Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Być, czy mieć?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rosegreta
Gość





PostWysłany: Wto 22:23, 17 Mar 2009    Temat postu:

Dobej nocki do północki, po północki smacznych snów.
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 22:24, 17 Mar 2009    Temat postu:

rose napisał:


Kiedyś nadawali w naszej telewizji program, pamiętam,bo teraz to tylko seriale placz . W programie tym naukowym zresztą był pokazany eksperyment. Dzieciom do lat 10 opowiedziano historię : biednego ojca, który ukradł lekarstwo dla swojej chorej córeczki. Dzieci oceniły to jako kradzież i nazwały go złodziejem.
Historie opowiedziano młodzieży - czyli starszym dzieciom i tu juz były różne zdania. Nie nazywano juz tego kradzieżą. Czyn nie był juz tak jednoznaczny.
Był to program o mózgu i ozmianach w nim zachodzących.

Tak sobie przypomniałam, że na wspomnianych na wstępie zajęciach uczniowie przesiadali się do rzędów. W jednym siedzieli ci co opowiadali się za "mieć", w drugim ci co za "być". Nie był to podział od początku jednoznaczny - chodzili tak całą lekcję w miarę rozwijania się dyskusji, mnożenia przykładów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MONA
Gość





PostWysłany: Wto 22:26, 17 Mar 2009    Temat postu:

[quote="zadziora"]ale czy można nie mieć i być?

To zależy jak interpretować owo " bycie". Zauważyłam, że większość piszących interpretuje " być " jako egzystencję, codzienne bytowanie itp....
Jeżeli " być " interpretować jako posiadanie pewnej pozycji społecznej wiążącej się z prestiżem itp....wtedy też ( często chociaż też nie zawsze ) alternatywa być albo mieć okazuje się fałszywa.....
Osobiście tak zinterpretowałam tę alternatywę, bo Kewa2 wspomniała w poście założycielskim, że to pewne nawiązanie do topika o zazdrości i zawiści...


Ostatnio zmieniony przez MONA dnia Wto 22:43, 17 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
stara_reklama
Gość





PostWysłany: Wto 22:33, 17 Mar 2009    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez stara_reklama dnia Śro 9:11, 09 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 22:34, 17 Mar 2009    Temat postu:

MONA napisał:
bo Kewa2 .

no, no co tak oficjalnie
"Być" wydaje mi się, że można rozumieć różnie, ale głównie pewnie w sensie stawania się człowiekiem, czyli zachować swoją niepowtarzalną godność i niezależność. Patrzeć bez odrazy w lustro, postępować według własnego przekonania, nie dać się kupić. Tak postrzegam "być". "Być" jest głębokie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
illunga
Procyon Lotor


Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 8282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 473 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ankh-Morpork
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:35, 17 Mar 2009    Temat postu:

Ja zrozumiałam to być jako: reprezentować sobą coś. Być w zgodzie ze sobą.
Ale chyba jest się zbyt przeżartym konsumpcją, bo do tego harmonijnego być, musimy sporo mieć. I ni mówię tutaj o takim totalnym odlocie jak kotkowe masaże, ale.... żeby dobrze się wyspać potrzebuję wygodnego łóżka lub choćby poduszki.
Z drugiej strony czy być, oznacza tylko ascetyczne być? A nie da się być z wygodną poduszką? Think


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 22:37, 17 Mar 2009    Temat postu:

illunga napisał:

Z drugiej strony czy być, oznacza tylko ascetyczne być? A nie da się być z wygodną poduszką? Think

No właśnie?
Ważne jest by "mieć" nie wpuścić na ołtarze, by nasze "być" nie musiało mu się podporządkować


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zadziora
Gość





PostWysłany: Wto 22:51, 17 Mar 2009    Temat postu:

illunga napisał:
Ja zrozumiałam to być jako: reprezentować sobą coś. Być w zgodzie ze sobą.
Ale chyba jest się zbyt przeżartym konsumpcją, bo do tego harmonijnego być, musimy sporo mieć. I ni mówię tutaj o takim totalnym odlocie jak kotkowe masaże, ale.... żeby dobrze się wyspać potrzebuję wygodnego łóżka lub choćby poduszki.
Z drugiej strony czy być, oznacza tylko ascetyczne być? A nie da się być z wygodną poduszką? Think


jakiś czas już temu zostałam zapytana w rozmowie o owo bycie, i wtedy jakoś tak stwierdziłam, że moje być całkiem sporo mnie kosztuje... nie potrafię wyobrazić sobie swojego być bez możliwości kupienia sobie np. gargulca (polecam!), czy jakiejkolwiek innej książki, na którą mam ochotę w danym momencie. nie wyobrazam sobie tego bycia bez muzyki, bez wyjścia do filharmonii czy opery, teatru, czy choćby kina od czasu do czasu. albo choćby kwestia wypadu nad morze, albo drobny fakt- mieszkam 80 km od stonehenge- uwielbiam atmosferę miejsca i tam 'zaglądać', ale nalanie paliwa też kosztuje... nie potrafię sobie wyobrazić swojego 'być' tylko i wyłącznie jako marzenia o tym, by pojechać do Paryża i zobaczyć Mona Lizę- musiałam ją zobaczyć na własne oczy. mój wewnętrzny robal 'bycia' i zaspokojenie jego ptrzeb- kosztuje. a z czasem będzie coraz więcej. jakoś tak wiem. a materac, no właśnie- najlepiej taki ortopedyczny- dopsowujący się do pozycji ciała...


Ostatnio zmieniony przez zadziora dnia Wto 22:53, 17 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
bea.ta
apiratka


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 3801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 219 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 23:01, 17 Mar 2009    Temat postu:

zadziora wchodzisz na wyższy pułap rozterek egzystencjonalnych Angel
być i mieć - dla siebie
nie na pokaz-ku wzbudzania zawiści u innych
i to jest może ten złoty środek , nie dać się skonsumować a samemu dziabnąć najlepszy dla się kąse
przede wszystkim być by móc sobie pozwolić na mieć


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
king
karuzela na szynach


Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 730
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 120 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 23:38, 17 Mar 2009    Temat postu:

Stawianie sprawy w taki sposób, że mamy jakoby do czynienia z alternatywą i sytucją wyboru, jest grubym nieporozumieniem i ś.p. pan profesor się nie popisał.
A przecież mamy do czynienia z czterema możliwościami:
mieć i być
nie mieć i nie być
nie mieć i być
mieć i nie być
Od profesora powinno się wymagać umiejętności liczenia do czterech, a nie do dwóch, bo to by oznaczało, że to był chłop co 'do trzech zliczyć nie umiał'


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anmario
Gość





PostWysłany: Wto 23:45, 17 Mar 2009    Temat postu:

Dwie z tych możliwości nie wchodzą w rachubę, ponieważ zawarte w nich warunki wzajemnie się wykluczają. Pozostają więc tylko dwie. Są do wyboru.
Pozostałe to alternatywa typu: zjeść ciastko i mieć ciastko.
Powrót do góry
king
karuzela na szynach


Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 730
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 120 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 23:47, 17 Mar 2009    Temat postu:

Które się wykluczają i dlaczego?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anmario
Gość





PostWysłany: Wto 23:48, 17 Mar 2009    Temat postu:

te z "nie być"
Powrót do góry
king
karuzela na szynach


Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 730
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 120 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 23:50, 17 Mar 2009    Temat postu:

i druga część odpowiedzi....?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anmario
Gość





PostWysłany: Wto 23:56, 17 Mar 2009    Temat postu:

Kwestia wyboru
Powrót do góry
yapp
Łosiu


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 1693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: http://www.trzydziestolatki.fora.pl/

PostWysłany: Śro 0:04, 18 Mar 2009    Temat postu: Re: Być, czy mieć?

kewa2 napisał:
Być, czy mieć?
To jest fałszywy dylemat wyciągany przez pseudo-inteligentów nieudaczników, których drażni pazerny i rozpasany konsumpcjonizm tej części społeczeństwa, która nastawiła się na robienie kasy.
Nie demonizuję siły pieniądza - ona po prostu istnieje, można ją ignorować, tak samo jak ignorować głupotę, chamstwo, prawa ekonomii i psychologię społeczną - ale czy to coś zmienia w praktyce? Ktoś pokroju Paris Hilton może kupić sobie miłość (prawdziwą!), zdrowie, bezpieczeństwo, rozrywkę. Coś, o co dumny z siebie będący-ale-nie-mający inteligent musi użerać się ze swołoczą, która jego wykwintnego "bycia" nawet nie zauważa...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
king
karuzela na szynach


Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 730
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 120 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 0:05, 18 Mar 2009    Temat postu:

Czyli nie masz nic do napisania

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yapp
Łosiu


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 1693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: http://www.trzydziestolatki.fora.pl/

PostWysłany: Śro 0:08, 18 Mar 2009    Temat postu:

king napisał:

mieć i być - B.Gates
nie mieć i nie być - p.Kowalski
nie mieć i być - wydumane
mieć i nie być - P.Hilton


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anmario
Gość





PostWysłany: Śro 0:12, 18 Mar 2009    Temat postu:

Prawdziwa miłość nie jest na sprzedaż. Za żadne pieniądze. Chyba, że inaczej czujemy termin "prawdziwa miłość"
Powrót do góry
yapp
Łosiu


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 1693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: http://www.trzydziestolatki.fora.pl/

PostWysłany: Śro 0:17, 18 Mar 2009    Temat postu:

anmario napisał:
Prawdziwa miłość nie jest na sprzedaż
oglądałeś Pretty Woman? myślisz, że trudno jest oczarować szczerą, młodą sarenkę, rzucając je świat do stóp? Zeby nie było niejasności - mówię o rzucaniu świata do stóp, ale chyba nie będziemy się przerzucali kwotami?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 3 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin