po 30-tce

Wiolinowa

Mam wrażenie, że nurtuje Cię nie tyle problem chamstwa, co sposób reagowania na nie. Ale to inny, szeroki temat, niewątpliwie bardzo ciekawy.
Jak zachowałbyś się na miejscu chłopaka?
Swoją drogą, ciekawi mnie opinia forowiczów - jak byś zareagował/a w opisanej wyżej sytuacji?

bobro

nie znalazłem się w takiej, więc nie mam pojęcia jak bym się zachował;
na pewno autobus zamieniłbym na samolot, ale w którym momencie zostałoby to wypowiedziane to ciężko powiedzieć... gdybać to sobie mogę...

slepa i brzydka

Gerwazy

bobro

ale jeśli nawalony znaczy to samo co nalany, czyli z dużą masą mięśniową, to bez dostatecznej dozy determinacji oraz bez sprawności umożliwiającej włożenie palców do oczu i nosa po czym szybkie wycofanie się, lepiej nie podejmować ryzyka

illunga

Wchodzenie w jakikolwiek dyskurs z namolnym i nawalonym "czerwonym karkiem" jest bezcelowe. Poza tym jest to strata czasu, który po ew. wejściu w dyskurs, zostanie zmarnowany na wycieranie nosa, okłady dla fioletowego oka, rozmowy ze służbami porządkowymi i inne tego typu atrakcje (niezależnie od tego kto stanie się posiadaczem owego fioletowego oka czy rozkwaszonego nosa).
Owszem miłe jest stawanie w obronie czci i honoru, tylko trzeba jeszcze mieć ...wsparcie (jak to słusznie bobro zauważył)

. Wsparcie mięśniowe ew. moralne, bo zwykle pobity (niezależnie od winy) staje się zwykle dla obserwującego tłumu tym, który miał rację, a ten, który mu nakładł, jest beeee (niezależnie od motywów)

slepa i brzydka

no wlasnie, laska, ktora widzi, jak jej ukochany zostaje zrownany z ziemia, raczej bardziej go nie lubi. po pierwsze okazalo sie, ze dal sie pobic, bedzie wymagac opieki, lezy u jej stop i placze, choc bardziej z bolu niz milosci. ogolnie rzecz biorac ponizony, pobity mezczyzna to okropny widok.

illunga

Eee tam

Instynkta zagrają : "Naszych biją!". A wtedy taka rozjuszona niewiasta jeszcze może torbą zdzielić,że o poprawce z parasolki nie wspomnę

bea.ta

Seeni

To mi przypomina taką historię : Męczyłam ulubionego małżonka blisko miesiąc o zasponsorowanie wyjątkowo drogich kremów ( łącznie z użyciem argumentu : co to Ja gosza jestem od Sharon Stone)W końcu biedak uległ sile moich argumentów.
Drogocenne kremy niosłam w torebce. Wracałam do domu po zmroku i oczywiście na skróty, taką boczna dróżką w ogóle nieoświetlona. I tam właśnie jakiś cham próbował mi niezwykle cenną torebkę odebrać. Być może gdyby nie miała ona tak istotnej dla mnie zawartości, ciężko przerażona dałabym się ograbić. Świadomość, że z całą pewnością nie uda mi się męża namówić na ponowny zakup zamieniła mnie w damski odpowiednik Batmana. Napastnik zbiegł z okrzykiem :" wariatka "na ustach i miejscowo ciężkimi obrażeniami ciała. Uzyłam rak, nóg w szpilkach oraz zębów.
Kremy okazały się przereklamowane

Kasztanka · Gość

A ja sie chcialabym tylko spytac, czy ktoras z potencjalnych urazonych ksiezniczek miala drutowana zuchwe?

Edit:
Chamstwo czasem boli, owszem. Ale zastanawiam sie, czy wystawianie kogos w imie honoru (zabral cos? poniosl nieswojego? ukradl?) na fizyczne niebezpieczenstwo jest takie fair.

Aha, to nie bylo do Seeni, ktora jak widac chodzi roznymi drogami i ciekawe ma zycie.

slepa i brzydka

Gerwazy