 |
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
letnisztorm Tunrida Storm
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 14847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2172 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:05, 28 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Jest też taka ewentualność, że ktoś kto kocha teatr idzie do teatru w swetrze, nie przywiązuje uwagi do ubioru bądź go nie stać a ktoś ze wszech miar wyelegantowany, ma gdzieś przedstawienie a chce tylko błysnąć w towarzystwie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Sabina maszynista z Melbourne
Dołączył: 28 Wrz 2005 Posty: 2122 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 9:51, 28 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Ubiór ubiorem, a ostatnio w filharmonii jedna pani tak chrapała, ze Beethovena obudziła.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
rosegreta kontynuacja stanu początkowego
Dołączył: 01 Maj 2016 Posty: 1147 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 137 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:10, 28 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
letnisztorm napisał: | Jest też taka ewentualność, że ktoś kto kocha teatr idzie do teatru w swetrze, nie przywiązuje uwagi do ubioru bądź go nie stać a ktoś ze wszech miar wyelegantowany, ma gdzieś przedstawienie a chce tylko błysnąć w towarzystwie. |
bardziej stawiam - nie przywiązuje wagi do ubioru (...)
bo z tym nie stać... bilety do teatru i opery nie są tanie... więc wątpię, że ktoś pójdzie jesli nie stać go na odzienie... czyli podstawowe potrzeby.
Skończyły się czasy darmowych biletów z zakładu pracy chyba...
Choć ostatnio załapałam się na dofinansowanie ... nie z mojej firmy ... W mojej ewentualnie mogę się załapać na karnet do siłowni... 
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
flykiller Gość
|
Wysłany: Sob 12:42, 28 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
annaliza napisał: |
Teatr to dla mnie jak przejście na drugą stronę lustra. Atmosferę buduje każdy szczegół. (...) |
Pięknie to napisałaś i bardzo zrozumiale. Są miejsca i chwile, w których człowiek chce się czuć absolutnie wyjątkowo i nie lubi, gdy tę harmonię zakłócają dysonanse.
W czwartek przyglądałam się ludziom wracającym z procesji, sama w getrach i tenisówkach, i czułam rodzaj, nieczęstej, czułości do ludzkości , tak ładnie wyglądali w swoich odświętnych ubraniach, tak jasno i schludnie, biali, wyprasowani, wypucowani, z zielonymi gałązkami w rękach. Naprawdę miło było popatrzeć na ludzi ubranych stosownie do okoliczności.
Sama, natomiast, czuję się w podobnych sytuacjach "przebrana". I nie ma znaczenia na przykład to, że lubię czerń i często chodzę spowita w czerni, więc uczucie "przebrania" nie powinno mi doskwierać na pogrzebach. Nie ma znaczenia także to, że nigdy nie ubrałabym się w coś, co jest mi z gruntu obce i niewygodne (podobnie, jak Seeni, nie noszę garsonek), więc mając na sobie, na oficjalnych uroczystościach, ubranie wygodne i dość jednak "moje", także nie powinnam czuć się z tym "obco". A jednak, najczęściej tak jest. Wrażenie to nie jest spowodowane tym, co się na sobie ma, ale faktem, że sytuacja determinuje taki ubiór. Dyskomfortem jest dla mnie nie odzież, ale konieczność założenia tej odzieży.
Myślę, że dlatego budzi we mnie irytację ta kategoryczność osądów, co jest w sferze ubioru dopuszczalne, a co nie, ten bezdyskusyjny ton i przekonanie, że musisz się dostosować, albo cię to kompletnie dyskredytuje. |
|
Powrót do góry |
|
 |
mailo maszynista z Melbourne
Dołączył: 21 Lip 2011 Posty: 2406 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 103 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: inąd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 16:30, 28 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Ja tak może proponuję, żeby ktoś podał alternatywe dla tych koszul. Nudziarz napisał, że koszula z długim rękawem w spodniach jest niedopuszczalna
nudziarz napisał: |
Absolutnie niedopuszcalne jest chodzenie w samej koszuli z dlugim rekawem i w krawacie ( złosliwcom dopisze " oraz w spodniach " ). |
. Z krótkim wygląda na to, że też nieelegancka. Idę w lipcu na ślub i wesele kuzynki i co? Mam przesiedzieć imprezę w upale w marynarce i krawacie? Na serio pytam, skoro tak krytykujecie to jakie propozycje?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mailo dnia Sob 16:32, 28 Maj 2016, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Sob 16:43, 28 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
No niestety musisz się wbić w pełne umundurowanie. Tak zapewne będa ubrani wszyscy mężczyźni i czułbyś się głupio jedynie w koszuli. Możesz poeksperymentować z letnim garniturem, ale to wszystko. Z drugiej strony na większości takich imprez po określonej godzinie możliwe jest przebranie się w coś lużniejszego i wtedy ta koszula z krótkim rękawem jak najbardziej, ale sugerowałabym już bez krawata. Musisz podpytać jaki jest obyczaj. Kilka lat temu byłam na ślubie - gdzie niezbędne były, co najmniej trzy kreacje- inna do kościoła, inna na obiad po uroczystości i jeszcze inna na samo wesele. Dodatkowo dzień wcześniej była uroczysta kolacja- i też musiałam na niej wystąpić w czymś " specjalnym". Generalnie wzięłam wtedy ze sobą siedem sukienek i cztery pary butów. I nie zawahałam się ich użyć.
Ewidentnie stwierdzam, że kobiety w tym względzie mają zdecydowanie lepiej. Dopuszczalna jest różna długość sukienek, niekonieczna ta nieszczęsna garsonka, mogą być zwiewne jedwabie a nie trzyczęściowy garnitur. I żadnych krawatów 
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
rosegreta kontynuacja stanu początkowego
Dołączył: 01 Maj 2016 Posty: 1147 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 137 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:56, 28 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Nie wiem jakim dysponujesz garniturem mailo ...
Byłam na kilku przyjęciach weselnych. Mężczyźni byli w garniturach. W zależności od poru roku, lżejszych latem.
Koszula z długim rękawem, po oficjalnej części, mężczyźni ściągali marynarki. W sumie zalezy od nastroju. Koszule z długim rękawem, rękawy podwinięte, tak jak pisał nudziarz.
W sumie to przyjęcie weselne, a nie kolacja biznesowa .
aha, zapomniałam dopisać, że kup sobie koszulę bawełnianą albo z jak najmniejszą domieszką włókien syntetycznych, ciężkie są w prasowaniu, ale przewiewne.
W sumie ja i tak nie potrafię koszul prasować. Mąż prasuje sobie sam.
I mąż też powiada, że z krótkim rękawkiem koszule są zarezerwowane dla kierowców i ochroniarzy. Wie co mówi, bo wykonywał chyba każdy możliwy zawód (no może nie każdy).
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Sob 17:07, 28 Maj 2016, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
annaliza nawiedzony łowca sarkofagów
Dołączył: 22 Wrz 2005 Posty: 1329 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 242 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:54, 28 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Argument o tym, ze kogos nie stac, w czasach, gdy ciuch (nie metka) kosztuje tyle, co kilo jabłek, do mnie nie przemawia.
Raczej chodzi o wygodnictwo i posiadanie w dupie zasad, zwlaszcza tych, z ktorymi mi nie po drodze.
Bo co sie bede przejmowac innymi? W koncu to JA jestem najwazniejszy, koncentruje sie na SOBiE, MNIE to nie odpowiada.
A dla innych? Dla innych to moge co najwyzej zmienic te naczynia w zlewie i paste do zebow.
I niech nikt nie smie mnie oceniac. Jestem, jaki jestem! Nie moge nic zmienic, bo przeciez nie bede sobą.
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
annaliza nawiedzony łowca sarkofagów
Dołączył: 22 Wrz 2005 Posty: 1329 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 242 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:56, 28 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Brunner napisał: | rzeczywiście ten topik zamienił sie w "fajerweki próżności" (ang. the bonfire of the vanities) D |
Panu juz dziekuje (ang. Thanks!)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
kasia_imig maszynista z Melbourne
Dołączył: 12 Lut 2010 Posty: 2481 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 292 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:20, 29 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
annaliza napisał: | Argument o tym, ze kogos nie stac, w czasach, gdy ciuch (nie metka) kosztuje tyle, co kilo jabłek, do mnie nie przemawia.
Raczej chodzi o wygodnictwo i posiadanie w dupie zasad, zwlaszcza tych, z ktorymi mi nie po drodze.
Bo co sie bede przejmowac innymi? W koncu to JA jestem najwazniejszy, koncentruje sie na SOBiE, MNIE to nie odpowiada.
A dla innych? Dla innych to moge co najwyzej zmienic te naczynia w zlewie i paste do zebow.
I niech nikt nie smie mnie oceniac. Jestem, jaki jestem! Nie moge nic zmienic, bo przeciez nie bede sobą. |
Wytyczne odnośnie stroju na okazje nie nazwałabym "zasadami". I pewnie, że nikt nikogo nie powinien oceniać z powodu takich dupereli jak długość rękawów koszuli. Mam nadzieję...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kasia_imig dnia Nie 0:25, 29 Maj 2016, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
Brunner kiszona szarlotka po wirtualnemu
Dołączył: 06 Lut 2016 Posty: 740 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 1:42, 29 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
annaliza napisał: | Brunner napisał: | rzeczywiście ten topik zamienił sie w "fajerweki próżności" (ang. the bonfire of the vanities) D |
Panu juz dziekuje (ang. Thanks!) | w sumie nieświadomie dotknąłem sedna - to są zwykłe słoiki próżności 
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
rosegreta kontynuacja stanu początkowego
Dołączył: 01 Maj 2016 Posty: 1147 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 137 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:33, 29 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Myślę, że nie o ocenianie po ubiorze chodzi. A dress cody, jak to zwał tak to zwał, na szczęście nie dotyczą wszystkich.
Normalne jest, że ubieramy się stosownie do sytuacji.
Inaczej na siłownie, inaczej na plaże, inaczej do teatru czy po prostu do babci itp.
Tego wymaga od nas zwykły szacunek do miejsca czy do gospodarza.
Są osoby co łamią te zasady aby się wyróżniać czy po prostu mają swój styl, jak wspomniany przeze mnie kolega z pracy w stylu Jacykowa.
To, że ktoś nosi "ubranie z charakterem" (pozwolę sobie zastosować takie nazewnictwo) to nic złego. Po prostu uchodzi za dziwaka albo coś innego.
Inaczej jest wtedy, kiedy naprawdę lekceważymy sobie wszystkich i wszystko. To da się wyczuć. Znam przykłady z życia. I to juz nawet nie chodzi o to "ja" i to, że mają wszystko z tyłu. Ale o pewną formę wyrażania arogancji i pogardy w drugą stronę. Nawet nie chcą się nauczyć podstaw zachowania.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Nie 10:58, 29 Maj 2016, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 14:22, 29 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
mailo napisał: |
. Z krótkim wygląda na to, że też nieelegancka. Idę w lipcu na ślub i wesele kuzynki i co? Mam przesiedzieć imprezę w upale w marynarce i krawacie? Na serio pytam, skoro tak krytykujecie to jakie propozycje? |
Wesela - jesli sa malo sztywne - rzadzą się wlasnymi prawami i jesli panowie gremialnie zaczna zdejmować marynarki , sciagaj i Ty .
Co to jest takie wesele... ech.... kilka dobrych lat temu zostalismy zaproszeni na slub , którego udzielono przy oltarzu głównym katedry wawelskiej ( a komu mozna tam udzielić slubu - to, jak napisala kasie_img , każdy będzie wiedział po paru minutach w necie ) oraz - jak napisano w zaposzeniu - na raut po nim.
To dopiero byla masakra. Ślub dzieki Bogu był o szesnatej, ale sam raut po osiamnastej i tylko dzieki znajomemu udalo mi się wypozyczyć na tenże w miarę pasujacy smoking.
A i przebrac trzeba się bylo w międzyczasie .
Więc się ciesz zamiast narzekać 
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Nie 14:25, 29 Maj 2016, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
annaliza nawiedzony łowca sarkofagów
Dołączył: 22 Wrz 2005 Posty: 1329 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 242 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:43, 29 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Dla mailo: tu stosunkowo lajtowe miejsce, w części mniej oficjalnej, a i tak, jak widać, panów w koszulach z ktrótkim rękawem brak.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 15:09, 29 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Brunner napisał: | annaliza napisał: | Brunner napisał: | rzeczywiście ten topik zamienił sie w "fajerweki próżności" (ang. the bonfire of the vanities) D |
Panu juz dziekuje (ang. Thanks!) | w sumie nieświadomie dotknąłem sedna - to są zwykłe słoiki próżności  |
Kiedyś było, że z Mosiny, ale bardziej na czasie jest Radom 
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
rosegreta kontynuacja stanu początkowego
Dołączył: 01 Maj 2016 Posty: 1147 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 137 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:17, 29 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Nie wspomniałam w poście restauracjach czy barach. Tam też nie wszystko przystoi mieć lub nie mieć na sobie. Po prostu trzeba pomyśleć o innych.
Miałam przygodę w Warszawie. Choć może mogłoby mnie to spotkać w każdym innym mieście... Niestety było to w Warszawie.
Będąc zmuszona tam pomieszkiwać na szczęście kilka tygodni tylko... Wybrałam się na zakupy do Złotych Tarasów. W sumie najbliżej miałam i znałam miejsce. Byłam głodna i nie miałam czasu zbyt wiele. Cały dzień nie jadłam. Nie wiedziałam na co mam ochotę, więc poszłam do baru sałatkowego, bo można tam komponować to na co ma się ochotę. I gdy już miałam zasiąść do konsumpcji ujrzałam pół dupy. Tak dupy. Bo to już nie były pośladki. Kobieta młoda w biodrówkach, niefortunnie usiadła przede mną . Było jej widać pupę. Nie interesowało mnie jak tłusta i właściwie czyja. Mnie to apetyty odebrało. Poszłam spać głodna. Kupiłam jednak ten prezent dziecięciu. Pamiętam wtedy chciała płytę The Black Eyed Peas, wybaczcie jej miała wtedy 12 lat.
Do dziś nie mogę wyjść z zadziwienia jak jechałam autobusem w Warszawie i pewna pani krzyknęła do kierowcy na przystanku : chwileczkę, ściągnęła majtki i sikała.
Nie było zbyt wielu pasażerów w autobusie. Ale wszyscy zachowywali się tak jakby sie nic nie stało. Mnie to z szokowało, choć z niewielkiej miejscowości jestem. U nas co najwyżej jakiś żul (pijany), nasika na mur, ale to i tak się rozgląda. Pewnie za strażą miejską, bo jeszcze funkcjonuje i boi się mandatu. Nawet ludzie odchody po zwierzętach zbierają (nie wszyscy, ale to kwestia czasu i wysokości mandatów oraz jej ściągalności). Bo świadomość i akcja informacyjna jest. Rozdają torebki na odchody. Odbiegłam od tematu. Tyle, że sami nawiązaliście do słoików...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
flykiller Gość
|
Wysłany: Nie 16:37, 29 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
mailo napisał: | Idę w lipcu na ślub i wesele kuzynki i co? Mam przesiedzieć imprezę w upale w marynarce i krawacie? Na serio pytam, skoro tak krytykujecie to jakie propozycje? |
Wydaje mi się, że upał w lipcu na weselu rozwiązuje w tej chwili, w większości miejsc, klimatyzacja. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Pszczółka Maja budzący grozę kapelutek
Dołączył: 23 Lut 2012 Posty: 1473 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 35 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:20, 30 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
mailo napisał: | jakie propozycje? |
Koszula elegancka z krótkim rękawem, ładnie skrojona, kolor w którym czujesz się dobrze, krawat dobrze zawiązany, najlepiej kontrastowy, albo klasyk ( nie idziesz na misję dyplomatyczną, ani szczyt polityczny itp.) Do tego garnitur tzw. letni. Kolor ? To już Twoja bajka. Nie preferowałam nigdy czarnych na taką uroczystość, ale po ostatnim weselu zmieniłam zdanie.
Jako, że wesele to ruch, a i "wypadki" się zdarzają dobrze mieć ze sobą dodatkową koszulę. Nie ma to jak świeżość do wczesnych godzin porannych, a nie pogniecione, przepocone coś. Wielu gościom wisi czy masz krótki czy długi rękaw, ale wrażenia wzrokowo - węchowe zawsze będą na pierwszym miejscu 
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pszczółka Maja dnia Pon 18:25, 30 Maj 2016, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
melpomena zła kobieta
Dołączył: 03 Wrz 2005 Posty: 9156 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 475 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 5:49, 18 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych] z bloga [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
animavilis Gość
|
Wysłany: Wto 19:39, 06 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Męskie spinki trochę inaczej. Srebro plus skóra. Do niezobowiązującej koszuli na niezobowiązujące okazje. W ogóle, zakochałam się w pracach tej pani, z tym że, raczej biżuteryjnych. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|