po 30-tce

nudziarz

Topic chyba w załozeniu miał się pochylić nad zmianami w postrzeganiu savoir vivre .

Ale -żeby tak zaraz prezentować skutki owej zmiany w szczegółach ??

letnisztorm

Wy tu sobie ble ble a ja dzisiaj doświadczyłam cmoknięcia w dłoń.
Dziwnie było a przez cały ten topik to się niejako skonfundowałam Brick wall

bosska

nudziarz

letnisztorm

Zaraz potem jakiś obcy koń się uparł że mnie po ręce poliże.

W sumie miłe to było wszystko. oops

Seeni

Seeni

slepa i brzydka

Geez, bosska, posłużę się cytatem: "Z Tobą przegrać, to jak wygrać, Szakalu."

A do Formalnego napiszę zaraz na priv, błagając go, żeby się Tobą zajął, bo widzę, że zazdrość Cię zżera! placz

nudziarz

rosegreta

Jutro jadę do koni. Tyle, że one nie liżą mnie po rękach...
Raczej czekają na smakołyk (marchew, jabłko).
Pies za to mnie liże i to po rękach.

A bosskiej wywodów nie rozumiem. O co jej chodzi, o Formalnego... W każdej wypowiedzi Formalny...
Jest taka teoria, dla mnie zabawna, że jeśli się ciągle do kogoś wraca, wypowiada o nim, zaczepia go, źle traktuje, to jest efekt odrzucenia uczuć...
Aha, i raczej chyba nie jestem w żadnym TWA... Think

Dobrowolnie nigdzie się nie zapisywałam...

Stefan

Niech się tam dziewczyny biją w kisielu. Chętnie popatrzę. Szowinistyczne? Ale kobiety też chętniej patrzą na kobiety w kisielu niż na facetów na ringu, więc chyba jestem usprawiedliwiony.

Wysunąłem pewną tezę jakiś czas temu. Została wyśmiana bez podania przyczyn. Nie chce mi się już bronić oblężonego zamku przed najeźdźcami. Niech najeźdźcy się wykażą.
Jeśli ilość kobiet w niektórych zawodach, nijak się ma do wrodzonych zdolności, to co jest przyczyną, że jednej z płci jest więcej?
Wykaż się Ślepa inteligencją. Pokaż i udowodnij swoją antytezę.

p.s. i napisz co miałaś ze statystyki

Sabina

Dziewczyny się lubią, tylko głupio im tak to publicznie przyznać

nudziarz

Seeni

Nie bądź taki skromny Nudziarzu- Prezesem jesteś, prezesem.
Poza tym uważam, że powiedzenie " nie znam nikogo na forum" po ponad 10 latach znajomości jest nie na miejscu Not talking

rosegreta

rosegreta

annaliza

Glęboko wierze w to, ze autorzy (i autorki) postow wiedzą o czym piszą i o co im chodzi, zwlaszcza z ta statystyką. Ja odpadłam, mimo, że akurat ze statystyki mialam piątkę.

Ale co mnie obchodzi statystyka? Jesli ja mam okreslone predyspozycje do wykonywania okreslonego zawodu, to lata mi, czy w tym zawodzie jest 1 kobieta na 10 czy 9/10, i czy to wynika z zaszlosci kulturowych i srodowiskowych, czy z czegos innego. Chcialabym tylko, zeby mnie obiektywnie oceniano. Nic wiecej.

annaliza

Seeni

Wracają do Stefanowego wątku, to ja osobiście nie mam wątpliwości, co do tego, że kobiety nie są równe ( tożsame) mężczyznom.
Różnica jest oczywista i tkwi głównie między nogami.

Co do tej ilości płci w różnych zawodach, to wydaje mi się, że poza pewnymi oczywistymi predyspozycjami, dochodzą względy hmmm... społecznościowe. Oczywiście, że troche się to wszystko przemieszało, ale jednak nadal najczęściej to kobieta głównie opiekuje się potomstwem i domem. Siłą rzeczy kobiety wybierają, zatem, zawody nie wymagające pełnej dyspozycyjności. To konieczność godzenia obowiązków zawodowych z domowymi powoduje, że prędzej zostajemy nauczycielkami niż pilotami (a nie nasze ptasie móżdżki). Być może tak jest, że w niektórych dziedzinach sprawdzamy się gorzej niż mężczyźni a w innych lepiej. Tylko, co tego. Nie jesteśmy przez to ani lepsze ani gorsze. Zwyczajnie jesteśmy inne.

nudziarz