po 30-tce

Gość

Jakie k..rwa go mać grupy!!!

Kto ty jesteś? Polak Mały.

Ten wierszyk zna każdy Polak ze swojego dzieciństwa.

- Kto ty jesteś?
- Polak mały.

- Jaki znak twój?
- Orzeł biały.

- Gdzie ty mieszkasz?
- Między swemi.

- W jakim kraju?
W polskiej ziemi.

- Czym ta ziemia?
- Mą ojczyzną.

- Czym zdobyta?
- Krwią i blizną.

- Czy ją kochasz?
- Kocham szczerze.

- A w co wierzysz?
- W Polskę wierzę.

- Czym ty dla niej?
- Wdzięczne dziecię

- Coś jej winien?
- Oddać życie."

Mati · Gość

a Ty się dzisiaj urodziłeś?

przecież w grupie siła

a o konsekwencjach (dla ludu, bo nie dla siebie) pewnych decyzji w dalekiej przyszłości nikt nie myśli..
ważne jest przecież tu i teraz = bawmy się, korzystajmy, co nas tam jakaś przyszłość?.. a i rozum chyba przyszłości nie ogarnia za dobrze, dlatego ludzie z historii oceniani są dzisiaj a nie wtedy, kiedy decyzje podejmowali..

..ale Euro w Polsce nie przełknę, choć jestem z frakcji PO
Zdegustowany

LampionyZeStarychSloikow

Mati · Gość

..ale Stary! jakie są reguły gry i kto je ustala?
Brzmisz całkiem, jakbyś się temu wszystkiemu poddał..
i twierdzisz, że to jest racjonalne?

LampionyZeStarychSloikow

Mati · Gość

Nie no.. rozumiem, że możesz czuć się tak, jakbyś rozmawiał z pięciolatką

dzieci są szczere do pozazdroszczenia

potem zaczyna się kłamstwo..
..ale fakt, że 'prawda większości', a może jednak zagłośnej mniejszości, rządzi nie znaczy, że mam się wyrzec swoich odczuć, tylko dlatego, bo są inne.. i nieżyciowe.. według kogoś tam.
Mam więcej niż pięć lat i wcale nie czuję owego 'niewypadania'.. Wszystko mi wypada

Co więcej, mam wrażenie, że to, co Ty nazywasz racjonalnym podejściem do rzeczywistości jest prostym poddaniem się beznadziejnym regułom, które narzucił Ci ktoś tam, a Ty je przejąłeś, bo przecież uważasz, że i tak głową muru nie przebijesz..

LampionyZeStarychSloikow

wiesz jest na to prosty test

jesteś finansistą, uważasz się za dobrego w swojej dziedzinie? pokaż, ile zarobiłeś kasy

jesteś naukowcem, uważasz się za dobrego w swojej dziedzinie? pokaż, ile dostałeś nobli

jesteś rzemieślnikiem, naprawiasz samochody, pokaż, czym jeździsz

to jest właśnie różnica między marzeniami a rzeczywistością Tongue out (1)

Mati · Gość

Wszędzie trzeba oszukiwać, dobrze lobbować, żeby się wykazać?
nie łykam tego..i absolutnie się z tym nie zgadzam!

to, że oszukujemy jest prostym poddaniem się regułom i pseudo wartościom, którym wcale nie hołdujemy .. tyle, że tak nam wygodniej..

Mam tyle, ile mam i to mi wystarczy, żeby czuć się fair w rzeczywistości, jaką serwują nam władze ( w ogóle dużym mówiąc)

LampionyZeStarychSloikow

ja o zupie a Ty o dupie

jakie oszukiwanie?? mówię o zwykłej konfrontacji pierdolenia o Marcinie z rzeczywistoscią Tongue out (1)

Mati · Gość

..nie o dupie, tylko o rzeczywistości

Oszukiwanie systemów, zasad, reguł, prawa to przecież rzeczywistość, która pozwala 'przetrwać'..
Może gdybyś napisał dwa zdania więcej o tym, co TY myślisz i co czujesz byłoby łatwiej..
To jak jest, może być odbierane dwojako: albo tak, jak Ty piszesz= odnalezienie się w tym, co nam funduje dzisiaj (racjonalne za trendem) lub wewnętrzny bunt przeciw temu niepojętemu chaosowi (traktowanemu jako wizje pięciolatka). Ja się przeciw temu buntuję, bo z większością rzeczy bardzo mi nie po drodze.. nawet nie chcę szukać kompromisu. Wiem i czuję, że zawsze przegram z władzą (szeroko pojętą) i większością (ludźmi, którzy sie oswoili z tym, co się dzieje)

LampionyZeStarychSloikow

Baron von DupenDrapen

No tak, ale co za problem. Niech sobie bedą różne grupy...

Natura ma własny mechanizm zachowawczy, który wyrównuje do średniej.

Kiedy jakaś grupa dochodzi do władzy to po jakimś czasie wpływy tej grupy się osłabiają i inna grupa przejmuje prowadzenie . (Podobnie upadły imperia: rzymskie, bizantyjskie, mongolskie, tureckie, chińskie; systemy faszystowskie, komunistyczne: klasy społeczne: arystokracja, itd. itp.) Więc nawet teraz jak jakaś grupa chce rządzić światem i zacznie za bardzo wyzyskiwać inne grupy to dni tej wyzyskującej grupy są policzone

Więc jak ktoś uważa, że jakaś grupa kontroluje świat to wystarczy we własnym zakresie pasywnie agresywnie postępować tak żeby sabotować działania tej grupy, która chce zagarnąć kontrolę ...

LampionyZeStarychSloikow

[quote="Baron von DupenDrapen"Jest takie powiedzenie: "Szewc bez butów chodzi"

[/quote]to było koszerne powiedzenie o szewcach sprzed 40 roku, zanim ich zagazowano...

l

l

Mati · Gość

Kilo OK

Gość

Mati · Gość

Polacy będą jeszcze biedniejsi niż obecnie. Nie dość, że szykuje się podwyżka podatku VAT z 23% do przynajmniej 25% to ma powstać kolejny totalitarny urząd z uprawnieniami kontrolnymi sięgającymi tak daleko, że urzędnicy będą w stanie analizować wszystkie nasze przelewy bankowe bez wyroku sądu.

[link widoczny dla zalogowanych]

Fiskus chce mieć dostęp do danych nadawców przelewów bankowych. Przewiduje to projekt nowelizacji Ordynacji podatkowej przygotowany przez Ministerstwo Finansów. Jego założenia poznał "Dziennik Gazeta Prawna".

Resort finansów chce też - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej" - zapewnić skarbówce znacznie większy dostęp do tajemnicy bankowej. Chodzi o to, by organy podatkowe mogły nie tylko - jak jest dzisiaj - uzyskać informacje o rachunkach bankowych podatnika lub pełnomocnictwach do dysponowania takimi rachunkami, o ich obrotach i stanie, lecz także aby mogły mieć dostęp do szczegółowych informacji o wpływach i obciążaniu rachunków, włącznie z danymi o nadawcach i odbiorcach oraz tytułach przekazów.

[link widoczny dla zalogowanych]

Kolejny absurdalny produkt ministerstwa finansów: „klauzula ogólna” przeciw unikaniu opodatkowania

Co to dokładnie oznacza? Ni mniej, ni więcej, tylko to, że urzędnik będzie decydował, czego potrzebuje przedsiębiorca do prowadzenia działalności gospodarczej.

Jeśli ministerialne plany wejdą w życie, to urzędnik skarbowy będzie decydował, czy dany zakup był potrzebny przedsiębiorcy do prowadzenia działalności gospodarczej, czyli – czy może zostać wliczony w koszty. Jeśli urzędnik skarbowy uzna, że zakup był bezcelowy będzie miał prawo „wyrzucić z kosztów” dany zakup. Co wtedy?

Oczywiście przedsiębiorca zapłaci większy podatek, prowadzenie działalności stanie się mniej opłacalne, za to budżet państwa - na pozór - będzie w lepszym stanie. A minister będzie zadowolony.

Trudno wyobrazić sobie, w jaki sposób przebiegał będzie urzędowy proces oceny celowości danej transakcji. Jak pracownicy urzędu mają oceniać zasadność zakupu np. pistoletu malarskiego przez firmę remontową albo stwierdzić, czy dentyście rzeczywiście potrzebne są kleszcze, wiertła i kolorowe gumki do aparatów stałych? Równie zaskakująca dla urzędnika może być liczba kilometrów przejechanych przez pracowników agencji reklamy, bo gdzie i po co tyle po Polsce jeżdżą? W zasadzie w każdym przypadku możliwa jest dyskusja, czy dany koszt to konieczna składowa np. procesu produkcyjnego, czy może służy tylko do obniżania podatków. Niestety należy się spodziewać, że urzędnik w każdej niejasnej dla siebie sytuacji podejmie decyzję nie na korzyść przedsiębiorcy, ale na korzyść fiskusa. Między innymi dlatego, że tak działo się do tej pory.

[link widoczny dla zalogowanych]

Zakręciłam się w tym nieco, ale to wszystko wygrzebałam podążając tropem, który ma swój początek gdzieś w odmętach:

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Tak czy siak..

l

a co to bylo na poczatku roku z przedsiebiorcami ... i ucichlo...

pamieta ktos?