Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Coś mądrego o ludziach stąd...(z tąd)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anmario
Gość





PostWysłany: Śro 8:19, 13 Lip 2011    Temat postu:

rosegreta napisał:
Mam nadzieję, ze ktoś rozumie co piszę/co napisałam.


O, to zupełnie tak jak ja, Rose
Powrót do góry
Juli*
sobą być i więcej nic


Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 7997
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:33, 13 Lip 2011    Temat postu: Re: Coś mądrego o ludziach stąd...(z tąd)

Mr.Ogoniasty napisał:
Słyszałem wiele opinii o nas samych jako Polakach.

Tyle opinii, ile osób je wypowiadajacych. Najbardziej męczące jest uogólnianie. Ale gdybyśmy mieli się tym przejmować, to wokół same smutaski, by chodziły. Każdy wie, jaki tak naprawdę jest, chociaz pewnie nie tak do końca. Ponadto tylko nieliczni potrafią odczytać tzw. grę pozorów, a patrząc w drugą stronę są tacy, którzy nieźle się maskują.
Jesli chodzi o samych Polaków - jak inne nacje mamy swoje wady i zalety. Poza granicami najczęsciej bazują na stereotypach, ale nie Ci, którzy znają nas osobiście. Zresztą my też tak poniekąd funkcjonujemy. Koło się zamyka.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Juli* dnia Śro 8:34, 13 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Śro 8:43, 13 Lip 2011    Temat postu:

anmario napisał:

Jak to - rzeczy, na które nie ma się wpływu?
Przecież mogę uznać, że jestem Europejczykiem, nie? A to nie szczyt możliwości żonglowania swoim poczuciem narodowej przynależności. W latach osiemdziesiątych mój kolega z podwórka wyemigrował do Niemiec, twierdzi, że jest Niemcem (...)

Samopoczucie nie zmienia faktów. Wielu polskich pisarzy i poetów czuło się Polakami i odżegnywało się od swojego żydowskiego pochodzenia, ale tego pochodzenia - przez całe pokolenia - nikt im nie zapomniał.

Europejczykami, formalnie, i tak jesteśmy ale, w tym przypadku, chodzi przecież o coś więcej niż przynależność, że tak powiem, terytorialną. I ja tego właśnie nie czuję. Bo czuję się Słowianką Angel
Powrót do góry
anmario
Gość





PostWysłany: Śro 9:02, 13 Lip 2011    Temat postu:

A jakie są fakty? Moja mama urodziła się w 1942 we Lwowie. Przez kilkadziesiąt lat miała w dowodzie "urodzona w ZSRR". Sama uważa się (oczywiście) za Polkę.
Kolega Niemiec, o którym pisałem urodził się w Szczecinie w 1961. Około 1980 wyjechał do RFN. Miejsce urodzenia plus to, że jego ojciec (Polak) urodził się na terenie Niemiec dały mu niemieckie obywatelstwo.
Syn mojej siostry ciotecznej urodził się w Belgii. Za ojczyste uznaje trzy języki: angielski, francuski i polski. Jest już dorosłym człowiekiem, uważa się za Francuza.

To nie wyjątki, to reguły, prawie każdy ma za sobą tak pokręconą przeszłość. Więc twierdze, że jednak samopoczucie decyduje a nie fakty, no bo jakie fakty?

Jeżeli chodzi o pisarzy polskich żydowskiego pochodzenia (i ogólniej takich ludzi, nie tylko pisarzy) sprawy są jeszcze bardziej skomplikowane. Przecież narodowość to nie to samo co obywatelstwo. Przed II wojną obywatelstwo Żyd nie było możliwe do zaakceptowania - przecież Żydzi swojego państwa nie mieli. Byli więc niemieckimi Żydami, polskimi Żydami, etc. Czy polscy Żydzi byli Polakami? Otóż sądzę, że to właśnie zależało od tego czy mieli takie, jak to sama ujmujesz, samopoczucie, z faktów nie wynikało nic.

I oczywiście, że jesteśmy też Europejczykami, sam nim "silnie" się czuję i z tej swojej europejskiej przynależności też jestem dumny. Ale przede wszystkim - tak jak już pisałem - czuję się Polakiem.
Powrót do góry
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 22:08, 16 Lip 2011    Temat postu:

Nie tyle jako głos w dyskusji co opinia pod rozwagę.
Proszę nie koncentrować się na elementach które wkleiłem na "Bronku Wpadka".



http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz/news/o-wyzszosci-prl-nad-iii-rp,1668602 napisał:

Facet pyta lekarza: panie doktorze, moja żona dostała kompleksu niższości, co ja mam zrobić, żeby jej to nie przeszło? Ten stary kawał dokładnie oddaje stosunek, jaki mają do nas, Polaków, nasze tzw. elity.

Bo Polacy mają potężny kompleks, typowy dla społeczności naznaczonych klęską i długotrwałą okupacją. Trudno się dziwić, po tym, jak im wymordowano i wyniszczono elity, przepędzono ich o kilkaset kilometrów na zachód, pozbawiono dorobku pokoleń i pamięci oraz poddano rządom sprzedajnych ciemniaków, w których tym kto wyżej awansował, im był głupszy i bardziej nikczemny.

Horrendum stanowi jednak to, że jesteśmy jedynym państwem na świecie, którego polityczne i intelektualne elity zachowują się właśnie tak, jak ten facet z kawału: ze wszystkich sił pracują nad wtrąceniem swego narodu w jeszcze większe kompleksy, jeszcze głębszym obniżeniem mu i tak chorobliwie niskiej samooceny oraz dogłębnym jego poniżeniem.
czytaj dalej


To naprawdę fenomen na światową skalę. We wszystkich państwach świata władza publiczna, by ograniczyć się tylko do niej, za swój oczywisty obowiązek uważa coś wręcz przeciwnego: umacnianie poczucia godności i dumy swojego narodu. Często nawet kosztem prawdy.

Powojenne elity francuskie, na przykład, włożyły wiele wysiłku i pieniędzy w to, by przekonać Francuzów, że w czasie wojny stawiali oni opór Hitlerowi, i że kolaboranci stanowili oderwaną od zdrowego narodu, potępianą powszechnie mniejszość.

To nic, że fakty są dla tej "narracji" miażdżące. Że armia francuska poddała się w roku 1940, wciąż jeszcze mając w liczbie żołnierzy, czołgów, samolotów i innych zasobów wojennych przewagę nad napastnikami, i to bez liczenia oddziałów stacjonujących w koloniach. Że w szczytowym momencie całe niemieckie siły okupacyjne we Francji liczyły sobie 40 tysięcy żołnierzy, których średnia wieku - uwaga! - wynosiła 48 lat. I owych kilkanaście batalionów wartowniczych wystarczyło spokojnie do poradzenia sobie z całym resistance, o którym powstało tyle książek, filmów oraz pomników, i którego pamięć celebruje się do dziś co roku obchodami i inscenizacjami. A jednocześnie bezmiar okupacyjnej kolaboracji osnuto mgłą niepamięci, posuwając się nawet do zamknięcia przed historykami archiwów i masowego utajniania przeczących oficjalnemu obrazowi dokumentów.

Podobnie postępowała Dania. Z całej swej okupacyjnej historii pozostawiła i roztrąbiła na świat cały jedynie historię uratowania kilkuset Żydów. Fakt, że codzienna współpraca z Niemcami szła gładko, a dziesiątki tysięcy Duńczyków walczyło ochotniczo w SS, zniknął z kart historii. Do tego stopnia, że owym weteranom SS państwo duńskie latami wypłacało, i bodaj do dziś wypłaca, kombatanckie świadczenia, bo jakiekolwiek weryfikacje, gdzie kto odsługiwał wojsko ujawniłyby to, czego Dania ujawniać nie chce.

I tak dalej, i tak dalej... Przykładów wystarczyłoby na książkę. Każde normalne państwo stara się nie dostrzegać tego, co psuje narodowi samoocenę, nie rozdrapywać ran, za to umacniać poczucie dumy z historycznych dokonań; na tym właśnie polega tak zwana polityka historyczna.

Gdybyśmy mieli normalny rząd, normalne państwo i normalną politykę historyczną, polski prezydent nigdy by się nie wypowiadał publicznie o zbrodni w Jedwabnem. Cokolwiek się tam stało, nie było to nic, za co odpowiadałoby państwo polskie ani tym bardziej naród.

Być może udało się Niemcom pozyskać do współudziału w zbrodni jakichś Polaków, być może nawet wystąpili oni przeciwko żydowskim sąsiadom ochoczo. Był to jednak tylko zwykły akt bandytyzmu, jakie zdarzają się wszędzie i zawsze, a już zwłaszcza w czasach wojennego zamętu. Podziemne państwo polskie surowo podobne akty bandytyzmu karało, i na tym rozmowę należy skończyć.

Gdybyśmy mieli normalny rząd, normalne państwo i normalną politykę historyczną, prezydent RP organizowałby za to, na przykład, rocznicę męczeńskiej śmierci rodziny Ulmów, wymordowanej za ukrywanie Żydów. I tam wygłaszałby przemówienie podkreślające, ile krwi wylali Polacy i jakie ofiary ponieśli w obronie wolności swojej i wszystkich innych.

A co robi nasz żałosny Forrest Gump z Belwederu? Oczywiście włącza się w obchody rocznicy Jedwabnego, by przy tej okazji oświadczyć całemu światu, że "Polacy byli narodem sprawców". Nie ma wystarczających słów dla podkreślenia rozmiaru głupoty i nikczemności takiego zachowania.

Jasne, wszyscy wiemy, skąd ten pan akurat się w Belwederze wziął. Wiemy, że właśnie dlatego został przez Tuska wskazany na powiernika żyrandola, iż jego, ehm, przymioty umysłowe czynią skrajnie nieprawdopodobnym, aby mógł się przeciwko patronowi skutecznie zbuntować i jakkolwiek mu zaszkodzić. Wiemy też, że jak to jest regułą u ludzi miernych, otoczył się gromadą takich leśnych dziadków, na tle których sam wydaje się człowiekiem w miarę jeszcze bystrym i inteligentnym. To niewątpliwe okoliczności łagodzące. Ale to nie zmienia faktu.

Faktem jest to, że Polacy poddawani są od dwudziestu lat upokarzającej "pedagogice wstydu". Wmawia im się, że cała ich historia to jedno wielkie nieporozumienie, wszystko w niej jeśli nie było głupie i dziwaczne, to było zbrodnicze. Przez lata czynili to zaborcy, okupanci - dziś czyni tak niepodległa Polska i jej elity. Niech Polactwo wierzy, że to "porąbany kraj", że bycie Polakiem to wstyd i obciach, że trzeba się starać być kimś innym i nie mieć z tym wszystkim nic wspólnego. Niech przypadkiem nie dostrzeże w swej polskości żadnego powodu do dumy.

Prawda jest taka, że w naszych dziejach, jak w każdych innych, zdarzało się wszystko. Ale więcej jednak zdarzało się rzeczy chwalebnych. Jesteśmy narodem, który wydał z siebie "Solidarność" i obalił sowieckie imperium, który dał światu wielkiego papieża, który nigdy nie dał się zniewolić i podporządkować szalonym totalitaryzmom, narodem, który demokrację i tolerancję praktykował kilkaset lat wcześniej niż pouczający nas dziś Zachód, narodem który nie znał stosów i wojen religijnych, narodem wielkich naukowców, inżynierów, budowniczych... Długo można wyliczać. Naprawdę, jest wiele spraw, o których współczesny Polak wiedzieć powinien, a nie wie. Za to w kółko bombarduje się go Grossowymi bredniami o rzekomej polskiej winie za holocaust.

Z największym wstydem przechodzi mi to przez gardło, ale nawet ten żałosny marionetkowy sowiecki twór, jakim była PRL, dbał o morale Polaków bardziej niż III RP. Oczywiście, komuniści starali się z Polaków wychować nowy naród, robotniczo-chłopski, ale przynajmniej na ten użytek akcentowali to, co ów nowy naród miało wzmacniać, a nie dezintegrować. "Czterej Pancerni", "Kapitan Kloss", "Podziemny front" czy "Kierunek Berlin" to były bzdury, ale jednak bzdury krzepiące, w standardzie światowym.

Jedwabne czy Pogrom Kielecki nie były podnoszone do rangi wielkich wydarzeń w naszej historii. A to, co się teraz wyrabia, to albo skończona głupota, albo świadoma praca rozległej i kosztownej agentury wpływu nad dezintegracją polskiego oporu przed jakąś kolejną szykowaną Polakom kolonizacją.

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kilo OK dnia Sob 22:12, 16 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pochodzenie O-Ren Ishii
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 5578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 363 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: centrum PL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:21, 16 Lip 2011    Temat postu:

W roku bodajże 2010 Toyota stała się największym producentem samochodów na świecie, systemy jakości Toyoty wyznaczają ścieżkę dla wszystkich innych producentów wszelkich branż a japońskie słowa (kanban, kaizen, muda) weszły do programów nauczania najlepszych uniwesytetów i programów menedżerskich.
W tym samym roku Toyota wypuściła na rynek miliony aut z usterką - chodziło o pedał gazu - co doprowadziło do wypadków, również śmiertelnych.
Pan Toyoda bezpośrednio zwrócił się do klientów z przeprosinami które można zawrzeć w zdaniu "bardzo przepraszamy, popełniliśmy błąd, postaramy się go jak najszybciej naprawić". Koniec. Wystąpienie - fenomen. Zero spychologii, tłumaczenia z księżyca i obwiniania wszystkich wokół. Chyba nigdy nie zdarzyło się żeby firma w ten sposób wzięła odpowiedzialność. Najlepsze w tym wszystkim że winny był poddostawca o którym w oświadczeniu nie ma ani słowa.

Dla mnie Toyoda to twardy skurczybyk. To nie francuziki wymyślające bohaterstwo a będące pośmiewiskiem (słynny dowcip o francuskich czołgach z pięcioma biegami do tyłu) są takim wspaniałem przykładem do naśladowania i nie "potęga niepodległej Danii"

Dziwne ale wzorce zachowań Pana Ziemkiewicza są dla mnie godne pogardy....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 07 Paź 2010
Posty: 2990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:32, 17 Lip 2011    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] napisał:


caly ten felieton, to wg mnie kolejna manipulacja i rozumowanie sprzeczne z logika.
no tylko dla przykladu:

........"Gdybyśmy mieli normalny rząd, normalne państwo i normalną politykę historyczną, prezydent RP organizowałby za to, na przykład, rocznicę męczeńskiej śmierci rodziny Ulmów, wymordowanej za ukrywanie Żydów. I tam wygłaszałby przemówienie podkreślające, ile krwi wylali Polacy i jakie ofiary ponieśli w obronie wolności swojej i wszystkich innych.
A co robi nasz żałosny Forrest Gump z Belwederu? Oczywiście włącza się w obchody rocznicy Jedwabnego, by przy tej okazji oświadczyć całemu światu, że "Polacy byli narodem sprawców". Nie ma wystarczających słów dla podkreślenia rozmiaru głupoty i nikczemności takiego zachowania. "..........

Wprawdzie nie wiem, ktorego polityka ma na mysli mowiac Forrest Gump - ale nasunelo mi sie, ze rodzina Ulmow (naturalnie czesc jej i chwala) - skladala sie z dwoch doroslych osob i prawdopodobnie dzieci.
w Jedwabnikach zginelo 340 Zdyow - zamordowanych przez Polakow.

dlaczego wiec mamy podkreslac zachowanie jednej rodzny i organizowac rocznice za meczenska smierc rodziny Ulmow?
to jest wlasnie MANIPULACJA - przekrecanie historycznych faktow!!! i to wylacznie na swoje polityczne potrzeby!

......"Niech Polactwo wierzy, że to "porąbany kraj", że bycie Polakiem to wstyd i obciach, że trzeba się starać być kimś innym i nie mieć z tym wszystkim nic wspólnego. Niech przypadkiem nie dostrzeże w swej polskości żadnego powodu do dumy. ".......

kolejna bzdura!
byc Polakiem to zaden powod do wstydu , ani tez do tego, aby by szczegolnie dumnym!

kolejna MANIPULACJA!

...."Prawda jest taka, że w naszych dziejach, jak w każdych innych, zdarzało się wszystko. Ale więcej jednak zdarzało się rzeczy chwalebnych."....

kolejna bzdura. ktos nie zna historii, albo sie dal zmanipulowa i naprawde w to wierzy!!!!
bo wszedzie sa ludzie dobrzy i zli. i datego nasza historia wcale nie jest piekniejsza i bardziej chwalbna niz innych.
nie zapominajmy np. o kresach wschodnich - ilez tam schlachta polska wymordowalka ukraincow. jak sadzicie, dlaczego oni nas tak nienawidza?
tja...
maja swoj historyczny powod, ktory jest w szkolach polskich przemilczany...

ech...

dlatego, reasumujac ten felieton:

brrr!
dziwie sie, ze w ogole taki tok myslenia funkcjonuje w 21. wieku!!!
bo ten, kto to pisal - zyje w innej epoce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 18:59, 18 Lip 2011    Temat postu:

Znaczy się nikt nie syntetyzował tekstu a Wy dwoje poprzestaliście na analizie słów, kropek, przecinków?


Tino
A jaki tok myślenia powinien funkcjonować w 21 wieku?
I kto, na jakich zasadach ma to wyznaczać?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
saper
mściwy półgłówek


Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 3801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 507 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: skontenera
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:05, 18 Lip 2011    Temat postu:

akurat kropki (3) już dokładnie przeanalizowaliśmy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 19:07, 18 Lip 2011    Temat postu:

To dawaj nie wstydź się.
Tongue out (1)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Sob 17:51, 23 Lip 2011    Temat postu:

Modlitwa - Malgorzata Bratek

dwadziescia lat mija, jak pierwszy raz uslyszalam te piosenke. to jedna z tych zakazanych i lat ma [link widoczny dla zalogowanych] lub wiecej.

rozmyslam nad slowami. pomijam watek ojca naszego, ktorego imie pisze sie juz z malej litery. mysle o tej kobiecie i dokladnie widze, jak zwisa z wypolerowanej cudzymi dlonmi rury w tramwaju. opiera glowe o zimna szybe znaczac na niej czolem tlusta plame i tak przysypia w drodze do pracy, rejestrujac mgliscie obrazy przesuwajace sie przed wpol zamknietymi oczami. nie potrafi stanac wygodnie do snu bo trzesie, zbielaly jej klykcie, a mocno zacisniete palce z trzema pierscionkami puchna, cierpna, bola. jutro tez pojedzie tym tramwajem, bo w jej zyciu nic sie nie zmieni.

i widze tego mezczyzne, pochylonego nad stolem i bialo-czarna gazeta, ktory musi pic, aby przezyc ten jeszcze jeden dzien. siedzi w opietym bialym podkoszulku, bezowych spodniach dawniej w kancik, a na stopach ma rozczlapane skorzane sandaly. nad nim nisko wiszaca lampa, ktora rzuca trojkatny snop swiatla, tylko na niego, stol, gazete i wodke. nie ma znaczenia czy czyta, czy juz tylko duma. pelen beznadziei przemysliwuje wiadomosci i zastanawia sie, gdzie jest bog. brak obecnosci boga nie bylby chyba nawet tak bolesny, gdyby egzystencja nie spychala go na dno. jutro tez bedzie siedzial przy stole, z ktorego nic nie wynika, a boga nadal nie bedzie.

i widze tego czlowieka kladacego sie spac. usprawiedliwia swoj podly dzien i cieszy sie, jak duzo udalo mu sie naklamac i naoszukiwac. on wie, ze moze sie polozyc i wstac z czystym sumieniem, bo choc wszyscy juz sie od niego odwrocili, bog mu wybaczy. jutro znowu bedzie usilowal przezyc, nie widzac lepszej przyszlosci. on nie ma czasu na przyszlosc, dzisiaj musi walczyc co sil o swoje. i nie wazne jak to zrobi, przeciez walka nie jest uprzejma, ani mila.

od dwudziestu lat widze ich dokladnie tak samo.

przez z gora trzydziesci lat nic sie nie zmienilo, pomimo przelomu ustrojowego i gospodarczego, pomimo karmienia ducha narodowego nadzieja i bohaterstwem mordowanym w wojnach i powstaniach, widze, ze walka trwa, wciaz tak samo samotna. tylko czlowiek, ktory kazdego dnia usiluje przezyc, nigdy nie nauczy sie zyc...

"ej macie też tak że kurde (słuchając tego utworu) jak patrzycie na siebie ludzi Polskę to jest wam wstyd? Bo ja tak mam. Kaczmarski całym sobą był wojownikiem jakich mało. Ciekawe jakby zareagował gdyby się dowiedział jakie są problemy dzisiejszych np nastolatków (nie wszystkich) i jakiej słuchają muzyki i o czym ta muzyka jest... Nie żyłem w tamtych czasach ale tak myślę że lepiej żyć i walczyć o wolność niż żyć wolnością którą się czasami marnuje..." to tekst z youtube pod Obławą Jacka Kaczmarskiego... marnowanie slow, marnowanie wolnosci, marnowanie wolnosci slowa. kiedys nie mozna bylo mowic, wiec walczono o wolnosc slowa. teraz kazdy moze przemawiac, ale nikt juz nikogo nie slucha. czyzbysmy nie mieli o co walczyc, a moze nalezy nam sie wreszcie troche spokoju i odrobina lepszego zycia? jak to jednak...?

kiedys podobno nie bylo wiele do zdobycia. teraz trzeba zdobywac, aby Panstwo moglo wszystko nam zabrac. po kiego grzyba byla cala ta wolnosc, skoro jestesmy w niej nadal tak samo biedni i ubodzy?


Post został pochwalony 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mailo
maszynista z Melbourne


Dołączył: 21 Lip 2011
Posty: 2406
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 103 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: inąd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:27, 23 Lip 2011    Temat postu:

Myślę, że w tej reklamie jest sporo racji niestety:)

http://www.youtube.com/watch?v=ns8iqsEJ4sU


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:35, 23 Lip 2011    Temat postu:

Wtedy to miało sens.
Teraz nie ma.
Teraz jest inny czas.
Choć pamiętać należy.
Amen.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Sob 21:40, 23 Lip 2011    Temat postu:

byc moze mialabys racje ucinajac to w ten sposob, gdyby wlasnie nie fakt, ze tramwajami nadal jezdza takie same senne panie w szarych plaszczykach, a niejeden pan pochyla sie nad setka i popoludniowka. niby wszystko inne, a jednak takie same. tak samo jestesmy ruchani w dupe, jak kiedys. pardon za wyrazenie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Diabelsky
Gość





PostWysłany: Sob 21:51, 23 Lip 2011    Temat postu:

kiedyś walił nas w tyłek system. Teraz bardzo głupie cwaniaki co dużo mogą bo ... Blue_Light_Colorz_PDT_02 ludzka głupota nie zna granic. Angel
Powrót do góry
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:52, 23 Lip 2011    Temat postu:

slepa i brzydka napisał:
byc moze mialabys racje ucinajac to w ten sposob, gdyby wlasnie nie fakt, ze tramwajami nadal jezdza takie same senne panie w szarych plaszczykach, a niejeden pan pochyla sie nad setka i popoludniowka. niby wszystko inne, a jednak takie same. tak samo jestesmy ruchani w dupe, jak kiedys. pardon za wyrazenie.


Jeszcze mnie złapałaś.

Tacy ludzie są wszędzie. Taka pani i taki pan.
Byłam, widziałam.
Tacy jesteśmy my ludzie.
Wszędzie.
Bez względu na historię.
Co mam Ci napisać? Że dzielimy się na hieny i owieczki?
Masz jakieś gotowe rozwiązania byśmy wszyscy byli hienami?
Owszem, chyba jesteśmy mniej gospodarni niż większość narodów.
Ale są też takie (pokomunistyczne) gdzie dzieci żyją w metrach, na dworcach itd. itp.
Nie, nie chcę się równać z gorszymi. To nie o to przecież chodzi.
Zastanawia mnie tylko dlaczego uważasz, ze ta pani i ten pan są nieszczęśliwi? Bo to można wnioskować z Twojego posta.
Może oni nic nigdy nie zmienią bo nie chcą?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:47, 23 Lip 2011    Temat postu:

Miałam ogladać "Depresję gangstera" stąd "bobranoc" na innym topiku, ale mnie Ślepo przytrzymałaś bo nie chciałam jednak uciekać przed ewentualną rozmową z Tobą. W końcu przyjemniejszą niż gangster któryś tam już raz.
Ale sobie poszłaś, a film się już zaczął więc nie będę go oglądała od połowy.
Opowiem Ci więc najprawdziwszą historię (taki pan, taka pani).
Czytałam o takich, słyszałam, ale nigdy osobiście się z taką nie zetknęłam. Ze trzy tygodnie temu zabrałam jakieś projekty z pracy bo miał się do mnie zgłosić klient, któremu bliżej do mnie do domu niż do mojej pracy.
Taki facet jezdżący 30-letnim żukiem, ubrany jakby uciekł z Lipców (czy Lipiec?) rejmontowskich.
Tak, to brzmi jakbym go zaszufladkowała - i pisząc to uzmysłowiam sobie, że tak, gdzieś mimo woli go zaszufladkowałam.
W dodatku jak spytałam w pracy co to za facet to mi pracownik, który u niego był powiedział, że facet mieszka nimal w lepiance.
Przyjechał po te projekty. Otworzyłam drzwi, burza szalała jak cholera, a facet cały przemoknięty choć od tego swojego żuka do drzwi przebiegł pewnie ze trzydzieści metrów.
Wściekła byłam na siebie gdy zaświtała mi w głowie myśl, że nie zamknę przed nosem drzwi człowiekowi do cna przemoczonemu.
Niemal siłą zmusiłam go do wejscia i poczęstowałam kawą.
W dodatku byłam ujmująco miła bo mną wyrzuty sumienia targały, że generalnie jestem wściekła, że go zaprosiłam.
Nie wiem jak to się stało, jak go ośmieliłam, ale facet opowiedział mi swój życiorys. Były wykładowca z Politechniki, którego kilkanaście lat temu zostawiła zona. Zostawił jej wszystko, kupił za grosze tę lepiankę gdzieś w Puszczy Kampinoskiej (za grosze bo to bylo z 15 lat temu i grosze kosztowało).
Najpierw był bardzo nieszczęśliwy, ale jak ochłonął to doszedł do wniosku, że to życie jak w Madrycie.
Nie oszczędzać, nie kupować, być wolnym.
Postawil jakieś tunele foliowe i zaczął hodować ogórki by przeżyć.
Ja Ci nie potrafię tej rozmowy powtórzyć, ale ja mu szczerze, najszczerzej zazdroszczę.
Była w tym opowiadaniu taka radość, taka szczerość - w którymś momencie ten facet stał się po prostu piękny. Nie jako facet - jako człowiek.
A ja czułam się przy nim jak idiotka bo mnie na taką odwagę i te ogórki nie byłoby stać. Wciąz coś gromadzę, zabezpieczam tyły - tylko po co?
Jeszcze długo będę o nim myślała.

Zdaję sobie sprawę, że on nie jest reprezentatywny dla reszty narodu.
Ja jednak go zaszufladkowałam.
Porównałam mimo woli do siebie.
Tylko czy ja jestem szczęśliwsza niż on?
Na pewno nie.


Bobranoc

Ps. Moje roztrzepanie mnie kiedyś zabije.
Wkleiłam na innym topiku, ale się zreflektowałam i przeklejam.
oops


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Nie 22:11, 24 Lip 2011    Temat postu:

slepa i brzydka napisał:

kiedys podobno nie bylo wiele do zdobycia. teraz trzeba zdobywac, aby Panstwo moglo wszystko nam zabrac. po kiego grzyba byla cala ta wolnosc, skoro jestesmy w niej nadal tak samo biedni i ubodzy?

Niby tak, ale...
nie wiem jak to nazwać - jesteśmy świadomi, jesteśmy dumni.
W Bornem Sulinowie podchodzi do nas facet - gęba zakazana - i pyta grzecznie: czyjamogęzadaćpaństwujednopytanie?
Czy ja mogę?
Po co?
Wiedziałam z góry jakie będzie jego pytanie: czy możecie wspomóc bezdomnego?
Nie! Kurna, nie!
Bo ten bezdomny jest bezdomnym z wyboru, to niech sam sobie płaci za swoją wolność i swoją wódę!
Niech hoduje ogórki pod folią, niech zbiera kurki, niech łapie ryby, niech nie wchodzi w mój świat!
Wolność?! Proszę bardzo, jak wszystko ma swoją cenę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 7:57, 25 Lip 2011    Temat postu:

I o to o czym pisze Kewa właśnie mi mniej więcej chodziło.
Ba! Zaczynam nawet sądzić, że ten od ogórków czy też bezdomny
może na nas (normalnych Think ) patrzeć z politowaniem i myśleć jacy jesteśmy nieszczęśliwi podporządkowując się systemowi.
d'oh!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pochodzenie O-Ren Ishii
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 5578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 363 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: centrum PL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 9:54, 25 Lip 2011    Temat postu:

biedny kraj ta Polska, biedny, ludzie nie mają co jeść, pić, gdzie mieszkać, internetu nie ma placz

a np. w Hong-Kongu, no, w Hong-Kongu to jest zajebiście Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 5 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin