Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rosegreta Gość
|
Wysłany: Wto 22:23, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Dobej nocki do północki, po północki smacznych snów. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Wto 22:24, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
rose napisał: |
Kiedyś nadawali w naszej telewizji program, pamiętam,bo teraz to tylko seriale . W programie tym naukowym zresztą był pokazany eksperyment. Dzieciom do lat 10 opowiedziano historię : biednego ojca, który ukradł lekarstwo dla swojej chorej córeczki. Dzieci oceniły to jako kradzież i nazwały go złodziejem.
Historie opowiedziano młodzieży - czyli starszym dzieciom i tu juz były różne zdania. Nie nazywano juz tego kradzieżą. Czyn nie był juz tak jednoznaczny.
Był to program o mózgu i ozmianach w nim zachodzących.
|
Tak sobie przypomniałam, że na wspomnianych na wstępie zajęciach uczniowie przesiadali się do rzędów. W jednym siedzieli ci co opowiadali się za "mieć", w drugim ci co za "być". Nie był to podział od początku jednoznaczny - chodzili tak całą lekcję w miarę rozwijania się dyskusji, mnożenia przykładów.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
MONA Gość
|
Wysłany: Wto 22:26, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
[quote="zadziora"]ale czy można nie mieć i być?
To zależy jak interpretować owo " bycie". Zauważyłam, że większość piszących interpretuje " być " jako egzystencję, codzienne bytowanie itp....
Jeżeli " być " interpretować jako posiadanie pewnej pozycji społecznej wiążącej się z prestiżem itp....wtedy też ( często chociaż też nie zawsze ) alternatywa być albo mieć okazuje się fałszywa.....
Osobiście tak zinterpretowałam tę alternatywę, bo Kewa2 wspomniała w poście założycielskim, że to pewne nawiązanie do topika o zazdrości i zawiści...
Ostatnio zmieniony przez MONA dnia Wto 22:43, 17 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
stara_reklama Gość
|
Wysłany: Wto 22:33, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez stara_reklama dnia Śro 9:11, 09 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Wto 22:34, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
no, no co tak oficjalnie
"Być" wydaje mi się, że można rozumieć różnie, ale głównie pewnie w sensie stawania się człowiekiem, czyli zachować swoją niepowtarzalną godność i niezależność. Patrzeć bez odrazy w lustro, postępować według własnego przekonania, nie dać się kupić. Tak postrzegam "być". "Być" jest głębokie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:35, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Ja zrozumiałam to być jako: reprezentować sobą coś. Być w zgodzie ze sobą.
Ale chyba jest się zbyt przeżartym konsumpcją, bo do tego harmonijnego być, musimy sporo mieć. I ni mówię tutaj o takim totalnym odlocie jak kotkowe masaże, ale.... żeby dobrze się wyspać potrzebuję wygodnego łóżka lub choćby poduszki.
Z drugiej strony czy być, oznacza tylko ascetyczne być? A nie da się być z wygodną poduszką?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Wto 22:37, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
illunga napisał: |
Z drugiej strony czy być, oznacza tylko ascetyczne być? A nie da się być z wygodną poduszką? |
No właśnie?
Ważne jest by "mieć" nie wpuścić na ołtarze, by nasze "być" nie musiało mu się podporządkować
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Wto 22:51, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
illunga napisał: | Ja zrozumiałam to być jako: reprezentować sobą coś. Być w zgodzie ze sobą.
Ale chyba jest się zbyt przeżartym konsumpcją, bo do tego harmonijnego być, musimy sporo mieć. I ni mówię tutaj o takim totalnym odlocie jak kotkowe masaże, ale.... żeby dobrze się wyspać potrzebuję wygodnego łóżka lub choćby poduszki.
Z drugiej strony czy być, oznacza tylko ascetyczne być? A nie da się być z wygodną poduszką? |
jakiś czas już temu zostałam zapytana w rozmowie o owo bycie, i wtedy jakoś tak stwierdziłam, że moje być całkiem sporo mnie kosztuje... nie potrafię wyobrazić sobie swojego być bez możliwości kupienia sobie np. gargulca (polecam!), czy jakiejkolwiek innej książki, na którą mam ochotę w danym momencie. nie wyobrazam sobie tego bycia bez muzyki, bez wyjścia do filharmonii czy opery, teatru, czy choćby kina od czasu do czasu. albo choćby kwestia wypadu nad morze, albo drobny fakt- mieszkam 80 km od stonehenge- uwielbiam atmosferę miejsca i tam 'zaglądać', ale nalanie paliwa też kosztuje... nie potrafię sobie wyobrazić swojego 'być' tylko i wyłącznie jako marzenia o tym, by pojechać do Paryża i zobaczyć Mona Lizę- musiałam ją zobaczyć na własne oczy. mój wewnętrzny robal 'bycia' i zaspokojenie jego ptrzeb- kosztuje. a z czasem będzie coraz więcej. jakoś tak wiem. a materac, no właśnie- najlepiej taki ortopedyczny- dopsowujący się do pozycji ciała...
Ostatnio zmieniony przez zadziora dnia Wto 22:53, 17 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
bea.ta apiratka
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 3801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 219 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 23:01, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
zadziora wchodzisz na wyższy pułap rozterek egzystencjonalnych
być i mieć - dla siebie
nie na pokaz-ku wzbudzania zawiści u innych
i to jest może ten złoty środek , nie dać się skonsumować a samemu dziabnąć najlepszy dla się kąse
przede wszystkim być by móc sobie pozwolić na mieć
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
king karuzela na szynach
Dołączył: 30 Maj 2008 Posty: 730 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 120 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 23:38, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Stawianie sprawy w taki sposób, że mamy jakoby do czynienia z alternatywą i sytucją wyboru, jest grubym nieporozumieniem i ś.p. pan profesor się nie popisał.
A przecież mamy do czynienia z czterema możliwościami:
mieć i być
nie mieć i nie być
nie mieć i być
mieć i nie być
Od profesora powinno się wymagać umiejętności liczenia do czterech, a nie do dwóch, bo to by oznaczało, że to był chłop co 'do trzech zliczyć nie umiał'
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
anmario Gość
|
Wysłany: Wto 23:45, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Dwie z tych możliwości nie wchodzą w rachubę, ponieważ zawarte w nich warunki wzajemnie się wykluczają. Pozostają więc tylko dwie. Są do wyboru.
Pozostałe to alternatywa typu: zjeść ciastko i mieć ciastko. |
|
Powrót do góry |
|
|
king karuzela na szynach
Dołączył: 30 Maj 2008 Posty: 730 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 120 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 23:47, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Które się wykluczają i dlaczego?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
anmario Gość
|
Wysłany: Wto 23:48, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
te z "nie być" |
|
Powrót do góry |
|
|
king karuzela na szynach
Dołączył: 30 Maj 2008 Posty: 730 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 120 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 23:50, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
i druga część odpowiedzi....?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
anmario Gość
|
Wysłany: Wto 23:56, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Kwestia wyboru |
|
Powrót do góry |
|
|
yapp Łosiu
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 1693 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 66 razy Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: http://www.trzydziestolatki.fora.pl/
|
Wysłany: Śro 0:04, 18 Mar 2009 Temat postu: Re: Być, czy mieć? |
|
|
kewa2 napisał: | Być, czy mieć? | To jest fałszywy dylemat wyciągany przez pseudo-inteligentów nieudaczników, których drażni pazerny i rozpasany konsumpcjonizm tej części społeczeństwa, która nastawiła się na robienie kasy.
Nie demonizuję siły pieniądza - ona po prostu istnieje, można ją ignorować, tak samo jak ignorować głupotę, chamstwo, prawa ekonomii i psychologię społeczną - ale czy to coś zmienia w praktyce? Ktoś pokroju Paris Hilton może kupić sobie miłość (prawdziwą!), zdrowie, bezpieczeństwo, rozrywkę. Coś, o co dumny z siebie będący-ale-nie-mający inteligent musi użerać się ze swołoczą, która jego wykwintnego "bycia" nawet nie zauważa...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
king karuzela na szynach
Dołączył: 30 Maj 2008 Posty: 730 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 120 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 0:05, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Czyli nie masz nic do napisania
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
yapp Łosiu
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 1693 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 66 razy Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: http://www.trzydziestolatki.fora.pl/
|
Wysłany: Śro 0:08, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
king napisał: |
mieć i być - B.Gates
nie mieć i nie być - p.Kowalski
nie mieć i być - wydumane
mieć i nie być - P.Hilton
|
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
anmario Gość
|
Wysłany: Śro 0:12, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Prawdziwa miłość nie jest na sprzedaż. Za żadne pieniądze. Chyba, że inaczej czujemy termin "prawdziwa miłość" |
|
Powrót do góry |
|
|
yapp Łosiu
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 1693 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 66 razy Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: http://www.trzydziestolatki.fora.pl/
|
Wysłany: Śro 0:17, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
anmario napisał: | Prawdziwa miłość nie jest na sprzedaż | oglądałeś Pretty Woman? myślisz, że trudno jest oczarować szczerą, młodą sarenkę, rzucając je świat do stóp? Zeby nie było niejasności - mówię o rzucaniu świata do stóp, ale chyba nie będziemy się przerzucali kwotami?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|