dnia Pią 21:52, 07 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 5:25, 08 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Z tym moczeniem to raczej bajer. Chyba że do cielęciny ktoś wychleje skrzynkę piwa i zakąsi przypadkowo całym listkiem tablet na odwodnienie.
Może ewentualnie po móźdźkach żywych małpek którym na oczach klienta obcina się czerep i jeszcze żywej móżdzek pożera się z przyprawami.
Ale czy koniecznie zmoczy, prędzej bardziejszy wrażliwec narobi w bokserki, a wrażliwsza w pantalony czy stringi. |
|
Powrót do góry |
|
|
emma. space mona
Dołączył: 30 Sie 2005 Posty: 569 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:12, 09 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
zbierałam się z odpowiedzią, czego nie jadam,
ale zanim dobrnełam do ostatniego postu,
własny post zaniechałam konsumując zawartość środkowej półki w lodówce !
pozwe was !
Post został pochwalony 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
carmen rzodkiewka dodająca otuchy
Dołączył: 01 Wrz 2013 Posty: 161 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:30, 10 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
emma. napisał: | zbierałam się z odpowiedzią, czego nie jadam,
ale zanim dobrnełam do ostatniego postu,
własny post zaniechałam konsumując zawartość środkowej półki w lodówce !
pozwe was ! |
I to jest słuszne!
Ale konsumuj co drugi dzień, ok ?
Tą środkową...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 17:17, 10 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
A nawet co trzeci !
W koncu lodówka trzy półki ma
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Wto 19:17, 10 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Na środkowej mam majonez i trzy puszki piwa.
I nie wiem teraz - konsumować, czy nie? |
|
Powrót do góry |
|
|
|