po 30-tce

Pasztet

Na początek zegarki.
Kiedyś (powiedzmy) kolekcjonowałem. Ale w 2007 miałem włamanie do domu (w Budapeszcie, pewnie już tam Orban z Kaczorem robili bolszwię wstępną) i został mi tylko Longines, który akurat miałem na ręku. Reszta poszła w pizdu.
Nie będę robił podróży sentymentalnej, ale nieodżałowany model Rado który już nie jest produkowany, będzie na zawsze w mojej pamięci:

PS. Widziałem go w 2008 na lotnisku w New Delhi przed odlotem, ale byłem spłukany

Pasztet

Klasyczne buty Lloyd z cielęcej skóry - bardzo polecam.
Jeśli się o nie dba, to są piękne przez dekadę, super wygodne. I nie są kosmicznie drogie - jak się dobrze trafi, to 100-120 euro wystarczy. Pasują do garniaka i do dżinsów.

Pasztet

No i moja ulubiona, zupełnie niesnobistyczna marka koszul
[link widoczny dla zalogowanych]

W Polsce nie ma takiego wyboru, ale jeśli ktoś bywa w UK, to zrobić zapas - warto

Pasztet

i szybki psik psik
Loewe... kiedyś tę hiszpańską markę, z bardzo oryginalnymi zapachami ściągało się z zagranicy, a teraz można ją nabyć w dobrych cenach w Sephora

PS. Może zostanę blogerką modową, Michał Witkowski już jest fe. Tzn passe

Baron von DupenDrapen

No nareszcie. Będzie przeciwwaga do nudnego jak flaki z olejem butiku koleżanek

Dla mnie psik psik zatrzymał sie w latach siedemdziesiątych na Bacchusie

Niestety juz go nie produkują. Zostało mi tylko pół buteleczki, którą kupiłem w 1979 roku. I teraz używam tylko na specjalne okazje

PS.
Interesujący zegarek. Zawsze jest ebay albo allegro

[link widoczny dla zalogowanych]

flykiller · Gość

O, wyrosła nam konkurencja!
Nie znam się na modzie męskiej, zauważam tylko, że Polacy, w większości, ubierają się szaro, buro i ponuro. Jak chce się kupić facetowi coś, co ma nieco bardziej ekstrawagancki kolor niż zgaszony niebieski bądź zielony, to trzeba szukać w necie.
Zegarek bardzo OK, buty koszmarne (nie cierpię tego rodzaju obuwia), niektóre koszule mają ciekawy, zaokrąglony kołnierzyk (nie zarejestrowałam, że są takie kołnierzyki), natomiast psik-psik jest bardzo fajne, tylko czy nie takie trochę w kierunku unisex(?) W każdym razie, obsikałam się nim kiedyś, spodobało mi się i zastanawiam się nad zakupem na własny użytek.

karpieniec złocisty

Zawsze kręcę beki, gdy widzę facia w wąskich niebieskich albo czerwonych spodniach+sweterek. Sam ubieram się zwykle w jeansy i białą albo czarną koszulkę. I to jest według mnie git. Facet musi być facetem a nie jakąś choinką.

flykiller · Gość

Grzechem jest nie korzystać z palety wielu wspaniałych barw, tylko dlatego, że jest się mężczyzną. Nie należy bać się podkreślania walorów własnej urody i własnego kolorytu zdecydowanymi barwami lub tymi uznawane za "damskie" (róże, pastele) - jeśli komuś takie barwy pasują. O tym, czy facet wygląda "męsko" świadczy nie kolor czy fason, ale sposób, w jaki się nosi - pewnie, swobodnie, czasem nonszalancko.

slepa i brzydka

Ja Pasztet liczę, że podczas (ew.) spotkania, ubierzesz taką koszulkę, duży zegarek, taki niebieski zapach i lakierowane buciki. Bardzo na to liczę.

Pszczółka Maja

Pochodzenie O-Ren Ishii

slepa i brzydka

Aż mnie zabolało serce.

Pszczółka Maja

Pochodzenie O-Ren Ishii

A w temacie, to napiszcie jakie smarowidło na ryj polecacie (po goleniu) ? Na razie nic lepszego od Eisenberga nie znalazłem ale nadal jestem poszukujący...

slepa i brzydka

Tradycyjne [link widoczny dla zalogowanych] są pewne najlepsze.

nudziarz

Formalny

Teraz będzie moja kompromitacja - stosuję prymitywne "smarowidło" bez ładnej nazwy...
Po wielu próbach (miałem wiele lat na nie) wróciłem do Balsamu po goleniu "Sensitive" produkcji Nivea. Jego własności oraz zapach sprawiają mi niekłamaną przyjemność a jak zauważyłem, spoufalone witanie nie sprawia Paniom nieprzyjemności...

Co do zegarka RADO dokładnie takiego jak na zdjęciu, to zbieg okoliczności spowodował, że ukradziono mi go tak jak Pasztetowi w czasie włamania do mojego mieszkania w 2009 roku. Od tego czasu noszę znacznie tańszy zegarek firmy Claude Bernard 53003 37J DI. Chwalę sobie bardzo jego trwałość w codziennym użytkowaniu. Lubię różne gadżeciarskie zegarki, przyglądam się im z zaciekawieniem, ale zupełnie nie mam ochoty ich kupować...

Pasztet

Pasztet

Casuals, moje ulubione, to łamańce kolorystyczne z bazą szarości, khaki, a nawet brązy, przełamane różnymi odcieniami różu, wściekłej limonki, żarówiastej zieleni, czy indigo.

PS. Wracając do tematu zegarka Rado - mój model nie jest do kupienia w Kruku (chyba), bo tam są te same kształty, lale jest kółeczko z dniem i kreski na cyferblacie oznaczające godziny. Aa ten mój nieodżałowany nie miał. Tak czy inaczej - nie kupuję zegarków droższych niz 500 plus - zgodnie z linią partii

Pasztet