po 30-tce

Anka

A może nie wibrator , może zapolować na prawdziwego faceta . Było by cieplej w nocy ..... wystukała numer 0....

Aproxymat

... i wtedy... po wybraniu zera usłyszała w słuchawce coś całkowicie nietypowego - jakby odległą muzykę ni to hinduską ni to indiańską, po czym tajemniczy głos powiedział:

slepa i brzydka

- wibrator, wibrator....

Anka

- co jest u licha , potok myśli począł zalewać jej umysł.

slepa i brzydka

... a namietnosc cieplym strumieniem rozlala sie po calym jej ciele...

Anka

Przepraszam madame – usłyszała głos Franciszka , właśnie przyszła do pani przesyłka polecona .....

Aproxymat

... - a nadawcą jest - Franciszek dyskretnie ściszył głos - Agencja Wysyłkowa "Wenus"...

slepa i brzydka

"na co mi drugi wibrator??" - przeszlo jej przez mysl, po czym przypomniala sobie lekcje biologii z 5 klasy podstawowki...

Anka

na której zastępował chorą panią ksiądz ......

Aproxymat

... a rudy Krzysiek przyniósł wtedy ukradziony skądś wibrator... ależ była afera...
No ale może tym razem zawartość przesyłki będzie inna?

melpomena

Rzuciła się na paczkę i aż usiadła z wrażenia... wibrator... jeden z tych większych...

Anka

Usiadła pomyślała że była kobietą ekonomiczna – natychmiast zamieściła na onecie ogłoszenie .
Sprzedam całkiem nowy , raz używany ……

ws

- miałam pisać powieść psychologiczną, o zyciu - mruczała do siebie pod nosem - miałam być wziętą pisarką, a zostałam sprzedawcą wibratorów, w dodatku używanych - skrzywiła się lekko - no ale się przecież nie sprzedaje tego kota w worku - uśprawiedliwiła samą siebie - żeby on miał jeszcze łapy ... włochate, echchch - westchnęła sobie cicho i odgarnęła tłusty kosmyk z twarzy

melpomena

...no dobra, napiszę jeszcz raz, opis musi być dokładny: Sprzedam całkiem nowy , dwa razy używany…

Anka

wcale nie śliniony .......

ws

- e tam ! w cholerę ! - wkurzyła się - co ja jestem, szantrapa jakaś ostatnia, co ? to już mnie nie stać na ludzki seks ?! zadzwonię do niego pierwsza ! jestem kobietą nowoczesną, zadzwonię ! - biegała po pokoju z wypiekami na twarzy, wątpliwej jakości koczek już był się całkiem rozpadł i reszta nieszczęsnych kosmyków zwisała smutno z głowy - zadzwonię - mówiła coraz ciszej - jutro ... - Franciszek nie zawrócił dyskretnie spod drzwi, gdyż ten szloch z gabinetu jego chlebodawczyni mówił mu, że nie będzie raczej jadła obiadu teraz ...

Anka

Tymczasem jego pani - usiadła w kąciku i jak to kobieta poczeła się zastanawiać . A że rozpaczać nie zbyt lubiła - podjęła szybką decyzję .Wskoczyła w najlepszy swój przyodziewek , pędem do garażu- odpaliła malucha i już mknęła ulicami Koluszek Wielkich …..

Yo` Mama

... w przymałym lusterku wstecznym nie zmieścił się już Franciszek, wbiegający na dziedziniec
z słuchawką przenośnego aparatu telefonicznego.. stał tak chwilę w rosnącm tumanie kurzu,
po czym zrezygnowany opuścił rękę z aparatem - gdyby go zobaczyła, być może nie pędziłaby teraz
drogą na Ostrołękę, z wzrokiem wbitym w tańczącą linię rozgraniczającą pasy jezdni
- zaraz, czemu ona tak tańczy; nie powinna sobie spokojnie mrugać po mojej lewej !?

ws

a tak, pędziła jak szalona, za 60 km / h, maluchem wstrząsały niepokjące dreszcze, lecz ona wsłuchana w swój dramatyczny szloch, z kosmykami opadającymi na oczy była daleka od racjonalności, gdyby była bliska może zauważyłaby, że to nie jej opel a ukochany maluch Franciszka ...

Aproxymat

Koluszki skończyły się za pierwszym skrzyżowaniem, które była też zarazem granicą miejscowości (mieszkańcy bardzo to sobie chwalili, że można skręcić za róg by wyjść za miasto), teraz gnała dziwnie opustoszałą szosą, pomiędzy szpalerem lip i akacji...