|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bosska Gość
|
Wysłany: Czw 21:50, 19 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
majka napisał: | bosska napisał: | eeee tam
nie przesadzaj |
poczekaj to dopiero początek |
obiecanki cacanki
|
|
Powrót do góry |
|
|
stara_reklama Gość
|
Wysłany: Czw 21:59, 19 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez stara_reklama dnia Pon 11:30, 31 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
majka minimalistyczna marchhewka
Dołączył: 14 Kwi 2007 Posty: 234 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z lasu
|
Wysłany: Czw 22:26, 19 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
bosska napisał: | majka napisał: | bosska napisał: | eeee tam
nie przesadzaj |
poczekaj to dopiero początek |
obiecanki cacanki
|
juz mnie cieszy to
pamiętaj o tym
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bosska Gość
|
Wysłany: Czw 22:33, 19 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
uważaj
bo jeszcze pomyślę, że mnie lubisz
a ja to Cię chyba skąś znam |
|
Powrót do góry |
|
|
majka minimalistyczna marchhewka
Dołączył: 14 Kwi 2007 Posty: 234 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z lasu
|
Wysłany: Czw 22:36, 19 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
niebieski napisał: | Przyjaź działa w obie strony. Ona Ciebie obarcza swoją tajemnicą, a Ty ją obarczaj tym, że źle ci się tego słucha, że Ciebie to męczy. To jest lojalność. Lojalnie jej powiedz co czujesz i żądaj zrozumienia tak jak ona od Ciebie. Czujesz się w jakiś sposób zobowiązana wobec jej męża to też jej to powiedz zamiast owijać w bawełnę i mówić "cieszę się Twoim szczęściem". Przyjaźń na tym ucierpi ale na krótko. W dłuższej perspektywie przyjdzie zrozumienie i docenienie szczerości której teraz powinnaś dostarczyć. Ona inaczej patrzy na męża niż ty. Jest zauroczona i wszystko zrobi w tej chwili nie licząc się z niczym. Ty patrzysz z boku i nie jest obojętne dla Ciebie co widzisz. Wszystko to powinnaś powiedzieć o ile to prawdziwa przyjaźń. Po takim wyjaśnieniu przerwiesz jej kilka razy przypominając waszą szczerą rozmowę i ona przestanie opowiadać. Raz na jakiś czas spytasz "jak tam Twoja miłość" i to musi wystarczyć do utrzymania przyjaźni. |
uparliście się na tago męża, ok
napisałeś to co chciałam przeczytać
to co wiedziałam ,że powinnam zrobić
dokładnie wręcz krok po kroku
wiem, źle
poniekąd
każdy z was w sumie przyjął podobną perspektywę
biorąc jedak pod uwage ilość wyświetleń wierzę, że byli i tacy, dla których nie było to oczywiste
pozdrawiam życząc przemyśleń
a was drodzy forumowicze, co boli??
to zarzucane mi "nierozumienie tematu" pozwala mi dzięki tej wypowiedzi poegzystować jeszcze na tym forum
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
majka minimalistyczna marchhewka
Dołączył: 14 Kwi 2007 Posty: 234 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z lasu
|
Wysłany: Czw 22:38, 19 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
bosska napisał: | uważaj
bo jeszcze pomyślę, że mnie lubisz
a ja to Cię chyba skąś znam |
bosska, cholera cie wie
nie znam to lubię
poznam, zobaczy się
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
matowy Gość
|
Wysłany: Pią 2:03, 20 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | Przezyłem mniej wiecej podobna sytuacje
Kolega ( bo przyjaciel to zdecydowanie za wielkie slowo ) obarczył mnie wiedza o swoim zwiazku "na boku". Znamy sie 20lat - tak z nim jak i z jego zona i spotykamy w miare regularnie.
Patrząc na ich usmiechy, gesty czułosci.... czasem mam ochotę po prostu wyjść.
I jakos dlugo myje rece po tych wizytach. |
nie rozumiem, więc dlaczego, po prostu, nie wyjdziesz
? |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz Gość
|
Wysłany: Pią 5:52, 20 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
To proste Mat.
To nasi wspólni znajomi, a moja zona nie wie o niczym.
I niech tak zostanie. |
|
Powrót do góry |
|
|
bosska Gość
|
Wysłany: Pią 8:59, 20 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
majka napisał: |
bosska, cholera cie wie
nie znam to lubię
poznam, zobaczy się
|
czyli klasycznie
mam kredyt, a znajac siebie
lipa |
|
Powrót do góry |
|
|
matowy Gość
|
Wysłany: Pią 10:44, 20 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
rozumiem, cholernie niezręczna sytuacja - ja żonie mówię o wszystkich kochankach |
|
Powrót do góry |
|
|
matowy Gość
|
Wysłany: Pią 11:01, 20 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
ale tak sobie (o zgrozo) myślę :
- nie obawiasz się, że tu zajrzą, albo jedno z Nich
i sprawa się rypnie ?
moja to mnie nawet kiedyś zapytała :
- słuchaj mat, a tego nudziarza
to ja chyba znam, to ten sam ? |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz Gość
|
Wysłany: Pią 11:05, 20 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Moja to samo mówi
ale wiesz... admin to jak ksiadz .. tajemnica obowiazuje |
|
Powrót do góry |
|
|
matowy Gość
|
Wysłany: Pią 11:07, 20 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ty się śmiej, a ja się wtedy wiłem jak piskorz,
ale nie puściłem pary - kumpel to świętość
(bez edycji jak bez ręki) |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz Gość
|
Wysłany: Pią 11:10, 20 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
i tak trzymajmy nadal.
i tak jestem w lekkim szoku .
EDIT: nie boisz się że Twoja o tych podrywach przeczyta ? |
|
Powrót do góry |
|
|
bosska Gość
|
Wysłany: Pią 11:25, 20 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
a ja dla wyjątku odpiszę na temat
przyjaźń to cenna rzecz. i warto o nią dbać. ale
zawsze się jest bardziej przyjacielem jednej strony w związku. ale bez względu na to, która ze stron poinformowałaby mnie o takim fakcie - zatrzymałabym to tylko dla siebie. nie moja to sprawa, co się dzieje w związku innych ludzi. nawet przyjaciół - jeśli oni sami nie poproszą mnie o pomoc. mogę ewentualnie bardziej rozrywkowej stronie zasugerować coś, zapytać, ale ocenić postawę już nie. jeśli takie informacje byłyby dla mnie zbyt trudne czy też z pewnych względów nie chciałabym być informowana na bieżąco o przebiegu tamtego zainteresowania - powidziałabym otwarcie. i wyjaśniła dlaczego. że czuje się niezręcznie, jak widzę tamtą drugą stronę. że cokolwiek.
osobiście nie pochwalam takiego zachowania. dla mnie to nielojalność. jak się jest z kimś, to się jest z kimś. zarówno w formalnym związku i nieformalnym. i bycie z kimś nie oznacza podpisanego papierka, tylko bycie razem. |
|
Powrót do góry |
|
|
matowy Gość
|
Wysłany: Pią 11:35, 20 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
piszemy z nudziarzem jak najbardziej na temat - to raz
(że trochę przynudza, to inna sprawa)
i nie chrzań Bosska, że ,, nie ocaniałabyś postawy ,, - oceniamy non - stop, z tym, że jedni robią to śmiało, a inni się zwyczajnie cykają
poza tym (Majeczko) tam gdzie w grę wchodzą uczucia (a zakładam, że wchodzą) można spokojnie zapomnieć o lojalności, z czegoś przecież muszą się rodzić wyrzuty sumienia, a niewielu stać na taką boskość jak koleżanki B.
(cały jestem w strachu) |
|
Powrót do góry |
|
|
dżeska maszynista z Melbourne
Dołączył: 14 Lis 2006 Posty: 4648 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z miedzianej krainy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:09, 20 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
temat rzeka....
przyjaźń- coraz trudniej o tę prawdziwą....
i tak sobie myślę, ze często przyjaźń rozmieniana jest na " ja tobie, to i ty też coś mnie".tylko, czy tak naprawdę w przyjaźni o to chodzi?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bosska Gość
|
Wysłany: Pią 12:59, 20 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
mat napisał: | piszemy z nudziarzem jak najbardziej na temat - to raz
(że trochę przynudza, to inna sprawa)
i nie chrzań Bosska, że ,, nie ocaniałabyś postawy ,, - oceniamy non - stop, z tym, że jedni robią to śmiało, a inni się zwyczajnie cykają
poza tym (Majeczko) tam gdzie w grę wchodzą uczucia (a zakładam, że wchodzą) można spokojnie zapomnieć o lojalności, z czegoś przecież muszą się rodzić wyrzuty sumienia, a niewielu stać na taką boskość jak koleżanki B.
(cały jestem w strachu) |
ale mi dokopałeś .... normalnie pozbierać sie nie mogę
a juz zaczynałam sie niepokoić, że mnie choc troche lubisz .....
łatwo jest kogoś oceniać, prawda? tak łatwo nam to przychodzi. oceniać, ferwować wyroki. bo przecież my jesteśmy bez skazy. nie mamy przywar ani wad.
jest róznica między ocenianiem takiej postawy a oceną człowieka, który tak postępuje. każdy kij ma dwa końce tylko tak trudno jest nie raz o tym pamiętać. a ja pisałam o ocenie postawy takiego człowieka, tego konkretnego przypadku, a nie postawy ogólnie.
i jeszcze jedno: nie ma sie większego wpływu na zakochanie (zauroczenie) się w kims. ale ma się wpływ na to, co się z tym zrobi. bo darzyć kogoś uczuciem i być z tym kimś to dwie różne sprawy. i choć odkochanie jest bardzo trudne, to jednak możliwe. |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pią 13:16, 20 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Najprostsze rozwiązania są najlepsze.
I macie rację radząc otwarcie porozmawiać z przyjaciółką.
Jeśli jednak z jakiegoś powodu nie jest to możliwe, dobrze jest się wyautować, nie włączać empatii.
Jeśli czuję, że czyjś problem mnie przerasta, nie staram się wchodzić w skórę tej osoby, niczego zrozumieć. Pozwalam sobie na całkowitą bezmyślność, więc nie oceniam [no, może podświadomie].
Ja również zostałam kiedyś uwikłana w podobną sytuację [czyżby była aż tak typowa?]. Więc się nie angażowałam, co było tym łatwiejsze, że nie nie istniało najmniejsze podobieństwo między osobistą sytuacją moją a przyjaciółki. Przerywać jej nie chciałam - wiem, jak ważne było to dla niej w tamtej chwili.
Może niedobra ze mnie przyjaciółka, ale takie beznamiętne spojrzenie oszczędza czasem niepotrzebnych rozterek i nie narusza przyjaźni. |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pią 13:20, 20 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Zasadniczo to lepiej nie mieć przyjaciół...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|