|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:05, 25 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
slepa i brzydka napisał: | byc moze mialabys racje ucinajac to w ten sposob, gdyby wlasnie nie fakt, ze tramwajami nadal jezdza takie same senne panie w szarych plaszczykach, a niejeden pan pochyla sie nad setka i popoludniowka. niby wszystko inne, a jednak takie same. tak samo jestesmy ruchani w dupe, jak kiedys. pardon za wyrazenie. |
Jeżdżą i zawsze będą jeździć. W każdym kraju i w każdym systemie.
Szkoda tylko, że taki prosty, dwubiegunowy świat pokazujesz: ludzie w znoju vs drobne cwianiaczki. Przecież to fałsz.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pon 12:52, 25 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Zdziwiły mnie komentarze do postu Ślepej. Dla mnie on jest refleksją o życiowo zmiętolonym człowieku zamkniętym w swojej ciasnej, klaustrofobicznej przestrzeni, którą sam zbudował i sam się nią ogrodził. Kiedyś usprawiedliwieniem dla takiego zamknięcia był niesprzyjający system, dyscyplinujący i karzący. W PRL wszystkiego brakowało, a reszta była szara i przygnębiająca. Tak mówią często ludzie, którzy go dobrze pamiętają. Ja nie pamiętam. Teraz system, przynajmniej pozornie, jest nieporównanie bardziej przyjazny dla obywatela. Wszystko się zmieniło. Wszystkiego jest w bród, a nawet w nadmiarze. Wszystko pędzi do przodu, otwierają się nowe możliwości. A człowiek tkwi w tym wszystkim ciągle ten sam. Tak samo zmęczony, udupiony, tak samo niemobilny. Ma tyle możliwości, z których nie korzysta. W końcu MOŻE i - nie robi niczego, aby zmienić swój los, wyjść z zamknięcia. Oczywiście, to nie jest regułą, ale dla rzeszy ludzi nic się nie zmienia, są ofiarami samych siebie, swoimi niewolnikami. Zmieniają się okoliczności, a człowiek pozostaje ten sam, tak samo samotny i tak samo pozostawiony sam sobie. Można zapytać - do kogo ta pretensja, przecież jesteśmy kowalami swojego losu? powiedzieć, że może on tak chce, tak wybrał i tak lubi. To racja, ale każdy, kto kiedykolwiek tkwił w życiowym impasie wie, że między faktyczną możliwością, a tym, co tkwi w głowie, w codzienności, która składa się z szeregu niuansów, w splocie okoliczności - jest bariera często nie do przebycia.
Tak jakoś to odczytałam, być może zgoła niezgodnie z intencją Autorki (i dopisałam swoje). Przeciwstawiania czegokolwiek czemukolwiek nie widzę w poście Ślepej w ogóle.
Dodam, że czytam Jej posty z ogromną przyjemnością, zwłaszcza te, które pokazują jak - przy całej swojej racjonalności, dystansie i powściągliwości - jest ogromnie wrażliwą osobą. |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 16:07, 25 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: | (...)Teraz system, przynajmniej pozornie, jest nieporównanie bardziej przyjazny dla obywatela. Wszystko się zmieniło. Wszystkiego jest w bród, a nawet w nadmiarze. Wszystko pędzi do przodu, otwierają się nowe możliwości. A człowiek tkwi w tym wszystkim ciągle ten sam. Tak samo zmęczony, udupiony, tak samo niemobilny. Ma tyle możliwości, z których nie korzysta. W końcu MOŻE i - nie robi niczego, aby zmienić swój los, wyjść z zamknięcia. (...)
|
W tym wszystkim to właśnie nadmiar jest najgorszy. Zalewanie nas w krótkim czasie ogromną liczbą badziewia i chińszczyzny, bądź co bądź wcale nie potrzebnej. Co roku nowe komórki z setką nowych, kosmicznych możliwości, których same już nazwy wyprowadzają człowieka z równowagi, toster gadający, nauka żeglowania w weekend itd... Brak wiedzy o wielu możliwościach, wielu produktach, ich producentach i etyce tychże powoduje chaos i zagubienie się w wyborach, a to stanowi gratkę dla ludzi, instytucji, zawodów, którzy na tym żerują. I biznes się kręci. Większy może coraz więcej, mali upadają a ludzie... a ludzie dają sobą kierować, bo już sami nie wiedzą.. czy OMO jest faktycznie lepsze od Ariela czy może odwrotnie, czy na pewno potrzebują proszku do firanek, proszku do serwetek, proszku do białych, kolorowych, automatu i prania ręcznego.. Pranie mózgu.
slepa i brzydka napisał: | (...)
od dwudziestu lat widze ich dokladnie tak samo.
przez z gora trzydziesci lat nic sie nie zmienilo, pomimo przelomu ustrojowego i gospodarczego, pomimo karmienia ducha narodowego nadzieja i bohaterstwem mordowanym w wojnach i powstaniach, widze, ze walka trwa, wciaz tak samo samotna. tylko czlowiek, ktory kazdego dnia usiluje przezyc, nigdy nie nauczy sie zyc...
"ej macie też tak że kurde (słuchając tego utworu) jak patrzycie na siebie ludzi Polskę to jest wam wstyd? Bo ja tak mam. Kaczmarski całym sobą był wojownikiem jakich mało. Ciekawe jakby zareagował gdyby się dowiedział jakie są problemy dzisiejszych np nastolatków (nie wszystkich) i jakiej słuchają muzyki i o czym ta muzyka jest... Nie żyłem w tamtych czasach ale tak myślę że lepiej żyć i walczyć o wolność niż żyć wolnością którą się czasami marnuje..." to tekst z youtube pod Obławą Jacka Kaczmarskiego... marnowanie slow, marnowanie wolnosci, marnowanie wolnosci slowa. kiedys nie mozna bylo mowic, wiec walczono o wolnosc slowa. teraz kazdy moze przemawiac, ale nikt juz nikogo nie slucha. czyzbysmy nie mieli o co walczyc, a moze nalezy nam sie wreszcie troche spokoju i odrobina lepszego zycia? jak to jednak...?
kiedys podobno nie bylo wiele do zdobycia. teraz trzeba zdobywac, aby Panstwo moglo wszystko nam zabrac. po kiego grzyba byla cala ta wolnosc, skoro jestesmy w niej nadal tak samo biedni i ubodzy? |
Być może nie chodzi o zmiany u źródła. Ideały zawsze nimi pozostaną, prawdy, truizmy, wartości.. tyle, że hierarchia się zmienia wraz ze zmieniającą się rzeczywistością. Wszystko się przewartościowuje, bo zdobywamy kolejne celiki. Kiedyś istniała ciermiężna walka o papier toaletowy i o wolność, teraz jest walka o to, żeby ten papier to nam tyłków nie podrapał a wolności i tak nie ma. Jest natomiast złudne jej poczucie, ale je mamy.
Mamy o co walczyć. Oj mamy... Ale na to jesteśmy już chyba za wygodni i zbyt sceptyczni.
Po co nam ta wolność? Dla nas to był kolejny krok, żebyśmy czuli się silniejsi, nie zgnojeni? żebyśmy mieli świadomość siły w narodzie, w jednostkach? żebyśmy mieli pojęcie o wrogach? a potem, żebyśmy poddawali się woli innych mimo wszystko a i tak uważali, że to nasz wolny wybór? Ale coś czuję, że o wolność to jeszcze będziemy musieli powalczyć, jeśli naturalnie większość nie uzna, że nie ma takiej potrzeby..
W moim odczucia to jedna wielka gra, w której wszystko co mamy tak na prawdę to siebie, i o siebie powinniśmy walczyć, żeby nie dać się upodlić i zeszmacić do reszty. A reszta to złudzenie i umowa.
..ale chociaż pogadać sobie można.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:36, 25 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Mati napisał: |
W tym wszystkim to właśnie nadmiar jest najgorszy. Zalewanie nas w krótkim czasie ogromną liczbą badziewia i chińszczyzny, bądź co bądź wcale nie potrzebnej. Co roku nowe komórki z setką nowych, kosmicznych możliwości, których same już nazwy wyprowadzają człowieka z równowagi, toster gadający, nauka żeglowania w weekend itd... Brak wiedzy o wielu możliwościach, wielu produktach, ich
Być może nie chodzi o zmiany u źródła. Ideały zawsze nimi pozostaną, prawdy, truizmy, wartości.. tyle, że hierarchia się zmienia wraz ze zmieniającą się rzeczywistością. Wszystko się przewartościowuje, bo zdobywamy kolejne celiki. Kiedyś istniała ciermiężna walka o papier toaletowy i o wolność, teraz jest walka o to, żeby ten papier to nam tyłków nie podrapał a wolności i tak nie ma. Jest natomiast złudne jej poczucie, ale je mamy.
Mamy o co walczyć. Oj mamy... Ale na to jesteśmy już chyba za wygodni i zbyt sceptyczni.
Po co nam ta wolność? Dla nas to był kolejny krok, żebyśmy czuli się silniejsi, nie zgnojeni? żebyśmy mieli świadomość siły w narodzie, w jednostkach? żebyśmy mieli pojęcie o wrogach? a potem, żebyśmy poddawali się woli innych mimo wszystko a i tak uważali, że to nasz wolny wybór? Ale coś czuję, że o wolność to jeszcze będziemy musieli powalczyć, jeśli naturalnie większość nie uzna, że nie ma takiej potrzeby..
W moim odczucia to jedna wielka gra, w której wszystko co mamy tak na prawdę to siebie, i o siebie powinniśmy walczyć, żeby nie dać się upodlić i zeszmacić do reszty. A reszta to złudzenie i umowa.
..ale chociaż pogadać sobie można. |
Walczyć to w zasadzie zawsze jest o co.
Tylko z kim?
Z Chińczykami? Z wytwórcami papieru toaletowego?
Zbuntować się i nie używać komórek?
Wypowiedzieć wojnę cywilizacji i zamieszkać na Dworcu by poczuć się wolnym od zobowiazań do gazowni, elektrowni itd?
W końcu wypiąć się na deweloperów i zamieszkać w lepiance?
W końcu mamy to czego chcieliśmy w zasadzie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 16:45, 25 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
lulka napisał: |
Walczyć to w zasadzie zawsze jest o co.
Tylko z kim?
Z Chińczykami? Z wytwórcami papieru toaletowego?
Zbuntować się i nie używać komórek?
Wypowiedzieć wojnę cywilizacji i zamieszkać na Dworcu by poczuć się wolnym od zobowiazań do gazowni, elektrowni itd?
W końcu wypiąć się na deweloperów i zamieszkać w lepiance?
W końcu mamy to czego chcieliśmy w zasadzie. |
Mamy co najwyżej to, co nam inni sprzedają. Teraz istotne jest to, w jaki sposób nas podejdą i w jakie nasze emocje uderzą. Ja tego nie chciałam. Nie chciałam takiej sytuacji w której, żeby poczuć się wolna muszę wyjeżdżać z domu sto kilometrów do lasu. Nie chciałam sytuacji w której bez kompa i bez netu człowiek prawie nie funkcjonuje w spreparowanej rzeczywistości, bez ajpodów jest mało ważny, a bez fejsbuka nie istnieje.
Można żyć bez komórki, można zamieszkać w lepiance, można sobie kozę kupić i wynieść się ze zgniłego, betonowego otoczenia.. wszystko jest kwestią wyboru i tego, czy potrafisz stawić czoła jego konsekwencjom.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:04, 25 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Mati napisał: | ...wszystko jest kwestią wyboru i tego, czy potrafisz stawić czoła jego konsekwencjom. |
Dokładnie tak!
I to co napisałaś powyżej to właśnie jest ta wolność.
Umiejetność stawiania czoła konsekwencjom swoich wyborów.
Nawet jeśli to jest tylko calkowite podporządkowanie się systemowi.
Lub nie poddawanie się.
Cały czas próbuję to powiedzieć.
Dlatego opisiałam faceta od ogórków.
I owszem, zgodzę się, że uzyskać ją (wolność) jest bardzo ciężko.
Bez względu na to jaki jej rodzaj wybierzemy bo wybór niesie określone konsekwencje. Stąd tyle rozterek, poczucia krzywdy czasami itd. itp.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 17:28, 25 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
lulka napisał: |
Dokładnie tak!
I to co napisałaś powyżej to właśnie jest ta wolność.
Umiejetność stawiania czoła konsekwencjom swoich wyborów.
Nawet jeśli to jest tylko calkowite podporządkowanie się systemowi.
(...)
I owszem, zgodzę się, że uzyskać ją (wolność) jest bardzo ciężko.
Bez względu na to jaki jej rodzaj wybierzemy bo wybór niesie określone konsekwencje. Stąd tyle rozterek, poczucia krzywdy czasami itd. itp. |
Wiesz skąd tyle rozterek? bo wybranie wolności to są w dzisiejszym świecie same utrudnienia. Chyba, że masz pełne konto i wyjazd na wiochę, do lepianki i życie z kozą nie stanowią kwestii. Nie trzeba się z tego utrzymać, więc nie jest to walka o życie. A my lubimy żyć wygodnie i najlepiej jeszcze dostatnio i ta wygoda determinuje nam nasze potrzeby, bo nawet jeśli mamy potrzebę np. wolności to tak sobie wytłumaczymy sytuację w jakiej jesteśmy, żeby nas ta niewola nie bolała.
a poczucie krzywdy wydaje mi się znamienne dla ludzi, którzy chcieliby a się boją.. więc albo za mało chcą, albo nie chcą wcale, ale chcą sobie za to pobiadolić, że nie mają tego czego 'chcą' i że wszystkiemu winny jest XYZ, bo przecież nie oni..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:05, 25 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Mati napisał: |
Wiesz skąd tyle rozterek? bo wybranie wolności to są w dzisiejszym świecie same utrudnienia. |
A w innym czasie, innym świecie jest/było inaczej?
Im mniej świat miał do zaoferowania tym mniejsze były rozterki bo i wybór mniejszy.
Nie wiem. Może wówczas ludzie byli szczęśliwsi.
Tylko czy chciałabyś się cofnąć z wiedzą, którą posiadasz do czasów życia plemiennego choćby?
Rozterki w tym miejscu/w tym czasie wynikają z tego, że tę wiedzę posiadamy. Nie ma ich zapewne glista w związku z powyższym nie tyra bo nic nie chce poza tym co jej daje Matka Natura.
Na resztę sobie już sama odpowiedziałaś.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
kasia_imig maszynista z Melbourne
Dołączył: 12 Lut 2010 Posty: 2481 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 292 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:17, 25 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Nadal nic nie wiemy. Dokładnie tak samo, jak ci plemienni .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pon 18:23, 25 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
To wszystko nie jest takie klarowne. Nie każdy może wybierać między "być", a "mieć", bo są tacy, co i "nie mają" i "nie są". Nie dla każdego "wolność" będzie rezygnacją z wygodnego i modnego trybu życia, ponieważ nigdy takiego życia nie zaznał i jest ów ktoś tak skupiony na użeraniu się z rzeczywistością, że by pewnie nie zrozumiał tego bajania o wolności.
Nie każdy może dokonywać wyborów, bo do tego konieczna jest świadomość, chociaż ona też nie chroni przed bezsilnością. Ciekawe, jak się budzi świadomość w ludziach takich, jak kobieta z tramwaju, mężczyzna znad kieliszka i cwaniak wyszarpujący co swoje. |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pon 18:33, 25 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Mati napisał: | Nie chciałam sytuacji w której bez kompa i bez netu człowiek prawie nie funkcjonuje w spreparowanej rzeczywistości, bez ajpodów jest mało ważny, a bez fejsbuka nie istnieje.
|
Nie istnieję?!
Mówiąc serio, to akurat nieco wydumane problemy. Mnóstwo ludzi żyje bez netu, ipodów czy funkcjonowania na facebooku. Oczywiście, kwestia przyzwyczajenia sprawia, że życie bez internetu czy telefonu komórkowego jest nieco uciążliwe (o ipodzie się nie wypowiadam, bo nie jestem dość ważna, aby takowy posiadać). Ale jeżeli dla kogoś ogromnym wyrzeczeniem staje się rezygnacja z gadżetów, to chyba rzeczywiście nie ma co przemyśliwać nad szerzej pojętą "wolnością" |
|
Powrót do góry |
|
|
olak Krówka-wciągutka
Dołączył: 17 Paź 2009 Posty: 2158 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 279 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:40, 25 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
A ja z kolei zastanawiam się, czemu wybór "wolności" musi wiązać się z rezygnacją z dobrobytu?
Lulka napisał: | ...to właśnie jest ta wolność.
Umiejetność stawiania czoła konsekwencjom swoich wyborów.
...
I owszem, zgodzę się, że uzyskać ją (wolność) jest bardzo ciężko...
|
I jeszcze jedno, czy przypadkiem - patrząc na tę wypowiedź - nie mozna postawić znaku równości między wolnością a dojrzałością? Oba pojęcia każdy rozumie inaczej, ale tak postawiona teza, jak w wypowiedzi Lulki, dla mnie oznacza (w tym sensie) zrównanie pojęć.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:52, 25 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: | Nie każdy może dokonywać wyborów, bo do tego konieczna jest świadomość, chociaż ona też nie chroni przed bezsilnością. Ciekawe, jak się budzi świadomość w ludziach takich, jak kobieta z tramwaju, mężczyzna znad kieliszka i cwaniak wyszarpujący co swoje. |
No ale w ten sposób wróciliśmy do początku dyskusji.
Uważasz, że mężczyzna znad kieliszka, kobieta w tramwaju są mniej szczęśliwi?
Dlaczego? Może gdyby byli nieszczęśliwi to by za wszelką cenę chcieli to zmienić? Może gdyby już zachciało im się to zmienić to nie byliby szczęśliwi bo musiliby się szarpać?
Jejku, no przeciez znam ludzi co jezdżą tramwajami i nie zauważyłam żeby byli bardziej nieszczęśliwi niż ja. No owszem. Może oni marzą o samochodzie. Ja mam samochód, ale przecież też mam marzenia.
Niektóre z nich udaje nam się spełniać, inne nie.
Owszem, bezsilność. Myślę, że każdy ma jej poczucie czasami bez względu na ilość posiadanych rzeczy.
Tylko gdzie tak naprawdę szukać jej źródła?
Jeśli w systemie to co w takim razie w zamian?
We mnie źródłem bezsilności sa choroby, smierć itd.
Tzn. że co? Mam się obrazić na Pana Boga w którego nie wierzę?
Myślę, że źródłem bezsilności jest przede wszystkim nasza świadomość.
I marzenie choćby o Wyspie Utopii, która nie istnieje.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pon 18:55, 25 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Wolnośc jest zła sama w sobie, bo zmusza do dokonywania wyborów
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:55, 25 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
[quote="olak"]A ja z kolei zastanawiam się, czemu wybór "wolności" musi wiązać się z rezygnacją z dobrobytu?
Ależ oczywiście, że nie musi.
A gdzie ja tak napisałam?
Natomiast nie uważam, ze rezygnacja z niej jest źródłem nieszczęścia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 18:58, 25 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: |
Nie istnieję?!
Mówiąc serio, to akurat nieco wydumane problemy. (...)Ale jeżeli dla kogoś ogromnym wyrzeczeniem staje się rezygnacja z gadżetów, to chyba rzeczywiście nie ma co przemyśliwać nad szerzej pojętą "wolnością" |
Nie są wydumane. Są przekolorowaną rzeczywistością, która nastąpi i już następuje. Są symbolem paradoksu z którym w mojej ocenie, mamy do czynienia w mniejszym lub większym stopniu.
Ludzie, jak sama powiedziałaś, mają różne pojęcie wolności, bo z różnych żyć na nią patrzą.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:00, 25 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Poldek napisał: | Wolnośc jest zła sama w sobie, bo zmusza do dokonywania wyborów |
Hmm...To wcale nie jest śmieszne.
Chętnie dałabym się zniewolić w zamian za kasę na waciki.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 19:03, 25 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
lulka napisał: | Mati napisał: |
Wiesz skąd tyle rozterek? bo wybranie wolności to są w dzisiejszym świecie same utrudnienia. |
(...)
Tylko czy chciałabyś się cofnąć z wiedzą, którą posiadasz do czasów życia plemiennego choćby?
(...) |
Z ta wiedzą jaką mam dzisiaj łatwiej byłoby się z poziomu plemiennego przygotować na nieunikniony upadek.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
olak Krówka-wciągutka
Dołączył: 17 Paź 2009 Posty: 2158 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 279 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:06, 25 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
lulka napisał: | olak napisał: | A ja z kolei zastanawiam się, czemu wybór "wolności" musi wiązać się z rezygnacją z dobrobytu? |
Ależ oczywiście, że nie musi.
A gdzie ja tak napisałam?
Natomiast nie uważam, ze rezygnacja z niej jest źródłem nieszczęścia. |
Lulko, to wywnioskowałam z wypowiedzi Animy, której nie zacytowałam, jak to mi się zdarza dość częto tutaj, bo nie jestem przyzwyczajona do cytowania (ale się staram).
Wypowiedź, do której się odniosłam:
Animavilis napisał: | Nie każdy może wybierać między "być", a "mieć", bo są tacy, co i "nie mają" i "nie są". Nie dla każdego "wolność" będzie rezygnacją z wygodnego i modnego trybu życia, ponieważ nigdy takiego życia nie zaznał i jest ów ktoś tak skupiony na użeraniu się z rzeczywistością, że by pewnie nie zrozumiał tego bajania o wolności. |
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 19:13, 25 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
lulka napisał: |
Chętnie dałabym się zniewolić w zamian za kasę na waciki.
|
Chyba, że Ty szybciej zniewolisz kogoś receptą na radość.
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|