Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Malena absolutnie niewinne spojrzenie
Dołączył: 02 Lut 2009 Posty: 3865 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 574 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:21, 20 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Najlepsze rozmowy były zawsze prowadzone na murku... tylko w mojej opcji to był zrujnowany murek po starym ogrodzeniu
Temat przewodni - rekonstrukcja świata
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:26, 20 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
szamil buckstar napisał: |
Chodzimy na piwo. Mamy do wyboru 2-3 bary w zasięgu oka ale ... siadamy na murku koło zespołu szkół ekonomicznych bo .... to służy naszym twardym, prawdziwym, szczerym rozmowom
Czy życie na tym spękanym murku i ubitej ziemi nie jest piękne?
|
Pięknie tworzysz kulturę...Tę niszową oczywiście.
Te słowa bliższe mi są niż te Marqueza - na innym topiku.
Choć to absolutnie nie wróży Ci wielkiej kariery pisarskiej.
Powracając do Planete (to już tylko dwa palce od ojców i synów)...
Siedzę ja sobie w sobotę (ok. dwóch tygodni temu) na rynku w Białymstoku, piję piwko, a z dwóch stron dają po oczach dwa ekrany tv z przepięknymi widokami, przyrodą, lasem...I nie słyszę co do mnie mówią, i tak sobie myślę : "jejku, jak tam pięknie!!!! Pewnie jakaś Polinezja Francuska, albo coś"...I tak patrzę, a w tym lesie pojawiają się nagle nasze polskie, rodzime, kochane, piękne, seksowne żubry.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
szb maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Lip 2006 Posty: 4496 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1206 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 11:29, 20 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Kiedy taka jest prawda, drogie Panie
No i ten seksi Żubr
(oczywiście w stringach w traszki)
A co do kariery ... wystarczy że mi tutaj czasem ktoś odpowie
Aha! gdybyście chciały/chcieli zobaczyć tę kulturę picia piwa na murku to zapraszam w piątek o godz.18:00, ZSE ul.Rejtana
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez szb dnia Śro 11:31, 20 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:35, 20 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
szamil buckstar napisał: |
Aha! gdybyście chciały/chcieli zobaczyć tę kulturę picia piwa na murku to zapraszam w piątek o godz.18:00, ZSE ul.Rejtana |
W każdy piątek???
Bo w ten to ja wyjeżdżam z Warszawy! Na konie żeby było jasne, a nie na żubry w stringach
Aaaaa...I zasadnicze pytanie - ta Rejtana to w Warszawie?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
letnisztorm Tunrida Storm
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 14847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2172 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:37, 20 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Dobrze że nie na ulicy Rataja, bo wystarczyłoby wyjrzeć przez okno
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
szb maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Lip 2006 Posty: 4496 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1206 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 11:37, 20 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Po czym wnosisz że Warszawa? Zdradza mnie akcent? Poznałaś po ubiorze? A może to te moje mazowieckie perfumy?
A guzik!
Rzeszów!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:45, 20 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
szamil buckstar napisał: | Po czym wnosisz że Warszawa?.... |
Po nazwie ulicy
W końcu taki Plac Piłsudskiego tez jest bardzo charakterystyczny dla stolicy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lulka dnia Śro 11:45, 20 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
szb maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Lip 2006 Posty: 4496 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1206 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 11:49, 20 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Bo nawalą tych samych placów w każdej miejscowości i czlowiek sam nie wie gdzie jest.
Niszowa sztuka 2:
(wczorajsza opowieść kolegi z pracy, z życia wzięte):
leszek: Podchodzi do mnie pijak i się pyta, a już była taka lekka szarówka. No to podchodzi i się pyta: która jest godzina?
A ja mu na to, że ósma. A ten do mnie: ósma rano czy wieczorem?
życie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
szb maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Lip 2006 Posty: 4496 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1206 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 16:12, 20 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
jakoby ciąg dalszy.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Śro 18:10, 20 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Dobra Szamil i co z wiązku z tym?
O czym chcesz rozmawiać? O tym czy łatwiej, czy trudniej mieć słynnego rodzica? Tego nie wiem. Ale z tego co czytałam, to róznie. Z jednej łatwiej, bo nazwisko i znajomości, a z druiej brzemię sławy rodziciela i porównywanie. |
|
Powrót do góry |
|
|
szb maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Lip 2006 Posty: 4496 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1206 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 19:53, 20 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Być może o tym, że to wszystko nie jest takie kolorowe ... ale niech mnie drzwi ścisną jeżeli to nie pomaga
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Śro 20:04, 20 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
szamil buckstar napisał: | ale niech mnie drzwi ścisną jeżeli to nie pomaga |
A co nie masz rodzica o słynnym nazwisku?
Przecież w wywiadzie przyznają, że jest im ciężko.
Na pewno jest łatwiej pod pewnymi względami. Szczególni pewnie w showbiznesie. Czytałam kiedyś z nudów wywiady z ludżmi robiącymi krierę. Czasami trudno zaistnieć. Myslę, że chodzi tu też o mecenat i promocję. |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:35, 20 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Powracając do tej niszowej sztuki...Czasami bywa dziwna i nieprzewidywalna. I nikt o niej nie wie.
Czytałam jakiś czas temu artykuł (to było coś o pałacach i dworach), które wykupiły prywatne osoby.
Jedna opowieść szczególnie ujęła mnie za serce...
Pewien biznesmen koło pięćdziesiątki zmęczony pogonią za pieniądzem, pracoholik postanowił jednego dnia rzucić wszystko w cholerę i kupić jakąś chatę na Mazurach.
Jeżdżąc po tych Mazurach trafił do takiego właśnie zrujnowanego, zarośniętego krzakami dworku. Okazało się, że można kupić go za bezcen. Sprzedał mieszkanie w Warszawie, zabrał dupę w troki i wyjechał do swojego dworku. Przez cztery lata żył za czterysta zł miesięcznie (podobno można się na wsi za taką kwotę utrzymać), i spacerował po pięknym, acz zaniedbanym zabytkowym parku, który równiez stał się jego własnością.
Gdy siły witalne mu po tych czterech latach wróciły postanowił zając się remontem dworu. Starał się o pozyskanie funduszy z Unii w ramach ratowania zabytków...Nie pamiętam jak to się skończyło, ale napotykał mnóstwo trudności. Okazało się, że nie uzyskał pozwolenia na jakieś nowoczesne ogrzewanie dworu i jedynym wyjściem okazało się odremontowanie pięknych, zabytkowych pieców.
Piece miały jednak pozostać w takim stylu jak dotychczas.
Facet w komórce zaczął wypalać kafle. Nie potrafię tego zgrabnie opowiedzieć, ale przeczytał na ten temat całą teorię, wykonał formy...
Do malowania tych kafli zatrudnił artystkę malarkę.
Jak konserwator zabytków zobaczył co facet wyprodukował to oczy mu dęba stanęły.
Nie pamiętam nazwy tych stylów itd., ale po te piece jest już niemała kolejka z całej Europy.
Taka sobie niszowa, malutka sztuczka...Muszę tam kiedyś pojechać. Tylko wcześniej muszę odszukać ten artykuł by wiedzieć jak dojechać.
Można zwiedzać tę manufakturkę no i efekty oczywiście.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Malena absolutnie niewinne spojrzenie
Dołączył: 02 Lut 2009 Posty: 3865 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 574 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:58, 22 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Zdecydowanie w kontekście: rozmowa z Moniką Jaruzelską
[link widoczny dla zalogowanych]
I fragment:
"We Wrocławiu odebrałam telefon od kolegi. Powiedział, że powstaje polski, luksusowy miesięcznik dla kobiet, podobny do zagranicznych tytułów, jak ELLE i Marie Claire. Chciał się zgłosić do pracy w nim, przeprowadzając ze mną wywiad. Po wywiadzie, redaktor naczelna zaproponowała mi prowadzenie działu psychologii. Zaczęłam pracę redaktora w "Twoim Stylu" ( pierwszy i do dziś największy miesięcznik kobiecy w Polsce – przyp. red.). Z trudem uczyłam się pisać teksty dziennikarskie. Niedługo potem wyjechałam do koleżanki w Paryżu. Dzięki jej kontaktom wśród francuskich elit przeprowadziłam wywiad z Pierre Cardinem i zaprosiłam go na pokaz do Polski. Moja kariera nabrała rumieńców. Redaktor naczelna zleciła mi prowadzenie działy stylizacji i mody."
Znaczenie nazwiska w życiu... ono naprawdę ma znaczenie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
szb maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Lip 2006 Posty: 4496 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1206 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 13:08, 22 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Nie ważne co o Tobie mówią. Ważne że mówią - tak bym chyba to podsumował.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
anmario Gość
|
Wysłany: Pią 13:12, 22 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Hmm, no nie wiem Malena. Mało ludzi nosi nazwisko Einstein czy Jagiełło? Nieczęsto tworzą się dynastie autorów w literaturze, malarstwie, sferach związanych z komponowaniem muzyki czy podobnych. Ale faktycznie, często dzieje się to w biznesie. Zatem, moim zdaniem, nazwisko ma znaczenie kiedy chce się zrobić szmal, "dobre" nazwisko z pewnością to ułatwia. Więcej nazwiskiem osiągnąć nie da się chyba.
Tak na marginesie przypomniało mi się co kiedyś powiedział bodajże Mark Twain do arystokraty, który szczycił się przed nim zasługami swojego rodu. - Pan wybaczy, ale do złudzenia kojarzy mi się pan z ziemniakiem - oznajmił mu w pewnej chwili.
- Z ziemniakiem? Skąd to panu przyszło do głowy? -zdumiał się tamten
- A, bo wszystko co w panu najlepsze leży w ziemi. |
|
Powrót do góry |
|
|
szb maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Lip 2006 Posty: 4496 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1206 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 13:16, 22 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
hehe
No tak.
Dla niedowiarków potem wkleję xero dokumentu, który został zaopiniowany przez Władysława Jagiełłę
Pismo świeże. Nawet miesiąca nie ma.
Ale opiniant jaki stary
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Malena absolutnie niewinne spojrzenie
Dołączył: 02 Lut 2009 Posty: 3865 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 574 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:33, 22 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
anmario napisał: | Hmm, no nie wiem Malena. Mało ludzi nosi nazwisko Einstein czy Jagiełło? (...) |
Według [link widoczny dla zalogowanych] osób o nazwisku Jagiełło jest w Pl 8 910 Ale chyba nikt z nich nie powołuje się na przywileje z powodu pokrewieństwa z królem?
anmario napisał: | Nieczęsto tworzą się dynastie autorów w literaturze, malarstwie, sferach związanych z komponowaniem muzyki czy podobnych. (...) |
Są rodziny, które przez pokolenia są bardziej obdarowane jakimś talentem. Strauss, Kossakowie, Curie. Genetyka? Owszem, ale zdecydowanie podparta ogromną pracą i poczuciem odpowiedzialności. Takie mam wrażenie.
anmario napisał: | Ale faktycznie, często dzieje się to w biznesie. Zatem, moim zdaniem, nazwisko ma znaczenie kiedy chce się zrobić szmal, "dobre" nazwisko z pewnością to ułatwia. (...) |
Mnie lekko niesmaczy fakt 'jeżdżenia na nazwisku' w stylu pań Hilton czy Rosatti.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
anmario Gość
|
Wysłany: Pią 14:53, 22 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Malena napisał: | Mnie lekko niesmaczy fakt 'jeżdżenia na nazwisku' w stylu pań Hilton czy Rosatti. |
W sumie może i potrafię Cię zrozumieć, ale z drugiej strony czy ekstrawagancje Hilton mają większy kaliber niż dla przykładu Joli Rutowicz? Są bardziej denerwujące dlatego, że nazywa się Hilton? No i idąc dalej co ma zrobić jeżeli kręci ją akurat takie życie, zmienić nazwisko? Mnie niesmaczy (i to nie lekko ) ludzka głupota, podłość, obojętność, egoizm i tak dalej. A czy jakiś cymbał nazywa się Kowalski czy Oppenheimer to ma już dla mnie dużo mniejsze znaczenie. |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 17:14, 22 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Malena napisał: |
Mnie lekko niesmaczy fakt 'jeżdżenia na nazwisku' w stylu pań Hilton czy Rosatti. |
Sądzę, że owa "jazda na nazwisku" to nie wyłacznie inicjatywa zainteresowanych.
Przecież slawni rodzice chcą dzieciom ulatwic start, pomoc w karierze etc.
I tu zaczynaja wchodzic w grę koneksje, wzajemne zobowiazania, ukladziki przeroznej maści.
I - jak mysle - trzeba wyjatkowego samozaparcia i ambicji, aby z owego "kopa w gorę" nie skorzystac
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|